Tajemnica Nowenny Pompejańskiej

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

100 odpowiedzi na „Tajemnica Nowenny Pompejańskiej

  1. Marcin pisze:

    Japońskie uśpione dotychczas wulkany eksplodują jeden za drugim

    Japonia znajduje się w obszarze zwanym Pacyficznym Pierścieniem Ognia, gdzie dochodzi do większości trzęsień ziemi i erupcji wulkanicznych. Na archipelagu japońskim znajduje się z tego powodu aż 110 aktywnych wulkanów. Ostatnio zaczynają one zachowywać się coraz bardziej gwałtownie i nawet dawno uśpione wulkany przypominają o sobie poprzez zaskakujące erupcje.

    Najlepszym przykładem obrazującym to zjawisko jest wulkan Io, który wybuchł w Japonii po raz pierwszy od 250 lat. Na skutek zaobserwowanej aktywności wulkanicznej ogłoszono, że wstęp na teren wokół krateru jest zabroniony. Wulkan Io emituje dym i popiół, które unoszą się wysoko w niebo. Erupcja rozpoczęła się w czwartek 19 kwietnia i wystąpiła po raz pierwszy od 1768 roku.

    Wysokość pióropusza popiołu szybko doszła do 1300 m. Wybuch ucichł na chwilę w piątek, ale władze ostrzegają mieszkańcom pobliskich miast przed możliwością spadających kamieni i opadami popiołu wulkanicznego.

    Oprócz tego trwa erupcja wulkanu Kirishima, który znajduje się na południu japońskiej wyspy Kiusiu. Wulkan ten jest zlokalizowany około 1000 kilometrów na południowy zachód od Tokio. Według Japońskiej Agencji Meteorologicznej, erupcja tego wulkanu wytworzyła chmurę, która sięgnęła do wysokości 1700 metrów nad poziomem morza.

    To nie wszystko, bo w marcu doszło do podwójnej erupcji pobliskiego wulkanu Shinmo, który drzemał przez 7 lat. Sytuacja w obrębie tego żywiołu przypomina tą jaka powstała obecnie w okolicy krateru wulkanu Io.

    Polubienie

  2. Szafirek pisze:

    19 kwietnia – św. Leon IX, papież http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/04-19a.php3
    19 kwietnia – św. Ekspedyt, męczennik http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/04-19b.php3

    20 kwietnia – św. Agnieszka z Montepulciano, dziewica i zakonnica http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/04-20.php3

    21 kwietnia – św. Anzelm z Canterbury, biskup i doktor Kościoła http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/04-21a.php3
    21 kwietnia – św. Konrad z Parzham, zakonnik http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/04-21b.php3

    22 kwietnia – bł. Idzi z Asyżu, mnich http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/04-22a.php3
    22 kwietnia – św. Agapit I, papież http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/04-22b.php3
    22 kwietnia – św. Kajus, papież http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/04-22c.php3

    Polubienie

  3. Halina K pisze:

    Zyjemy w czasach w których zwierzchności żyjące w świecie duchowym walczą o to , do kogo będzie należał człowiek i swiat materii .
    Właściciel człowieka i swiata Bóg Wszechmogący chce odzyskac to, na czym podstępem uwłaszczył sie szatan ,. Ten uzurpator chce w materii panować tak, jak panuje Pan Bóg w Niebie .I chce to uczynic wbrew Woli Boga , a przy zniewoleniu woli człowieka .
    Co to znaczy panować
    To znaczy że wszyscy wykonują polecenia Właściciela Panującego .
    A więc zwycięzcą w świecie duchowym bedzie ten ,którego wola bedzie pełniona na Ziemi w materii.
    Bo aby pełnic czyjąs wole tu na ziemi , to trzeba być w jego działaniu .Trzeba znać rozumieć co jest zlecone do wykonania .I realizować to tak aby stawała sie rzeczywistościa w materii
    Zwycięska Zwierzchnośc w świecie duchowym przejmuje całkowita kontrole nad światem człowieka .Bo dotąd dokąd to nie bedzie osiagniete , to dotad bedzie stan wojny , bo bedzie walka .

    Przed decydującą walką , Chrystus Król dał szatanowi całkowitą władzę nad człowiekiem i swiatem na 100 lat ,
    A więc wycofał sie, by szatan sie uwłąszczył całkowicie , by jego działanie wypełniło wszystko, gdzie człowiek swoja wolą go wpuści . .Bo On Bóg nie bedzie robił problemów .Dlatego mamy to co mamy .

    No i szatan opanował wszystkich, a przede wszystkim rządzących w świecie , w kościele także ,bo był przekonanym że w ten sposób przejmie kontrolę nad światem ziemskim .I nikt sie nie wymknie z jego krwiożerczego zniewalającego podstępnego uscisku .by podążyc do Boga .
    Bo zniewolona władza w świecie ziemskim , da mu władzę w świecie duchowym ,
    przez to że będzie prowadzic sprawy świata ziemskiego jego drogami ,
    tak, by to on realizował swoje plany jako władca wymiaru człowieka . Bo władcy w materii będą go wspierać ustanawianymi prawami .w materii .

    A Mateńka Maryja Królowa Współodkupicielka przychodzi przez cały XX wiek do człowieka zyjącego wsród świata i płacze i prosi ,
    by modlić sie ,
    by pokutowac
    by dochowywac wierności Chrystusowi Królowi Bogu Wszechmogącemu , bo gdy to bedzie zaniedbane to bardzo trudne czasy przyjdą na świat .

    No i jesteśmy juz w XXI wieku i co widac ?????
    Szatan słabnie , ciemnośc znika , coraz więcej niegodziwości szatańskiej wychodzi na wierzch , coraz więcej szatańskich planów jest demaskowanych ,coraz więcej problemów maja sługusy szatana , bo to co podsuwa im szatan jako właściwe rozwiązanie spotyka sie z wielkim oporem , odrzuceniem i potępieniem . Juz nie jest tak jakby szatan chciał aby było .

    Bo poderwany przez Maryje do modlitwy lud świecki, prosty, biedny, lecz szczery, spowodował to, że zaistniało Wojsko Wojowników Modlitwy , którzy modlac sie swiadomie walczą z szatanem i wola mówia mu NIE .
    A to co ich jest, otaczają miłością i modlitwą i jest wolne od szatana , bo cały czas mówią mu NIE , a Chrystusowi Królowi mówią TAK .
    I przez ten fakt, Chrystus Król bedzie mógł przyjśc po raz drugi do tego co Jego jest , bo Wojownicy Modlitwy utrzymali przyczółek i nie wpuścili tutaj szatana .
    A gdy przyjdzie Chrystus król do PRZYCZÓŁKA to odzyska wszystko na czym uwłaszczył sie szatan.
    I nastanie nowa rzeczywistośc , nowy człowiek i nowy swiat wolny od obecności działani ingerencji szatana,,,,
    Tak jak Apostołowie trwali przy odchodzącym Chrystusie Kólu , tak i teraz Wojownicy Modlitwy będa tymi, którzy beda oczekiwali przybycia Chrstusa Króla w chwale ……… .

    Polubienie

    • Halina K pisze:

      Tak sobie rozwazam ,,,,,
      na czym będzie polegało przejmowanie wymiaru człowieka przez Chrystusa Króla .
      Bo przecież Chrystus Król szanuje każda wolna wole człowieka , nawet tą która stanowi niewłasciwy wybór podsycany szatańska pokusę .
      Rozumię że Wojownicy Modlitwy znaleźli sie juz w takiej sytuacji ,że dla nich na pierwszym miejscu jest Bóg , a na drugim korzyści własne .
      A co z resztą .
      Sługusy szatana maja tak ,że na pierwszym miejscu jest egoizm pycha miłośc własna itd .i oni musza sie obrócic o kąt 180 stopni , aby wejść na dobrą droge wiodąca do Nieba .
      A to juz cięzka sprawa .
      Ale co będzie z tymi jak to Chrystus Król ich nazywa , ni to zimny ni to ciepły .
      Taki który wierzy ufa , ale na pierwszym miejscu stawaia sprawy ciała , a na drugim sprawy ducha .
      Co musi sie wydarzyć aby postawili sprawy ducha na pierwszym miejscu ?
      jest powiedzenie ,,,,, jak trwoga to do Boga ……..
      czyżby dopiero wtedy gdy będzie niebezpieczeństwo zagłady, powstanie motyw do przestawienia swoich hierarchii wartości .?
      Tak by wyglądało od stony świata ziemskiego .
      Ale od strony swiata duchowego wygląda inaczej ,
      , bo trzeba doprowadzic do tego ,aby Boże działanie wpłynęło do każdego serca i spowodowało to, żeby wszystkie myśłi pragnienia dążania i czyny rodziły sie z natchnienia Ducha św .i wypływały z miłości prawdy i sprawiedliwości .By służyły budowie tego ,co Bóg w Trójcy św chce aby było zbudowanym na Ziemi ..
      By było usuniete to ,co wprowadził i spowodował szatan .
      Jak to osiągnąc .?
      Skoro Boże działanie idzie z serca do serca po nici miłości ofiarnej , to ważne jest ,by na czas wylania Ducha św , by były wszędzie drożne nici miłości , po których popłynie Boże działanie z serca do serca .I wszystkie poderwie na drogę KOCHAJ BOGA .
      Jak to osiągnąc, skoro zostały poprzerywane prawie wszystkie nici miłości nienawiścia egoizmem złośliwością przez ingerencję szatana , i teraz płynie szatańskie działanie , blokując Boże działanie ..
      Wiemy że modlitwa wstawiennicza za druga osobę odbudowuje nici miłości ,
      dobry szczery bezinteresowny czyn z miłości serca wypływający dla drugiej osoby ,udrażnia i odbudowuje łączności miłości .
      gdy sie to pojmie i zrozumie , to można znaleźć odpowiedz na to czemu tak długo to przejmowanie człowieka i swiata przechodzi .
      Trzeba udrożnic przepływy Miłości w najwiekszej liczbie , by wszędzie mogło wpłynąc Boże Działanie i wyeliminowac to co wprowadził i spowodwał szatan .

      Teraz łatwo zrozumieć słowa Chrystusa Króla , który mówi że ,,,,,,,
      ,,,, gdy Ja przejmę władze to odnowię wasze serca i nastanie Bozy pokój na Ziemi , nie ten który daje swiat ……….
      I nie będzie podziału na polak żyd niemiec ruski muzułmanin itd ,bo wszyscy będa w stanie pracować dla Prawowitego Króla Jezusa .
      Widać jak ważna jest modlitwa za nieprzyjaciół , za tych którzy nas krzywdzą , za tych którzy na polecenie piekła krzywdzą nadal naszego Króla Jezusa zadając Mu ból i cierpienie .
      Bo modlitwa jest to odcinanie danego człowieka od szatana i przyczynianie sie do tego , aby odbudowała sie nic miłości tak ,aby do jego serca wpłynęło Boże działanie z serca modlącego sie za nim ..
      A gdy ono wpłynie , to wówczas naprawi sie to co zepsuł szatan swoim podstępnym działaniem .
      Swiadoma walka z szatanem trwa . Świadome wprowadzanie Bożego działania trwa .

      Polubienie

  4. Marcin pisze:

    Szczęść Boże,

    Teraz może ”ni z gruszki, ni z pietruszki” jak to się mówi. Przypomniałem sobie że jakiś czas temu, jakoś na początku tego roku jak dobrze pamiętam na blogu Królowej Pokoju jakiś użytkownik zamieścił link do nagrania, chyba to było na you tube, które było po angielsku, gdzie pewien Amerykanin mówił że już dłuższy czas temu otrzymał od Pana Boga takie słowa, żeby do któregoś czerwca tego 2018 roku, chyba jak dobrze pamiętam do 21 czerwca 2018 roku opuścił Stany Zjednoczone. Bóg powiedział mu że on nie wychowa swoich dzieci w USA. Tu chyba chodziło jak sobie dobrze przypominam o jakiś kataklizm. Ten człowiek posłuchał tego Głosu Pana Boga i opuścił już Stany Zjednoczone i wyprowadził się do innego kraju. On tak opowiadał w tym nagraniu.
    Nie pamiętam już niestety jaki to był link. Może ktoś z czytających tutaj też natrafił na podobny link z tym nagraniem tam na blogu?

    Polubienie

  5. Marcin pisze:

    Własnie znalazłem. To było chyba to video. Wysłuchałem do końca i ten człowiek nie mówi dokałdnie którego czerwca tego roku będą zniszczone Stany Zjednoczone, ale mówi jedynie że to będzie miało miejsce w czerwcu w tym obecnym 2018 roku. Nie mówi też dokładnie w jaki sposób Pan Bóg dopuści do tego aby ten kraj został zniszczony. Nie wiem dlaczego mi wtedy w poprzednim komentarzu przyszło na myśl że ma on dokładnie przed 21 czerwca 2018 opuścić USA i że ten kraj zostanie zniszczony przez kataklizm. On tam w tym video mówi że nie wie w jaki sposób dojdzie do tego unicestwienia ale mówi, że to nie będzie powolny proces ale bardzo szybki.
    Już 25 lat temu Pan Bóg przekazał mu takie słowa że jego dzieci nie będą dorastały w USA. Minęło już 7 dekad kiedy on opuścił Stany Zjednoczone.

    Polubienie

    • Halina K pisze:

      No fajnie , ale on mówi po angielsku .Jak go zrozumiec w Polsce ????
      Trzeba sie nauczyc angielskiego .
      A to chwile zajmie .

      Albo go pozostawic w spokoju i zając sie sprawami które dotycza Polski i zadania na ten czas .
      Bo przecież mówione było że od postawy Polski wszystko zalezy .
      Bo gdy Polska pójdzie droga, która chce Bóg aby człowiek żyjący na Ziemi podążał , to wiele apokaliptycznych wydarzeń będzie cofnietych .Bo będzie płynęło Boże błogosławieństwo i pomoc .
      Trzeba sie skupic, aby nie dac sie zepchnąc z drogi wyznaczonej nam przez Niebo ,
      by nie dac sie odciągnąc od realizacji zadania , które jest wyznaczone na tu i teraz .
      Daj Boże proszę byśmy wytrwali i sprostali .
      By ten czas zwany KONIEC SWIATA przebiegał jak najbardziej łagodnie .

      Polubienie

      • Marcin pisze:

        Witaj Halino,

        Zapewne masz rację pisząc żeby zająć sie sprawami które dotyczą Polski i zadaniami na ten czas, bo było mówione że od postawy Polski wszystko zależy.
        Tak jakoś dzisiaj przyszło mi do głowy to wideo. W poprzednim komentarzu napisałem w dwóch zdaniach czego dotyczy to o czym ten człowiek tam opowiada. Dużo Polaków mieszka też w Stanach Zjednoczonych.
        On tam mówi że 25 lat temu Pan Bóg przekazał mu takie słowa że jego dzieci nie będą dorastały w USA. Minęło już 7 dekad kiedy on opuścił Stany Zjednoczone. 10 lat temu Pan Bóg dał mu poznać że USA będą zniszczone, a 5 lat temu Pan Bóg przekazał mu że to wydarzy się w czerwcu 2018 roku. Mówi że Bóg nakazał mu teraz ostatnio to przesłanie rozpowszechniać bo teraz już bardzo mało czasu zostało do tego wydarzenia – już teraz zaledwie kilka miesięcy. To chyba te najwaniejsze informacje w tym całym wideo. To chyba tak do wiadomości Amerykanów i też naszych rodaków – Polaków tam mieszkających. Może rzeczywiście jest coś na rzeczy odnośnie USA i tego czerwca 2018 roku.

        Pozdrawiam.

        Polubienie

  6. Szafirek pisze:

    23 kwietnia

    Święty Wojciech, biskup i męczennik
    główny patron Polski

    Wojciech urodził się ok. 956 roku w możnej rodzinie Sławnikowiców w Lubicach (Czechy). Jego ojciec, Sławnik, był głową możnego rodu, spokrewnionego z dynastią saską, panującą wówczas w Niemczech. Matka Wojciecha, Strzeżysława, również pochodziła ze znakomitej rodziny, być może z Przemyślidów, którzy rządzili wówczas państwem czeskim. Wojciech był przedostatnim z siedmiu synów Sławnika. W najstarszym rękopisie jego imię brzmi Wojetech. Wedle pierwotnych planów ojca Wojciech miał zostać rycerzem. Ostatecznie o jego przeznaczeniu do stanu duchownego według biografów zdecydowała choroba. Rodzice złożyli ślub, że gdy syn wyzdrowieje, będzie oddany Bogu na służbę. Nie można tego wykluczyć. Wydaje się jednak, że przyczyna była inna: taki był po prostu zwyczaj w owych czasach, że gdy można rodzina miała więcej synów czy córek, przeznaczała ich do stanu duchownego na opatów, ksienie czy biskupów.
    W 968 roku papież Jan XIII, dzięki inicjatywie cesarza Ottona I, ustanowił w Magdeburgu metropolię jako biskupstwo misyjne dla nawracania zachodnich Słowian. Pierwszym arcybiskupem tego miasta został św. Adalbert (+ 981), który poprzednio był opatem benedyktyńskim w Weissenburgu (Alzacja). Pod jego opiekę Wojciech został wysłany jako 16-letni młodzieniec w 972 roku. Na dworze metropolity kształcił się w szkole katedralnej, pod czujnym okiem znanego uczonego, Otryka. Tu także przygotowywał się przez prawie 10 lat (972-981) do swoich przyszłych duchownych obowiązków. Z wdzięczności dla metropolity przybrał sobie jego imię i jako Adalbert figuruje we wszystkich późniejszych dokumentach. Pod tym imieniem jest znany i czczony w Europie.
    Święty Wojciech Biografie wspominają, że do Wojciecha dołączył się również później jego młodszy, przyrodni brat, Radzim. Mieli do dyspozycji własną służbę. Ojciec hojnie zaradzał wszystkim potrzebom synów.
    Po śmierci metropolity Adalberta 25-letni Wojciech wrócił do Pragi. Zastał tam pierwszego biskupa łacińskiego Pragi i Czech, Dytmara, który od roku 973 rządził diecezją. Był Niemcem i zależał od metropolii w Moguncji. Wojciech był już wtedy subdiakonem. W Pradze przyjął pozostałe święcenia (981).
    W styczniu 982 r. biskup Dytmar zmarł. Wojciech był świadkiem jego śmierci i kajania się, że był pasterzem złym, chociaż kronikarze piszą, że był pobożny i gorliwy. Zjazd w Lewym Hradcu pod przewodnictwem księcia Bolesława wytypował na następcę Dytmara Wojciecha. Nominację jednak musiał zatwierdzić cesarz. Otton II był zajęty właśnie wyprawą wojenną na południe Italii. Dopiero w roku 983 zwołał sejm Rzeszy do Werony i tam zatwierdził Wojciecha. W tym samym roku dnia 29 czerwca odbyła się także konsekracja Wojciecha na biskupa, której dokonał metropolita Moguncji, św. Willigis (+ 1011). Tak więc Wojciech był pierwszym biskupem narodowości czeskiej w Czechach.
    Wojciech wszedł do swojej biskupiej stolicy, Pragi, boso. Miał wtedy zaledwie 27 lat. Jego hagiografowie są zgodni, że jego dobra biskupie nie były zbyt wielkie. Przeznaczał je na utrzymanie budynków i sprzętu kościelnego, na potrzeby kleru katedralnego i diecezjalnego, na potrzeby własne, które były w tych wydatkach najmniejsze, i na ubogich. Zaopatrywał ich potrzeby i sam ich odwiedzał, słuchał pilnie ich skarg i potrzeb, odwiedzał więzienia, a przede wszystkim targi niewolników. Praga leżała na szlaku ze wschodu na zachód. Handlem ludźmi zajmowali się Żydzi, dostarczając krajom mahometańskim niewolników. Biograf pisze, że Wojciech miał mieć pewnej nocy sen, w którym usłyszał skargę Chrystusa: „Oto ja jestem znowu sprzedany, a ty śpisz?”. Scenę tę przedstawia jeden z obrazów drzwi gnieźnieńskich, które powstały ok. 1127 r.
    Święty Wojciech Sytuacja Kościoła w Czechach w owym czasie nie była łatwa. Był on uzależniony od kaprysu możnych i władcy. Nie mniejsze kłopoty miał Wojciech z duchownymi. Wprowadzenie zasad życia wspólnego szło opornie wśród duchowieństwa katedralnego. Św. Bruno z Kwerfurtu stwierdza, że „duchowni żenili się jawnie”. Możnych zraził sobie Wojciech przypomnieniem zakazu wielożeństwa, gromieniem za wiarołomność oraz za związki małżeńskie z krewnymi. Nie liczono się ze świętami, łamano posty. Kiedy Wojciech zobaczył, że jego napomnienia są daremne, a złe obyczaje dalej się szerzą, po pięciu latach rządów (983-988) postanowił opuścić swą stolicę. Najpierw udał się do Moguncji, po poradę do metropolity Willigisa. Następnie skierował swoje kroki, za jego zgodą, do Rzymu, aby u papieża szukać rady i prosić o zwolnienie z obowiązków. Od cesarzowej Konstantynopola Wojciech otrzymał znaczny zasiłek w srebrze, by po zrzeczeniu się biskupstwa mieć środki na swoje utrzymanie. Wojciech rozdał jednak srebro między ubogich, a orszak biskupi odprawił do Czech.
    Papież Jan XV przyjął z miłością udręczonego biskupa Pragi. Nie zwolnił go wprawdzie z obowiązków, ale pozwolił mu na pewien czas oddalić się od nich. Wojciech postanowił więc udać się pieszo z bratem Radzimem do Ziemi Świętej jako pielgrzym. Kiedy po drodze znalazł się na Monte Cassino, tamtejsi mnisi chcieli go zatrzymać u siebie, aby wyświęcał ich kościoły i mnichów na kapłanów. Byli bowiem wtedy w zatargu z miejscowym biskupem. Wojciech jednak nie zgodził się na to. Udał się dalej na południe do Gaety. W pobliżu miasta zatrzymał się i spotkał się ze słynnym mnichem bazyliańskim, św. Nilem. Ten poradził mu, aby wstąpił do benedyktynów w Rzymie. Tak też św. Wojciech uczynił. Przyjął go w opactwie świętych Bonifacego i Aleksego na Awentynie jego przełożony, Leon. Wraz ze swoim bratem, bł. Radzimem, w Wielką Sobotę w roku 990 Wojciech złożył profesję zakonną. Jego żywoty podają, że z wielką pokorą wypełniał wszystkie obowiązki zakonne, jakby od dawna był jednym z mnichów. W tym czasie w rządach diecezją praską zastępował go biskup Miśni, Falkold. W charakterze mnicha Wojciech przebywał w Rzymie w latach 989-992 (w wieku 33-36 lat).
    Święty Wojciech W 992 r. zmarł Falkold. Czesi udali się do metropolity w Moguncji, aby zmusić Wojciecha do powrotu. Ten natychmiast przez posłów wysłał dwa listy: do Wojciecha i do papieża. Papież zwołał synod i po naradzie nakazał Wojciechowi wracać do Pragi. Po trzech i pół roku Wojciech opuścił klasztor, zabrał ze sobą kilkunastu zakonników z opactwa i założył nowy klasztor w Brzewnowie pod Pragą. Potem zabrał się do budowy kościołów tam, gdzie były osady ludzkie. Dotąd bowiem kościoły były w zasadzie jedynie przy grodach możnych panów. W porozumieniu z księciem wprowadzono dziesięciny, aby Kościołowi w Czechach zapewnić stałe dochody. Wojciech wysłał misjonarzy na Węgry. Sam też tam się udał. Stąd powstała opowieść, że udzielił chrztu (według innych źródeł – bierzmowania) św. Stefanowi, przyszłemu władcy Węgier.
    Te obiecujące poczynania zakończyły się jednak niebawem zupełną klęską. Zaważył na tym bezpośrednio następujący wypadek: na dworze książęcym w Pradze pochwycono na cudzołóstwie kobietę z możnego rodu Werszowców. Urażony śmiertelnie mąż zamierzał ją zabić. Ta jednak schroniła się do Wojciecha. Biskup udzielił jej azylu w klasztorze benedyktynek, który stał w pobliżu zamku przy kościele św. Jerzego. Wpadli tam siepacze, wywlekli ofiarę i zamordowali ją na miejscu. Wojciech rzucił na nich klątwę. W akcie zemsty Werszowcowie napadli na rodzinny gród Wojciecha. Gród spalono, ludność zapędzono w niewolę, wymordowano także czterech braci Wojciecha wraz z ich żonami i dziećmi. Działo się to 28 września 995 roku. Ocalał tylko najstarszy brat Wojciecha, Sobiebór, który w tym czasie był poza granicami Czech. Sytuacja była tak gorąca, że Wojciech nie był pewny nawet swojego życia. Złamany tymi wydarzeniami, po zaledwie niecałych trzech latach udał się potajemnie ponownie do Rzymu. Na Awentynie przyjęto go serdecznie. Papież również okazał mu dużo życzliwości.
    Niestety, w 996 r. Jan XV umarł. W maju 996 r. odbył się w Rzymie synod, na którym metropolita Moguncji, św. Willigis, oskarżył Wojciecha, że ten bezprawnie opuścił swoją stolicę. Synod nakazał Wojciechowi pod groźbą klątwy powrót. Wojciech udał się więc do Moguncji, czekając na decyzję cesarza, gdyż tylko on mógł siłą wprowadzić Wojciecha do Pragi, zbuntowanej przeciwko swojemu pasterzowi. Ponieważ cesarz zwlekał jednak z wyprawą orężną, czekając, aż Czesi sami uznają swoją winę, Wojciech skorzystał z okazji i odwiedził Francję, a w niej – jako pielgrzym – nawiedził grób św. Marcina w Tours, św. Benedykta we Fleury i św. Dionizego w Saint-Denis pod Paryżem. Kiedy zaś nadal powrót św. Wojciecha był niemożliwy, biskup udał się do Polski z postanowieniem oddania się pracy misyjnej wśród pogan. Było to późną jesienią 996 roku. Otton III wyraził na to zgodę, gdy Czesi przysłali Wojciechowi ostateczną odpowiedź, że nie godzą się na jego powrót.
    Święty Wojciech Bolesław Chrobry bardzo ucieszył się na wiadomość, że do Polski ma przybyć biskup Wojciech. Słyszał o nim wiele od jego rodzonego brata, Sobiebora, któremu wcześniej udzielił schronienia. Król chciał zatrzymać Wojciecha u siebie jako pośrednika w misjach dyplomatycznych. Kiedy jednak Wojciech stanowczo odmówił i wyraził chęć pracy wśród pogan, powstała myśl nawrócenia Wieletów na zachodzie. Z powodu jednak trwającej tam wówczas wojny ostatecznie urządzono wyprawę misyjną do Prus. Bolesław Chrobry dał Wojciechowi do osłony 30 wojów. Biskupowi towarzyszył tylko jego brat, bł. Radzim, i subdiakon Benedykt Bogusza, który znał język pruski i mógł służyć za tłumacza. Działo się to wczesną wiosną 997 roku. Wojciechowi przypisuje się ufundowanie pierwszych klasztorów benedyktyńskich na ziemiach polskich. Za swojego fundatora uważają Wojciecha opactwa w Międzyrzeczu, Trzemesznie i w Łęczycy (Tum).
    Wisłą udał się Wojciech do Gdańska, gdzie przez kilka dni głosił Ewangelię tamtejszym Pomorzanom. Stąd udał się w dalszą drogę. Aby nie nadawać swojej misji charakteru wyprawy wojennej, Wojciech oddalił żołnierzy. Niedługo potem dziki tłum otoczył misjonarzy i zaczął im złorzeczyć. Jeden z pogan uderzył biskupa wiosłem w plecy, aż mu brewiarz wypadł z rąk. Kiedy Wojciech zorientował się, że Prusy nie chcą nawrócenia, postanowił zakończyć misję powrotem do Polski. Prusowie poszli za nim. Miejsca męczeńskiej śmierci nie udało się uczonym dotąd zidentyfikować. Mogło to być w okolicy Elbląga lub Tękit (Tenkitten). 23 kwietnia 997 roku w piątek o świcie zbrojny tłum Prusów otoczył trzech misjonarzy: św. Wojciecha, bł. Radzima i subdiakona Benedykta Boguszę. Ledwie skończyła się odprawiana przez biskupa Wojciecha Msza św., rzucono się na nich i związano ich. Zaczęto bić Wojciecha, ubranego jeszcze w szaty liturgiczne, i zawleczono go na pobliski pagórek. Tam pogański kapłan zadał mu pierwszy śmiertelny cios. Potem 6 włóczni przebiło mu ciało. Odcięto mu głowę i wbito ją na żerdź. Przy martwym ciele pozostawiono straż. W chwili zgonu Wojciech miał 41 lat.
    Wykupienie ciała św. Wojciecha Po pewnym czasie wypuszczono na wolność bł. Radzima i kapłana Benedykta ze skierowaną do króla Polski propozycją oddania ciała św. Wojciecha za odpowiednim okupem. Król Polski sprowadził je najpierw do Trzemeszna, a potem uroczyście do Gniezna. Cesarz Otto III na wiadomość o śmierci męczeńskiej przyjaciela natychmiast zawiadomił o niej papieża z prośbą o kanonizację. Była to pierwsza w dziejach Kościoła kanonizacja, ogłoszona przez papieża, gdyż dotąd ogłaszali ją biskupi miejscowi. Na żądanie papieża sporządzono najpierw żywot Wojciecha na podstawie zeznań naocznych świadków: bł. Radzima i Benedykta. W oparciu o ten żywot papież Sylwester II jeszcze przed rokiem 999 dokonał uroczystego ogłoszenia Wojciecha świętym. Dzień święta wyznaczył papież zgodnie ze zwyczajem na dzień jego śmierci, czyli na 23 kwietnia. Wtedy także zapadła decyzja utworzenia w Polsce nowej, niezależnej metropolii w Gnieźnie, której patronem został ogłoszony św. Wojciech.
    W marcu roku 1000 Otto III odbył pielgrzymkę do grobu św. Wojciecha w Gnieźnie. Wtedy – podczas spotkania z Bolesławem Chrobrym – została uroczyście proklamowana metropolia gnieźnieńska z podległymi jej diecezjami w Krakowie, Kołobrzegu i Wrocławiu. Otto III opuścił Polskę obdarowany relikwią ramienia św. Wojciecha. Jej część umieścił w Akwizgranie, a część na wysepce Tybru w Rzymie, w obu miejscach fundując kościoły pod wezwaniem św. Wojciecha.

    Grób św. Wojciecha w katedrze w Gnieźnie

    Św. Wojciech stał się patronem Kościoła w Polsce. Jego kult szybko ogarnął Węgry, Czechy oraz kolejne kraje Europy. Wojciech jest jednym z trzech głównych patronów Polski (obok NMP Królowej Polski i św. Stanisława ze Szczepanowa, biskupa i męczennika). Jest też patronem archidiecezji gnieźnieńskiej, gdańskiej, warmińskiej i diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej oraz miast, m.in. Gniezna, Trzemeszna, Serocka. Ku czci św. Wojciecha zostały zrobione słynne drzwi gnieźnieńskie, na których w 18 obrazach-płaskorzeźbach, wykonanych w brązie, są przedstawione sceny z życia św. Wojciecha. Św. Bruno Bonifacy z Kwerfurtu, również benedyktyn, biskup i przyszły męczennik, napisał około 1004 r. zachowany do dzisiaj „Żywot św. Wojciecha”.

    W ikonografii Święty występuje w stroju biskupim, w paliuszu, z pastorałem. Jego atrybuty to także orzeł, wiosło oraz włócznie, od których zginął.

    Polubienie

  7. Leszek pisze:

    Pan Jezus do V. Ryden w „Prawdziwym Życiu w Bogu”
    „Proście Mojego Świętego Ducha, by objawił wam ukryte znaczenie Moich przypowieści, Moich przysłów i proroctw dla waszego czasu” (3.04.1995; por. Syr 39,1-3.5-7!)

    Polubienie

  8. Gosia 3 pisze:

    W „Corriere della Sera” pierwszy wywiad z kamerdynerem Jana Pawła II
    dzisiaj 06:48

    Były kamerdyner Jana Pawła II Angelo Gugel ujawnił, że przed inauguracją pontyfikatu papież przeczytał mu przygotowaną homilię i poprosił o pomoc z włoskim akcentem. Dziennikowi „Corriere della Sera” opowiedział, że widział papieża odprawiającego egzorcyzmy.
    Foto: Daniel Jungman/Retna / PAP

    Były kamerdyner Jana Pawła II udzielił pierwszego w życiu wywiadu
    Angelo Gugel wspomina, że papież radził się go przed wygłoszeniem inaugaracyjnej homilii
    Gugel mówi także o zamachu na Jana Pawła II oraz odprawianych przez niego egzorcyzmach

    W opublikowanym dziś pierwszym wywiadzie, jakiego udzielił były papieski kamerdyner, który w Watykanie pracował od czasów Piusa XII, wyjaśnił, że do prywatnego apartamentu Jana Pawła II został wezwany dwa dni po jego wyborze, w październiku 1978 roku.

    REKLAMA
    – Wszedłem na ostatnie piętro Pałacu Apostolskiego. Nogi mi drżały. Byli tam tylko polscy księża, ja jedyny mówiłem po włosku – podkreślił 83-letni Angelo Gugel w rozmowie z gazetą. – Byłem zdumiony, kiedy rano 22 października 1978 roku przed udaniem się na plac Świętego Piotra na uroczystą inaugurację pontyfikatu, Ojciec Święty wezwał mnie do swego gabinetu i przeczytał mi homilię, którą zaraz miał wygłosić ze słowami: „Nie lękajcie się” – mówił Gugel.

    Papież „poprosił mnie, bym wskazał, co źle wymawia i ołówkiem zaznaczał, gdzie ma postawić akcent. Kiedy dwa miesiące później spotkał moich dawnych kolegów z żandarmerii, powiedział coś, co mnie wprawiło w osłupienie: „Jeśli mylę akcent w jakimś słowie, 50 procent winy ponosi Angelo” i uśmiechnął się do mnie – opowiedział Gugel.
    Zamach na papieża i egzorcyzmy

    Przywołał też 13 maja 1981 roku, dzień zamachu na papieża na placu Świętego Piotra, dokonanego przez Turka Alego Agcę. Gugel, który podtrzymywał ciężko rannego Jana Pawła II, wyznał, że widząc, w jakim jest on stanie, zwracając się do księdza Stanisława Dziwisza z trudem wydusił z siebie, że trzeba mieć nadzieję.

    Przypomniał, że oprócz specjalnej płyty w miejscu zamachu, na placu jest też druga, w Watykanie w holu przychodni, gdzie położono rannego papieża na podłodze, zanim karetka odwiozła go do kliniki Gemelli. Ze szpitala kamerdyner wyszedł, kiedy zakończyła się operacja, trzymając w ręku zwiniętą papieską sutannę i podkoszulek z plamami krwi.

    Opisał również okoliczności egzorcyzmów, jakie odprawił polski papież po jednej z audiencji generalnych.

    – Dziewczyna bluźniła z wściekłości. Mówiła grobowym głosem. Jeden biskup uciekł ze strachu. Ojciec Święty modlił się po łacinie niewzruszony. Na koniec dotknął jej głowy, a jej twarz natychmiast z opętanej zaczęła przybierać wyraz pokoju – opowiedział były kamerdyner.

    Podkreślił, że widział podobną sytuację w saloniku przy Auli Pawła VI, także po audiencji generalnej.

    Gugel przyznał, że w czasie spaceru z papieżem na plaży koło Rzymu zgubił kiedyś klucz do windy prowadzącej do jego apartamentu. – Używałem potem zapasowego. Niebywałe jest zaś to, że powróciwszy nad morze po 15 dniach znalazłem zgubiony klucz – dodał.
    Potajemne wycieczki Jana Pawła II

    Mówiąc o potajemnych wyjazdach Jana Pawła II na wycieczki poza Rzym, podkreślił, że nie o wszystkich wiedziała wtedy prasa. Opowiedział, że podczas wspólnej wyprawy w góry Abruzji z ówczesnym prezydentem Włoch Sandro Pertinim, w schronisku nalegano, aby szef państwa powiedział papieżowi, jakie danie przygotowano tam z tej okazji. Według relacji kamerdynera był to makaron o nazwie strozzapreti, czyli dosłownie „taki, który dusi księży”. Prezydent zirytował się, bo nie chciał okazać braku szacunku papieżowi – opowiedział Gugel.

    Mówiąc o kulinarnych gustach Jana Pawła II, Angelo Gugel ujawnił: „Nigdy nie słyszałem, aby o coś prosił. Zjadał to, co było”. Były kamerdyner przyznał, że prawdą jest to, że papież dodawał parmezan do sałaty.

    W rozmowie pojawiła się też kilka osobistych wątków z życia włoskiego kamerdynera polskiego papieża. Wyraził przekonanie, że to modlitwa Jana Pawła II sprawiła, że jego żona, której ciąża była zagrożona, urodziła dziecko. Jak zaznaczył Gugel, lekarz po wyjściu z sali porodowej powiedział: „Ktoś musiał się dużo modlić”. Córka – jak wskazał Gugel – urodziła się w chwili, gdy papież odprawiał poranną mszę.

    Pytany o to, który dzień z okresu 50 lat pracy w Watykanie zapamiętał najbardziej, wymienił 2 kwietnia 2005 roku, gdy umierał Jan Paweł II. Poszedł wówczas pożegnać się z papieżem, a towarzyszyła mu córka, o której narodziny modlił się on przed laty. – Kiedy ona weszła do pokoju, papież przebudził się, otworzył oczy i uśmiechnął się do niej, jakby chciał powiedzieć: rozpoznaję cię, wiem, kim jesteś – dodał Angelo Gugel.

    W Watykanie od 1955 roku służył najpierw w papieskiej żandarmerii. Był także kamerdynerem Jana Pawła I i przez dziewięć miesięcy- Benedykta XVI. Następnie przeszedł na emeryturę, ale był potem jeszcze wzywany w czasie specjalnych okazji, na przykład podczas wakacji papieża Ratzingera w Castel Gandolfo.

    Polubienie

  9. Gosia 3 pisze:

    UWAGA! UWAGA!
    Przypominam moi mili Przyjaciele że od jutra rozpoczynamy część Dziękczynną w Nowennie Pompejańskiej i następuje zmiana modlitw końcowych dla tych , którzy je odmawiają.
    Wszystkich wspólnie się modlących bardzo serdecznie pozdrawiam i życzę Błogosławieństwa Bożego i Opieki Maryi naszej Matki Bożej – Królowej Polski. 🙂 🙂 🙂 🙂 ……

    Polubienie

  10. Szafirek pisze:

    24 kwietnia – św. Jerzy, męczennik http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/04-24a.php3
    24 kwietnia – św. Fidelis z Sigmaringen, prezbiter i męczennik http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/04-24b.php3
    24 kwietnia – św. Franka, dziewica http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/04-24c.php3
    24 kwietnia – bł. Teresa Maria od Krzyża (Manetti), dziewica http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/04-24d.php3
    24 kwietnia – nawrócenie św. Augustyna, biskupa i doktora Kościoła http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/04-24e.php3

    Polubienie

  11. Szafirek pisze:

    „U Matki Bożej Kębelskiej”

    Na wysokim wzgórzu,
    wśród drzew szumiących,
    jest święte miejsce,
    pomoc dla potrzebujących.

    Zjeżdzają tu zewsząd,
    chorzy, udręczeni,
    by mocą Pana Jezusa,
    zostać uleczeni.

    I aby ich otoczyła,
    matczyna opieka,
    Matki Bożej Kębelskiej,
    która tutaj czeka.

    Ona tutaj leczy,
    daje odetchnienie,
    od chorób, udręczeń,
    daje uwolnienie.

    Pociesza, łzy ociera,
    nadzieję w dusze wlewa,
    i najzimniejsze serca,
    Miłością Swą ogrzewa.

    Przywraca do życia z Bogiem,
    dusze zabłąkane,
    nikogo nie odrzuci,
    Jej Serce Niepokalane.

    To Matka Boża Kębelska,
    na wzgórzu w pięknej kaplicy,
    Królowa Miłosierna,
    w cudownej Wąwolnicy.

    Polubienie

  12. Halina K pisze:

    W jednym z ostatnich przekazów z Nieba dla Polski czytałam, że gdy pan Jezus zostanie powołany Królem , to wszyscy pozostana na swoich stanowiskach , tylko nastąpi odnowienie serc .
    Bo On przemieni serca w pełne dobroci miłości szlachetności sprawiedliwości .

    Z tego wniosek że Zwycięstwo Chrystusa Króla będzie polegało na tym, że serca dostaną sie w Jego działanie , a przez to zniknie wszystko to, co wprowadził i spowodował szatan w sercach, aby wadliwie funkcjonowały .
    Gdy właśnie to sie dokona , to Zwycięzca z Swiata duchowego przejmie całkowita kontrole nad światem ziemskim.Bo kontakt świata duchowego z światem ziemskim jest poprzez serce człowieka . Prawdą jest że Chrystus Król juz pokonał szatana ,
    a teraz pomaga człowiekowi wyrzucic go z wymiaru człowieka ,
    Bo człowiek jako gospodarz w materii z własnej i nieprzymuszonej woli prosi Go o to .
    I serca w Jego działaniu beda funkcjonowały prawidłowo , tak jak funkcjonowały w Raju przed ingerencja szatana .
    A wiec teraz ma nastąic ten wielki cud o którym mówiła Mateńka Maryja ,
    że z serca do serca będzie przekazywane Boże działanie , Boża Jasnośc .działanie Ducha św
    I to właśnie ma spowodować tryumf Chrystusa Króla .
    Bo z serca do serca będzie wpływała pomoc i łaska, która będzie przemieniac serca .
    Może to nastapic dlatego, że nie udało sie szatanowi odciąc serca człowieka od Boga .
    Bo z Ziemi cały czas płyną czyny miłości do Boga i chęć prawidłowej współpracy ..
    A więc przepływ miłości jest drożny .
    Nie udało sie szatanowi tego zablokowac , więc teraz serca ,które przejęły Boże działanie , będa mogły przekazywac je innym sercom, także po nici miłości przesyłając wolą i swiadomością .
    A gdy to następowac będzie na wielką skalę , wówczas na nic sie zdadzą plany szatana ,
    który chciał odciąć Watykan od Chrystusa Króla skłaniajac go do tego, by zajmował sie sprawami ciała , a przez to by współpracował z szatanem .Odstępując od realizacji zadania zleconego przez Załozyciela Kościoła do zajmowania sie duchem .

    W orędziach było mówione że teraz jest przesiewane wszystko na Ziemi ,
    że jest oddzielanie plew od ziaren .
    Każdy ma możnośc swoim zyciem dawać dobre owoce . A jeżeli tego nie czyni , więc pracuje na to aby sie stać plewem .
    Jakże przykro będzie patrzeć jak na półce duchowieństwa i rządzących okaże sie, że tam są same plewy , że nie ma dorodnego ZIARNA . I nastanie czas wyrzucania .
    Przecież ten człowiek, który nie pracuje dla Prawowitego Króla , dla Boga Wszechmogącego , nie wyda dobrego owocu , wyda tylko plewy .Które będa wyrzucone .
    Jeszcze Chrystus Król czeka na rządzących Kościołem i państwem ,aby powołali Go Królem , by na swoich stanowiskach wydawali dobre plony , by byli pełnowartościowym ziarnem .
    Gdy nie zdąża w czasie tego uczynic , zaliczą sie do plew .
    A plewy są do spalenia , do wyrzucenia .
    Nikt z świata ziemskiego nie jest w stanie przeszkodzic Bogu w realizacji Jego planów .
    Kto nie chce współpracować z Bogiem w Trójcy św , ten sie wyklucza i skazuje sie na odrzucenia .
    A Pan Bóg powoła innych, którzy będa chcieli czynic to, co On chce aby czynionym było .
    Rozmodlony Naród Polski jak może tak stara sie wywiązać z zadań i obowiązków jakie spoczywaja na narodzie jako całości .Dlatego podąża dobrą Boża drogą , na której jest pomoc łaska błogosławieństwo z Nieba .
    Dokąd będziemy trwać na polu walki , to dotąd szatan będzie zwalczany, aż do całkowitego wyeliminowania .
    A Chrystus Król stanie sie Włądcą teraźniejszości i przyszłości w świecie duchowym i ziemskim człowieka .Mimo iż przeklęty szatan nie chce do tego dopuścic .Już wraz z swoimi marionetkami przegrywa .
    A Chrystus Król odzyskuje wszystko na czym podstępem uwłaszczył sie szatan .
    Już za niedługo na najwyższych półkach okaże sie klęską ,podążanie droga wskazana przez szatana .
    A sukces będzie osiągał Wojownik Modlitwy .

    Polubienie

  13. Szafirek pisze:

    bardzo ładne kazanie,myślę,że nie tylko dla małżeństw

    Polubienie

  14. Gosia 3 pisze:

    Awaryjne lądowanie samolotu z Tel Awiwu do Lublina. Pękła szyba
    Sebastian Białach
    29 minut temu

    Samolot z pasażerami na pokładzie musiał awaryjnie lądować na lotnisku w Tel Awiwie. Powodem była pęknięta szyba. Prawdopodobnie uderzył w nią ptak.
    Pasażerowie wrócą w środę Foto: eivanov / Shutterstock
    Pasażerowie wrócą w środę
    0
    ‹ wróć

    Do zdarzenia doszło wczoraj podczas lotu węgierskiej linii lotniczej Wizz Air. Maszyna wystartowała z lotniska w Tel Awiwie i kierowała się do Lublina. Samolot Airbus A320 musiał zawrócić i awaryjnie lądować.

    REKLAMA
    Jak informuje portal lubelskielotnisko.pl, decyzja załogi samolotu podyktowana była pękniętą szybą. Piloci nie chcieli ryzykować zdrowiem i życiem pasażerów i postanowili awaryjnie lądować. Prawdopodobnie w szybę uderzył ptak, ale nie jest to jeszcze potwierdzona informacja. Nie wiadomo również, gdzie doszło do uszkodzenia szyby, w kabinie pilotów czy w części, w której znajdują się pasażerowie.

    Co najważniejsze, nikomu nic się nie stało. – Pasażerowie wylądowali bezpiecznie, zapewniono im zakwaterowanie w hotelu. Powrót do Polski nastąpi dzisiaj – dowiedzieli się na infolinii przewoźnika pracownicy portalu.

    Polubienie

  15. Gosia 3 pisze:

    Prezydent Andrzej Duda wsparł akcję luteran ze Szczyrku (Śląskie), którzy zbierają futbolówki, by rozdać je młodzieży z okazji piłkarskich mistrzostw świata w Rosji. Ks. Jan Byrt powiedział dziś, że od głowy państwa otrzymał siedem piłek.
    Prezydent Andrzej Duda Foto: Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
    Prezydent Andrzej Duda
    4
    ‹ wróć

    – Cieszymy się, że pan prezydent wsparł nasz projekt „Kopnij piłkę ks. Byrtowi, a on poda dalej”, który ma popularyzować sportową rywalizację, zachęcić młodzież do aktywności i modlitwy. Futbolówki będziemy rozdawali po ekumenicznych nabożeństwach odprawianych w cztery kolejne niedziele podczas trwania mistrzostw. Pierwsze odprawimy 17 czerwca” – powiedział ks. Byrt.

    REKLAMA
    Jak dodał duchowny, społeczność ewangelicka podczas nabożeństw chce się modlić o piękną imprezę sportową w Rosji i pokój na świecie. – Chcemy też, by nasi piłkarze doszli jak najdalej i sprawili nam wiele radości – powiedział.

    Ks. Byrt ma nadzieję, że piłki, które trafią do młodzieży, pomogą jej w wakacje odłożyć smartfony i poświęcić więcej czasu na zabawę na świeżym powietrzu. – Być może dzięki temu pojawi się kolejny Robert Lewandowski? Chcemy łączyć Słowo Boże i modlitwę z poszukiwaniem talentów i radością dzieci – dodał.

    Akcję wsparł m.in. PZPN, który przekazał kilka futbolówek, w tym jedną z autografem prezesa Zbigniewa Bońka.

    Ks. Jan Byrt jest znany z niekonwencjonalnych pomysłów promujących wiarę i dobroczynność. Zimą rozdaje dzieciom m.in. sprzęt narciarski, a latem rowery.

    Polubienie

  16. Szafirek pisze:

    25 kwietnia

    Święty Marek, Ewangelista

    Marek w księgach Nowego Testamentu występuje pod imieniem Jan. Dzieje Apostolskie (Dz 12, 12) wspominają go jako „Jana zwanego Markiem”. Pochodził z Palestyny. Imienia jego ojca nie znamy. Zapewne w czasach publicznej działalności Pana Jezusa jego matka, Maria, była wdową; pochodziła z Cypru. Jest bardzo prawdopodobne, że była właścicielką Wieczernika, gdzie Chrystus spożył z Apostołami ostatnią wieczerzę. „Człowiek niosący dzban wody” (Mk 14, 13) – to prawdopodobnie Marek. Jest również bardzo możliwe, że matka Marka była właścicielką ogrodu Getsemani na Górze Oliwnej. Marek bowiem w swojej Ewangelii podaje ciekawy szczegół, o którym żaden z Ewangelistów nie wspomina: że w czasie modlitwy Pana Jezusa w Ogrójcu znalazł się w nim (zapewne w budce czy też w małym domku, jaki się tam znajdował) pewien młodzieniec. Kiedy usłyszał krzyki zgrai żydowskiej, obudził się i owinięty jedynie prześcieradłem, wybiegł na zewnątrz. Kiedy zobaczył, że Jezusa zabierają oprawcy, zaczął krzyczeć. Wtedy ktoś ze służby świątyni podbiegł do niego, aby go pochwycić, ale on uciekł, zostawiając prześcieradło w rękach pachołka (Mk 14, 15).
    Marek był uczniem św. Piotra. Prawdopodobnie zaraz po zesłaniu Ducha Świętego św. Piotr udzielił Markowi chrztu, dlatego nazywa go swoim synem (1 P 5, 13). Wieczernik służył Apostołom za dom schronienia po śmierci Chrystusa Pana. Tam właśnie udał się książę Apostołów zaraz po swoim cudownym uwolnieniu przez anioła z więzienia (Dz 12, 11-17).
    Kiedy w roku 44 św. Paweł i św. Barnaba przybyli do św. Piotra z jałmużną dla Kościoła w Jerozolimie, znaleźli św. Piotra i św. Jakuba w Wieczerniku. Barnaba był krewnym Marka. Marek towarzyszył Barnabie i Pawłowi w podróży do Antiochii, a potem w pierwszej podróży na Cypr. Kiedy zaś Paweł chciał iść w głąb Małej Azji przez wysokie góry Tauru, Marek się sprzeciwił, co bardzo rozgniewało Apostoła narodów. Marek nie czuł się zdolny ponosić trudów tak uciążliwej pieszej wyprawy i dlatego w roku 49 w Perge zawrócił (Dz 12, 25; 13, 13).
    Kiedy Paweł wybierał się z Barnabą w swą drugą podróż apostolską, Barnaba chciał zabrać ze sobą Marka, ale Apostoł narodów nie zgodził się na to. Wtedy Barnaba opuścił Pawła. Razem z Markiem udali się wówczas razem na Cypr. Była to wyspa rodzinna Barnaby, a może także i Marka (Dz 15, 35-40). W kilkanaście lat potem, w roku 61, widzimy ponownie Marka przy Pawle w Rzymie. Pisze o tym sam Apostoł w Liście do Kolosan i do Filemona (Kol 4, 10; Flm 24). Możliwe, że Marek wybierał się wtedy, wysłany przez św. Pawła, do wspomnianych adresatów, gdyż Apostoł narodów żąda dla niego gościnnego przyjęcia.
    W Liście do Tymoteusza, który pisze z więzienia, Paweł prosi, aby przybył do niego także Marek, jest mu bowiem „przydatny do posługiwania” (2 Tm 4, 1).
    Na tym urywają się wszelkie historyczne wiadomości o św. Marku. Nie wiemy nic pewnego o jego dalszych losach. Według tradycji miał być założycielem gminy chrześcijańskiej w Aleksandrii i jej pierwszym biskupem. Tam również miał ponieść śmierć męczeńską za panowania cesarza Nerona. Inni przesuwają datę jego śmierci do czasów cesarza Trajana (98-117). Odnośnie męczeństwa św. Marka nie mamy żadnych danych. Zastanawia to, że o męczeńskiej śmierci Marka nic nie wie św. Hieronim. Tym większe zastrzeżenie budzi legenda, według której Marek miał głosić Ewangelię w Akwilei, a nawet w Lorch (Austria).

    Największą zasługą św. Marka jest to, że zostawił nam napisany zwięzły opis życia i nauki Pana Jezusa. Jego Ewangelia miała być wiernym echem katechezy św. Piotra. Marek napisał ją przed rokiem 62, w którym ukazała się Ewangelia według św. Łukasza. Tekst Markowy mógł więc powstać w latach 50-60. Autor zaczyna swoją relację od chrztu Pana Jezusa i powołania Piotra na Apostoła. Podaje on jako charakterystyczny szczegół pobyt Pana Jezusa w domu św. Piotra i uzdrowienie jego teściowej (Mk 1, 29-31).
    Święty Marek znał doskonale język aramejski i grecki. Ewangelię swoją pisał nie dla Żydów, gdyż często tłumaczy słowa aramejskie na język grecki (Mk 5, 4; 14, 36; 15, 22). Tłumaczy również zwyczaje żydowskie (Mk 7, 1-23; 14, 12). Ewangelię swoją pisał zapewne w Rzymie, gdyż przypomina znanych w Rzymie gminie chrześcijańskiej: Aleksandra i Rufusa (Mk 15, 21) jako pośrednich świadków męki Pańskiej.
    Święty Marek jest patronem pisarzy, notariuszy, murarzy, koszykarzy i szklarzy oraz miast: Bergamo, Wenecji, a także Albanii. Przyzywany podczas siewów wiosennych oraz w sprawach pogody.

    W ikonografii św. Marek ukazywany jest w stroju arcybiskupa, w paliuszu albo jako biskup wschodniego rytu. Trzyma w dłoni zamkniętą lub otwartą księgę. Symbolizuje go m.in. lew ze skrzydłami – jedno z ewangelicznych zwierząt, lew u stóp, drzewo figowe, zwój.

    Polubienie

  17. Gosia 3 pisze:

    KOCHANI CZY ZNACIE HISTORIĘ TEGO BIEDNEGO DZIECKA ALFIEGO!
    POMÓDLMY SIĘ I MY ZA NIEGO ABY PAN BÓG SPRAWIŁ CUD I NIE DOPUŚCIŁ BY UMARŁ!
    ABY ŻADEN SĄD NIE DECYDOWAŁ O TYM CZY MA ŻYĆ CZY UMRZEĆ – BO PAN BÓG DAJE ŻYCIE I ŚMIERĆ WG JEGO WOLI.

    Sąd apelacyjny odrzucił wniosek rodziców Alfiego
    dzisiaj 20:08 aktualizacja 20:38
    FACEBOOK | 155
    TWITTER | 0
    E-MAIL
    KOPIUJ LINK
    21 SKOMENTUJ
    Brytyjski sąd apelacyjny odrzucił dziś apelację rodziców Alfiego Evansa. Rodzice walczyli o to, by nie zaprzestano podtrzymywania ich chorego dziecka przy życiu. Chcieli również wydania zgody na przewiezienie chłopca do Włoch, gdzie lekarze zadeklarowali udzieleniu mu pomocy.
    Alder Hey Hospital w mieście Liverpool Foto: PETER POWELL / PAP
    Alder Hey Hospital w mieście Liverpool
    21
    ‹ wróć

    Alfi Evans cierpi na ciężką, niezdiagnozowaną dotąd chorobę neurologiczną
    Doprowadziła ona do nieodwracalnych i „katastrofalnych” zmian w mózgu, które wykluczają nie tylko powrót do zdrowia, ale jakiekolwiek znaczące przedłużenie życia dziecka – ocenili brytyjscy lekarze

    Popołudniu prawnik reprezentujący rodziców dziecka informował opinię publiczną, że dwuletni Alfie Evans „ma trudności” ponad 40 godzin po wyłączeniu maszyny podtrzymującej życie. Dziecko przebywa w szpitalu dziecięcym Alder Hey w Liverpoolu od grudnia 2016 roku.Trzech sędziów sądu apelacyjnego rozpatrywało dzisiaj odwołanie rodziców po tym, gdy wczoraj wieczorem sędzia Wysokiego Trybunału w Manchesterze odrzucił wniosek rodziców dziecka o przewiezienie go do watykańskiego szpitala Bambino Gesu w Rzymie.

    Wcześniej włoskie MSZ zdecydowało o pilnym nadaniu chłopcu włoskiego obywatelstwa i zapewniło o gotowości przewiezienia go do kraju w dowolnym momencie. Starania o uratowanie dziecka znana placówka pediatryczna podjęła na polecenie papieża Franciszka, który w ubiegłą środę przyjął na audiencji ojca Alfiego.
    Biskup Kamiński apeluje

    Również biskup Romuald Kamiński zaapelował dzisiaj w sprawie dziecka. Jak mówił, apeluje do ludzi wierzących, by podjęli modlitwę w intencji Alfiego i jego rodziców. – Jeśli z wiarą będziemy modlić się w intencji Alfiego, możemy zdziałać bardzo wiele – powiedział ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej.

    Zdaniem bp Kamińskiego brytyjski sąd „nie miał prawa podejmować decyzji o odłączeniu chłopca od aparatury podtrzymującej życie”. – Żaden sąd ludzki – niezależnie od tego, czy mówimy o sądzie Wielkiej Brytanii, czy o jakimkolwiek innym – nie ma prawa decydować o życiu i śmierci drugiego człowieka. Życie jest wyjątkowym darem od Boga i tylko Bóg jest jego dawcą i Panem – podkreślił hierarcha.

    Zaznaczył, że wygląda na to, że te same środowiska, które podkreślają prawo kobiety do decydowania o tym, czy chce urodzić chore dziecko, czy poddać się aborcji, teraz nie chcą uznać praw rodziców Alfiego, którzy chcą walczyć o życie syna. – Mamy w tym przypadku do czynienia z takim nieporządkiem w sumieniu, że zaciera się rozumienie spraw zupełnie podstawowych. Przechodzimy w stan takiego zagubienia, że w sprawach oczywistych dobro miesza się ze złem i zaczynamy formułować wyroki niezgodne z Bożym prawem – ocenił. I dodał, że „jest daleki od osądzania ludzi, ale boleje nad tym, że takie sytuacje się zdarzają”.

    – Są dwie drogi wspierania chłopca i jego rodziców: można apelować do decydentów, pisać do odpowiednich władz, wywierać nacisk na polityków, żeby podjęli dobrą decyzję, która mogłaby uratować życie chłopca, jednak ludzie wierzący mają najpotężniejszą broń i najmocniejszą argumentację – naszą modlitwę. Jeśli z wiarą będziemy modlić się w intencji Alfiego, to możemy zdziałać bardzo wiele. Możemy się zdziwić, jak skuteczna jest modlitwa i ufność, jak dużo w ten sposób osiągniemy – powiedział ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej.
    Brytyjskie prawo a opinia rodziców

    Rodzice dziecka przegrali wcześniej dwukrotnie w Wysokim Trybunale, Sądzie Apelacyjnym, a Sąd Najwyższy i Europejski Trybunał Praw Człowieka odmówił interwencji w tej sprawie. Zgodnie z brytyjskim prawem lekarze występują w sprawie jako reprezentanci interesu dziecka; ich stanowisko nie musi być zawsze zbieżne z opinią rodziców.

    Według upublicznionego zapisu wyroku wcześniejszej sprawy z lutego zeszłego roku opinię szpitala poparł także szereg powołanych na biegłych niezależnych lekarzy, w tym tych, którzy zostali skonsultowani na wniosek rodziców dziecka. Jak zwracano uwagę, w wyniku choroby doszło do nieodwracalnych i katastrofalnych zmian w mózgu; wykluczają one nie tylko powrót do zdrowia, ale jakiekolwiek znaczące przedłużenie życia.

    Chcesz być na bieżąco z najważniejszymi informacjami dnia? Polub Onet Wiadomości na Facebooku!

    (ks)
    Data utworzenia: 25 kwietnia 2018 20:08, aktualizacja: 25 kwietnia 2018 20:38
    Zobacz również
    Prawnik rodziny: Alfie Evans „ma trudności”
    Media ostrożnie komentują sprawę Alfiego Evansa

    Polubienie

    • Gosia 3 pisze:

      NIE WIEM DLACZEGO TO SIĘ NIE SKOPIOWAŁO A WIĘC Z TEGO LINKA A WIĘC ZAŁĄCZAM:

      Prezydent @AndrzejDuda: Trzeba ratować Alfiego Evansa! Po raz kolejny jego dzielne drobne ciało pokazało, że cud życia może być silniejszy niż smierć. Być może potrzeba jedynie nieco dobrej woli po stronie decydentów.
      Alfie, modlimy się za Ciebie i za Twój powrót do zdrowia!
      01:55 – 25 kwi 2018

      Polubienie

    • Halina K pisze:

      Widać jak na dłoni walkę PRAWDY JEZUSOWEJ
      z podstępem kłamstwem oszustwem przekletego szatana .
      Widac kto staje w obronie PRAWDY BOZEJ, PRAWDZIWEJ PRAWDY ,
      a kto pracuje dla złodzieja i kłamcy szatana , w Kościele Chrystusowym ,
      po to ,
      aby kłamstwo iluzja zajęła miejsce PRAWDY .
      Aby miejsce Chrystusa Króla Nauczyciela Dobrego Pasterza
      zajął uzurpator złodziej oszust kłamca przeklety szatan .
      Walka o Boża Prawdę trwa .
      Obrońcy Bożej Prawdy podążają droga wskazaną przez Chrystusa Króla i dążąą do zwycięstwa , bo z nimi jest Maryja Królowa Współodkupicielka i wskazuje droge zadanie , aby szczęśliwie dotrzec do Bożego celu .
      Aby nastała radośc szczęście w Niebie i na Ziemi .Bo sprawy człowieka podążaja zgodnie z zyczeniem Boga Stwórcy , mimo iz z piekielna moca przeszkadza szatan .

      KS Natanek obrońca Bożej Prawdy stoi na swoim posterunku ,
      a w jego postawy blasku sa określani i porównywani oraz oceniani inni nauczyciele Kościoła , którzy weszli już na droge kolaboracji z wrogiem Założyciela Kościoła Jezusa Chrystusa ..

      Zawsze w historii było tak, że ten kto walczył o prawde sprawiedliwośc okrywał sie zaszczytami uznaniem poważaniem itd .
      A każdy kolaborant z wrogiem ,włączając sie w współpracę przyczyniał sie aby unicestwic sprawiedliwośc prawo i prawdę ,był ponizanym , odrzucanym , wstydem i karą okrywany .

      Właśnie to obserwujemy w Kościele Chrystusowym .
      A czym zakończy sie ta walka wewnątrz Kościoła Chrystusowego to ,
      to z tego będzie korzystał każdy człowiek i cały świat .

      Narodzie Polski Rozmodlony po raz kolejny stajesz do walki o PRAWDĘ PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ .
      Teraz walczysz w świecie duchowym z wrogiem Chrystusa Króla o to,
      by cały wymiar człowieka i kazy człowiek mógł wrócic do Prawowitego Króla Jezusa .
      Zwycięstwo jest juz w zasięgu ręi .
      Królestwo Jezusa juz zaczęło sie budować .
      Życie bez grzechu , bez przewinienia względem Boga juz sie zaczyna formować .
      Wzrasta jak FENIKS z popiołów to, co z Chrystusem Królem współpracować chce .
      Wzrasta nowe , to co jest wolne od obecności i ingerencji szatana .
      W co szatan nie może wrosnąć, tak jak wrósł w przyszłośc człowieka i swiata na wskutek grzechu Adama i Ewy w Raju .
      Życzeniem Boga było , aby zaistniała nowa EWA, która da życie nowemu wolnemu od ingerencji szatana stworzeniu .I spowoduje to ,że zaistnieje nowy człowiek i nowy świat prawidłowo współpracującym z Niebem .Bo będzie wolnym od szatana .

      I tak sobie myśłe ,
      Bo na Polskiej Ziemi ma byc NAMASZCZONY ,
      człowiek , który jest powołany do scisłej współpracy z Niebem .
      I zadaję sobie pytanie ,,
      czy przypadkiem nie będzie to nowa EWA , która da początek życia bez szatana na Ziemi .
      Rozważając to co wydarzyło sie w Raju i co dzieje sią teraz zaczynam dochodzic do takich wniosków .
      Gdzie zatem Pan Bóg ukrył tego człowieka ,
      który stał sie początkiem realizacji Jego planów odzyskania człowieka i swiata ze zniewolenia szatańskiego .
      Bo Pan Bóg działa tak, że rozpoczyna od najmniejszego punktu ,
      od początku zaczyna realizacje swoich planów .
      Jak nastanie początek to i dalszy ciag bedzie .

      A więc początkiem powinien byc jeden człowiek ,
      do którego dołaczą inni , których powoła Bóg ,aby wzrastało to, co On chce aby zbudowanym było .
      A ponieważ w świecie następuje to ,że coraz więcej sercem odnajduje prawidłowa droge , więc nasuwa sie wniosek ,
      że to co chce Bóg w Trójcy św aby wzrastało w wymiarze materii, rzeczywiście wzrasta .
      I dzieje sie to mimo iz na 100 lat miał całkowita władzę szatan, nad człowiekiem i swiatem .
      Daje to dowód na to,
      że nikt i nic nie jest w stanie powstrzymac Boga w realizacji Jego planów .
      A szatan po raz ostatni ma to udowodnione, że nie ma szans z Bogiem Wszechmogacym w Trójcy św ..Ze po raz kolejny przegrywa . I nie jest tak jakby szatan chciał , lecz tak jak chce Bóg w Trójcy sw aby było .
      Teraz szatana powinnościa jest aby ,
      w pokorze iśc do piekła i tam ponieśc zasłużóna karę za to ,co uczynił z człowiekiem i swiatem przez ten czas ingerencji w jego sprawy .

      Niechaj pełni sie Wola Boga teraz i zawsze aż na wieki wieków ,Amen .

      Polubienie

  18. Szafirek pisze:

    Orędzie Matki Bożej z Medziugorje dla świata z 25. kwietnia 2018

    „Drogie dzieci! Dziś was wzywam, abyście żyli waszym nowym życiem z Jezusem. Niech Zmartwychwstały da wam siłę, abyście w pokusach życia zawsze byli mocni i w modlitwie oddani i wytrwali, ponieważ Jezus zbawił was [przez] swoje rany i [przez] zmartwychwstanie dał nowe życie. Dziatki, módlcie się i nie traćcie nadziei. W waszych sercach niech będzie radość i pokój i [dawajcie] świadectwo radości, że [należycie] do mnie. Jestem z wami i wszystkich was kocham moją matczyną miłością. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

    Polubienie

    • Halina K pisze:

      A więc Rozmodlony Naród poderwany przez Maryję ,
      który sercem usłyszał Jej głos i wezwanie jest tym ,który wysuwa sie na prowadzenie w kształtującej sie rzeczywistości .
      Bo jest na dobrej drodze , na tej która wskazał Chrystus Król , a prowadzi ona do osiągnięcia tego, co przygotował dla człowieka zyjącego na Ziemi Chrystus Król.
      Czas dotarcia na spotkanie z Chrystusem Królem zbliża sie .
      Czy jesteśmy swiadomi tego ?????
      Czas najwyższy aby zaskarbiac sobie czyny miłości dla Chrystusa Króla ,
      by w czasie spotkania z Nim mieć dla Niego prezent , uczyniony z własnej i nieprzymuszonej woli tylko dla Niego .
      By byc szczęsliwym że można Mu cos ofiarowac, gdy zapyta ,
      co dla mnie uczyniłes z miłości ?

      Kocham Cie Chryste Królu , proszę dopomóz mi wykonywac czyny, które są Ci potrzebne do realizacji Twoich planów jakie masz względem człowieka i świata .Chcę byc prawidłowo funkcjonującym narzędziem w Twoim ręku . Twoje Woli sie oddaje i podporządkowuje i chce czynic to co Ty zlecasz mi do wykonania .
      Niechaj pełni sie Wola Twoja teraz i zawsze az na wieki wieków .Amen .

      Polubienie

  19. Szafirek pisze:

    26 kwietnia – św. Klet, papież http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/04-26a.php3
    26 kwietnia – św. Piotr Betancur, zakonnik http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/04-26c.php3
    26 kwietnia – błogosławieni Bonifacy i Emeryk, biskupi http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/04-26d.php3
    26 kwietnia – św. Marcelin, papież i męczennik http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/04-26e.php3

    Polubienie

  20. Szafirek pisze:

    26 kwietnia

    Najświętsza Maryja Panna, Matka Dobrej Rady

    Kiedy Jezus został ukrzyżowany, mimo niepokoju, jaki zapanował w przyrodzie, w sercach tych, którzy ufali Jezusowi, zapanował pokój. Wielki wewnętrzny pokój, napełniający Maryję, udzielał się Jej najbliższemu otoczeniu. Ona wiedziała, że ta Ofiara była potrzebna. Maryja z pełną ufnością poddała się woli Ojca i Syna.
    Kult Matki Bożej Dobrej Rady związany jest nierozerwalnie z obrazem Maryi pod tym samym tytułem, który znajduje się w kościele augustianów w Genazzano w Umbrii we Włoszech. Pochodzi on z pierwszej połowy XV wieku. Związana jest z nim pewna opowieść. Kiedy w Genazzano kończono budowę kościoła dla Matki Bożej, na jednej z jego ścian pojawił się wizerunek Maryi z Dzieciątkiem. Wiadomość o tym szybko się rozeszła. Gdy któregoś dnia przyszli do Genazzano dwaj pielgrzymi z Albanii, rozpoznali w obrazie wizerunek Matki Bożej Dobrej Rady ze Szkodry, miejscowości leżącej w ich ojczyźnie.
    Już w XV i XVI wieku obraz zasłynął wieloma łaskami, dlatego w 1682 r. za zgodą papieża Innocentego XI został ukoronowany.
    Do rozszerzenia kultu Matki Bożej Dobrej Rady przyczynił się augustianin o. Andrzej Bacci. Podczas ciężkiej choroby złożył on ślub, że jeżeli Maryja uzdrowi go, zajmie się rozpowszechnianiem kopii tego obrazu. Wypełnił swój ślub, dzięki czemu prawie 70 000 kopii tego obrazu zostało rozwiezionych po całym świecie. W XVIII w. kapituła generalna Zakonu Augustianów podjęła uchwałę, aby kult Matki Bożej Dobrej Rady jeszcze bardziej rozszerzać.
    Matkę Dobrej Rady można prosić o orędownictwo, zwłaszcza wtedy, gdy stajemy na rozstaju dróg, gdy musimy podjąć ważne życiowe decyzje. Czcząc Maryję pod tym wezwaniem uznajemy, że może Ona wyprosić nam dar dobrej rady u Ducha Świętego. W chwilach zagubienia i w chwilach ważnych decyzji może nam pomóc. „W wątpliwościach myśl o Maryi, wzywaj Maryi! Jeżeli bowiem o niej myślisz, nigdy nie zejdziesz na manowce” – powtarzał św. Bernard z Clairvaux (XII w.). Do Maryi można odnieść słowa proroka Izajasza: „I spocznie na niej Duch Pański, duch mądrości i rozumu, duch rady i męstwa, duch wiedzy i bojaźni Pańskiej” (Iz 11, 2). To samo powiedział do Maryi Archanioł Gabriel: „Duch Święty zstąpi na Ciebie” (Łk 1, 35).
    W innych miejscach Biblia wspomina: „Moja jest rada i stałość, moja – rozwaga” (Prz 8, 14); „Rada jej rozlewać się będzie jak żywe źródło” (Syr 21, 13); „Słuchaj, synu, przyjmij me zasady, a rady mojej nie odrzucaj” (Syr 6, 23).
    Wśród wielu tytułów, jakimi Kościół obdarza Matkę Bożą, ten jest szczególny. Dlatego doczekał się osobnego wspomnienia, a w zakonach augustiańskich nawet święta.

    Polubienie

  21. Gosia 3 pisze:

    Zainteresowałam się to postacią ( przez przypadek znalazłam to video) bo pochodzi z naszego miasta. Nigdy wcześniej nie słyszałam że taki pastor mieszka w naszym mieście. Może warto to wiedzieć!!!!I I jakie ciekawe towarzystwo i wypowiedzi na temat chemitralis – no my to po prostu spiskowcy a filmiki ze smugami to pewnie nagrania z ” gaszenia pożarów”. 😦

    Polubienie

  22. Gosia 3 pisze:

    Przed chwilą albo się przesłyszałam albo nie, bo usłyszałam krótką wypowiedź Prezydenta Dudy na temat smug. Powiedział to w odniesieniu, że słucha młodych Polaków między innymi to co mówią na temat smug. 🙂 Oby to prawda i słuchał też na temat szczepień.

    Polubienie

  23. Gosia 3 pisze:

    Tak nie przesłyszałam się w rozmowie z Krzysztofem Ziemiec w dniu 26.04.2018 r. tak powiedział dokładnie o
    ” zagrożeniach smugowych „…. Czyli zna ten problem.

    Polubienie

  24. Gosia 3 pisze:

    Jaką treść niosą ze sobą objawienia w Gietrzwałdzie?
    Orędzie sprowadza się do wskazań bardzo uniwersalnych. Na początku objawień i na ich końcu Maryja powiedziała: „Odmawiajcie Różaniec! Łaski wyproszone przez tę modlitwę będą dla was zbawienne i doprowadzą was do szczęścia wiecznego w niebie”. W swoim orędziu Matka Boża prosi aby Różaniec stał się naszą codziennością, gdyż stanowi oręż, dzięki któremu możemy poprawić nie tylko własną kondycję duchową, ale również uzdrowić swoje środowisko. Środowisko z kolei może uzdrowić region, region – całą Polskę, Polska – Europę, Europa – cały świat. Matka Boża wezwała do modlitwy i pokuty. Wezwanie to nie było jednak w swej treści tak apokaliptyczne, jak podczas objawień w Fatimie 40 lat później. Dawało bowiem ludziom dosyć dużą dawkę pociechy i nadziei.

    Pierwsze objawienie 27 czerwca 1877 r. Był wieczór i dzwon kościoła bił na Anioł Pański. Justyna dostrzegła Matkę Boża pomiędzy dwoma uschniętymi konarami. Najświętsza Maryja miała długie włosy. Po chwili z nieba zstąpiło Dzieciątko Jezus w biało-żółtym odzieniu. Oboje wstąpili do nieba. Dzieciątko widziała po lewej stronie Matki Bożej.

    Objawienie 28 czerwca 1877 r. Tym razem „Piękną Panią” widziały obie dziewczynki: Justyna Szafryńska i Barbara Samulowska. Matka Boża ukazała się ponad klonem, rosnącym niedaleko kościoła. Najświętsza Maryja siedziała na tronie z Dzieciątkiem Jezus i w otoczeniu Aniołów. Dzieciątko Jezus trzymało błyszczącą kulę z krzyżykiem u góry. Matka Boża została ukoronowana przez Aniołów.

    Objawienie w sobotę, 30 czerwca 1877 r. Justyna zapytała: „Czego żądasz Matko Boża?” i usłyszała odpowiedź: „Ja żądam, abyście codziennie odmawiali różaniec! ”

    Objawienie w niedzielę 1 lipca 1877 r. Tego dnia dzieci z parafii w Gietrzwałdzie przystąpiły do I Komunii Świętej. Justyna podczas odmawiania różańca pod klonem, zapytała „Kto Ty Jesteś?”, a Matka Boża odpowiedziała: „Jestem Najświętsza Panna Maryja Niepokalanie Poczęta!” Objawienie 3 lipca 1877 r. Dziewczynki zapytały się Matki Bożej „Czy przybywający tutaj chorzy będą doznawać uzdrowienia?” Matka Boża odpowiedziała: „Stanie się cud, a później chorzy zostaną uzdrowieni”, a potem powiedziała: “Niech chorzy odmawiają różaniec”.

    Objawienie 28 lipca 1877 r. Na pytanie co to znaczy, jeśli ktoś fałszywie przysięga, Matka Boża odpowiedziała: „Taki nie jest godny wejść do nieba, on jest do tego namówiony przez szatana”.

    Objawienie 1 sierpnia 1877 r. Barbara zapytała: „Czy osierocone parafie otrzymają wkrótce kapłanów?” – Matka Boża odpowiedziała: „Jeśli ludzie gorliwie będą się modlić, wówczas Kościół nie będzie prześladowany, a osierocone parafie otrzymają kapłanów !”

    Objawienie 8 września 1877 r. W dniu 8 września 1877 r., około godziny siódmej wieczorem Matka Boża pobłogosławiła źródełko i wypowiedziała słowa: „Teraz chorzy mogą brać tę wodę na uzdrowienie”.

    Objawienie 16 września 1877 r. – ostatnie W dniu 16 września 1877 r., około godziny piątej wieczorem Matka Boża błogosławiła najpierw swoją figurę w kapliczce, a potem błogosławieństwa udzieliła proszącym i wszystkim zgromadzonym. Na koniec powiedziała: „ODMAWIAJCIE GORLIWIE RÓŻANIEC!”

    Polubienie

  25. Gosia 3 pisze:

    27.04.2018 r w czasie modlitwy Różańcowej o godz 22:11

    Polubienie

    • Gosia 3 pisze:

      Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!
      Kochani ! pewnie się dziwicie dlaczego ja zamieściłam Wam to zdjęcie. Otóż podczas modlitwy Różańcowej zauważyłam pewien cień z lewej strony Pieczęci i po skończonej modlitwie postanowiłam komórką zrobić zdjęcie i wtedy zobaczyłam że całe prawie zdjęcie jest w soczystej tak pięknej zieleni jakbym mogła Wam pokazać w komórce to tak pięknej zieleni nie widziałam na świecie , tak piękna barwa. ( to zdjęcie co zamieściłam tego nie odzwierciedla a Szafirek może Wam potwierdzić bo się z nią widziałam i pokazałam , tak piękny seledynkowo – zielony kolor jak z bajki) Ja nie wiem skąd ten kolor się pojawił w mojej komórce , ja nic nie kombinowałam i nawet się na tym nie znam)może Pan Bóg nam pokazał że nie długo Wielkie Święto Kościoła Zesłanie Ducha Świętego inaczej ZIELONE ŚWIĄTKI. a może zbliża się właśnie zaraz po tym OSTRZEŻENIE.
      Uroczystość Zesłania Ducha Świętego nosi u nas popularną nazwę „Zielonych Świątek”, dlatego zapewne, że obchodzimy je w najpiękniejszej porze roku, gdy przyroda cała w pełnym jest rozkwicie. Wszystkie obrzędy ludowe z nimi związane noszą piętno radości i wesela. Kościoły, domy, obejścia przybrane są „majem”, …
      Jutro postaram się wstawić jeszcze jedno zdjęcie z oddali gdzie bardziej to widać ale tego słodkiego koloru nie potrafię Wam pokazać.
      Ja jeszcze coś widzę ale to tylko dla tych , którym Pan Bóg da łaskę tego zobaczenia.
      Szczęść Boże!

      Polubienie

      • Mateusz pisze:

        Masz na myśli tak jakby twarz(przynajmniej część) na pieczęci? W przybliżeniu w koronie cierniowej chyba. Ale może mi się tylko wydaje.

        Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        Mateuszu! wstawię jutro to drugie zdjęcie bo dzisiaj musiałam wyjechać i bardzo rano się śpieszyłam i wysłałam Szafirkowi jedno zdjęcie ( a zrobiłam ich 4 i na każdym ta soczysta zieleń) ale pierwsze z brzegu. Potem robiłam następne ale zieleni już nie było. ja nic nie włączałam w komórce i nie wiem naprawdę skąd ten bajeczny kolor. Chyba taki kolor jest w Niebie bo tak pięknego nigdy nie widziałam. Cudo takie słodkie. Potem zorientowałam się że chciałam inne lecz było już za późno by to zmienić. Wtedy może to zobaczysz.
        Pozdrawiam serdecznie Ciebie i innych czytających.
        Życzę błogosławionej niedzieli!!!!

        Polubienie

    • Mateusz pisze:

      2 maja 2018: Wolna elekcja Jezusa Chrystusa na Króla Polski. Pokutna prośba narodu, aby na tron państwa polskiego powrócił Dekalog

      ZAPRASZAMY – Pola Elekcyjne w Warszawie godz. 15.00 przy figurze Chrystusa Miłosiernego (róg ul. Elekcyjnej i Górczewskiej) w dniu 02.05.2018, w wigilię Święta Matki Boskiej Królowej Polski!
      Tego dnia zapraszamy wszystkich, aby przybyli z całej Polski na miejsce elekcji polskich królów!
      Niech nastąpi poddanie się Polski Panu Bogu i detronizacja człowieka zajmującego w swej grzesznej pysze tron należny Bogu.
      Niech tron Polski obejmie w swe władanie Jezus Chrystus Król!
      Tak jak nasi przodkowie, „wolni od obcej przemocy nakazu”, zgodnie z prastarą tradycją, gdy poprzez akt elekcji dokonywano wyboru króla w czasach bezkrólewia, my – w wolnym i odpowiedzialnym akcie naszej woli – będziemy błagać Boga by to On zasiadł na polskim tronie.
      BĘDZIE TO UROCZYSTA I POKUTNA PROŚBA NARODU, ABY NA TRON PAŃSTWA POLSKIEGO POWRÓCIŁ DEKALOG.
      NIECH W OJCZYŹNIE ZNÓW OBOWIĄZUJE POSŁUSZEŃSTWO I PODDANIE PRAWU BOŻEMU, A JEZUS CHRYSTUS OBEJMIE WE WŁADANIE OSIEROCONY TRON POLSKI. ZANIESIEMY MODLITWĘ DO KRÓLOWEJ POLSKI NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY, ABY ZGODNIE Z JASNOGÓRSKIMI ŚLUBAMI NARODU „POLSKA STAŁA SIĘ PRAWDZIWYM KRÓLESTWEM MARYI I JEJ SYNA”
      Koronka do Miłosierdzia Bożego
      Msza Święta za Ojczyznę
      Akt i modlitwa Intronizacji
      Koncert pieśni patriotycznych
      ZAPRASZAMY SERDECZNIE
      KS. STANISŁAW MAŁKOWSKI
      I SEKRETARIAT KRUCJATY RÓŻAŃCOWEJ ZA OJCZYZNĘ
      509 458 438, 505 075 818
      sekretariat@krucjatarozancowazaojczyzne.pl
      Źródło: Krucjata Różańcowa za Ojczyznę

      Polubienie

  26. Mateusz pisze:

    Kryzys, jakiego nie było. Kościół u progu rewolucji

    Adhortacja apostolska papieża Franciszka Gaudete et exsultate była przez wiernych katolików na całym świecie oczekiwana z najwyższym niepokojem. Czy Ojciec Święty potwierdzi zerwanie z Tradycją odnośnie rozwodników w nowych związkach? Czy pogłębi atomizację Kościoła, sankcjonując odrębne interpretacje doktryny prezentowane przez episkopaty? Czy w jakiś sposób wzmocni skrzydło progresywne, torując drogę do dalszych rewolucyjnych zmian?

    W dwa tygodnie po publikacji tekstu o jego ocenę poprosiliśmy trzech polskich kapłanów i profesorów, księży Roberta Skrzypczaka, Pawła Bortkiewicza i Andrzeja Kobylińskiego. Publikowaliśmy te rozmowy, dziś przytaczamy je wszystkie łącznie. Ich ocena adhortacji nie pozostawia żadnych złudzeń co do słuszności wymienionych wyżej obaw. Papież nie tylko wskazał wyraźnie na akceptację udzielania Komunii świętej rozwodnikom, ale potwierdził też drogę relatywistycznej do pewnego stopnia interpretacji doktryny. Obrzucił swoich krytyków ostrymi inwektywami, dając liberałom nową broń do ręki.

    Idą ciekawe czasy. Ba, one już się zaczęły. Kościół przechodzi wewnętrzną rewolucję, otwierając na oścież bramy na ducha czasu. W dobie utrzymującej się dominacji antychrześcijańskiej ideologii neomarksistowskiej to szalenie niebezpieczna droga. Tradycyjna kultura w krajach zachodnich uległa już dawno zniszczeniu; czy Kościół chce pozwolić zniszczyć się tak samo? Przecież przetrwa, o czym zapewnił nas Pan Jezus. Ale papież obiera dziwną drogę mającą wieść do tego przetrwania.

    Często mówi się dziś, że Kościół masowy to przeszłość. Nie wiem, w jaki sposób wpisuje się w to otwieranie bram na różnego rodzaju kontestatorów katolickiego nauczania. Nie rozumiem tej logiki. Mamy być wierni aż do męczeństwa, aż do świadectwa krwi. Tymczasem uginamy się pod krzywym spojrzeniem liberałów i protestantów. Mówię: uginamy się, ale co to właściwie znaczy dzisiaj „my”? Papież oddaje część swojej władzy w ręce episkopatów. Mają same w niektórych obszarach decydować, co jest grzechem. Niemcy na przykład już wpuszczają do Kościoła seksualną rewolucję ‘68, niosącą ze sobą całkowicie sprzeczną z katolicyzmem wizję człowieka, Boga i ich relacji. A w Polsce? Tego jeszcze nie wiemy. Społeczeństwo się zmienia. Ateizuje. Czy Kościół pójdzie na łatwiznę i wzorem zachodnim otworzy się na ducha czasu?
    Mamy kolejną orędowniczkę. Beatyfikowano Hannę Chrzanowską Mamy nową orędowniczkę. Beatyfikowano Hannę Chrzanowską

    Oby tak nie było. Papież pozwala działać progresistom, niech pozwoli i nam, mającym inną pamięć. Nie idźmy na kompromisy oznaczające wyprzedawanie wiary. Niech będzie tak, jak chce papież – skoro on się wycofał, walczmy z niekatolickim myśleniem sami, modląc się, by Pan dał kiedyś Piotra, który tą walką zechce znowu pokierować.

    Paweł Chmielewski

    http://www.fronda.pl/a/kryzys-jakiego-nie-bylo-kosciol-u-progu-rewolucji,109508.html

    Polubienie

  27. Mateusz pisze:

    Czego się nie robi dla władzy… Patryk Jaki deklaruje: jestem za in vitro

    Konserwatywny obyczajowo polityk Solidarnej Polski, Patryk Jaki, który zasłyną m.in. sprzeciwem wobec aborcji eugenicznej, poparł sztuczne zapłodnienie in vitro. Dla polityka jedynym problemem są koszty tej procedury, nie zaś jej wymiar etyczny.

    Jaki stanowczo potwierdził, że popiera procedurę sztucznego zapłodnienia, a kwestią do dyskusji jest tylko to, jak duże dofinansowanie dla in vitro powinno popłynąć z warszawskiego budżetu. Mrożenie dzieci? Niszczenie zamrożonych zarodków? To widocznie dla polityka Solidarnej Polski żaden problem.

    – Moja stanowcza deklaracja jest taka: jeżeli chodzi o samo in vitro – popieram. Natomiast jaka ilość środków z budżetu Warszawy miałaby być ewentualnie na to przeznaczona, to musimy się poważnie zastanowić – stwierdził polityk.

    Patryk Jaki jest kandydatem koalicji PiS-Solidarna Polska-Porozumienie na prezydenta Warszawy. Dotąd w sporach obyczajowych uchodził raczej za polityka konserwatywnego. Opowiadał się m.in. przeciwko aborcji eugenicznej.
    Najpoważniejszym kontrkandydatem Jakiego w wyborach na prezydenta Warszawy jest polityk PO, Rafał Trzaskowski.

    Polubienie

  28. Mateusz pisze:

    Dybkowski: Jan Kazimierz ustanowił królową Polski Matkę Boską. My teraz chcemy wskazać na Jezusa Chrystusa jako króla

    Gościem redaktor Doroty Kani w Jarmarku Radia Wnet w Telewizji Republika był Marcin Dybkowski z Ruchu Kontroli Wyborów, który zaprosił na uroczystość elekcji Jezusa Chystusa na króla Polski.

    Redaktor Dorota Kania rozmawiała podczas Jarmarku Radia Wnet w Telewizji Republika z człowiekiem orkiestrą, wydawcą, publicystą, członkiem Ruchu Kontroli Wyborów. Dybkowski oznajmił że 2go maja, u zbiegu ulic Elekcyjnej i Górczewskiej odbędzie się uroczystość elekcyjna Jezusa Chrystusa na króla Polski.

    Gość powiedział o potrzebie silniejszego przywrócenia i uznania w Polsce dekalogu, czemu ma służyć majowa uroczystość.

    Dybkowski stwierdził, że coraz bardziej w europie widoczny jest problem pogubienia się – przywołując przykład zmarłego dziś Alfiego Evansa.

    – Widoczny jest problem pogubienia się. Jak w Anglii by dziecko zamordować wbrew przykazaniu nie zabijaj. To przykłady dewiacji i odchodzenia europy od korzeni – stwierdził gość Jarmarku.

    Dybkowski oznajmił, ze w Polsce także jest problem z przestrzeganiem przykazań, przypomniał także, że wieki temu, królową Polski ustanowiono Matkę Boską.

    – Specjalnym aktem król Jan Kazimierz ustanowił królową Polski Matkę Boską. My teraz chcemy wskazać na Jezusa Chrystusa jako króla – powiedział.

    Redaktor Kania stwierdziła, że jednym z powodów ciągłych ataków na Polskę jest nasza wiara, co z całą pewnością potwierdził gość.

    – Zdecydowanie tak. Jeszcze w Polsce możemy mówić o wartościach chrześcijańskich. Jeszcze niedawno można było mówić tak o Holandii – oznajmił.

    Dybkowski przypomniał, że podobną uroczystość do tej, zaplanowanej na 2 maja odbyła się w 2015 roku.

    – W 2015 roku między 1 a 2 turą wyborów prezydenckich też na polach elekcyjnych dokonaliśmy takiego aktu. Prośbę by dekalog powrócił do naszego narodu i chyba powraca. Zdecydowanie jest lepiej. Niestety jako katolicy musimy powiedzieć że jest problem z ochroną życia. Myślę, że jest za duży strach przed czarnymi marszami – stwierdził Dybkowski.

    2 maja na polach elekcyjnych o 15:00 zapraszamy na uroczystość Wolnej Elekcji Jezusa Chrystusa na Króla Polski.

    Źródło: Telewizja Republika

    Polubienie

    • Mateusz pisze:

      List do Pana Premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie Intronizacji Jezusa Chrystusa

      Szanowny Pan Premier Mateusz Morawiecki

      Szanowny Panie Premierze,

      Zwracamy się do Pana Premiera w sprawie bardzo ważnej. Zdajemy sobie wszyscy doskonale sprawę jak bardzo ważna w naszym życiu jest Opatrzność Boża. Jest wiele przykładów kiedy nasz naród dzięki zwróceniu się do Boga w modlitwie otrzymał łaski i pomoc.

      Akt uznania Jezusa Chrystusa za Pana i Króla Polski i Polaków 19 Listopada 2016 roku w Łagiewnikach był wiekopomnym wydarzeniem. Jednak, w ocenie wielu katolików powinniśmy iść dalej i dopełnić Akt Intronizacji na Jasnej Górze. Intronizacja jako akt uznania nad sobą Chrystusa Króla i poddanie się pod jego władzę jest pierwszym i podstawowym wymogiem wiary chrześcijańskiej. Jasna Góra to miejsce symboliczne dla całej Polski. Tutaj, na Jasnej Górze, przy Matce Najświętszej Niepokalanej Dziewicy Maryi powinien odbyć się ponowny Akt Oddania Polski i Polaków Jezusowi jako naszemu Królowi, w obecności najwyższych Władz Państwa Pana Premiera i Prezydenta na czele. Jednocześnie Sejm powinien przyjąć uchwałę w podobnym brzmieniu.

      Panie Premierze Pan Bóg nam błogosławi co widać na każdym kroku, mamy mądry rząd który pracuje w końcu dla Polski, Pana Prezydenta z tego samego obozu. Jednak Należy być czujnym, im więcej błogosławieńst tym więcej przeciwników Polski, którym sytuacja w odradzającej się zarówno gospodarczo, militarnie, dyplomatycznie, a przede wszystkim duchowo Polsce nie jest na rękę. Wręcz przeszkadza w tworzeniu zliberalizowanej, bez tożsamości i odcinającej się od wszelkich korzeni, przede wszystkim chrześcijańskich, Europie. Abyśmy nadal byli krajem chrześcijańskim i dającym świadectwo innym, powinniśmy zdecydowanie bronić wiary i naszej tożsamości. Uznanie Chrystusa królem Polski na Jasnej Górze, zapewni nam zdroje łask Pańskich, w tych trudnych czasach. Nie może nas zniechęcać hałas sprzeciwu z różnych środowisk, który będzie podniesiony, tak jak to miało miejsce przy inicjatywie Różaniec do Granic, czy Wielka Pokuta na Jasnej Górze. Te inicjatywy stały się iskierką, która wyszła z Polski, a inne kraje mogą i będą nas naśladować (i już to robią)

      Papież Pius XI w swojej Encyklice Quas Primas pisał: „Przeto gdyby kiedy ludzie uznali tak w życiu prywatnym, jak i publicznym królewską władzę Chrystusa, wówczas musiałyby przeniknąć wszystkie warstwy społeczne niewypowiedziane dobrodziejstwa, jak sprawiedliwa wolność, jak ład i uspokojenie, zgoda i pokój.”

      Jednocześnie z tego płynie ostrzeżenie. Jeżeli przestaniemy być czujni i bogobojni, zaczniemy wierzyć tylko w nasze możliwości i talenty, oddzielimy całkowicie państwo od wiary i Kościoła możemy stracić szanse na odrodzenie naszego kraju. Wezwanie Jezusa do Polski i Narodów przekazane przez Służebnice Bożą Rozalię Celakównę jest nawoływaniem do powrotu jednostek i społeczeństw pod duchowe berło Władzy Boga. Pan Jezus Pouczał Rozalię, że jest to sprawa ogromnej wagi i że w tej intencji trzeba wiele się modlić i wiele cierpieć, by przyśpieszyć Intronizację w Polsce. W drugiej połowie lat trzydziestych dwudziestego wieku Rozalia otrzymuje pouczenia: „Jeśli Polska chce ocalić siebie, musi uznać Jezusa swym Królem w całym tego słowa znaczeniu poprzez Akt Intronizacji. Ma być on dokonany przez cały Naród, a w szczególności przez władze państwowe i kościelne, które w imieniu Narodu mają wspólnie dokonać w sposób uroczysty tego Aktu. W następstwie za przykładem Polski pójdą inne narody i także one dokonają Aktu Intronizacji Jezusa na swego Króla. Wszystkie narody, które nie uznają Jezusa swym Królem, zginą.” Niestety tak mocne przesłanie nie przyniosło skutku. Niepowodzeniem zakończyły się starania o Intronizację Jezusa na Króla Polski przed wybuchem drugiej wojny światowej, w której Polska odniosła ogromne straty, łącznie z doszczętnie zniszczoną Warszawą. Ksiądz Kazimierz Dobrzycki w książce zatytułowanej „ Dziecko Boże Rozalia Celakówna” przytacza fragment rozmowy z Rozalią „Zobaczy ojciec, co się stanie z Warszawą…Będzie ona tak zniszczona, że pozostaną prawie same gruzy…-Skąd o tym, dziecko, wnioskujesz? –Dał mi to poznać Pan Jezus, że za grzechy Warszawy będzie ona zburzona, niech ojciec to pamięta, co ja teraz mówię, bo jestem pewna, że tak się stanie.”

      Ratujmy nasz Kraj, Panie Premierze, pomimo całej laicyzacji i pseudopostępu w sprawach oddzielania wiary od polityki, zawsze było i będzie tak, że służy się tylko jednemu panu. Wybierzmy Boga , a nie szatana, który dziś jest tak bardzo dobrze zakamuflowany, wręcz ukryty pod postacią ułud tego świata i ducha intelektualizmu. Dlatego uważamy za rzecz najwyższej wagi oddanie pod opiekę Wszechmocnego Boga całego naszego kraju w Akcie Intronizacji przez najwyższe władze państwowe i hierarchów kościelnych w imieniu nas wszystkich- Narodu Polskiego „Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże, strażnik czuwa daremnie.” (Ps 127,1)

      Z wyrazami szacunku

      Michał Dąbrowski Skontaktuj się z autorem petycji

      Polubienie

      • Mateusz pisze:

        Można podpisać petycję ale trzeba pamiętać że dane osób podpisujących wyświetlają się na stronie, więc jak komuś zależy na anonimowości to trzeba się zastanowić.

        Polubienie

  29. Gosia 3 pisze:

    Witam Was Kochani!
    Jak już pisałam wczoraj wyjeżdżałam i cały dzień byłam w plenerze. Miałam więc możliwość obserwowania Nieba. Cały czas latali jak opętani i zostawiali te smugi. Zapowiadał się długi piękny weekend. Niestety już dzisiaj niebo jest białe a nie niebieskie. To woła o pomstę do Nieba.
    Nie ma już sezonu grzewczego a więc nie można powiedzieć że to smog z pieców węglowych.
    Nie wiem za kogo oni nas uważają że my to „łykamy” . My ludzie wierzący jeszcze to widzimy a ludzie , którzy się nie modlą nawet tego nie zauważają i wyśmiewają nas o snucie teorii spiskowych. Poza tym to chemitralis wpływa na nasze myślenie bo taki zestaw Mendelejewa nie jest obojętny także na nasz układ nerwowy. Ja mam taką cichą nadzieję że Matka Boża osłania nas Niebieskim Płaszczem i nam myślenie się nie zmieni pod wpływem tych trucizn.
    W IMIĘ JEZUSA CHRYSTUSA IDŹ PRZECZ SZATANIE W POSTACI TYCH TRUCIZN I OMIJAJ Z DALEKA DZIECI BOŻE .!!!!! A WRACAJ DO TYCH KTÓRZY TO ROZPYLAJĄ. AMEN.

    Polubienie

    • Sławik pisze:

      Na Śląsku mimo że wszystko się pięknie zazieleniło to z chmur dostajemy dawkę trucizny. Opryski były wczoraj i dzisiaj.
      Na początku są bóle głowy i alergie, że to niby pyłki. Później jest już coraz gorzej.

      Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        Witaj Sławiku!
        to widzę że równo nas w tych województwach trują. Ciekawe czy takie smugi są nad Warszawą? Może ktoś tam mieszka i nam odpowie, co prawda mam tam bliską rodzinę ale za bardzo nie mają czasu patrzeć w Niebo bo przy dzieciach brakuje im czasu. I ja rozumiem że niektórzy młodzi ludzie są tak zapędzeni za pracą i wychowywaniem dzieci że tego nie zauważają.
        Tak moja siostra najpierw miała zapalenie płuc a teraz zapalenie oskrzeli ale w chemitralis nie bardzo wierzy.
        Pozdrawiam serdecznie. 🙂

        Polubienie

      • Sławik pisze:

        Warszawa – tak samo jak cała Polska. Moje pytanie jest takie:
        Kto widział takie smugi np. nad Szwajcarią???
        Byłem i niebo było czyste.
        Są kraje gdzie nie ma czegoś takiego jak w Polsce czy na Ukrainie.

        Polubienie

    • Gosia 3 pisze:

      A jeszcze zapomniałam dodać aby trucizny chemitralis wracały także do decydentów o ich rozpylaniu i chyba od jutra będzie to nasza stała modlitwa.Co Wy na to?

      Polubienie

      • Mateusz pisze:

        Wolę się modlić o nawrócenie tych decydentów i pokrzyżowanie im panów ale nie żeby te trucizny miały do nich wracać. Może się mylę ale taka intencja modlitwy mi się nie podoba. Pozdrawiam.

        Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        Mateuszu! masz całkowitą rację i Ciebie proszę o to abyś od siebie jutro napisał tą modlitwę. Widzisz we mnie jeszcze siedzi ta grzeszność i wciąż muszę nad tym pracować.
        Pan Jezus przychodzi do grzeszników a nie do tych co dobrze się mają.
        Uwierz mi ,że samej mi się to nie spodobało co napisałam i zaczęłam mieć wyrzuty sumienia. Także nie jest tak ze mną źle ale nie jest i tak dobrze.
        Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.

        Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        A jeszcze dodam: Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie to są słowa z Pisma Świętego ale nie nam wydawać wyroki bo one należą do Pana Boga.
        My mamy ratować dusze i błagać o ich nawrócenie.Nie możemy przecież tak brzydko prosić bo Bóg nas na pewno nie wysłucha.

        Polubienie

  30. Gosia 3 pisze:

    Witam Cię Mariuszku! mam dwie prośby tzn : zamieść tą Nowennę do Św Stanisława BISKUPA I MĘCZENNIKA , którą przekazał mi ks. a zaczyna się przecież od dzisiaj oraz uwolnij moje dwa zdjęcia które czekają na moderację.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę błogosławionego Dnia Pańskiego! 🙂 dla Ciebie i dla wszystkich.
    a szczególnie dla Szafirka , która wykonała dla mnie linki do zdjęć.

    Polubienie

  31. Mateusz pisze:

    29 kwietnia Wielka Brytania ma zostać otoczona modlitwą różańcową! Inspiracją dla tej akcji modlitewnej jest m.in. Polska, w której inicjatywa modlitwy różańcowej na granicach kraju, spotkała się z wielkim entuzjazmem wierzących, ale też sprzeciwem wrogów Kościoła.

    Brytyjski „Różaniec do granic” organizowany jest pod nazwą „Różaniec na brzegu”. W modlitwie mają zjednoczyć się katolicy z Anglii, Szkocji, Walii i Irlandii Północnej. Modlitwa będzie prowadzona na brzegach wysp, by otoczyć nią całą Wielką Brytanię.

    O co będą modlić się uczestnicy tego wydarzenia? Przede wszystkim o odnowę wiary. Jak informują, za pośrednictwem Maryi chcą prosić Boga, by odnowił wiarę oraz szacunek dla ludzkiego życia. Ta ostatnia intencja związana jest z 50. rocznicą wprowadzenia w Wielkiej Brytanii aborcji. Ustawa weszła w życie w 1968 roku.

    Konserwatysta, Lord David Alton w tym kontekście nazwał Wielką Brytanię „epicentrum kultury śmierci”. Te słowa poruszyły organizatorów spotkania modlitewnego i dlatego pragną modlić się o szacunek dla życia.

    Inną intencją modlitwy jest pokój na świecie. „Narody cierpią na całym świecie. Żyjemy w czasach wielkich przesiedleń, wojen i degeneracji. Jak powinniśmy zareagować? Powinniśmy podarować współczesnej kulturze nadzieję. Nasz inicjatywa ma obudzić pokój i nadzieję w ludzkich sercach” – napisali organizatorzy.

    Inicjatywę wsparli biskupi brytyjscy, na czele z przewodniczącym Episkopatu bp. Johnem Keenanem.

    Polubienie

  32. Gosia 3 pisze:

    Witaj Mateuszu! szkoda że nie ma polskich napisów :(.
    Może napisz nam w dwóch zdaniach o co chodzi w tym video. Pozdrawiam.

    Polubienie

  33. Mateusz pisze:

    Zev Porat zwraca uwagę że Izrael obchodzi teraz 70 lat od ogłoszenie niepodległości i powołując się na pismo św twierdzi że ro jest szczególny rok. Być może rok Powtórnego Przyjścia Jezusa. Można sobie włączyć tłumaczenie automatyczne .Pozdrawiam.

    Polubienie

    • Mateusz pisze:

      14 maja mija 70 lat od podpisania Traktatu Niepodległości Państwa Izrael. Masoneria o tym wie i dlatego pewnie Trump przeniósł ambasadę do Jerozolimy.Szykują się na przyjście swojego mesjasza czyli antychrysta

      Polubienie

  34. Gosia 3 pisze:

    Mateuszu! próbowałam automatycznie to pokazywało że tylko napisy 1 czyli po angielsku. A Tobie się udało włączyć polskie?
    Dzięki że nam przybliżyłeś temat. To już wiadomo o co mniej więcej chodzi w tym video.
    Okazuje się że Zev Porat stał się dla nas bardzo przydatny i dlatego Pan Bóg pozwolił mi zwrócić na niego uwagę no szczególnie dla mnie bo potwierdza moje także podobne przeczucie. Tak Kochani ! to już tak blisko a niektórzy snują plany na odległe lata. Nic bardziej błędnego. Antychryst już dawno działa spoza zasłony a czym jest chemitralis ? Przecież to działanie jego ale niektórzy maja bielmo na oczach i jeszcze tego nie pojmują .

    Polubienie

    • Mateusz pisze:

      Trzeba kliknąć na ustawienia—->napisy—>przetłumacz automatycznie—-> wybrać język polski

      Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        Mateuszu! ja dziękuję za instrukcję bo nie raz włączałam napisy a tutaj miałam problem.
        Ale w końcu włączyłam. W ogóle od pewnego czasu bardzo kiepsko działa mi internet i często też mam odgórne przerwy. Nawet sobie porobiłam zdjęcia z brakiem tego połączenia aby porozmawiać o tym z operatorem sieci – tam gdzie mam usługę.
        Bóg zapłać!

        Polubienie

  35. Gosia 3 pisze:

    Zwróćcie uwagę na śmierć Alfiego. Przecież to nie normalne w cywilizowanym świecie aby tak bestialsko postąpić z małym dzieckiem. Umarł, dostał skrzydeł ( nie spodobało mi się to określenie) i prawie cały świat już przyjął tą okrutną wiadomość jako coś normalnego. Nawet Rodzicie jakby natychmiast z tym się pogodzili i nabrali wody w usta. Ojciec powiedział że to żaden Cud że samodzielnie jeszcze oddycha, co on miał na myśli?
    Mnie osobiście chce się krzyczeć na OBOJĘTNOŚĆ ŚWIATA WOBEC TEJ WYMUSZONEJ ŚMIERCI.
    Mały Alfie wybacz nam że nikt nie potrafił Cię należycie obronić i wszystko ucichło po Twojej śmierci. Bo czym teraz jest życie człowieka takiego przeciętniaka jak Alfi. Ale dzieci królewskie w WB no to już inna kasta. Mają zagwarantowane życie w dobrobycie i nawet po 3 imiona i nikt nie ośmielił by się odłączyć ich od aparatury ratującej życie. Świat tak się stoczył na granicę serca z lodu i tylko Przyjście Pana Jezusa może dać wyroki sprawiedliwe i rozgrzać te serca które jeszcze dadzą się rozgrzać. Bo większość tych lodowych roztopi się na zawsze w piekle. Tak to widzę i czuję. I Sędzia Sprawiedliwy zbliża się już szybkimi krokami aby sądzić żywych i umarłych. Alfi TY Kochanie na pewno trafisz do Raju.

    Polubienie

    • Halina K pisze:

      Rozpaczasz po tym dziecku ,którego widziałas i odczułas że wyrzadzono mu krzywdę .
      A ile jest niewinnych abortowanych , nad ich śmiercia nikt sie nie roztkliwia .
      A to także niewinne istoty , którym Bóg dał łaskę zycia , a człowiek na usługach piekła przerwał je .I do tego nie ponosi żadnej winy ani kary .
      Szczyci sie tym że dobrze zrobił .Uważa sie za człowieka sukcesu .

      Widać jak na dłoni jak szatan manipuluje człowiekiem, by niszczyć to ,co Bóg Stwórca chce aby istniało i odpowiadało miłościa na Jego Miłosc ..
      A tych swoich sługusów, których juz ma w garści,
      bo po smierci Boża Sprawiedliwośc wyznaczy im piekło , nadal wykorzystuje,
      by po wszystkie dni ich pobytu na Ziemi niszczyć Królestwo Bożej Miłości Prawdy Sprawiedliwości .
      Chce ich rękami ustanowić prawa i zasady z piekła rodem .
      Tak właśnie działa szatan , przeszkadza by rozwijało sie i wzrastało to co jest piękne i wartościowe w oczach Boga , a podstępem wprowadza ochydę z piekłą rodem .
      No i teraz przyszło nam zyc w cywilizacji śmierci , przemocy oszustwa terroru , zniewolenia , ubezwłasnowolnienia .Zyjemy w cywilizacji zbudowanej na wzór piekła .
      Już za niedługo będziemy zmuszeni do oglądania szatana w ciele człowieka ,
      który podstępem chce wejśc na tron władcy człowieka i swiata .
      I zając miejsce prawowitego Króla Jezusa Chrystusa .Jest przekonanym że człowiek zyjący na Ziemi mu na to pozwoli .Bo jest uśpiony w letargu , a przez to jest niezorientowany w sytuacji, jaka następuje w swiecie duchowym .

      Dlatego nam Wojownikom Modlitwy , pracującym dla Chrystusa Króla ,obudzonym przez Maryję z letargu wmawia sie, że mamy to wszystko zaakceptować , bo nie mamy innego wyjścia .Bo ta szatańska droga jest jedyna droga dla człowieka i swiata .
      Nasz głos wciąz głosno brzmi NIE.!!!!!!!!
      Naszym Królem jest Jezus Chrystus ,
      Królową Maryja Współodkupicielka ,
      chcemy by wszystko wypełniał Duch św ,
      otaczamy wszystko co nasze jest miłościa i modlitwą i chcemy by należało do Królestwa Jezusowego .
      chcemy zyć w Bożej Prawdzie jasności Miłosci Sprawiedliwości ,
      chcemy budowac to, co Bóg Ojciec chciał aby dla Niego w materii zbudował człowiek Jego stworzenie , powołane do tego aby zamieniac w czyn Jego pragnienia i zyczenia aby sie stawały rzeczywistościa .
      I mamy do tego prawo by szatan nam w tym nie przeszkadzał .
      Wciąz wznosimy błagalne prośby i wzywamy Bożej pomocy i interwencji .
      Bo chcemy podążać drogą do Nieba .
      A szatan i jego sługusy bardzo przeszkadzają nam w tym .
      Dlatego Bóg Wszechmogący w Trójcy św musi zainterweniowac , bo jest konflikt interesów między Jego stworzeniami .Gdzie szatan bardzo krzywdzi człowieka .
      I przychodząca Boża Sprawiedliwośc uporządkuje wszystko .
      Wydali szatana do swojego wymiaru czyli piekłą ,by tam poniósł wine i karę za to ,że wszedł w wymiar człowieka i świadomie przeszkadzał mu w pełnieniu Woli Boga, zmuszając go do realizacji jego nikczemnych zadań .
      A człowiek otrzyma pomoc i łaske do tego, aby wyjśc z tego ,w czym pogrążył go szatan przez szatańską zarazę .
      I nastanie nowy człowiek i nowy świat wolny od szatana , podążający drogą wskazaną przez Niebo , pełniąc wolę Boga tak jak mieszkańcy Nieba . I zostanie osiągnięty cel Boga Ojca , którym było , by budowało sie w materii Królestwo Boże na wzór jak zbudowanym jest Niebo .
      I będzie to czynił Chrystus Król i Maryja Królowa ,oraz ci którzy będa z Nimi chcieli ściśle współpracować i będą chcieli budowac Ich Królestwo Miłości .
      Wszystko inne będzie usuwane , by nie przeszkadzać tym którzy chca to czynic .

      Polubienie

  36. Gosia 3 pisze:

    Halinko!
    wyobraż sobie że rozpaczam i nad dziećmi abortowanymi i w Zwiastowanie NMP 9 kwietnia 2018 przyjęłam do adopcji duchowej pomimo, że nie mam żadnego wyrzutu sumienia co do tego grzechu chyba już piąte z kolei dzieciątko. Także swoją modlitwą staram się obejmować te dzieci i codziennie dodatkowo odmawiam krucjatę nr 32 i proszę Matkę Zbawienia aby przywódcy w Irlandii ( bo tam szykuje się ustawa w tej sprawie zezwalająca na zabijanie niewiniątek) i nasi przywódcy w Polsce potrafili słuchać głosu Chrystusa w tej ważkiej sprawie i tak ustanowili prawo by chronić życie poczęte.
    Szczęść Boże !

    Polubienie

Dodaj komentarz