Nowenna do św. Rity z Cascia od 13 maja

Podobny obraz

DZIEŃ PIERWSZY
Święta Rito, pragniemy naśladować twe cnoty i otrzymać za twym pośrednictwem łaskę życia wiecznego. Dzięki składamy Bogu, że cię od dzieciństwa obsypał swymi łaskami i wsławił imię twoje. O, jakże jesteśmy niepodobni do Ciebie, pełni próżności ziemskiej odpychamy wszystko, co wzniosłe, żyjemy w grzechach, lękamy się pokuty.
O święta Rito, która tyle możesz przed Bogiem, wyproś nam nawrócenie i szczery żal za grzechy, byśmy cię odtąd naśladowali w cnocie pokory i pokuty, i zasłużyli sobie na nagrodę w niebie, przyobiecaną cichym i tym, którzy płaczą. Uproś nam również łaskę… (wymieniamy ją)
Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
Antyfona: Obdarzyłeś, Panie, służebnicę Twoją Ritę znakiem miłości i męki Twojej. Módlmy się: Ojcze niebieski, Ty dałeś świętej Ricie udział w męce Chrystusa, udziel nam łaski i siły do znoszenia naszych cierpień, abyśmy mogli głębiej uczestniczyć w misterium paschalnym Twojego Syna. Który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.
DZIEŃ DRUGI
Bóg wybrał cię, święta Rito, za jaśniejący wzór dla dziewic, żon, wdów i zakonnic. Zostawiłaś najpiękniejszy przykład żony, zmuszona żyć z mężem pełnym pychy, znosząc w pokorze i cichości wyrzuty, zniewagi, a nawet i bicie. Słodyczą i cierpliwością zmieniłaś porywczość swego męża w łagodną uległość.
O, gdyby i dziś żony chciały naśladować twe ciche i pełne słodyczy życie, łagodzić serca swych porywczych nieraz mężów, gdybyśmy wszyscy umieli żyć z naszymi krewnymi i bliźnimi według praw Bożych i miłości chrześcijańskiej, ubyłoby tyle niezgód prowadzących niekiedy do opłakanych następstw.
Błagamy cię, o święta Rito, wyproś nam wszystkim u Boga dary Ducha Świętego, abyśmy kiedyś mogli wielbić wraz z tobą Dawcę wszelkiego dobra w królestwie wiecznego pokoju. Uproś nam również łaskę… (wymieniamy ją).
Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
Antyfona…
DZIEŃ TRZECI
Jakże bolesna była dla ciebie, o święta Rito, wiadomość o zamordowaniu twojego męża. Zapłakałaś gorzkimi łzami na myśl, że dusza jego nieprzygotowana stanęła przed sądem sprawiedliwego Boga. Nie myślałaś o sobie, lecz polecałaś ustawicznie miłosiernemu Bogu duszę zamordowanego męża, błagając o przebaczenie dla jego morderców, a poznawszy, że mali jeszcze synowie twoi pragną pomścić śmierć ojca, błagałaś Boga, by ich raczej zabrał ze świata, niż mieliby krwawym czynem zemsty splamić swe sumienie.
Bóg cię wysłuchał, zabierając obu synów w młodym wieku. Po ich stracie, dzięki składałaś Jezusowi, że ich powołał do siebie przed dokonaniem zbrodni. Jakże my wobec tego przykładu jesteśmy nędzni, nie umiemy przebaczyć najmniejszej obrazy ani zdobyć się na ofiarę dla duszy własnej, jak i dla duszy bliźniego.
O święta Rito, uproś nam u Boga gotowość przebaczania nieprzyjaciołom naszym, abyśmy sami stali się godniejszymi przebaczenia grzechów naszych i cieszyli się nagrodą wieczną w niebie. Uproś nam również łaskę… (wymieniamy ją).
Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
Antyfona…
DZIEŃ CZWARTY
O święta Rito, jakże wielka była miłość twa dla Boga i bliźniego. Któż może wyobrazić sobie twe najgorętsze uczucia i rzewne łzy, któreś wylała, myśląc o męce twego Ukrzyżowanego Oblubieńca? Kto pojmie ten święty zachwyt w obcowaniu z Bogiem, w którym znajdowano cię często? Kto wypowie twą miłość dla bliźnich, biednych i chorych, między którymi byli bardzo smutni i nieszczęśliwi, a tyś ich objęta miłosierdziem serca twego?
My zaś tak często zajęci jesteśmy sobą, nie staramy się, by zaopatrzyć potrzeby duchowe i cielesne bliźnich naszych.
Wybłagaj nam, o święta Rito, łaskę, by serca nasze pałały czystą miłością bliźniego, abyśmy ciebie naśladowali i od tej chwili złączeni byli z tobą tą odwieczną miłością, która cię czyni pełną chwały i szczęścia w niebie. Uproś nam również łaskę… (wymieniamy ją).
Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
Antyfona…
DZIEŃ PIĄTY
Od dzieciństwa znałaś, o święta Rito, niebezpieczeństwa natury ludzkiej, jak pycha, zmysłowość i takim wstrętem do tego złego byłaś przejęta, iż wytrwałaś w łasce na chrzcie świętym otrzymanej. Idąc za wolą rodziców, poślubiłaś męża. Zwolniona przez śmierć męża i dzieci od obowiązków żony i matki, błagałaś gorąco Pana Jezusa, byś mogła być przyjęta do klasztoru i pomimo trzykrotnej odmowy, prawie cudownie przyjęta zostałaś. Bóg uczynił zadość twoim pragnieniom i związałaś się na wieki z Jezusem ślubami czystości, ubóstwa i posłuszeństwa.
O szczęśliwa Rito, wejrzyj na nas, będących pod ciężarem namiętności i grzechów, które nas prowadzą do wiecznej zguby. Wybłagaj nam, o święta Rito, łaskę rozmiłowania się w dobrach niebiańskich, abyśmy kiedyś oczyszczeni z grzechów, pałający serdeczną miłością ku Bogu, mogli zasłużyć sobie na nagrodę przyobiecaną tym, którzy umieli wzgardzić fałszywymi i marnymi dobrami tego świata. Uproś nam również łaskę… (wymieniamy ją).
Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
Antyfona…
DZIEŃ SZÓSTY
Podziwem przejęci, rozważamy, o święta Rito, twe życie, które było jakby ciągłą modlitwą. Ciało twe umartwiałaś postami, krótkie chwile snu spędzałaś na twardym posłaniu. Wszystkie umartwienia czyniłaś dla zwalczenia pożądliwości. My postępujemy często zupełnie przeciwnie. Zamiast uciekać się do modlitwy i pokuty, szukamy uciech, które nas odwracają od Boga.
Dziś jednak, uznając konieczną potrzebę pokuty i modlitwy, błagamy cię, o święta Rito, abyśmy walcząc z naszymi wadami, wyrzekli się ich na zawsze i stali się godnymi cieszyć się wraz z tobą szczęściem wiecznym w niebie. Uproś nam również łaskę… (wymieniamy ją).
Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
Antyfona…
DZIEŃ SIÓDMY
Święta Rito, ty całą duszą pragnęłaś podzielić boleść cierniowej korony Chrystusa i zostałaś wysłuchana. Boski Oblubieniec w nagrodę twego współczucia i miłości, z jaką rozważałaś Jego mękę, zranił cię cudownie w czoło cierniem swej korony. Do końca życia, to jest lat piętnaście, nosiłaś tę ranę na czole, dziękując Chrystusowi za tę wielką łaskę.
My zaś, zamiast znosić cierpliwie nasze krzyże i troski, którymi Bóg nas nawiedza, smucimy się i narzekamy.
O święta Rito, uproś nam u Jezusa łaskę cierpliwego znoszenia wszystkich utrapień doczesnych, abyśmy przez modlitwę i poddanie się woli Bożej godni byli radować się z tobą w wieczności. Uproś nam również łaskę… (wymieniamy ją). Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
Antyfona…
DZIEŃ ÓSMY
Boski twój Oblubieniec, o święta Rito, chcąc cię bardziej uświęcić i uczynić podobną sobie, dopuścił, byś dotknięta była przez ostatnie cztery lata życia twego ciężką chorobą. Jakież wspaniałe przykłady poddania się woli Bożej i cierpliwości zostawiłaś nam, o święta Rito. Przykra tylko była dla ciebie myśl, że jesteś ciężarem dla swych sióstr zakonnych. Zapowiedź bliskiego wyzwolenia z więzienia ciała i przejścia do wiecznej ojczyzny napełniła twe serce radością. Oddałaś piękną swą duszę w ręce Jezusa, Oblubieńca swego.
Cóż się stanie z nami, grzesznikami, w chwili śmierci? Z nami, którzy nie umiemy i nie chcemy znosić spokojnie żadnej choroby?
Miej litość nad nami, o święta Rito! Wyproś nam u Jezusa zupełne poddanie się woli Bożej i cierpliwość w ostatniej chorobie oraz szczęśliwą śmierć, abyśmy z tobą złączeni mogli wielbić Boga na wieki. Uproś nam również łaskę… (wymieniamy ją).
Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
Antyfona…
DZIEŃ DZIEWIĄTY
Twoja głęboka pokora, o święta Rito, wyjednała ci wielką chwałę w niebie, jaką teraz posiadasz. Dla tej pokory chciał twój Boski Oblubieniec wsławić cię także na ziemi. Toteż zaraz po twej śmierci zdziałał za twym pośrednictwem wiele cudów. Ludzie z daleka i bliska tłumnie cisnęli się do twego grobu, ogłaszając cię świętą. To pobożne mniemanie potwierdził także wyrok namiestnika Chrystusowego, który cię również świętą ogłosił. Odtąd chwała twoja szerzy się wśród wiernych po całym świecie i masz przywilej być zwaną „Orędowniczką w sytuacjach beznadziejnych” i „Świętą do spraw trudnych”. O pełna chwały Rito, zlituj się nad nami! Wyjednaj nam łaskę poznania tej prawdy, że prochem jesteśmy i nic sami nie możemy. Broń nas od wiecznego potępienia, które jest udziałem pysznych i zbuntowanych aniołów, i pomóż nam, abyśmy wraz z tobą w niebie cieszyli się chwałą przyobiecaną pokornym. Uproś nam również łaskę… (wymieniamy ją).
Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
Antyfona…
Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

91 odpowiedzi na „Nowenna do św. Rity z Cascia od 13 maja

  1. Szafirek pisze:

    13 maja
    Najświętsza Maryja Panna Fatimska

    W 1916 r. w niewielkiej portugalskiej miejscowości o nazwie Fatima trójce pobożnych dzieci: sześcioletniej Hiacyncie, jej o dwa lata starszemu bratu Franciszkowi oraz ich ciotecznej siostrze, dziewięcioletniej Łucji, ukazał się Anioł Pokoju. Miał on przygotować dzieci na przyjście Maryi.
    Pierwsze objawienie Matki Najświętszej dokonało się 13 maja 1917 r. Cudowna Pani powiedziała dzieciom: „Nie bójcie się, nic złego wam nie zrobię. Jestem z Nieba. Chcę was prosić, abyście tu przychodziły co miesiąc o tej samej porze. W październiku powiem wam, kim jestem i czego od was pragnę. Odmawiajcie codziennie różaniec, aby wyprosić pokój dla świata”. Podczas drugiego objawienia, 13 czerwca, Maryja obiecała zabrać wkrótce do nieba Franciszka i Hiacyntę. Łucji powiedziała, że Pan Jezus pragnie posłużyć się jej osobą, by Maryja była bardziej znana i kochana, by ustanowić nabożeństwo do Jej Niepokalanego Serca. Dusze, które ofiarują się Niepokalanemu Sercu Maryi, otrzymają ratunek, a Bóg obdarzy je szczególną łaską. Trzecie objawienie z 13 lipca przedstawiało wizję piekła i zawierało prośbę o odmawianie różańca.
    Następnego objawienia 13 sierpnia nie było z powodu aresztowania dzieci. Piąte objawienie 13 września było ponowieniem prośby o odmawianie różańca. Ostatnie, szóste objawienie dokonało się 13 października. Mimo deszczu i zimna w dolinie zgromadziło się 70 tys. ludzi oczekujących na cud. Cudem słońca Matka Boża potwierdziła prawdziwość swoich objawień. Podczas tego objawienia powiedziała: „Przyszłam upomnieć ludzkość, aby zmieniała życie i nie zasmucała Boga ciężkimi grzechami. Niech ludzie codziennie odmawiają różaniec i pokutują za grzechy”.
    Św. Jan Paweł II przed figurą Matki Bożej Fatimskiej Chociaż objawienia Matki Bożej z Fatimy, jak wszystkie objawienia prywatne, nie należą do depozytu wiary, są przez wielu wierzących otaczane szczególnym szacunkiem. Zostały one uznane przez Kościół za zgodne z Objawieniem. Dlatego możemy, chociaż nie musimy, czerpać ze wskazówek i zachęt przekazanych nam przez Maryję.
    Z objawieniami w Fatimie wiążą się tzw. trzy tajemnice fatimskie. Pierwsze dwie ujawniono już kilkadziesiąt lat temu; ostatnią, trzecią tajemnicę, wokół której narosło wiele kontrowersji i legend, św. Jan Paweł II przedstawił światu dopiero podczas swojej wizyty w Fatimie w maju 2000 r. Sam Ojciec Święty wielokrotnie podkreślał, że opiece Matki Bożej z Fatimy zawdzięcza uratowanie podczas zamachu dokonanego na jego życie właśnie 13 maja 1981 r. na Placu Świętego Piotra w Rzymie.
    https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-13a.php3

    13 maja – św. Serwacy, biskup https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-13b.php3
    13 maja – św. Maria Dominika Mazzarello, dziewica https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-13c.php3

    Polubienie

  2. Gosia 3 pisze:

    ! dzień Nowenny do Św Rity.
    AMEN.

    Polubienie

  3. Gosia 3 pisze:

    Polubienie

  4. Szafirek pisze:

    14 maja
    Święty Maciej, Apostoł

    Święty Maciej Apostoł
    Z Dziejów Apostolskich wynika, że Maciej był jednym z pierwszych uczniów Jezusa. Wybrany został przez Apostołów do ich grona na miejsce Judasza, po jego zdradzie i samobójstwie (Dz 1, 15-26). Maciejowi udzielono święceń biskupich i władzy apostolskiej przez nałożenie rąk.
    Piotr był przekonany, że tak jak Stary Testament opierał się na 12 synach Jakuba patriarchy, tak i Nowy Testament miał się opierać na 12 Apostołach. Skoro zaś liczba ta została zdekompletowana, należało ją uzupełnić. Tego samego zdania byli także inni Apostołowie. Rozstrzyganie spornych spraw przez losowanie było wówczas zwyczajem powszechnie przyjętym. Nie decydowała tu jednak przypadkowość czy jakiś inny wzgląd, ale głęboka wiara w nadprzyrodzoną interwencję Ducha Świętego. Wyraźnie wskazują na to słowa Księcia Apostołów: „Ty, Panie, znasz serca wszystkich, wskaż z tych dwóch jednego, którego wybrałeś” (Dz 1, 24).
    Poza opisem powołania nie ma o nim pewnych informacji. Według Euzebiusza z Cezarei, św. Maciej był jednym z 72 uczniów Pana Jezusa. Był pochodzenia żydowskiego, jak na to wskazuje pochodzenie wszystkich Apostołów, a także uczniów Chrystusa. Także hebrajskie imię teoforyczne Mattatyah (greckie Theodoros lub łacińskie Adeodatus – dar Jahwe) wskazuje na żydowskie pochodzenie Apostoła.
    O pracy apostolskiej św. Macieja nie możemy wiele powiedzieć, chociaż w starożytności chrześcijańskiej krążyło wiele legend na jej temat. Według nich miał on głosić najpierw Ewangelię w Judei, potem w Etiopii, wreszcie w Kolchidzie, a więc na rubieżach Słowian. Miał jednak ponieść śmierć męczeńską w Jerozolimie, ukamienowany jako wróg narodu żydowskiego i jego zdrajca. Natomiast Klemens Aleksandryjski (+ 215), najbliższy czasom św. Macieja, wyraża opinię, że Maciej zmarł śmiercią naturalną ok. roku 50 (inni podają rok 80). Wśród pism apokryficznych o św. Macieju zachowały się jedynie fragmenty tak zwanej Ewangelii św. Macieja oraz fragmenty Dziejów św. Macieja. Oba pisma powstały w wieku III i mają wyraźnie zabarwienie gnostyckie. Po prostu imieniem Apostoła chcieli posłużyć się jako szyldem heretycy, aby swoim błędom dać większą powagę i pozory prawdy.
    Relikwie św. Macieja miała odnaleźć według podania św. Helena, cesarzowa, matka Konstantyna Wielkiego. W czasach późniejszych miały zostać rozdzielone dla wielu kościołów. Są one obecnie w Rzymie w bazylice Matki Bożej Większej, w Trewirze w Niemczech i w kościele św. Justyny w Padwie. W Trewirze kult św. Macieja był kiedyś bardzo rozwinięty. Św. Maciej jest patronem Hanoweru oraz m.in. budowniczych, kowali, cieśli, stolarzy, cukierników i rzeźników oraz alkoholików i chorych na ospę. Wzywają go niepłodne małżeństwa oraz chłopcy rozpoczynający szkołę.

    W ikonografii przedstawiany jest św. Maciej w długiej, przepasanej tunice i w płaszczu. Jego atrybuty: halabarda, księga, krzyż; kamienie, miecz, topór, włócznia – którymi miał być dobity.
    https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-14.php3

    Polubienie

  5. Gosia 3 pisze:

    Drugi dzień Nowenny do Św Rity.
    Amen.

    Polubienie

  6. Gosia 3 pisze:

    Delegacja z Izraela i tak przyleciała do Polski? „Odbywa nieoficjalnie spotkania bez udziału polskich władz”
    Zdjęcie ilustracyjne
    Zdjęcie ilustracyjne / Źródło: PAP / Jacek Turczyk
    Dziennikarz „Do Rzeczy” Marcin Makowski poinformował na Twitterze, że według jego źródeł „delegacja Izraela pomimo odwołania wizyty ze strony polskiego MSZ i tak przyleciała do Warszawy”. „Odbywają nieoficjalnie inne spotkania bez udziału polskich władz. Póki co nie jest jasne z kim dokładnie i na jaki temat” – napisał.

    Jak informował dziennikarz „Do Rzeczy” Marcin Makowski, formalna delegacja rządu izraelskiego miała dzisiaj przyjechać do Polski. Wizyta miała być związana z rozmowami na temat tzw. Just Act, czyli przepisów dot. bezspadkowego mienia ofiar Holokaustu.

    Do sprawy w nocy odniósł się MSZ, który zdementował informację o wizycie izraelskiej delegacji. „W nawiązaniu do publikacji medialnych MSZ pragnie zdementować, że 13 bm. złoży wizytę w Warszawie izraelska delegacja na czele z panem Avi Cohen -Scali, dyrektorem generalnym Ministerstwa Równości Społecznej. W związku z dokonaną w ostatniej chwili przez stronę izraelską zmianą składu delegacji, która mogła sugerować, że rozmowy miałyby koncentrować się na kwestiach restytucji mienia, strona polska podjęła decyzję o odwołaniu wizyty izraelskich urzędników” – czytamy w oświadczeniu resortu.

    Jak się jednak okazuje, Marcin Makowski poinformował na Twitterze, że według jego źródeł „delegacja Izraela pomimo odwołania wizyty ze strony polskiego MSZ i tak przyleciała do Warszawy”. „Odbywają nieoficjalnie inne spotkania bez udziału polskich władz. Póki co nie jest jasne z kim dokładnie i na jaki temat” – napisał.

    Polubienie

  7. Gosia 3 pisze:

    Izrael: Polski ambasador zaatakowany w Tel Awiwie
    Marek Magierowski
    Marek Magierowski / Źródło: PAP / Leszek Szymański
    Marek Magierowski, ambasador RP w Izraelu, został zaatakowany w pobliżu ambasady – informuje „Jerusalem Post”.

    Z doniesień gazety wynika, że do incydentu doszło we wtorek. Magierowski został fizycznie i słownie zaatakowany przed polską ambasadą w Tel Awiwie. Nie wiadomo, co dokładnie mówił napastnik. Według „Jerusalem Post” krzyczał coś o Polsce.

    Ambasada RP zawiadomiła izraelską policję i poprosiła służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo o potraktowanie tej sprawy z najwyższym priorytetem. Magierowski zdążył zrobić zdjęcie napastnika i jego pojazdu. 90 minut później mężczyznę aresztowała policja – czytamy.

    Izraelska gazeta zwraca uwagę, że do ataku na polskiego ambasadora doszło w czasie, kiedy stosunki dyplomatyczne między Warszawą a Tel Awiwem są bardzo napięte i przypomina, że w poniedziałek polskie MSZ odwołało wizytę izraelskiej delegacji w naszej stolicy

    Polubienie

  8. Gosia 3 pisze:

    cyt.:
    „Mateusz Morawiecki o JUST Act 447

    Na szczęście nie mamy zamiaru płacić tego typu haraczy. Premier Mateusz Morawiecki właśnie oznajmił wszem i wobec, co sądzi o tego typu żądaniach kierowanych wobec naszego kraju. Prezes Rady Ministrów udzielił wywiadu „Wirtualnej Polsce„.

    „Kraj, który został, wystarczy spojrzeć na zdjęcia Warszawy 1945 roku, absolutnie zniszczony, państwo, którego zniszczona została przyszłość, ludność, która została zmasakrowana, ma prawo się domagać wielkich, ogromnych odszkodowań, a nie być przedmiotem jakichkolwiek odszkodowań” – powiedział premier Mateusz Morawiecki.

    „Mój dziadek odbudowywał Warszawę z gruzów absolutnych. Dzisiaj przychodzi jakiś właściciel tej kamienicy, takiej czy innej narodowości i chciałby ją odzyskać. […] Dla mnie nie ma tematu takiego, że my będziemy zwracać. W moim odczuciu to absolutnie wykluczone, żebyśmy my byli odpowiedzialni za jakiekolwiek odszkodowania. Natomiast my powinniśmy otrzymać ogromne odszkodowania” – grzmiał szef rządu.

    Polubienie

  9. Gosia 3 pisze:

    I TERAZ JAK WYGLĄDAJĄ CI CO PRZEDSTAWIALI PREZYDENTA I RZĄD W ZŁYM ŚWIETLE CO DO USTAWY 447. PRZEWAŻNIE MYŚLĘ O TYCH CO UCZESTNICZYLI NA KONFERENCJI W SPRAWIE INTRONIZACJI JEZUSA CHRYSTUSA NA KRÓLA POLSKI.
    WSZYSTKO CO ZAKRYTE ZOSTAŁO UJAWNIONE.

    Polubienie

    • Slawek pisze:

      Gosia,
      Czy mowisz o tej konferencji, ktora byla organizowana przez Radio Chrystusa Krola z Chicago?

      Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        Tak Sławku! o tej konferencji mówię jednak nie miałam na myśli Kapłanów.
        Pozdrawiam.
        Szczęść Boże!

        Polubienie

    • Mateusz pisze:

      Sprawa wygląda w ten sposób że rząd Polski liczy na wojska amerykańskie które mogły by nas obronić np przed Rosją. Problem w tym że za Ameryką stoją Żydzi którzy chcą zagrabić Polskę. Ale póki co rząd łudzi się że Ameryka na pomoże bezinteresownie i to jest naiwne. Prawda jest taka że wszyscy słudzy szatana chcą nas zniszczyć i oszukać. Ale jeśli np Pis przegra wybory, to jesteśmy bez szans na Intronizacje bo rządzić będzie KO.
      Więc rząd trzeba upominać i zwracać uwagę że Ameryka i lobby za tym krajem stojące to nie są nasi przyjaciele. Ale głosować na inną partie to raczej błąd bo lepszej po prostu nie ma.

      Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        Mateuszu! uważam dosłownie tak samo.
        Szczęść Boże!

        Polubienie

      • Slawek pisze:

        To jest taka moja opinia, nie znajac wszyskich szczegolow politycznuch…Polska znalazla sie teraz nad przepascia. Z jednej strony atakuja ja ideologie lewackie z Uni Europejskiej, z drugiej popycha ja Rosja wraz ze swoim systemem, oraz tak jak pisze , Mateusz wywieraja wielki wplyw na nia Amerykanscy Zydzi. Czy rzad PiS jest perfekcyjny? Na pewno nie, Wiele rzeczy moglo by sie zmienic na lepsze jak by wiecej stanowczosci ten rzad wykazal. Nie mniej jednak ten rzad reprezentuje wartosci kosciola , rodziny i wiernosci Polsce. I to trzeba docenic i bronic.Jezeli tuz przed wyborami narodowcy pluja na ten rzad, a sami maja niewielkie poparcie to, wydaje mi sie, mimo tego, ze maja dobre patrityczne poglady to kopia dol pod Polska . Przepraszam, ze byc moze kogos urazilem….Polska musi sie obudzic. A to obudzenie nastapi kiedy ludzie, ksieza, biskupi i wladza polityczna beda mialy zywa wiare. Tam , gdzie Jezus bedzie najwazniejszy tam tez Bog bedzie mial najwiecej do powiedzenia, -To tego nikt nie podola, bo bedzie sie wydawalo, ze bedzie walczyl z samym Bogiem. Intronizacja Jezusa Krola Polski,gloszona przez niektore kregi narodowcow jest bardzo wazna, ale nie mozna uzywac jej do celow politycznych, tak jak by sie chcialo wniesc sie na stolek po Chrystusie.Intronizacja musi wyplynac z serca rozmodlonego narodu polskiego. Tak, by Pan Jezus nie tylko odebral nalezna mu czesc, ale prawdziwie objal rzady w Polsce, w polskich rodzinach. Wydaje mi sie, ze ksieza i biskupi maja w tym ogromna role do odegrania.W tym wielkim kryzysie w jakim znajduje sie kosciol trzeba stanac wraz z Maryja przy Jezusie i bronic prawdy , doktryny, swietej tradycji .Musimy jako narod Polski wzniesc sie ponad to co nas dzieli, bo tego chce szatan ,ale szukac jednosci. A ta jednosc daje nam nasza wspolna Matka -Maryja.Dlatego PiS jak i narodowcy wpolnie powinni stanac w obronie tego czym jest Polska!!!!

        Polubienie

  10. Szafirek pisze:

    15 maja – św. Zofia, wdowa, męczennica https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-15a.php3
    15 maja – św. Izydor Oracz https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-15b.php3
    15 maja – św. Małgorzata z Kortony https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-15c.php3

    Polubienie

  11. Mariusz pisze:

    III dzień Nowenny do Św Rity.
    Amen.

    Polubienie

  12. Szafirek pisze:

    16 maja
    Święty Andrzej Bobola, prezbiter i męczennik
    patron Polski

    Andrzej urodził się 30 listopada 1591 r. w Strachocinie koło Sanoka. Pochodził ze szlacheckiej rodziny, bardzo przywiązanej do religii katolickiej. Nauki humanistyczne wstępne i średnie wraz z retoryką Andrzej pobierał w jednej ze szkół jezuickich, prawdopodobnie w Wilnie, w latach 1606-1611. Tu zdobył sztukę wymowy i doskonałą znajomość języka greckiego, co ułatwiło mu w przyszłości rozczytywanie się w greckich ojcach Kościoła i dyskusje z teologami prawosławnymi.
    31 lipca 1611 r., w wieku 20 lat, wstąpił do jezuitów w Wilnie. Po dwóch latach nowicjatu złożył w 1613 r. śluby proste. W latach 1613-1616 studiował filozofię na Akademii Wileńskiej, kończąc studia z wynikiem dobrym. Ówczesnym zwyczajem jako kleryk został przeznaczony do jednego z kolegiów do pracy pedagogicznej. Po dwóch latach nauczania młodzieży (1616-1618), najpierw w Brunsberdze (Braniewie), w stolicy Warmii, a potem w Pułtusku, wrócił na Akademię Wileńską na dalsze studia teologiczne (1618-1622), które ukończył święceniami kapłańskimi (12 marca 1622 r.). Rok później dopuszczony został do tak zwanej „trzeciej probacji” w Nieświeżu.
    W latach 1623-1624 był rektorem kościoła, kaznodzieją, spowiednikiem, misjonarzem ludowym i prefektem bursy dla ubogiej młodzieży w Nieświeżu. Jako misjonarz, Andrzej obchodził zaniedbane wioski, chrzcił, łączył sakramentem pary małżeńskie, wielu grzeszników skłonił do spowiedzi, nawracał prawosławnych. W latach 1624-1630 kierował Sodalicją Mariańską mieszczan, prowadził konferencje z Pisma świętego i dogmatyki. Wreszcie został mianowany rektorem kościoła w Wilnie. W latach 1630-1633 był przełożonym nowo założonego domu zakonnego w Bobrujsku. Następnie przebywał w Połocku w charakterze moderatora Sodalicji Mariańskiej wśród młodzieży tamtejszego kolegium (1633-1635). W roku 1636 był kaznodzieją w Warszawie. W roku 1637 pracował ponownie w Połocku jako kaznodzieja i dyrektor studiów młodzieży. W latach 1638-1642 pełnił w Łomży urząd kaznodziei i dyrektora w szkole kolegiackiej. W latach 1642-1643 ponownie w Wilnie pełnił funkcję moderatora Sodalicji Mariańskiej i kaznodziei. Podobne obowiązki spełniał w Pińsku (1643-1646), a potem ponownie w Wilnie (1646-1652). Od roku 1652 pełnił w Pińsku urząd kaznodziei w kościele św. Stanisława. W tym czasie oddawał się pracy misyjnej nad ludem w okolicach Pińska.
    Z relacji mu współczesnych wynika, że Andrzej był skłonny do gniewu i zapalczywości, do uporu we własnym zdaniu, niecierpliwy. Jednak zostawione na piśmie świadectwa przełożonych podkreślają, że o. Andrzej pracował nad sobą, że miał wybitne zdolności, był dobrym kaznodzieją, miał dar obcowania z ludźmi. Dowodem tego były usilne starania ówczesnego prowincjała zakonu w Polsce u generalnego przełożonego, aby o. Andrzeja dopuścić do „profesji uroczystej”, co było przywilejem tylko jezuitów najzdolniejszych i moralnie stojących najwyżej. Wytrwałą pracą nad sobą o. Andrzej doszedł do takiego stopnia doskonałości chrześcijańskiej i zakonnej, że pod koniec życia powszechnie nazywano go świętym. Dzięki Bożej łasce potrafił wznieść przeciętność na wyżyny heroizmu.
    Andrzej wyróżniał się żarliwością o zbawienie dusz. Dlatego był niezmordowany w głoszeniu kazań i w spowiadaniu. Mieszkańcy Polesia żyli w wielkim zaniedbaniu religijnym. Szerzyła się ciemnota, zabobony, pijaństwo. Andrzej chodził po wioskach od domu do domu i nauczał. Nazwano go apostołem Pińszczyzny i Polesia. Pod wpływem jego kazań wielu prawosławnych przeszło na katolicyzm. Jego gorliwość, którą określa nadany mu przydomek „łowca dusz – duszochwat”, była powodem wrogości ortodoksów. W czasie wojen kozackich przerodziła się w nienawiść i miała tragiczny finał.
    Pińsk jako miasto pogranicza Rusi i prawosławia był w tamtym okresie często miejscem walk i zatargów. Zniszczony w roku 1648, odbity przez wojska polskie, w roku 1655 zostaje ponownie zajęty przez wojska carskie, które wśród ludności miejscowej urządziły rzeź. W roku 1657 Pińsk jest w rękach polskich i jezuici mogą wrócić tu do normalnej pracy. Ale jeszcze w tym samym roku Kozacy ponownie najeżdżają Polskę. W maju roku 1657 Pińsk zajmuje oddział kozacki pod dowództwem Jana Lichego. Najbardziej zagrożeni jezuici: Maffon i Bobola opuszczają miasto i chronią się ucieczką. Muszą kryć się po okolicznych wioskach. Dnia 15 maja o. Maffon zostaje ujęty w Horodcu przez oddział Zielenieckiego i Popeńki i na miejscu ponosi śmierć męczeńską.
    Andrzej Bobola schronił się do Janowa, odległego od Pińska około 30 kilometrów. Stamtąd udał się do wsi Peredił. 16 maja do Janowa wpadły oddziały i zaczęły mordować Polaków i Żydów. Wypytywano, gdzie jest o. Andrzej. Na wiadomość, że jest w Peredilu, wzięli ze sobą jako przewodnika Jakuba Czetwerynkę. Andrzej na prośbę mieszkańców wsi, którzy dowiedzieli się, że jest poszukiwany, chciał użyczonym wozem ratować się ucieczką. Kiedy dojeżdżali do wsi Mogilno, napotkali oddział żołnierzy.
    Z Andrzeja zdarto suknię kapłańską, na pół obnażonego zaprowadzono pod płot, przywiązano go do słupa i zaczęto bić nahajami. Kiedy ani namowy, ani krwawe bicie nie złamało kapłana, aby się wyrzekł wiary, oprawcy ucięli świeże gałęzie wierzbowe, upletli z niej koronę na wzór Chrystusowej i włożyli ją na jego głowę tak, aby jednak nie pękła czaszka. Zaczęto go policzkować, aż wybito mu zęby, wyrywano mu paznokcie i zdarto skórę z górnej części ręki. Odwiązali go wreszcie oprawcy i okręcili sznurem, a dwa jego końce przymocowali do siodeł. Andrzej musiał biec za końmi, popędzany kłuciem lanc. W Janowie przyprowadzono go przed dowódcę. Ten zapytał: „Jesteś ty ksiądz?”. „Tak”, padła odpowiedź, „moja wiara prowadzi do zbawienia. Nawróćcie się”. Na te słowa dowódca zamierzył się szablą i byłby zabił Andrzeja, gdyby ten nie zasłonił się ręką, która została zraniona.
    Kapłana zawleczono więc do rzeźni miejskiej, rozłożono go na stole i zaczęto przypalać ogniem. Na miejscu tonsury wycięto mu ciało do kości na głowie, na plecach wycięto mu skórę w formie ornatu, rany posypywano sieczką, odcięto mu nos, wargi, wykłuto mu jedno oko. Kiedy z bólu i jęku wzywał stale imienia Jezus, w karku zrobiono otwór i wyrwano mu język u nasady. Potem powieszono go twarzą do dołu. Uderzeniem szabli w głowę dowódca zakończył nieludzkie męczarnie Andrzeja Boboli dnia 16 maja 1657 roku.
    Kozacy wkrótce wycofali się do miasta. Ciało Męczennika przeniesiono do miejscowego kościoła. Jezuici przenieśli je potem do Pińska i pochowali w podziemiach kościoła klasztornego. Po latach o miejscu pochowania Andrzeja zapomniano. Dnia 16 kwietnia 1702 roku Andrzej ukazał się rektorowi kolegium pińskiego i wskazał, gdzie w krypcie kościoła pod ołtarzem głównym znajduje się jego grób. Ciało znaleziono nietknięte, mimo że spoczywało w wilgotnej ziemi. Było nawet giętkie, jakby niedawno zmarłego człowieka. Zaczęły się mnożyć łaski i cuda. Od roku 1712 podjęto starania o beatyfikację. Niestety, kasata jezuitów i wojny, a potem rozbiory przerwały te starania. Ponownie Andrzej miał ukazać się w Wilnie w 1819 r. dominikaninowi, o. Korzenieckiemu, któremu przepowiedział wskrzeszenie Polski (będącej wówczas pod zaborami) i to, że zostanie jej patronem. Ku wielkiej radości Polaków beatyfikacja miała miejsce dnia 30 października 1853 roku.
    W roku 1820 jezuici zostali usunięci z Rosji, a opiekę nad ciałem Świętego objęli pijarzy (1820-1830). Relikwie przeniesiono potem do kościoła dominikanów. Wreszcie po wydaleniu dominikanów (1864) przejęli straż nad kościołem i relikwiami kapłani diecezjalni. W roku 1917 przy udziale metropolity mohylewskiego Edwarda von Roppa dokonano przełożenia relikwii. W roku 1922, po wybuchu rewolucji, ciało zostało przeniesione do Moskwy do muzeum medycznego. W roku 1923 rząd rewolucyjny na prośbę Stolicy Apostolskiej zwrócił śmiertelne szczątki bł. Andrzeja. Przewieziono je do Watykanu do kaplicy św. Matyldy, a w roku 1924 do kościoła jezuitów w Rzymie Il Gesu. 17 kwietnia 1938 roku, w uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego, Pius XI dokonał uroczystej kanonizacji bł. Andrzeja (wraz z bł. Janem Leonardim i bł. Salvatorem de Horta). W roku 1938 relikwie św. Andrzeja zostały uroczyście przewiezione do kraju. Przejazd relikwii specjalnym pociągiem przez Lublianę, Budapeszt do Polski, a następnie przez wiele polskich miast (w tym Kraków, Poznań, Łódź aż do Warszawy) był wielkim wydarzeniem. W każdym mieście na trasie organizowano uroczystości z oddaniem czci świętemu Męczennikowi. W Warszawie, po powitaniu w katedrze, relikwie spoczęły w srebrno-kryształowej trumnie-relikwiarzu w kaplicy jezuitów przy ul. Rakowieckiej. W roku 1939 relikwie zostały przeniesione do kościoła jezuitów na Starym Mieście. Podczas pożaru tego kościoła trumnę przeniesiono do dominikańskiego kościoła św. Jacka, by w roku 1945 przenieść ją ponownie do kaplicy przy ul. Rakowieckiej. Tam do dziś szczątki doznają czci w nowo wybudowanym kościele św. Andrzeja Boboli, podniesionym do rangi narodowego sanktuarium. Warto jeszcze dodać, że z okazji 300-letniej rocznicy śmierci św. Andrzeja papież Pius XII wydał osobną encyklikę (16 V 1957), wychwalając wielkiego Męczennika.
    W kwietniu 2002 r. watykańska Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, przychylając się do prośby Prymasa Polski kard. Józefa Glempa, nadała św. Andrzejowi Boboli tytuł drugorzędnego patrona Polski. Od tej pory obchód ku jego czci podniesiony został w całym kraju do rangi święta. Uroczystego ogłoszenia św. Andrzeja Boboli patronem Polski dokonał kard. Józef Glemp w Warszawie podczas Mszy świętej w sanktuarium ojców jezuitów, w którym są przechowywanie relikwie Świętego, 16 maja 2002 r. Święty jest ponadto patronem metropolii warszawskiej, archidiecezji białostockiej i warmińskiej, diecezji drohiczyńskiej, łomżyńskiej, pińskiej i płockiej. Jest czczony także jako patron kolejarzy.

    W ikonografii św. Andrzej Bobola przedstawiany jest w stroju jezuity z szablami wbitymi w jego kark i prawą rękę lub jako wędrowiec.
    https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-16a.php3

    16 maja – św. Szymon Stock, zakonnik https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-16b.php3
    16 maja – katedra w Gliwicach https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-16c.php3

    Polubienie

  13. Mariusz pisze:

    IV dzień Nowenny do Św Rity.
    Amen.

    Polubienie

  14. Mateusz pisze:

    Skandaliczny komentarz w „Jerusalem Post”: „Morawiecki musi zostać pociągnięty do odpowiedzialności”
    https://wpolityce.pl/polityka/446882-skandaliczny-komentarz-w-jerusalem-post

    Polubienie

  15. Mateusz pisze:

    Trevignano Romano 14 maja 2019 roku
    Drogie dzieci, dziękuję, że jesteście tutaj na modlitwie. Moja córko, prawda jest skierowana przede wszystkim przez moje osoby konsekrowane, proszę ich, aby zbadali sumienie i pozostali w prawdzie Ewangelii. Odmawiaj Różaniec Święty z wiernymi, nie opuszczaj trzody samotnie, ale bądź prawdziwym pasterzem. Miasta zostaną zaatakowane przez wodę. Żyj oczami zwróconymi ku niebu. Teraz błogosławię was w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego, amen ”.

    Polubienie

  16. Mateusz pisze:

    Wojna na Bliskim Wschodzie wisi na włosku. USA ewakuują ambasadę
    Wywiad Stanów Zjednoczonych ostrzega przed możliwym atakiem Iranu na amerykańskie cele w Iraku. Większość pracowników ambasady USA w Bagdadzie zostało ewakuowanych. Ze względu na rosnące w regionie napięcie swoje misje zawiesiły też Niemcy i Holandia.

    Polubienie

  17. Mateusz pisze:

    Polubienie

  18. Mateusz pisze:

    Polubienie

  19. Mateusz pisze:

    Świat na krawędzi wojny. Iran w pełnej mobilizacji. Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej: „Jesteśmy gotowi do konfrontacji z USA”
    Przez
    Radosław Żurek –
    16/05/2019
    Ćwiczenia irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Foto: wikimedia
    Ćwiczenia irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Foto: wikimedia
    Reklama / Advertisement

    Irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej opublikował oświadczenie, w którym ostrzegł, że Iran szykuje się do pełnoskalowej konfrontacji militarnej z wrogiem. Chodzi oczywiście o Stany Zjednoczone.

    Oświadczenie Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) mówi, że to decydujący moment dla irańskiej „rewolucji islamskiej” a wrogowie Iranu ciężko pracowali, by zachwiać stabilność i wolę narodu irańskiego ale im się to nie udało.
    Reklama / Advertisement

    Jest ono podpisane przez nowo mianowanego dowódcę IRGC, Hosseina Salamiego. Został on szefem organizacji 21 kwietnia tego roku.

    Wcześniej, bo 8 kwietnia, USA uznały IRGC za organizację terrorystyczną. Iran odpowiedział tym samym uznając amerykańskie wojska na Bliskim Wschodzie za „terrorystów”.

    Nominacja Salamiego, który wywodzi się z jastrzębiej frakcji IRGC, została uznana przez obserwatorów za sygnał dla USA, że Iran będzie okazywał większą skłonność do zaatakowania amerykańskich lub sojuszniczych celów w przypadku eskalacji.

    Opublikowane 15 maja oświadczenie ma prawdopodobnie związek z zapowiedzią Stanów Zjednoczonych, iż wszelkie próby ataków ze strony Iranu lub jego sojuszników na amerykańskie bądź sojusznicze wojska lub interesy spotkają się ze zdecydowaną odpowiedzią.

    W niedzielę 12 maja doszło do aktów sabotażu na 4 statkach służących do przewozu ropy naftowej i mazutu znajdujących się na wodach Zatoki Omańskiej koło Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Prawdopodobnie do ataku wykorzystano miny dywersyjne podłożone przez nurków.

    USA i kraje arabskie położone nad Zatoką Perską winą za te ataki obarczają Iran.

    Będący sojusznikami Iranu szyiccy Huti z Jemenu zaatakowali we wtorek za pomocą uzbrojonych dronów należące do Arabii Saudyjskiej instalacje do produckji ropy naftowej.

    Ze względu na rosnące napięcie Stany Zjednoczone zdecydowały o ewakuacji większości personelu dyplomatycznego z placówek w Bagdadzie i Irbilu. Jest to podyktowane obawami przed atakami ze strony proirańskich milicji, które działają w Iraku.

    Może też sugerować, iż Stany Zjednoczone szykują się do odpowiedzi na wspomniane wcześniej wydarzenia z Zatoki Omańskiej i Arabii Saudyjskiej.

    Polubienie

    • Slawek pisze:

      Za tym konfliktem stoi nie kto inny jak Izrael. To on pcha USA do wojny. Tak bylo wczesniej z Irakiem….Wiele zlego dzieje sie na swiecie i wojna chyba musi nastac tak by Antychryst mogl przyniesc swiatu „pokoj”.
      Najlepsza rada dla Polakow – trzymac sie z daleka od Izraela.

      Polubienie

  20. Gosia 3 pisze:

    Polubienie

  21. Gosia 3 pisze:

    http://www.radiomaryja.pl/informacje/nasz-wywiad-ks-d-wachowiak-madry-czlowiek-mimo-iz- widzi-grzechy-kosciola-nie-odchodzi-od-niego-odcho dzi-ktos-kto-ma-problem-z-wlasnym-sumieniem/

    Polubienie

  22. Szafirek pisze:

    to już przesada żeby reklamy były między komentarzami…

    Polubienie

  23. Szafirek pisze:

    Bóg nie oczekuje od was, abyście wasz czas użytkowali kosztem swoich codziennych spraw albo kosztem czasu poświęcanego rodzinie i przyjaciołom

    piątek, 14 czerwca 2013, godz. 23.50

    Moja wielce umiłowana córko, kiedy człowiek zaczyna wierzyć, że jest nie do pokonania, wówczas jest zgubiony.

    Tak wielu ludzi, którzy nie akceptują, że życie na Ziemi jest tylko małą częścią ich duchowej wędrówki w kierunku Mojego Królestwa, marnuje tak wiele drogocennego czasu. Czas, o który Mi tu chodzi, to czas, który jest wam dany przez Boga, a w którym to musicie żyć zgodnie z Jego Przykazaniami, jeżeli chcecie osiągnąć Życie Wieczne. Jeżeli nie akceptujecie Boga, to wówczas się od Niego odcinacie. Jeśli tak postępujecie, wasze życie zostanie ukrócone — tak więc zamiast Daru Życia Wiecznego, życie wasze zakończy się w momencie, kiedy umrzecie. Nie wolno wam marnować czasu, jaki został wam przyznany w tym życiu, na pogoń za bezużytecznymi rzeczami, które z czasem nie staną się niczym innym jak tylko prochem.

    Bóg nie oczekuje od was, abyście wasz czas użytkowali kosztem swoich codziennych spraw albo kosztem czasu poświęcanego rodzinie i przyjaciołom. Oznacza to, że jeżeli cieszycie się owocami życia na ziemi, wcale nie stanowi to przeszkody, abyście mogli trzymać się dróg Pana.

    Moja córko, pragnę oświadczyć, że — jeśli chodzi o Moje zamiary wobec ludzkości — istnieje wiele nieporozumień co do tego, czego Ja oczekuję w kwestii podążania za Moimi Naukami.

    Śmiech jest rzeczą dobrą. Koleżeńskość jest istotną sprawą. Dobrze jest też cieszyć się ze spełnionego życia, o ile okażecie pokorę i oddacie chwałę Bogu, a następnie podziękujecie Mu za najmniejsze nawet przyjemności. Wszelkie Dary, jakie otrzymujecie w tym życiu dla dobra innych, mogą pochodzić tylko od Boga. To, jak te Dary wykorzystacie, będzie miało wagę przy zbawieniu waszej duszy, o ile Dary dostarczone wam przez Boga dzielone są z innymi. Niektórym są przyznane wspaniałe talenty, lecz wszystkie dusze rodzą się z Darami. Ich przeznaczeniem jest, aby wam pomóc — w pomaganiu innym. Ci, którzy narodzili się z talentem do robienia interesów, są zobowiązani, aby go dobrze wykorzystać z pożytkiem dla innych. Inni będą wykorzystywali swój Dar, aby troszczyć się o swojego bliźniego i aby wnosić radość w życie innych ludzi. Istnieją również takie dusze, które cierpią. Ich cierpienie jest także Darem, gdyż one dopomogą w zbawieniu innych dusz, a czyniąc tak, zdobędą największy Dar ze wszystkich — Życie Wieczne.

    Życie jest nie bez powodu darem Boga. Służy ono oddawaniu Chwały Bogu oraz zachęcaniu Jego dzieci, aby się z Nim już ostatecznie zjednoczyć, kiedy życie się przemieni. Dzieci Boże są przygotowywane na tę przemianę — gdy wreszcie chwalebne Życie Wieczne, obiecane Adamowi i Ewie, będzie do nich należeć.

    Jest ważne, aby próbować okazywać innym tyle miłości i współczucia, ile byście oczekiwali, abym Ja wam okazał, kiedy przyjdę Sądzić. Każdego dnia musicie pytać samego siebie: Czy każdy uczynek, jakiego dokonaliście, sprawiłby Bogu przyjemność? Czy ja osobiście robię wystarczająco wiele, aby przestrzegać Przykazań Bożych? Czy ich nie łamię, a jeżeli tak, to jakie będą tego konsekwencje?

    Jeżeli zlekceważycie potrzeby innych, to i wasze potrzeby będą zignorowane. Jeżeli umyślnie zranicie jakiekolwiek dziecko Boże, to będziecie cierpieć. Jeżeli zabijecie któreś z Bożych dzieci, to nie będziecie mieć życia. Życie na ziemi — chociaż może ono przynieść wiele miłości, radości i nadziei — jest pełne prób. Musicie stawić czoła każdej próbie oraz musicie zaakceptować, że jest to częścią Bożego planu oczyszczenia Jego dzieci.

    Jeżeli żyjecie życiem nieuznającym Boga, to żyjecie życiem dopasowanym do waszych własnych pragnień. Jeżeli nie wprowadzacie w nie norm wyznaczonych przez Boga, to zgubicie waszą drogę. Jeżeli zabłąkacie się zbyt daleko, tak iż nie będziecie mogli znaleźć waszej drogi powrotnej, wówczas musicie się modlić, aby za sprawą Łaski Bożej otrzymać pomoc.

    Każda pojedyncza prośba skierowana do Boga — o ile służy ona dobru waszej duszy oraz potrzebom tych, których kochacie — zawsze spotyka się z odpowiedzią.

    Wasz Jezus

    Polubienie

  24. Gosia 3 pisze:

    Polubienie

  25. Szafirek pisze:

    17 maja – św. Paschalis Baylon, zakonnik https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-17a.php3
    17 maja – bł. Antonia Mesina, męczennica https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-17b.php3
    17 maja – katedra w Elblągu https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-17c.php3

    Polubienie

  26. Szafirek pisze:

    „Czarna pszczoła” znów w Polsce. Gatunek uznany za wymarły pojawia się coraz częściej
    https://wiadomosci.onet.pl/kraj/czarna-pszczola-wraca-do-polski-gatunek-pojawia-sie-coraz-czesciej/7wptj83

    Polubienie

  27. Mateusz pisze:

    Telewizja Polska pokaże dziś w TVP1 o 20.30 film „Pielgrzym” Andrzeja Trzosa-Rastawieckiego. To przepiękny dokument z 1979 roku, stanowiący zapis pierwszej, dziejowo ważnej podróży Ojca Świętego Jana Pawła II do Polski.

    Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        Papież podczas tej pielgrzymki zostawia dwa dary Polsce : ŚWIECĘ PASCHALNĄ I STUŁĘ PAPIESKĄ w Piekarach Śląskich . To jest bardzo znaczące. Prawda?

        Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        W tym filmie rozpoznałam człowieka , który modlił się na Placu Piotrowym na boso w łachmanach w chwili wybrania na Papieża Franciszka. Był znacznie młodszy w tym dokumencie ale też klęczał na schodach jakiejś świątyni ( nie rozpoznałam jej , może w Brzezince bo zaraz następny był taki kadr) i pewniej tej do której miał przybyć nasz Papież bo ułożony był czerwony dywan na tych schodach ale było wokół Kościoła jeszcze pusto. A może podążał śladem naszego Jana Pawła II i było już po wizycie w tej Świątyni.

        Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        Czyżby nasz Święty Papież Jan Paweł II był także w Kęble w 1979 roku.
        Jakże piękne przesłanie płynie z tego dokumentu Pielgrzym: POLACY NIE PODCINAJCIE SWOICH KORZENI Z KTÓRYCH SIĘ WYWODZICIE I WYROŚLIŚCIE. PROSI I BŁAGA PAPIEŻ. MINĘŁO 40 LAT OD PIELGRZYMKI I PYTAM GDZIE TE TŁUMY WIERNYCH. WG MNIE WIARA OBEJMUJE JUŻ NIEWIELKĄ LICZBĘ RODAKÓW. PRAWDZIWA WIARA A JEST Z CZEGO CZERPAĆ – ZE SPUŚCIZNY KTÓRĄ ZOSTAWIŁ NAM TEN ŚWIĘTY A NIEKTÓRZY GO OPLUWAJĄ I TO NAWET KSIĘŻA.
        ŚWIĘTY JANIE PAWLE PAMIĘTAMY I BŁAGAMY MÓDL SIĘ ZA NAMI!
        JUTRO TWOJE URODZINY , PAMIĘTAMY!

        Polubienie

      • Szafirek pisze:

        Kard. Stanisław Dziwisz: Jan Paweł II wiele razy bywał w Wąwolnicy

        Świętego Jana Pawła II wspominał podczas uroczystości ku czci Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy kardynał Stanisław Dziwisz (na zdj.). Osobisty sekretarz papieża Polaka mówił między innymi o pobytach Ojca Świętego na tym terenie.

        – Kiedy przyjeżdżał na Katolicki Uniwersytet Lubelski z wykładami, dość często udawał się tu, do Matki Bożej. Proszę go zaliczać do tych wielkich pielgrzymów do tutejszego sanktuarium. Był na pewno człowiekiem maryjnym. Jego hasło „Totus Tuus” szło z nim przez całe życie. To piękny przykład siły modlitwy – mówił kardynał Dziwisz.

        Kardynał Stanisław Dziwisz przewodniczył dziś sumie pontyfikalnej podczas uroczystości z okazji 40. rocznicy koronacji figury Matki Bożej Kębelskiej.

        Polubienie

    • Gosia 3 pisze:

      Przed chwilą usłyszałam jak w powyższym dokumencie ” Pielgrzym” papież Jan Paweł II powiedział do rodaków: ” Wy uczestnicy EUCHARYSTYCZNEJ OFIARY” to jak ma się ten zapis w KKK o uczcie? I czy na pewno to była pierwotna wersja. Sam jeden człowiek nie dopilnuje wszystkiego i nie ogarnie wpływu przeniknięcia masonerii do Kościoła Świętego a trzeba wiedzieć że od ponad 100 lat Kościół był niszczony. OFIARY NIE uczty. Uczta będzie w Niebie w Niebieskim Jeruzalem.

      Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        Człowiek na boso i w łachmanach ten z Placu Świętego Piotra w 43min. 40 lat temu klęczy samotnie na schodach Świątyni. Może ktoś kojarzy w jakim mieście znajduje się ten Kościół.

        Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        Chyba jednak to jakiś inny Pielgrzym ale ja już go kiedyś widziałam. Przyszedł do jednego z naszych Kościołów w Lublinie odziany w worek i stąd morze moje takie skojarzenie.

        https://www.google.com/search?client=firefox-b-d&q=%C5%9Aw+Franciszek+w+%C5%82achmanach+na+boso+na+Placu+%C5%9Aw+Piotra+obraz

        Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        Klęczący Franciszek z Asyżu na placu św. Piotra?
        Przejdź do nawigacji
        Przejdź do wyszukiwania
        piątek, 15 marca 2013
        Watykan

        W środę 13 marca 2013 roku kardynałowie zebrani na konklawe 2013 wybrali nowego 266. papieża, który przyjął imię Franciszek. Duże zainteresowanie mediów wzbudził jednak tajemniczy pielgrzym w stroju pokutnym, który pojawił się dzień wcześniej na Placu św. Piotra. Skromnie ubrany pątnik, który od razu wzbudził zainteresowanie fotoreporterów. Wyglądem przypominał Juranda ze Spychowa.

        Bosy mężczyzna, z drewnianą laską w ręku, ubrany w zgrzebny strój z kapturem, klęcząc modlił się zwrócony w stronę Pałacu Watykańskiego w intencji wyboru nowego Ojca Świętego w rzęsistych strugach deszczu. Niektórzy zgromadzeni dołączali się do klęczącego i modlili wraz z nim[1], a inni zaś z ciekawością przyglądali się ze zdziwieniem i zastanawiali się kim jest ten jegomość, czy może to jest Święty Franciszek z Asyżu czy może nawet i sam Święty Piotr.

        Tajemniczym pielgrzymem z placu św. Piotra okazał się jednak włoski mnich Massimo Coppo który przybył z Asyżu, członek wspólnoty pw. św. Franciszka z Asyżu.

        W dzienniku włoskim, w którym ukazał się wywiad, mówił że przybył z Asyżu pieszo i boso i powiedział że chciałby aby wybrali papieża biednego, takiego jakim był św. Franciszek z Asyżu, on chociaż nie był biednym, ale bogactwo jakie zostawili mu bogaci rodzice przeznaczył na kościół i założył zakon zwany od jego imienia Franciszkanie.

        Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        Wydaje mi się że ten Pielgrzym to jednak inny człowiek i ja już o tym napisałam jednak wstawiłam z linkiem i to dlatego dopiero jutro się pojawi.

        Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        oczywiście ” może” a nie morze Bałtyckie

        Polubienie

  28. Gosia 3 pisze:

    file:///C:/Users/ANASTA~1/AppData/Local/Temp/Screenshot_20190517_095619.jpg

    Polubienie

  29. Gosia 3 pisze:

    Screenshot_20190517_095619.jpg

    Polubienie

  30. Szafirek pisze:

    99. rocznica urodzin Jana Pawła II
    18 maja 1920 roku przyszedł na świat Karol Wojtyła, przyszły papież Jan Paweł II.

    Emilia Wojtyłowa, będąc w ciąży, dowiedziała się, że ciąża jest zagrożona i zarówno ona jak i dziecko mogą nie przeżyć porodu. Lekarz doradzał jej aborcję. Mimo to zdecydowała się urodzić.

    18 maja 1920 roku przyszedł na świat Karol Wojtyła, przyszły papież Jan Paweł II.

    Karol Wojtyła urodził w Wadowicach, niedaleko Krakowa jako drugie z trójki dzieci Karola i Emilii Kaczorowskiej. Jego rodzeństwo dość szybko zmarło, wcześnie też osierociła go matka.

    Karol Wojtyła rozpoczął studia polonistyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim w 1938 roku, lecz przerwał je wybuch II wojny światowej.

    Podczas okupacji hitlerowskiej pracował fizycznie, a pod koniec wojny zaczął się kształcić w podziemnym seminarium duchownym. Święcenia kapłańskie przyjął 1 listopada 1946 z rąk kard. Adama Sapiehy w katedrze wawelskiej i wkrótce wyjechał na studia do Rzymu.

    Po powrocie do kraju w 1948 był przez pół roku wikarym w wiejskiej parafii w Niegowici, potem w krakowskim kościele św. Floriana.

    Od 1954 pracował jako profesor akademicki na KUL-u , prowadził duszpasterstwo akademickie, razem ze studentami wyjeżdżał na spływy kajakowe i wyprawy w góry. Sakrę biskupią przyjął 28 września 1958 r., a 13 stycznia 1964 r. papież Paweł VI mianował niespełna 44-letniego bp. Wojtyłę arcybiskupem metropolitą krakowskim. Ten sam papież powołał go w skład Kolegium Kardynalskiego 26 czerwca 1967 r.

    Kard. Wojtyła brał czynny udział we wszystkich sesjach Soboru Watykańskiego II, jeździł po świecie, odwiedzając przede wszystkim środowiska polonijne.

    Wraz z prymasem Polski kard. Stefanem Wyszyńskim złożył we wrześniu 1978 historyczną rewizytę z ramienia episkopatu Polski w RFN.

    6 października 1978 na konklawe w Kaplicy Sykstyńskiej w Watykanie 111 kardynałów wybrało 58,5-letniego arcybiskupa krakowskiego 264. Biskupem Rzymu. Przybrał imię Jana Pawła II. Był pierwszym od 1523 r. nie-Włochem na tym urzędzie, pierwszym Polakiem i Słowianinem.

    Każda podróż papieża do Polski, była narodowymi rekolekcjami. Polacy chętnie podczas spotkań nawiązywali dialog z papieżem i a “Sto lat”, “Góralu czy ci nie żal” i “Barka”, były obowiązkowymi pieśniami, które papież miał okazję wysłuchać i też wspólnie śpiewać z rodakami. Szczególnie wzruszające były pieśni śpiewane wspólnie z góralami, ponieważ papież (jak często mówił) najbardziej tęsknił do swoich kochanych Tatr.

    Jego pontyfikat był rekordowym pod względem liczby podróży zagranicznych – 104 i odwiedzonych podczas nich krajów – 129, przemierzonych kilometrów – prawie 1,3 mln, przeprowadzonych beatyfikacji – 148 i kanonizacji – 51 oraz ogłoszonych podczas nich błogosławionych – 1343 i świętych – 482.

    Jan Paweł II zmarł po długiej chorobie 2 kwietnia 2005 roku w Watykanie. Jego pogrzeb odbył się 8 kwietnia i zgromadził miliony wiernych z całego świata.

    1 maja 2011 roku podczas uroczystej Mszy świętej na Placu św. Piotra w Rzymie nastąpiła beatyfikacja Jana Pawła II. Błogosławionym ogłosił papieża Polaka jego następca na Tronie Piotrowym papież Benedykt XVI w obecności kilku tysięcy kardynałów, arcybiskupów i biskupów z całego świata.

    27 kwietnia 2014 roku papież bł. Jan Paweł II został wspólnie z papieżem bł. Janem XXIII ogłoszony świętym. Kanonizacja odbyła się w obecności dwóch następców Jana Pawła II – urzędującego Franciszka oraz papieża-seniora Benedykta XVI.
    https://stacja7.pl/jan-pawel-ii/99-rocznica-urodzin-karola-wojtyly-sw-jana-pawla-ii/

    Polubienie

  31. Szafirek pisze:

    18 maja – św. Jan I, papież i męczennik https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-18a.php3
    18 maja – św. Eryk IX Jedvardsson, król https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-18b.php3
    18 maja – św. Stanisław Papczyński, prezbiter https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-18c.php3
    18 maja – św. Feliks z Cantalice, zakonnik https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-18d.php3

    Polubienie

  32. Mateusz pisze:

    Z orędzii w Medjugorie

    Matka Boża o Janie Pawle II

    Matka Boża poprzez widzących okazywała swoją szczególną troskę i miłość do Ojca Świętego Jana Pawła II.

    Zdarzały się sytuacje kiedy uśmiechała się gdy widziała jego portret. Na naszej stronie są już umieszczone wypowiedzi Jana Pawła II na temat Medziugorja. Chcielibyśmy przedstawić teraz wypowiedzi Matki Bożej na temat papieża. Większość słów Maryi pochodzi z początku objawień, z 1982 r., ale istnieją również orędzia z roku 1994 i 2005. Poniżej przedstawiamy Jej orędzia odnoszące się do Jego Świątobliwości Jana Pawła II.

    W drugim roku objawień w Medziugorju, na podstawie przekazu wizjonerów, 13 maja 1982 r., w rocznicę zamachu na Ojca świętego, Matka Boża powiedziała: „Jego wrogowie próbowali go zabić, ale ja go ochroniłam”. Po zamachu kardynał Sodano przypomniał, iż Jego Świątobliwość był przekonany, że to „Matczyna ręka prowadziła tor kuli”. Istotnie, pocisk wystrzelony przez zawodowca w niewytłumaczalny sposób ominął życiowe organy Ojca Świętego, który powiedział później: „Jedna ręka strzelała inna prowadziła kulę.” 26 czerwca 1982, poprzez wizjonerów, Matka Boża przekazała w orędziu następujące słowa dla Papieża: „Niech będzie uważany za ojca wszystkich ludzi, a nie tylko chrześcijan. Niech niestrudzenie i odważnie głosi orędzie pokoju i miłości wśród ludzi.”

    16 września 1982 r., Matka Boża, poprzez Jelenę Vasilj, która wewnętrznie słyszy Jej głos tj. mentalnie, wyraźnie mówi na temat papieża: „Bóg dał mu pozwolenie na pokonanie szatana”.

    Matka Boża oczekiwała od Jana Pawła II, szerzenia orędzia pokoju, co można przeczytać w orędziu kierowanym także do Jeleny Vasilij, mającej odmienny charyzmat od tych, którzy widzą Matkę Bożą:

    „Pragnę też powierzyć papieżowi to słowo, z którym przybyłam do Medziugorja – Pokój. Niech papież niesie pokój na wszystkie kontynenty świata. Niech swymi słowami oraz swym nauczaniem jednoczy chrześcijan. Niech także to przesłanie, które dzięki modlitwie otrzymał od Boga, zanosi przede wszystkim do ludzi młodych. Bóg będzie wówczas dla niego natchnieniem.”

    I rzeczywiście tak było. Jan Paweł II, głosił orędzie pokoju i miłości, jeżdżąc po całym globie, jednocząc ludzi różnych wyznań religijnych. Papież w szczególny sposób upodobał sobie także ludzi młodych i to właśnie on 31 marca 1985 ustanowił Międzynarodowy Dzień Młodzieży. Wielokrotne przemówienia Ojca świętego do młodzieży, świadczą o tym, że pokładał on nadzieję w młodym pokoleniu. Z biegiem lat papież coraz bardziej podupadał na zdrowiu. Powodem jego dolegliwości był także wcześniejszy zamach dokonany prze Ali Agcę. Wielokrotnie trafiał on do polikliniki Gemelii w Rzymie, za sprawą usilnej namowy sekretarza Dziwisza i swojego osobistego lekarza Renato Buzzonettiego. Każdy dzień przynosił mu wiele cierpienia, w którym jednoczył się z Jezusem Chrystusem. Pod sam koniec 1993 r., a także w roku 1994 miały miejsce następujące wydarzenia:

    11 – 12 listopada 1993 – papież przebywał w poliklinice Gemelli (zwichnięty staw barkowy)

    23 stycznia 1994 – papież przewodniczy Światowemu Dniu Modlitwy o Pokój na Bałkanach

    29 kwietnia – 27 maja 1994 – pobyt w poliklinice Gemelli (28 kwietnia papież łamie kość udową)

    25 sierpnia 1994 r. Matka Boża mówi o cierpieniu papieża i o tym, iż modli się o jego wizytę przekazując następujące orędzie:

    „Drogie dzieci! Dziś łączę się z wami w sposób szczególny prosząc o dar obecności mojego umiłowanego Syna w waszej ojczyźnie. Módlcie się dziatki o zdrowie dla mojego najdroższego syna, który cierpi, a którego wybrałam na te czasy. Modlę się i wstawiam u mojego Syna Jezusa Chrystusa, aby urzeczywistniły się marzenia, jakie mieli wasi ojcowie. Módlcie się, dziatki, w szczególny sposób, gdyż szatan jest silny i chce zniszczyć nadzieję w waszych sercach. Błogosławię was. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

    8 września 1994 – papież modli się o pokój w Sarajewie. W owym dniu miał być z pielgrzymką w obleganym przez Serbów mieście, ale wizyta została odwołana – z powodów bezpieczeństwa. Natomiast kilka dni później 10 – 11 września 1994 – Papież jedzie z pielgrzymką do Chorwacji.

    W święto Bożego Miłosierdzia w sobotę 2 kwietnia 2005 roku papież umiera w Watykanie. W tym samym dniu rankiem 2 kwietnia, ma miejsce objawienie Matki Bożej w Medziugorju, wizjonerce Mirjanie Dragicević – Soldo. Matka Boża ukazuje się jej każdego 2 dnia miesiąca. Wierni zgromadzeni przy wizjonerce podczas objawienia modlą się za Ojca Świętego, wiedząc, że znajduje się on między życiem, a śmiercią. Po objawieniu Mirjana powiedziała, że zadała pytanie Matce Bożej o Papieża, ale Królowa Pokoju nie odpowiedziała. Przekazała natomiast następujące orędzie: „W tym czasie proszę was, abyście odnowili Kościół” Na pytanie Mirjany: „Czy my będziemy do tego zdolni?”, Matka Boża odpowiedziała: „Drogie dzieci, ja będę zawsze z wami. Moi apostołowie, będę zawsze z wami i będę wam pomagała. Najpierw odnówcie samych siebie i wasze rodziny, a wtedy wszystko będzie łatwiejsze.” Wieczorem o godz. 21.37 papież Jan Paweł II oddaje swoją duszę Bogu wypowiadając tuż przed śmiercią słowa: „Pozwólcie odejść mi do domu Ojca”

    Parę godzin po śmierci papieża Ivan Dragičević przebywający w Stanach Zjednoczonych Ameryki, miał swoje codzienne objawienie. Tym razem jednak, podczas objawienia, gdy Iwan przedstawiał prośby Matce Bożej, po Jej lewej stronie ukazał się Ojciec Święty Jan Paweł II. Ivan przekazał, że papież był młody, radosny i śmiał się. Był ubrany na biało i miał na sobie złotą kapę. Matka Boża powiedziała wówczas: „To jest mój syn, on jest ze mną.” Nasz Ojciec święty był drugim człowiekiem, o którym Matka Boża z Medziugorja zapewniła, że jest w niebie. Pierwszym był Ojciec Slavko Brabarić, o którym w dzień po jego śmierci 25 listopada 2000 Matka Boża powiedziała: „Raduję się z wami i pragnę wam powiedzieć, że wasz brat Slavko narodził się w niebie i oręduje za wami”

    Polubienie

  33. Mateusz pisze:

    W Iranie wody przybrały krwistoczerwony kolor

    Wody przybrzeżne w Cieśninie Ormuz zaczynają przybierać kolor czerwieni. W wielu miejscach wybrzeża woda zmieniła barwę na krwistoczerwoną. Przyczyny takiego stanu rzeczy nie są znane.

    Polubienie

  34. Mateusz pisze:

    Właśnie w Arabii Saudyjskiej trwa obecnie najbardziej spektakularna Inwazja szarańczy jaką widziano od wielu lat. Owady zaatakowały 13 maja bieżącego roku w okolicach miasta Yanbu al-Nakheel w prowincji Al Madinah na zachodzie królestwa. Oznacza to poważne straty dla rolnictwa. Te żarłoczne owady potrafią zjeść całą roślinność pozostawiając tylko kikuty.

    Przyczyną gwałtownego wzrostu populacji owadów z gatunku Schistocerca gregaria były ulewne deszcze na przybrzeżnych równinach Morza Czerwonego. Zdaniem ekspertów, nawet mały rój jest w stanie spożyć przez 24 godziny ilość pokarmu, który byłby wystarczający dla 35 tysięcy osób.Nie ma dobrych sposobów radzenia sobie z tymi rojami.Można stosować opryski, ale oczywiście nie pozostają one bez wpływu dla ekosystemu.

    Polubienie

  35. Mateusz pisze:

    Polubienie

  36. Mateusz pisze:

    Na portalu Polonia Christiana żadnej informacji że dziś są urodziny św Jana Pawła 2. Za to często ten portal wspiera Konfederacje i postaci z nią.Ciekawe…

    Polubienie

  37. Mateusz pisze:

    „z nią związane”

    Polubienie

  38. Mateusz pisze:

    w tv trwam widziałem fragment Mszy Świętej z Sanktuarium NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu. Komunia św była udzielana przy balaskach. Osobiście o. Tadeusz Rydzyk udzielał Komunii św i towarzyszył mu ministrant z pateną.

    Polubienie

  39. Gosia 3 pisze:

    NA KOŃCU VIDEO CENNA WYPOWIEDŹ JANA PAWŁA II NA TEMAT WEJŚCIA POLSKI DO UNII EUROPEJSKIEJ. NIEKTÓRZY UWAŻAJĄ ŻE ZACHĘCAŁ ALE Z TEJ WYPOWIEDZI WYNIKA JASNO, ŻE JEDNAK NIE.

    DOKONAŁO SIĘ TO JEDNAK ALE JA MAM CZYSTE SUMIENIE BO WTEDY ZAGŁOSOWAŁAM NA ” NIE” MIMO , ŻE TEGO GŁOSU NASZEGO PAPIEŻA NIE SŁYSZAŁAM. A SZKODA , ŻE NIE BYŁ NAGŁOŚNIONY TYLKO WYRYWKOWO JAKIŚ ZACHĘCAJĄCY. PRAWDA UJRZAŁA ŚWIATŁO DZIENNE.

    Polubienie

  40. Mateusz pisze:

    Trevignano Romano 18 maja 2019 r
    Moje dzieci, dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie w swoim sercu. Umiłowani, wkrótce niebo się otworzy i ujrzycie królestwo Boże ze wszystkim, co zostało dla was przygotowane. Bądźcie wierni Jezusowi, proszę was ponownie o pilne nawrócenie. Moi umiłowani, nie macie więcej czasu, wkrótce ujrzycie powrót Mojego Syna Jezusa, Jego przyjście nie będzie długo trwało, ale najpierw ujrzycie wielkie znaki z nieba. Oto sprawiedliwość Boża spoczywa na was, nie bądźcie związani z ziemskimi rzeczami, wszystko zostanie zmiecione, zapytajcie się, dlaczego te powodzie, te silne wiatry, te huragany nadchodzą i zdarza się, abyście zrozumieli, że Bóg jest jedyna ważna rzecz, teraz i zawsze, On cię kocha, ale wielu z was straciło zaufanie z powodu demonów, które wiedzą, jak mocno uderzyć w umysł, niszcząc myśli. Nastąpi silne trzęsienie ziemi, módlcie się, módlcie się za Amerykę, ponieważ będzie ona pić gorzki kielich z powodu wielkich grzechów. Bądźcie silnymi dziećmi, za to, co was czeka. Teraz zostawiam was i błogosławię was w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego, amen ”.

    Polubienie

  41. Szafirek pisze:

    19 maja – św. Urban I, papież https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-19a.php3
    19 maja – św. Iwo Helory, prezbiter https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-19b.php3
    19 maja – św. Piotr Celestyn, papież i pustelnik https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-19c.php3
    19 maja – św. Kryspin z Viterbo, zakonnik https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-19d.php3

    Polubienie

  42. Gosia 3 pisze:

    Polubienie

  43. Leszek pisze:

    13 maja br. wspominaliśmy kolejną, bo już 102-ą rocznicę pierwszego z objawień Mari w Fatimie, ale też 38-ą rocznicę zamachu na Jana Pawła II na Pl. św. Piotra, którego wtedy od śmierci – jak sam mówił – ocaliła go Matka Boża, której się całkowicie, jak i swój pontyfikat zawierzył.
    O tym wspomina sama, Matka Boża w Orędziu nr 449 z 13 maja 1991r. do Jej umiłowanych synów, Kapłanów:
    „Wspominacie rocznicę pierwszego objawienia fatimskiego z 13 maja 1917 roku. (…). Ojciec Święty w tym samym momencie znajduje się w Cova da Iria na modlitwie, aby podziękować Mi za macierzyńską i nadzwyczajną opiekę, której mu udzieliłam, ratując mu życie w chwili krwawego zamachu przed dziesięciu laty na Placu św. Piotra”. (Fatima, 13.05.1991).
    W przedostatnim 19-ym n-rze „Gościa Niedzielnego” (na str. 32-34) ukazał się b. interesujący artykuł p. red. Andrzeja Grajewskiego zatyt. „Terminarz Breżniewa”. Jak wiadomo tow. Breżniew stał na czele ZSRR i partii komunistycznej przez lat 18, tj. w latach 1964-1982. Autor artykułu dotarł do b. ciekawego źródła, jakim był wydany w 2016r. w Moskwie w trzech tomach, pozornie nudny i niezwiązany z zamachem na papieża Polaka, terminarz czynności służbowych L. Breżniewa.
    W tym terminarzu odnotowane są wszystkie oficjalne i nieoficjalne spotkanie, jakie Breżniew odbywał w swoim gabinecie, a także rozmowy telefoniczne, które w tym gabinecie odbywał. Nie było w tym terminarzu natomiast informacji dot. treści tychże rozmów, ale za każdym razem byli wymienieni rozmówcy tow. Breżniewa.
    I cóż takiego interesującego zawiera ów terminarz, z jego zapisków w kontekście zamachu na JP II?
    Autor szczególnie zainteresował w tym terminarzu od kwietnia do maja 1981r., zadając sobie pytanie: czym w tym czasie zajmował się Breżniew? Odpowiedź była nader zastanawiająca. Przeglądając terminarz jego codziennych zajęć w tym okresie, zwrócił uwagę – jak pisze – na wyjątkową intensywność kontaktów Breżniewa z szefem KGB Andropowem. W tym okresie spotykali się wyjątkowo często, b. często rozmawiali telefonicznie, niekiedy więcej niż jeden raz w tygodniu. Co ważne – podkreśla p. Redaktor – nigdy wcześniej ani później żaden radziecki przywódca tak często nie kontaktował się z szefem KGB.
    Ten fakt świadczyłby może, że w tym czasie była realizowana jakaś specjalna operacja, która wymuszałyby tak częste kontakty obu panów.
    Ale okazało się, że w tym czasie w świecie nie działo się nic takiego szczególnego. Dlaczego więc – pyta Autor – Breżniew i Andropow tak intensywnie jak nigdy wcześniej ani później kontaktowali/kontaktują się?
    Jeśli sowieckie służby stały za zamachem, jego przygotowaniem, to Breżniew musiał tym wiedzieć. Zatem może zbliżający się finał tej ściśle tajnej operacji był powodem tych odbywanych spotkań, rozmów z tą nader częstą intensywnością.
    Pan Redaktor przyjrzał się też dokładnie zapisom czynności służbowych Breżniewa, pamiętnego 13 maja 1981r. I cóż się okazało. Otóż Breżniew w tym dniu rano spotkał się z delegacja kongijską i podpisał z przedstawicielami tego państwa dwa porozumienia. Ok. g. 13-tej przychodzi do swego gabinetu na Kremlu i samotnie pracuje kilka godzin nad różnymi dokumentami. Z nikim się nie spotyka, nie prowadzi w tym czasie żadnym rozmów telef. Jakby oczekiwał na jakąś b. ważną informację. Po godz. 18-ej opuszcza Kreml, udając się do swej podmoskiewskiej rezydencji.
    Następnego dnia w swym kremlowskim gabinecie spotyka się z ówczesnym min. spraw zagranicznych, A. Gromyko, a dzień później z Andropowem.
    Autor pyta: Czy taka sekwencja wydarzeń dowodzi, że Breżniew był informowany o przebiegu zamachu? I odpowiada: Tego nie wiemy i dodaje, że zapiski owego terminarza nie są niepodważalnym dowodem na udział sowieckich służb w tym zamachu.
    Ale jest jeszcze jedna b. interesująca i dająca wiele do myślenia informacja z zapisków tego terminarza, z owego 13 maja 1981r.
    Otóż w ciągu blisko 18-u lat sprawowania władzy na Kremlu, to był ten jeden, jedyny dzień, w którym Breżniew nie był pochłonięty działaniem, zarządzaniem, ale być może oczekiwaniem na coś ważnego, co miało się wydarzyć.
    Bardzo ciekawy artykuł i dociekliwość jego Autora.

    Polubienie

  44. Leszek pisze:

    To myślę warto obejrzeć:
    Wielkim sukcesem mogą pochwalić się mieszkanki Bielska-Białej oraz Zabrza. Panie wraz ze swoimi dziećmi wytańczyły sobie 3 miejsce w konkursie IMAsivo 2019. W szranki stanęły 43 zespoły z całego świata.
    https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/447059-sukces-polskim-mam-wytanczyly-3-miejsce-na-swiecie
    i https://www.youtube.com/watch?v=XvRFFHi9h-s (4,30 min.)
    Muzyczne klipy/video wszystkich mam/uczestniczek 5-ej edycji międzynarodowego konkursu IMAsivo 2019: https://www.youtube.com/results?search_query=%23IMAsivo2019

    Polubienie

  45. Gosia 3 pisze:

    Polubienie

  46. Leszek pisze:

    Tą smutną/tragiczną wiadomość otrzymałem na poczcie dzisiaj, 20 maja 2019 g. 11:16 od mojej przyjaciółki, Małgorzaty ze Sz-na:
    https://www.o2.pl/artykul/lomza-smierc-kleryka-w-wyzszym-seminarium-duchownym-6382912721667713

    Polubienie

  47. Szafirek pisze:

    20 maja
    Święty Bernardyn ze Sieny, prezbiter

    Święty Bernardyn ze Sieny
    Bernardyn urodził się w rodzinie szlacheckiej 8 września 1380 r. w Massa Marittima (nieopodal Sieny w Toskanii), kilka miesięcy po śmierci najsłynniejszej sienenki, św. Katarzyny, tercjarki dominikańskiej. Kiedy miał zaledwie 3 lata, stracił matkę, trzy lata później został osierocony także przez ojca, który był gubernatorem miasteczka. Na wychowanie wziął go do siebie zamożny stryj, zamieszkały w Sienie, który opłacił mu naukę. W szkole parafialnej ukończył nauki podstawowe, a w latach 1396-1399 studiował prawo na uniwersytecie w Sienie. Równocześnie studiował Pismo święte i teologię. Po otrzymaniu licencjatu z prawa kanonicznego zapisał się do Konfraterni Najświętszej Maryi. Celem tego bractwa było wewnętrzne doskonalenie się oraz posługiwanie chorym w czasie zarazy. W czasie epidemii dżumy Bernardyn, wspomagając innych, sam się zaraził i cudem wyszedł z choroby. Później opiekował się swoją niewidomą 90-letnią stryjenką.
    W 1402 r. wstąpił do franciszkanów w Sienie. W rok potem (8 września) złożył śluby zakonne, a po kolejnym roku (8 września 1404 r.) otrzymał święcenia kapłańskie. Przełożeni przeznaczyli go do małego klasztoru, położonego na wzgórzu w pobliżu Sieny, w Capiola. Tu spędził 12 lat. Korzystając z wolnego czasu, pilnie studiował Pismo święte i ojców Kościoła oraz dzieła teologiczne, zwłaszcza św. Bonawentury. Równocześnie dał się poznać jako dobry kaznodzieja, dlatego chętnie go zapraszano z kazaniami do okolicznych kościołów. Te właśnie kazania wyrobiły mu tak wielką sławę, że w roku 1417 mianowano go kaznodzieją na całą Italię.
    Bernardyn przemierzał Włochy, nawołując do pokuty i zmiany życia. Więcej jednak od słów działały na słuchaczy i widzów jego cnoty: duch zaparcia, pokuty i modlitwy. Sławę jego imienia roznosiły nadto działane przez niego cuda. Według świadectw naocznych świadków na jego kazania garnęły się tak wielkie tłumy, że żaden kościół nie mógł ich pomieścić. Musiał głosić słowo Boże na placach. Kapłani wręcz omdlewali od długich godzin spowiadania, tysiącami rozdawano Komunię świętą. Bernardyn nawracał, godził skłócone małżeństwa, wzbudzał powołania kapłańskie i zakonne. W Piemoncie spotkał się ze św. Wincentym Ferreriuszem. Wielki dominikanin udzielił mu swego błogosławieństwa i zachęcił go do dalszej apostolskiej pracy dla zbawienia dusz.
    Bernardyn wyróżniał się szczególnym nabożeństwem do Imienia Jezus. Nosił je wypisane barwnie na tabliczce, aby było z dala widoczne. Każde kazanie rozpoczynał od wezwania tego najsłodszego Imienia. Raz po raz przerywał przemówienie i podnosił tabliczkę w górę, a wszyscy padając na kolana oddawali hołd Imieniu Jezusa. W tym jednak nowym nabożeństwie niektórzy zaczęli dopatrywać się herezji. Oskarżono więc go przed papieżem Marcinem V (1426), a potem także przed papieżem Eugeniuszem IV (1431) i przed ojcami soboru w Bazylei (1438). Bernardyn jednak odniósł wszędzie zwycięstwo nad swoimi przeciwnikami. Papieże darzyli go tak wielkim zaufaniem, że proponowali mu nawet trzykrotnie biskupstwo: w Sienie, w Ferrarze i w Urbino. Zakonnik jednak w swojej pokorze zdołał zawsze od tego zaszczytu się wymówić. Bernardyn w latach 1438-1442 pełnił urząd wikariusza generalnego zakonu. Brał udział w Soborze Florenckim (1439), gdzie działał na rzecz zjednoczenia greckiego Kościoła ortodoksyjnego z katolickim.
    W swoim życiu zakonnym Bernardyn bardzo bolał nad tym, że bracia mniejsi tak daleko odeszli od pierwotnej reguły św. Franciszka. Postanowił za wszelką cenę dokonać w swoim zakonie reformy. Zaczął zakładać nowe konwenty w duchu zaplanowanej przez siebie obserwy – stąd jego duchowych synów nazwano obserwantami (Ordo Fratrum Minorum Regularis Observantiae, OFMRegObs). W tej pracy pozyskał sobie uczniów, którzy rozpowszechniali jego ideę. Należeli do nich m.in.: św. Jan Kapistran (+ 1456), św. Jakub z Marchii (+ 1476), bł. Mateusz z Agrigento (+ 1450), bł. Bernardyn z Feltre (+ 1494) i bł. Bernardyn z Fossa (+ 1503). Wkrótce liczba obserwantów przewyższała liczbę franciszkanów konwentualnych.
    Zmarł w Aquili (środkowe Włochy) 20 maja 1444 r. i tam go pochowano. W 6 lat po śmierci Bernardyna, 24 maja 1450 roku w uroczystość Zesłania Ducha Świętego, papież Mikołaj V wobec niezliczonych tłumów dokonał jego kanonizacji. W uroczystości tej wzięło udział około 4000 obserwantów. Bernardyn jest twórcą cennych dzieł teologicznych, za które został zaliczony do grona doktorów Kościoła. Jest patronem bernardynów, Sieny, rodzinnej miejscowości Massa Marittima oraz tkaczy, a także orędownikiem cierpiących na choroby płuc i gardła oraz cierpiących na krwotoki. Wśród bernardynów, sprowadzonych do Polski w 1452 r. przez św. Jana Kapistrana, są także polscy błogosławieni i święci: Szymon z Lipnicy (+ 1482), Jan z Dukli (+ 1481) i Władysław z Gielniowa (+ 1505). Wywarli oni poważny wpływ na życie religijne w Polsce.

    W ikonografii Święty przedstawiany jest w habicie bernardyńskim; czasem jako kaznodzieja. Jego atrybutami są: u nóg trzy infuły, których odmówił; otwarta księga; krzyż z monogramem IHS; w ręku monogram IHS w promieniach.
    https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-20.php3

    Polubienie

  48. Mateusz pisze:

    25.04.2014; piątek, g. 15:41
    BARANEK BOŻY JUŻ SIĘ DO WAS ZBLIŻA I PRAGNIE DLA WAS WSZYSTKICH WYLAĆ TO MIŁOSIERDZIE, BY JEGO PROMIENIE DOTARŁY DO WSZYSTKICH, I TYCH KAMIENNYCH DUSZ, KTÓRE NIGDY DO MNIE NAWET NIE WESTCHNĘŁY. SĄDZIŁEM, ŻE ZAPEŁNIĄ SIĘ WSZYSTKIE PRZYGOTOWANE PRZEZE MNIE MIEJSCA – MIESZKANIA, ALE NIESTETY. MISJA, KTÓRĄ WAM DAŁEM NA CZASY OSTATECZNE, NIE JEST TAK OWOCNA JAK MYŚLAŁEM, ŻE BĘDZIE. TAK WIELE WAM PRZEZ NIĄ ODKRYŁEM, ALE JEST WIELU, KTÓRZY JĄ MIMO TO ODRZUCILI. NIEKTÓRZY SIĘ JUŻ BARDZO NIECIERPLIWIĄ I POŚPIESZAJĄ. A CZYŻ NIE MÓWIŁEM WAM, ŻE PRZYJDĘ JAK ZŁODZIEJ W NOCY?

    Polubienie

  49. Gosia 3 pisze:

    Właśnie przygotowuję do publikacji przesłanie z 11 kwietnia 2014 roku. Jeszcze sprawdzę czy było i tam jest o zbliżającej się wojnie.
    Tylko wydaje mi się że w tym fragmencie co wstawiłeś nie było znaku zapytania. Zaraz sprawdzę.

    Polubienie

  50. Gosia 3 pisze:

    Także sprawdziłam i w oryginale nie ma żadnego znaku zapytania . Nawet w przepisanej wersji na komputerze też nie ma ( bo sądziłam że to moja pomyłka) a więc zrobiono to celowo. Zdanie jest twierdzące a nie pytające.
    No to” ładne kwiatki” ktoś przypina i na pewno odpowie za to przed Panem Bogiem.

    Polubienie

    • Gosia 3 pisze:

      Może ktoś uznać, że się czepiam z tym znakiem zapytania ale chodzi mi o to , że Pan Jezus w Piśmie Świętym kilka razy wypowiada te słowa ale nigdy ze znakiem zapytania.
      I może dlatego to zauważyłam , aby ktoś nie zarzucił że przesłania są nie zgodne ze Słowem Bożym.
      Przytaczam :

      Oto przychodzę jak złodziej …” Obj.16;1

      W księdze Objawienia 16,15 Jezus ostrzega nas „Oto przychodzę jak złodziej; błogosławiony ten, który czuwa i pilnuje szat swoich, aby nie chodzić nago i aby nie widziano sromoty jego.” Te słowa stanowią wezwanie i pouczenie, by być gotowym. Zwrot „przychodzę jak złodziej” jest często używany przez Jezusa, aby wzbudzić stan gotowości w umysłach tych, którzy go szukają.

      Jezus mówił również: (Mat. 24:43-44)

      A to zważcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której porze złodziej przyjdzie, czuwałby i nie pozwoliłby podkopać domu swego. Dlatego i wy bądźcie gotowi, gdyż Syn Człowieczy przyjdzie o godzinie, której się nie domyślacie.

      My, którzy nie znamy dnia, a co dopiero godziny przyjścia naszego Pana, musimy być w stanie ciągłej gotowości. Podobnie jak człowiek, który wie, że złodziej przyjdzie w nocy pod osłona ciemności, ale nie wie dokładnie kiedy , tak i my musimy być zawsze w gotowości i czekać na Jezusa.

      W podobny sposób Paweł pouczał wierzących (1 Tes. 5:1-2) A o czasach i porach, bracia, nie ma potrzeby do was pisać. Sami bowiem dokładnie wiecie, iż dzień Pański przyjdzie jak złodziej w nocy.

      I ponownie słowa Jezusa (Obj. 3:3):

      Pamiętaj więc, czego się nauczyłeś i co usłyszałeś, i strzeż tego, i upamiętaj się. Jeśli tedy nie będziesz czujny, przyjdę jak złodziej, a nie dowiesz się, o której godzinie cię zaskoczę.

      Wspólnym tematem tych wersetów jest ciągła gotowość. Kiedy przychodzi złodziej, gospodarz ponosi szkodę, ponieważ zostają zabrane wartościowe rzeczy. Jednocześnie złodziej odrzuca te rzeczy, które są bezwartościowe; one pozostają porzucone pośród bałaganu, który zostawia złodziej po splądrowaniu domu. Tak też będzie, kiedy Jezus przyjdzie sądzić wierzących.

      „Błogosławiony ten, który czuwa”

      Kluczowa rzeczą, do której odnoszą się cytowane powyżej fragmenty pisma jest konieczność „czuwania”. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, którego dnia Pan wasz przyjdzie.( Mat. 24:42). Podobnie Łukasz cytuje Jezusa mówiącego: (Łuk. 12:37) Błogosławieni owi słudzy, których pan, gdy przyjdzie, zastanie czuwających. Zaprawdę powiadam wam, iż się przepasze i posadzi ich przy stole, i przystąpiwszy, będzie im usługiwał.

      Powstaje więc pytanie: czymże jest owo czuwanie? Odpowiedź jest dwojaka. Po pierwsze powinniśmy być czujni wobec tych rzecz, które są wokół nas. Jezus zganił faryzeuszy mówiąc: Mat. 16:2-3

      A On, odpowiadając, rzekł im: Gdy nastanie wieczór, mówicie: Będzie pogoda, bo się niebo czerwieni; A rano: Dziś będzie niepogoda, bo się niebo czerwieni i jest zachmurzone. Oblicze nieba umiecie rozpoznawać, a znamion czasów nie potraficie?

      Znaki czasu stanowią więc jedną z tych kategorii rzeczy, wobec których powinniśmy być czujni. Dzięki światłu niezawodnego proroctwa możemy rozpoznać ale gdy na końcu pojawia się znak zapytania to jakby Pan Jezus nie wypowiedział ich twierdząco.
      Może interpunkcja do tego zdania a mówiłem Wam …. pasuje aby tak postawić ale jakby nie jest w spójności ze Słowem Bożym. I dlatego w pierwotnym tekście przesłania nie ma tego znaku. Może ktoś zrobił bezwiednie i chcę wierzyć że kierował się poprawną gramatyką a nie przekazem od Jezusa.

      Polubienie

  51. Gosia 3 pisze:

    Dążyłam do tego aby przesłania znalazły się wszystkie w komplecie na blogu Mariuszka ale niestety on nie wykazywał zainteresowania. A szkoda. I ja już nie mając czasu na sprawdzanie wysłałam w wersji ze strony p. Michała do Sławka sądząc że on jest uczciwym ich propagatorem . Sądziłam że mogę mu zaufać lecz to jeszcze bardziej mnie upewnia jak bardzo się myliłam.

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Mateusz Anuluj pisanie odpowiedzi