Orędzie Matki Bożej z Medjugorie dla świata; 25.06.2020

Marija during an apparition

„Drogie dzieci! Słucham waszych wołań i modlitw i oręduję za wami przed moim Synem Jezusem, który jest drogą, prawdą i życiem. Dziatki, powróćcie do modlitwy i otwórzcie wasze serca w tym czasie łaski i pójdźcie drogą nawrócenia. Wasze życie jest przemijające i nie ma sensu bez Boga. Dlatego jestem z wami, aby was prowadzić ku świętości życia, aby każdy z was odkrył radość życia. Dziatki, wszystkich was kocham i błogosławię moim matczynym błogosławieństwem. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

78 odpowiedzi na „Orędzie Matki Bożej z Medjugorie dla świata; 25.06.2020

  1. Gosia 3 pisze:

    Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!
    Witaj Halinko! ja jeszcze dzisiaj się pomodlę za Twoją kuzynkę Zofię. Smutno , że tak nikły odzew na Twoją prośbę. Może niektórzy milczą a się pomodlą dlatego nikogo nie oceniam ale czasami milczenie nie jest dobre a wsparcie wyrażone w chęci pomocy potrzebującemu dodaje otuchy i jest samym dobrem.
    Serdecznie Cię pozdrawiam Halinko. Szczęść Boże! Tobie i Twojej kuzynce.

    Polubienie

    • Halina pisze:

      Kochani!
      Serdecznie dziękuję za modlitwy w intencji mojej kuzynki.
      niech Wam wszystkim Pan Bóg błogosławi na każdy dzień.
      Szczęść Boże.

      Polubienie

    • Halina pisze:

      Gosiu!
      serdecznie dziękuję za wszystko,za Twoje modlitwy i ciągle okazywaną pomoc potrzebującym wsparcia.
      Szczęść Boże!

      Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        DROGA HALINKO!
        ZAPEWNIAM CIĘ ŻE CODZIENNIE WSPOMINAM PRZY KORONCE O CHOREJ PANI ZOSI. NIECH DOBRY BÓG DOPOMOŻE POKONAĆ JEJ TĘ CHOROBĘ.
        SZCZĘŚĆ BOŻE!

        Polubienie

  2. BRYZA pisze:

    Halinko, pomodlę się za Twoją kuzynkę Zofię.
    Szczęść Boże! Zostań z Panem Bogiem.

    Polubienie

  3. Szafirek pisze:

    27 czerwca
    Najświętsza Maryja Panna Nieustającej Pomocy

    Tytuł Matki Bożej Nieustającej Pomocy jest na trwałe związany z dostojnym wizerunkiem Maryi, czczonym w Rzymie. Obraz namalowany na desce o wymiarach 54×41,5 cm, pochodzenia bizantyńskiego, przypomina niektóre stare ikony ruskie nazywane Strastnaja. Jego autorstwo jest przypisywane jednemu z najbardziej znanych malarzy prawosławnych wczesnego średniowiecza, mnichowi bazyliańskiemu – S. Lazzaro.
    Kiedy i w jakich okolicznościach obraz powstał, a potem dotarł do Rzymu – nie wiemy. Według niektórych źródeł został namalowany na Krecie w IX w.; inne dane mówią o wieku XII i pochodzeniu z Bizancjum lub z klasztoru na świętej Górze Athos. Według legendy, do Europy obraz został przywieziony przez bogatego kupca. Kiedy podczas podróży statkiem na morzu rozszalał się sztorm, kupiec ten pokazał obraz przerażonym współtowarzyszom. Ich wspólna modlitwa do Matki Bożej ocaliła statek. Po szczęśliwym przybyciu do Wiecznego Miasta ikona została umieszczona w kościele św. Mateusza, obsługiwanym przez augustianów. Z dokumentu z roku 1503 wynika, że w ostatnich latach XV w. wizerunek był już w Wiecznym Mieście czczony i uważany za łaskami słynący. Zwano go Madonna miracolosissima. Gdy w roku 1812 wojska francuskie zniszczyły kościół, mnisi wywędrowali do Irlandii. Po powrocie objęli kościół św. Euzebiusza. Kult cudownego obrazu uległ wówczas pewnemu zaniedbaniu, na co wielu się skarżyło.
    W grudniu 1866 r. Pius IX powierzył obraz redemptorystom, którzy umieścili go w głównym ołtarzu kościoła św. Alfonsa przy via Merulana. Od tego czasu datuje się niebywały rozkwit kultu Matki Bożej Nieustającej Pomocy, propagowanego przez duchowych synów św. Alfonsa Marii Liguoriego. 23 czerwca 1867 r. odbyła się uroczysta koronacja obrazu. W roku 1876 powstało arcybractwo Maryi Nieustającej Pomocy i św. Alfonsa. Równocześnie mnożyły się kopie, które redemptoryści umieszczali w swoich kościołach w wielu krajach, w tym także na ziemiach polskich. Dla propagowania kultu ponad 100 autorów wydało rozmaite opracowania, powstały różnojęzyczne periodyki, poświęcone temu samemu celowi. Ogromne powodzenie miały także małe obrazki z odpowiednimi wezwaniami. Rozchodziły się one w wielomilionowych nakładach. W 1876 r. ustanowiono święto Maryi Nieustającej Pomocy na dzień 26 kwietnia, z czasem przeniesione na 27 czerwca.
    Sam obraz przedstawia cztery postacie: Maryję z Dzieciątkiem oraz świętych Archaniołów Michała (po lewej stronie obrazu) i Gabriela (po stronie prawej). Maryja jest przedstawiona w czerwonej tunice, granatowym płaszczu (zielonym po spodniej stronie) i w niebieskim nakryciu głowy, które przykrywa czoło i włosy. Na środkowej części welonu znajduje się złota gwiazda z ośmioma prostymi promieniami. Głowę Maryi otacza, charakterystyczny dla szkoły kreteńskiej, kolisty nimb. Oblicze Maryi jest lekko pochylone w stronę Dzieciątka Jezus trzymanego na lewej ręce. Prawą, dużą dłonią, o nieco dłuższych palcach, charakterystycznych dla obrazów typu Hodegetria („wskazująca drogę”), Maryja obejmuje ręce Jezusa. Jej spojrzenie charakteryzuje czuły smutek, ale nie patrzy na swojego Syna, lecz wydaje się przemawiać do patrzącego na obraz. Miodowego koloru oczy i mocno podkreślone brwi dodają obliczu piękna i wyniosłości.
    Dzieciątko Jezus przedstawione jest w całości. Spoczywając na lewym ramieniu Matki, rączkami ujmuje mocno Jej prawą dłoń. Przyodziane jest w zieloną tunikę z czerwonym pasem i okryte czerwonym płaszczem. Opadający z nóżki prawy sandał pozwala dostrzec spód stopy, co może symbolizować prawdę, że będąc Bogiem, Jezus jest także prawdziwym człowiekiem. Ma kasztanowe włosy, a rysy Jego twarzy są bardzo dziecięce. Stopy i szyja Dzieciątka wyrażają jakby odruch nagłego lęku przed czymś, co ma niechybnie nadejść. Tym natomiast, co wydaje się przerażać małego Jezusa, jest wizja męki i cierpienia, wyrażona poprzez krzyż i gwoździe niesione przez Archanioła Gabriela. Po drugiej stronie obrazu Archanioł Michał ukazuje inne narzędzia męki krzyżowej: włócznię, trzcinę z gąbką i naczynie z octem.
    Maryja, pomimo że jest największą postacią obrazu, nie stanowi jego centralnego punktu. W geometrycznym środku ikony znajdują się połączone ręce Matki i Dziecięcia, przedstawione w taki sposób, że Maryja wskazuje na swojego Syna, Zbawiciela.

    Maryja jest Matką Kościoła, ludu Bożego, który Jej Syn nabył swoją najdroższą Krwią. Jest Matką każdego z nas. Niewątpliwie jest jeden nasz Pośrednik, według słów Apostoła: „Bo jeden jest Bóg; jeden też pośrednik między Bogiem i ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który wydał samego siebie na okup za wszystkich” (1 Tm 2, 5-6). Nie przeszkadza to jednak bynajmniej, byśmy mogli mówić o macierzyńskiej roli Maryi w stosunku do wszystkich. Nie przyćmiewa ona żadną miarą i nie pomniejsza tego jedynego pośrednictwa Chrystusowego, lecz ukazuje jego moc: „Cały bowiem wpływ zbawienny Błogosławionej Dziewicy na ludzi wywodzi się nie z jakiejś konieczności rzeczowej, lecz z upodobania Bożego, i wypływa z nadmiaru zasług Chrystusowych, na Jego pośrednictwie się opiera, od tego pośrednictwa całkowicie jest zależny i z niego czerpie całą moc swoją. Nie przeszkadza zaś w żaden sposób bezpośredniej łączności wiernych z Chrystusem, przeciwnie, umacnia je” (KK, nr 60).
    „Macierzyństwo Maryi w ekonomii łaski trwa nieustannie – poczynając od aktu zgody, którą przy zwiastowaniu wiernie wyraziła i którą zachowała bez wahania pod krzyżem – aż do wiekuistego dopełnienia się zbawienia wszystkich wybranych. Albowiem wzięta do nieba, nie zaprzestała tego zbawczego zadania, lecz poprzez wielorakie swoje wstawiennictwo zjednuje nam dary wiecznego zbawienia. Dzięki swej macierzyńskiej miłości opiekuje się braćmi Syna swego, pielgrzymującymi jeszcze i narażonymi na trudy i niebezpieczeństwa, dopóki nie zostaną doprowadzeni do szczęśliwej ojczyzny. Dlatego to do Błogosławionej Dziewicy stosuje się w Kościele tytuły: Orędowniczki, Wspomożycielki, Pomocnicy, Pośredniczki. Rozumie się jednak te tytuły w taki sposób, że niczego nie ujmują one ani nie przydają godności i skuteczności działania Chrystusa jedynego Pośrednika… Kościół nie waha się jawnie wyznawać taką podporządkowaną rolę Maryi; ciągle jej doświadcza i zaleca ją sercu wiernych, aby oni wsparci tą macierzyńską opieką, jeszcze silniej przylgnęli do Pośrednika i Zbawiciela” (KK, nr 62).
    https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/06-27b.php3

    27 czerwca – św. Cyryl Aleksandryjski, biskup i doktor Kościoła https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/06-27a.php3
    27 czerwca – św. Emma z Gurk, wdowa https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/06-27c.php3

    Polubienie

    • Mariusz pisze:

      Moja dygresja, czy wy nie widzicie, że Matka Boża w Kościele katolickim jest coraz
      bardziej pomijana. To co wchodzi na dobre protestantyzm?

      Polubienie

      • Szafirek pisze:

        Też mam takie wrażenie Mariuszu.Nie wszędzie,ale jednak…

        Polubienie

      • Mariusz pisze:

        Proszę byś nie pomyślała, że chodzi tu o pieśń, którą wstawiłaś poniżej, bo Chrystus jest Bramą, ale nie ma innej drogi jak wejście przez tą Bramę jak tylko przez Maryję która jest przewodniczką, orędowniczką niszczy wszelkie schizmy, zło i szatana i ks. Gobbi zakładając Kapłański Ruch Maryjny pisał w swojej książce ,,Do Moich Umiłowanych Synów Maryi” co to mają być za ludzie.

        Polubienie

      • Mariusz pisze:

        I ostatnie imię Maria w Polsce występuje przynajmniej raz w miesiącu, kiedyś było tak, że tego dnia choćby obchodziliśmy Wspomnienie Maryi Panny…, a teraz policz sobie ile do tej pory łącznie z dzisiaj wyrugowano.

        Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        MARIUSZKU! TAK MATKA BOŻA JEST BARDZO POMIJANA.
        W UROCZYSTOŚĆ NIEPOKALANEGO SERCA MARYI WYBRAŁAM SIĘ DO NAJBLIŻSZEGO KOŚCIOŁA ( BO PADAŁ BARDZO DESZCZ I ZBLIŻAŁA SIĘ BURZA) NA GODZ 18 NA MSZĘ ŚW DLA MARYI. JEDNAK BARDZO BYŁAM ROZCZAROWANA BO KAPŁANI NIE BYLI UBRANI W SUTANNY Z NIEBIESKIMI ELEMENTAMI MARYJNYMI I GDY DOSZŁO DO CZYTAŃ ZORIENTOWAŁAM SIĘ ŻE TO JUŻ EWANGELIA NIEDZIELNA. SZYBKO WYSZŁAM Z TEJ MSZY BO PRZECIEŻ W NIEDZIELĘ WYBIERAŁAM SIĘ NA MSZĘ ŚW I W STRUGACH DESZCZU PRZEMIERZYŁAM DROGĘ DO BARDZIEJ ODLEGŁEGO KOŚCIOŁA NA OSIEDLU ALE NIESTETY TAM JUŻ BYŁO PO EWANGELII A WESZŁAM KIEDY BYŁY CZYTANE PIĘKNE WEZWANIA , PROŚBY I BŁAGANIA DO NIEPOKALANEGO SERCA MARYI.
        POTEM BYŁO PODNIESIENIE I JA ZACZĘŁAM SIĘ WAHAĆ CZY MOGĘ PRZYSTĄPIĆ DO KOMUNII ŚW BO PRZECIEŻ POŁOWĘ MSZY W INNYM KOŚCIELE SPĘDZIŁAM.
        JEDNAK JAKAŚ SIŁA POPCHNĘŁA MNIE DO STOŁU PAŃSKIEGO GDZIE KS Z PATENKĄ UDZIELIŁ MI NAJŚWIĘTSZEJ HOSTII.
        POMYŚLAŁAM PANIE BOŻE PRZEPRASZAM ALE JA PRZECIEŻ SZUKAŁAM TEJ MSZY DO NIEPOKALANEGO SERCA MARYI A KOMUNIA ŚW W MOICH USTACH BYŁA SŁODKA JAK MIÓD.

        Polubienie

  4. Adrian pisze:

    Carbonia 23bis.06.2020 – 16:13
    Czas spotkać się ze swoim Bogiem twarzą w twarz.
    Dzieci Jeruzalem, Ojciec ogłasza swoją sprawiedliwość.
    Podczas gdy świat nie jest świadomy tego, co się wydarzy , mała resztka przygotowuje się na przyjęcie Maryi……..Święte Miasto wkrótce zstąpi z Nieba ozdobionego tysiącem kolorów, jego płonące światło oślepi świat i przemieni człowieka wiernego swojemu Bogu Miłości i postawi go po jego prawej stronie … podczas gdy głupcy wpadną do ognia Gehenny.
    Czas, moje dzieci! … Czas spotkać się ze swoim Bogiem twarzą w twarz. Wkrótce gwiazda pojawi się na niebie i ogłosi moje drugie przyjście.
    Nadchodzę! Amen!
    Carbonia 24-06-2020 – 16.55
    Moje dzieci, macie się objąć przez waszego Boga.
    ….Podniosę wszystkich do Mnie i oczyści Ziemię.
    Ta zatwardziała Ludzkość w grzechu skończy się, ogień ją zje:
    … chcieli odejść od swojego Boga,
    … woleli żyć w grzechu,
    … zabili Syna Człowieczego,
    … zabili swoją duszę, żyją martwi,
    jeszcze trochę, a potem znikną na zawsze z życia.
    Najświętsza Maryja Panna przyjdzie, aby wziąć was za rękę, aby doprowadzić was zwycięsko do Mnie, do chwalebnego krzyża, gdzie Ja was wychowam: … miłe moim oczom, moje dzieci będą cieszyć się nowym życiem we Mnie.
    Kometa zbliża się do Ziemi! Módlcie się, moje dzieci, módlcie się, Jezus wkrótce ogłasza swój powrót, pracujcie zgodnie ze swoją wolą i nic nie stracicie, będziecie mieli mnóstwo i będziecie żyć w wiecznym szczęściu i miłości.
    Oto mój Raj dla was, mój Bankiet jest już ozdobiony moimi słodkimi darami miłości dla was wszystkich, którzy usiądziecie ze Mną.
    Przygotowywany jest atak na Benedykta XVI, módlcie się za mojego Papieża.
    Prześladowania trwają, ale dzieci Boże będą miały pomoc. Amen!
    Carbonia 26.06.2020 – 18.30
    Czas na wielkie Objawienie!
    Radujcie się moje dzieci, ponieważ nadeszła długo oczekiwana godzina:
    … przychodzę sądzić świat;
    … Przybyłem, aby wykorzenić zło z tej ziemi przeklętej przez szatana;
    … przychodzę z moją Niebieską Armią, aby wziąć wszystko, co jest we Mnie
    należy i rzuć do ognia, co jest złe.

    Polubienie

  5. Szafirek pisze:

    28 czerwca
    Święty Ireneusz, biskup i męczennik

    Ireneusz urodził się w Smyrnie (dzisiejszy Izmir w Turcji) około 130 r. (chociaż podawane są też daty między 115 a 125 rokiem albo między rokiem 130 a 142). Był uczniem tamtejszego biskupa, św. Polikarpa – ucznia św. Jana Apostoła. W swoim dziele Przeciw herezjom Ireneusz pisze, że gdy był uczniem św. Polikarpa, ten był już starcem. Apostołował w Galii (teren dzisiejszej Francji). Stamtąd w 177 r. został wysłany przez chrześcijan do papieża Eleuteriusza z misją. Kiedy Ireneusz był w drodze do Rzymu, w mieście nastało krwawe prześladowanie, którego ofiarą padli św. Potyn, biskup Lyonu, i jego 47 towarzyszy. Kiedy Ireneusz powrócił do Lyonu (łac. Lugdunum), został powołany na biskupa tegoż miasta po św. Potynie. Jako wybitny teolog zwalczał w swoich pismach gnostyków, wykazując, że tylko Kościół przechował wiernie tradycję otrzymaną od Apostołów.
    Nie wiemy nic o działalności duszpasterskiej Ireneusza. Pozostawił jednak dzieło, które stanowi prawdziwy jego pomnik i wydaje najwymowniejsze świadectwo o wiedzy teologicznej autora, jak też o żarliwości apostolskiej o czystość wiary. Ireneusz używał greki. W swoim dziele Przeciw herezjom (które zachowało się w jednej z łacińskich kopii) przedstawił wszystkie błędy, jakie nękały pierwotne chrześcijaństwo. Jest to więc niezmiernie ważny dokument. Zbija on błędy i daje wykład autentycznej wiary. Zawiera nie tylko indeks herezji, ale także sumę tradycji apostolskiej i pierwszych Ojców Kościoła. Drugie dzieło, Dowód prawdziwości nauki apostolskiej, zachowało się w przekładzie na język ormiański. Ireneuszowi zawdzięczamy pojęcie Tradycji i sukcesji apostolskiej, a także spis papieży od św. Piotra do Eleuteriusza. Euzebiusz z Cezarei (pisarz i historyk Kościoła żyjący na przełomie III i IV w.) nie podaje, jaką śmiercią pożegnał życie doczesne w 202 r. Ireneusz, ale wyraźnie o jego męczeńskiej śmierci w czasach prześladowań Septymiusza Sewera piszą św. Hieronim (w. V) i św. Grzegorz z Tours (w. VI). Pochowany został w Lyonie, w kościele św. Jana, który później otrzymał jego imię. Relikwie zostały zniszczone przez hugenotów w 1562 r.

    Święty Ireneusz z Lyonu

    Kościół w Lyonie oddaje cześć św. Ireneuszowi jako doktorowi Kościoła i swemu głównemu patronowi. Dopiero jednak papież Benedykt XV w roku 1922 doroczną pamiątkę św. Ireneusza rozszerzył na cały Kościół.

    W ikonografii jest przedstawiany w stroju biskupa rytu rzymskiego z mitrą i pastorałem.
    https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/06-28a.php3

    Święty Paweł I, papież https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/06-28b.php3

    Polubienie

  6. Gosia 3 pisze:

    PAN JEZUS POWIEDZIAŁ W KTÓRYMŚ Z PRZESŁAŃ ŻE BĘDĄ PRZENOSIĆ BOŻYCH – MARYJNYCH KAPŁANÓW Z DUŻYCH MIAST NA PROWINCJĘ. TEN KS PROBOSZCZ Z JEDNEJ PARAFII CO CHODZIŁ Z RELIKWIAMI ŚW ANTONIEGO PO LUBLINIE NA POCZĄTKU ZARAZY KORONAWIRUSA I PROWADZIŁ RÓŻANIEC MĘSKI W PIERWSZE SOBOTY PO ULICACH LUBLINA TO „WYPAD” NA WIEŚ DO SNOPKOWA, KS DR SALACH Z INNEJ PARAFII Z LUBLINA TEŻ NA WIOSKĘ A MÓWIŁ PIĘKNE KAZANIA, Z MOJEJ PARAFII NAJWSPANIALSZY KS TEŻ ZOSTAŁ ” USUNIĘTY” ALE TROCHĘ WCZEŚNIEJ I TO W TAKIE WARUNKI ŻE NAWET ŁAZIENKI NIE MIAŁ. TO MIAŁA BYĆ KARA ZA WIARĘ. PRZYSZEDŁ CZAS NA CIERPIENIE I PRZEŚLADOWANIE KAPŁANÓW. PEWNIE JESZCZE INNI KAPŁANI MARYJNI OPUSZCZĄ NAS W MIEŚCIE ALE MY ICH ODNAJDZIEMY I BĘDZIEMY WSPIERAĆ.
    CIEKAWE KOGO BĘDĄ ONI TAM EWANGELIZOWAĆ STARE BABCIE CO ZOSTAŁY NA PROWINCJI BO MŁODZI PRZEWAŻNIE UCIEKAJĄ DO MIAST.
    A CIEKAWE KTO TO WSZYSTKO ZAPLANOWAŁ? – ALE WSZYSCY ZNAMY ODPOWIEDŹ ŻE W KOŚCIELE W POLSCE SĄ WILKI W OWCZYCH SKÓRACH I IM NIE GROZI PRZENIESIENIE I SIEDZĄ TAM PO 20 LAT BO WSPÓŁPRACUJĄ Z SZATANEM. WODA ŚWIĘCONA ZE ŚWIĄTYŃ ZOSTAŁA USUNIĘTA POD PRETEKSTEM KORONAWIRUSA I BARDZO TO NIEDOBRZE WRÓŻY DLA KOŚCIOŁA W POLSCE,
    PAN JEZUS PROSI – KAPŁANI NA POCZĄTKU MSZY ŚW BŁOGOSŁAWCIE WODĘ I PRZEJDŹCIE Z KROPIELNICĄ WŚRÓD WIERNYCH ABY PRZEPĘDZIĆ ZŁE MOCE I POKROPCIE NIĄ SWOJE OWCE. W TEN SPOSÓB KORONAWIRUS NIE ROZPRZESTRZENI SIĘ JEŻELI UWAŻACIE ŻE W INNY SPOSÓB WODA ŚWIĘCONA MOŻE ZARAZIĆ . JEST WIĘC ROZWIĄZANIE TYLKO POTRZEBA MIEĆ NATCHNIENIE OD DUCHA ŚWIĘTEGO.

    Polubienie

    • Mariusz pisze:

      Gosiu, a mój ks. proboszcz Roman Kneblewski – Piękna Parafia NSPJ w centrum. Na bardzo wczesną emeryturę do małego miasta pod tym gdzie posługiwał.

      Polubienie

    • Halina pisze:

      Z naszej parafii od 1 lipca odchodzą wszyscy trzej wikariusze.Nigdy takiego zdarzenia do tej pory nie było,wymieniany był jeden albo najwyżej dwóch.Ksiądz proboszcz nie wie dlaczego tak jest i powiedział ,że wszystko oddaje w ręce Najświętsze Matce Bożej i ma nadzieje,że wszystko się ułoży.
      Żałujemy tych wikariuszy ,wszyscy zżyliśmy się z nimi i nie możemy się z tym pogodzić.
      Zobaczymy,kogo nam teraz przyślą,ale musimy mieć nadzieję i zaufać Panu Jezusowi.
      Jezu,ufamy Tobie!TY SIĘ TYM ZAJMIJ!

      Polubienie

    • Millka pisze:

      Gosiu – na wsiach są nie tylko stare babcie ale i mężczyźni którzy uczestniczą we mszy i na dodatek pięknie śpiewają ( miastowi powinni naśladować ). To przesunięcie na wieś dobrych kapłanów da im ulgę i pocieszenie. Doświadczą kontaktów z ludźmi kochającymi swoich kapłanów, oddanych, uczynnych.W mojej opinii przesunięcia te, to ochrona ich przed tym co ma nastąpić u nas w kraju ( męczeńskie oczyszczenie ) przez Opatrzność Bożą.

      Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        MILLKO! JAK ZWYKLE MASZ INNY PUNKT MYŚLENIA I WIDZENIA. PEWNIE W TE PRZESŁANIA NIE WIERZYSZ BO W TEJ CHWILI TO PODWAŻASZ.
        NA WSIACH OCZYWIŚCIE ŻE I MIESZKAJĄ DZIADKOWIE O ZAKORZENIONEJ WIERZE I LUDZIE W ŚREDNIM WIEKU I DZIECI ALE PORÓWNAJ ZAGĘSZCZENIE W NASZYCH” METROPOLIACH” A NA WSIACH . GDZIE JEST NAJWIĘCEJ GRZECHU TAM POTRZEBA DOBRYCH, ODWAŻNYCH BOŻYCH KAPŁANÓW. NA PEWNO WIĘCEJ LUDZI MŁODYCH MIESZKA W MIASTACH GDZIE DYSKOTEKI, BARY, AKADEMIKI PEŁNE ROZPUSTY . ZASTANÓW SIĘ !!!
        LUDZIE MASOWO PRZEZ NIBY KORONAWIRUSA ODCHODZĄ OD KOŚCIOŁA CZY TY TEGO NIE ROZUMIESZ?

        Polubienie

    • Gosia 3 pisze:

      CZY KTOŚ MÓGŁBY MI POMÓC I ODNALEŹĆ TEN FRAGMENT PRZESŁANIA O WYRZUCANIU LUB PRZENOSZENIU KAPŁANÓW NA PROWINCJĘ.WPISUJĘ W GOOGLE I NIC. ZASTANAWIAM SIĘ CZY W OGÓLE TE PRZESŁANIA KTOŚ ZNA OPRÓCZ NAS. MOŻE SĄ UKRYWANE A PROSIŁAM MARIUSZKA ABY WSZYSTKIE U NAS OPUBLIKOWAĆ ALE TO NIE MOJA JUŻ WINA.

      Polubienie

      • Millka pisze:

        Gosiu- jako naród- Polska ma pierwsza przejść przez oczyszczenie. Będą u nas konflikty wewnętrzne, a także zbrojne łącznie z udziałem obcych państw. Ucierpi 10% populacji. Najbardziej narażone są duże miasta i te parafie , świątynie gdzie dochodziło do największych profanacji. Księża o ile nie zwrócą się prawdziwie do Pana Boga , nie poprowadzą ludu zgodnie z magisterium kościoła- zostaną odcięci jako zbędne latorośle. Przez ich wielkie cierpienia -męczeństwo będą ratowani dla Nieba. Wszystko to zależy od ich postawy, mają już niewiele czasu by się opowiedzieć komu służą, Gniew Boży już opada ,choć jest w dalszym ciągu warunkowy.
        W przesunięciach pobożnych kapłanów widzę Opatrzność Bożą. W tej chwili już nie mogą działać. Ograniczają ich przełożeni. Chaos jaki ma nastąpić przeczekają i z ewangelizacją ruszą w odpowiednim czasie. Będzie wielki głód Słowa Bożego.Zaniosą go nie tylko nam Polakom ale innym narodom.
        Największe zło jest w dużych miastach takich jak Warszawa ,Wrocław itd.Było mówione w przekazach by z nich uchodzić. Najbezpieczniej będzie właśnie na wsiach. Jest tu analogia do Lotta z rodziną.
        Będzie upadek rządu, upadek Polski , upadek gospodarki światowej, najadą nas obce państwa. Dopiero następny rząd dokona Intronizacji Chrystusa Króla na Króla Polski, a Matka Boża dokona cudu na miarę tego z 1920 roku. Będą nas chcieli unicestwić, rzucą broń atomową ale Matka Boża zmieni tor.
        Czekają nas bardzo ciężkie czasy przez które przechodząc będziemy oczyszczeni – w bólu i cierpieniu. Dopiero ci co przeżyją zrozumieją , że jedyna nadzieja w Bogu. Oddadzą się zgodnie pod wieczyste panowanie dwóch serc Jezusa i Maryi .Staniemy się narodem wybranym.
        Na dzień dzisiejszy mamy wybór ale co wybierzemy ???

        Polubienie

      • Leszek pisze:

        Zgadzam się w zupełności z tym, co napisała(ś) Milka(o)! Czas, w którym żyjemy, to czas żniw Bożych i szatana. Bez woli Pana Boga nic się nie dzieje i dziać nie może! Kurtyna musi opaść.Konawirus jest tylko papierkiem lakmusowym prawdziwego stanu wspólnoty Kościoła, też i polskiego kościoła, a ten w oczach Bożych, które Syr 23,19 nie przedstawia się delikatnie mówiąc (za) dobrze. Same w sobie piękne kazania już nie wystarcz(aj)ą. sytuację może zmienić i zmieni tylko skuteczna interwencja Boża!

        Co do podnoszonej kwestii przez Mariusza i Gosi-3 pomijania Maryi, usuwania Jej w Kościele w cień, to poniekąd są znaki czasu, oznaki picia wśród duchowieństwa zatrutej wody wypuszczanej z gardzieli/paszczy Smoka (wedle Ap 12,15).
        A co ntt. mówi(ła) sama Matka Boża Orędziach do Jej/swych umiłowanych synów, Kapłanów, posłuchajmy,a zapewne z biegiem lat sytuacja/opisany stan rzeczy się znacznie pogorszył(a, ale koniec konców jest wątek b. optymistyczny:
        1/. … Teraz Jezus jest bardzo smutny, a nawet rozgniewany widząc, że wielu Kapłanów usunęło Mnie ze swoich umysłów, zapomniało o Mnie w swoim życiu, wymazało Mnie z dusz tak wielu wiernych.
        Z ich winy oddawanie Mi czci – zawsze tak żywe w Kościele – obecnie bardzo osłabło, a gdzieniegdzie prawie wygasło.
        Mówią, że Ja, Mama, przyćmiewam chwałę i cześć należną jedynie Mojemu Synowi! Biedne Moje dzieci! Jakże są nierozumne, jak zaślepione! Jakże szatan potrafił je zwieść! Doszły do tak wielkiej ślepoty, ponieważ nie słuchały ani Jezusa, ani Mnie.
        Pozwoliły się prowadzić jedynie samym sobie, swojemu rozumowi, swej pysze. I tak szatan posłużył się nimi w swej grze. Gra ta polegała na doprowadzeniu – wreszcie! – do tego, by usunąć Mnie w cień w Kościele i w y m a z a ć Mnie z dusz!
        Muszę więc wyruszyć w drogę, by szukać wśród Kapłanów tych, którzy pozostali wierni, którzy Mnie słuchają i kochają.
        Dzięki nim, po wielkim oczyszczeniu, z a j a ś n i e j ę na nowo w Kościele – bardziej niż przedtem promienna… Mama otrzymała od Jezusa moc doprowadzania zabłąkanych dzieci do domu.
        Potrzebuję jednak Kapłanów pokornych i odważnych, gotowych znieść dla Mnie szyderstwa, pozwalających się dla Mnie podeptać.
        Z tych to pokornych, wyśmiewanych i deptanych Kapłanów Sama utworzę zastęp, który pomoże Mi przyprowadzić do Jezusa niezliczoną ilość dzieci, oczyszczonych w wielkim ucisku. … (z Orędzia nr zat. „To będzie nowy Kościół”, 1.08.1973)
        i
        2/. … Dziś bardziej niż kiedykolwiek musicie pamiętać, że kto Mnie znajdzie, znajdzie życie i otrzyma zbawienie od Pana.
        Mój przeciwnik tylko tego się obawia. Robi więc wszystko, by jeszcze bardziej oddalić serca Moich wiernych ode Mnie. Usiłuje jeszcze bardziej u s u n ą ć Mnie w cień w Kościele. Rozpoczął przeciwko Mnie największą i decydującą bitwę, w której jedno z nas dwojga poniesie klęskę na zawsze.
        Obecnie wiele pozorów wskazuje, że zwycięzcą jest on – Mój przeciwnik. Bliskie są jednak czasy Mojego największego powrotu i Mojego zupełnego zwycięstwa.
        Chcę, by w tej decydującej walce stali przy Mnie Moi synowie Kapłani. Poprowadzę ich, a oni będą ulegli Moim rozkazom, posłuszni Moim życzeniom, wrażliwi na Moje prośby. (…)
        Sama ukażę się w nich i będę przez nich działać, by ugodzić Mojego nieprzyjaciela w serce i zmiażdżyć mu głowę Moją piętą.
        Moi Kapłani muszą jednak już zacząć działać. Przez nich chcę powrócić pomiędzy Moich wiernych. Z Moimi wiernymi, skupionymi wokół Moich Kapłanów, pragnę utworzyć niezwyciężony zastęp. … (z Orędzia nr 25, 1.11.1973) cdn

        Polubienie

      • Leszek pisze:

        cd.: 3/. … Dzisiaj Moi synowie Kapłani są zbyt osamotnieni, zbyt opuszczeni.
        Nie chcę, by byli sami. Niech się wspomagają wzajemnie, miłują. Niech się wszyscy czują braćmi i niech nimi naprawdę będą.
        – By czekali na chwile decydujące, które zbliżają się coraz bardziej. Bliski jest już czas, kiedy niektórzy z Moich biednych synów Kapłanów – oszukani i zwiedzeni przez szatana – ujawnią się, aby wystąpić przeciw Mojemu Synowi, Mnie, Kościołowi i Ewangelii.
        Wtedy powinien również ujawnić się zastęp Moich Kapłanów, przeze Mnie przygotowanych i kierowanych, aby odważnie i w świetle dnia głosić Bóstwo Mojego Syna, prawdziwość wszystkich Moich przywilejów, konieczność Kościoła hierarchicznego – złączonego z Papieżem (Pawłem VI) i pod jego władzą – oraz wszystkie prawdy zawarte w Ewangelii!
        Wielu Kapłanów – niepewnych i prawie już porwanych przez zawieruchę – pójdzie za waszym przykładem i powróci na drogę zbawienia. Teraz, w oczekiwaniu, przygotowujcie się na to wraz ze Mną. … (z Orędzia nr 34, 17.01.1974)
        i
        4/. … Nadeszła chwila, w której niektórzy Moi synowie Kapłani przygotowują się, by publicznie przeciwstawić się Mojemu Synowi i Mnie Samej, Papieżowi i Mojemu Kościołowi.
        Gdy to uczynią, nie będę już mogła uważać ich za Moich synów. Zstąpię z Nieba, by Sama stanąć na czele zastępu Moich umiłowanych synów, i unicestwię ich spiski.
        Po wielkim wstrząsie i oczyszczeniu ziemi Moje Niepokalane Serce wyśpiewa Swe zwycięstwo w największym tryumfie Boga. … (72, 25.04.1975)
        i
        5/. … Moje wezwania mnożą się, w miarę jak usta Moich sług coraz bardziej zamykają się na głoszenie Prawdy.
        Ileż to Moich dzieci cierpi dziś prawdziwy duchowy głód Słowa Bożego z powodu sprzeniewierzenia się wielu Kapłanów!
        Dziś nie głosi się już prawd najważniejszych dla waszego życia: o czekającym was Niebie, o niosącym wam zbawienie Krzyżu Mojego Syna, o grzechu raniącym Serce Jezusa i Moje, o piekle, do którego codziennie wpadają niezliczone dusze, o naglącej potrzebie modlitwy i pokuty.
        Im bardziej grzech szerzy się jak z a r a z a i prowadzi dusze do śmierci, tym mniej się o nim mówi. Dziś liczni Kapłani go nie uznają.
        Mój matczyny obowiązek polega na dawaniu pokarmu duszom Moich dzieci. Jeśli będzie zamierał głos Moich Sług, Serce Mamy będzie się coraz bardziej otwierać.
        Po tych interwencjach nadeszła chwila, kiedy staję się osobiście obecna i działam w Kościele, którego jestem Matką.
        Chcę działać poprzez was, Kapłanów poświęconych Mojemu Niepokalanemu Sercu. To także stanowi część Mojego planu.
        Teraz szatan, Mój przeciwnik od początku, zwodzi wielką liczbę Kapłanów. Działa wśród nich i gromadzi ich, aby przeciwstawili się Mojemu Synowi, Mnie Samej i Mojemu Kościołowi. … (85, 30.10.1975)
        i
        6/. … Spójrzcie, ilu waszych braci Kapłanów zdradza Prawdę, usiłując niby lepiej przystosować ją do mentalności świata. Pociąga ich zwodnicza iluzja, że ludzie będą ich lepiej rozumieć, bardziej słuchać i łatwiej pójdą za nimi. Nie ma bardziej niebezpiecznego złudzenia. (…).
        Głoście zawsze wiernie i jasno Ewangelię, którą żyjecie! Wasza mowa niech będzie: «Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi».
        Wkrótce wezwę was do otwartej walki, gdy zostanie zaatakowany Mój Syn Jezus, Ja Sama, Kościół i Ewangelia. Wtedy to – trzymani za rękę i prowadzeni przeze Mnie – będziecie musieli ujawnić się, by dać wreszcie publiczne świadectwo. … (z Orędzia nr 91, 2.02.1976)
        cdn

        Polubienie

      • Leszek pisze:

        cd(2): 7/. … Ja jestem drogą prowadzącą do Jezusa. Jestem drogą najpewniejszą, najkrótszą, konieczną dla każdego z was. Jeżeli odmawiacie pójścia tą drogą, grozi wam zagubienie się. Dziś wielu chce odsunąć Mnie na bok, uważając Mnie za przeszkodę w dojściu do Jezusa. Nie zrozumieli Mojej roli Pośredniczki między Moim Synem a wami. …
        (204, 16.07.1980)
        i
        8/. … Ja jestem drogą jedności.
        Na Matce spoczywa zadanie doprowadzenia do wzajemnej miłości, zgody, szacunku, pełnej wspólnoty tych wszystkich, których chrzest wszczepił w życie Mojego Syna Jezusa.
        Niektórzy – pod zwodniczym pozorem ułatwienia zjednoczenia chrześcijan – chcieli usunąć na bok waszą Niebieską Matkę. Tymczasem wprowadziło to tylko nową i poważniejszą przeszkodę. Nawet do wnętrza Kościoła katolickiego przedostał się brak jedności.
        Wolą Bożą zaś w odniesieniu do was jest, aby wszyscy byli jedno. Któż bardziej niż Ja może pomóc Moim dzieciom w przebyciu tej trudnej drogi?
        Jestem dla was drogą jedności. Kiedy cały Kościół Mnie przyjmie, wtedy – jako Mama – będę mogła zjednoczyć wszystkie Moje małe dzieci w cieple jednej rodziny.
        Zjednoczenie wszystkich chrześcijan w Kościele katolickim zbiegnie się z tryumfem Mego Niepokalanego Serca na świecie. Ten zjednoczony Kościół, w blasku nowej Pięćdziesiątnicy, będzie miał siłę do odnowienia wszystkich narodów ziemi. (213, 27.10.1980).
        Może niech to wystarczy.

        Polubienie

      • Mateusz pisze:

        10.11.2017; piątek, g. 17:16
        DROGIE DZIECI! PRZYNOSZĘ WAM DZISIAJ DOBRĄ WIADOMOŚĆ, ZE TRWAJĄ W WASZYM NARODZIE PRZYGOTOWANIA DO WŁAŚCIWEJ INTRONIZACJI, JEDNAK WY NA RAZIE TEGO NIE WIDZICIE. MOJE BOŻE DZIECI USIŁUJĄ PRZEKONYWAĆ WŁADZE ŚWIECKIE, ABY TO DZIEŁO SIĘ DOKONAŁO. WYPŁYNIE TA INICJATYWA OD WASZEJ WŁADZY ŚWIECKIEJ I POBUDZI WASZ EPISKOPAT DO DZIAŁANIA. W NIM JEST WIELKI OPÓR, BO SIŁY ZŁA MIESZKAJĄ W WASZYM KOŚCIELE I PRAGNĄ ZNISZCZYĆ TO, CO BOŻE. WYWIERAJĄ DUŻY NACISK NA BOŻYCH, MARYJNYCH KAPŁANÓW I ICH PRZERZUCA SIĘ NA OBRZEŻE WASZYCH METROPOLII – DUŻYCH MIAST, ABY DZIECI POLSKIE NIE MIAŁY POKARMU DUCHOWEGO: DOBREJ SPOWIEDZI I INNYCH DOBRYCH SAKRAMENTÓW. W DUŻYCH MIASTACH ZOSTALI PRZEWAŻNIE KSIĘŻA, KTÓRZY NADAJĄ KIERUNEK UPADKOWI BOŻEGO KOŚCIOŁA. WPŁYWY SĄ TAM OGROMNE, A KAPŁANI ZALĘKNIENI, WYSTRASZENI I POGUBIENI.

        Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        DROGI MATEUSZU!
        BARDZO CI DZIĘKUJĘ ZA POMOC.
        SZCZĘŚĆ BOŻE! SERDECZNIE POZDRAWIAM.

        Polubienie

  7. Gosia 3 pisze:

    Mariuszku! nie wiedziałam że był Twoim Proboszczem. Nie ze wszystkim jednak się z nim zgadzam bo ostatnio w tym video co zamieściłam tak jakby negował tajemnice światła Różańca Świętego a one są przygotowane specjalnie na te czasy przez Wielkiego Papieża Św Jana Pawła II.
    Ale tak generalnie to w porządku Kapłan.
    Tak oni dobrych Kapłanów tak przerzucają aby łatwiej wprowadzić ohydę spustoszenia i Najświętszą Eucharystię zniszczyć do końca. Przez to co robią bardziej ich rozpoznajemy.

    Polubienie

    • Mariusz pisze:

      To może małe sprostowanie, Kochana ks. Roman nie jest i nigdy nie był moim Proboszczem, ale parafia NSPJ w której posługiwał sentymentalnie moja mama z tatą grali tam ślub który błogosławił o. Florian CRSs – kuzyn mojego taty i jakiś kapłan z tej parafii. Tam ja byłem chrzczony. Chrzcielnica stoi do dziś. Gosieńko, na początku orędzi MBM mieliśmy się modlić 3-ma rodzajami Różańca św., a ks. Kneblewski czytał Księgę Prawdy. I jak Pan Jezus zainterweniował to odmawiamy Tajemnicę Światła, dlaczego?
      Bo 1. Patronem naszej Misji został nasz Jan Paweł 2.

      Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        KOCHANY MARIUSZKU! A NAPISZ W JAKI SPOSÓB ZAINTERWENIOWAŁ ŚWIĘTY JAN PAWEŁ II BO JA MOŻE COŚ PRZEOCZYŁAM. I GDZIE JEST POTWIERDZENIE, ŻE JEST NASZYM PATRONEM TEJ MISJI.?

        Polubienie

      • Mariusz pisze:

        MBM otrzymała objawienie w którym Matka Boża podyktowała jej św. pomocników tej Misji. Znajduje się tam św. Jan Paweł 2, św. Siostra Faustyna, św. Benedykt i kilku in. znanych świętych z innych krajów i dlatego Tajemnice Światła – odmawiamy wszystkie.
        Pa.

        Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        MARIUSZKU! BÓG ZAPŁAĆ ZA ODPOWIEDŹ.
        SZCZĘŚĆ BOŻE!

        Polubienie

  8. Gosia 3 pisze:

    CZEPILI SIĘ WIZERUNKU ŚW MICHAŁA ARCHANIOŁA – TEGO JESZCZE NIE BYŁO ABY PORYWAĆ SIĘ NA WIELKIEGO NASZEGO OBROŃCĘ PRZED SZATANEM.

    Polubienie

  9. Gosia 3 pisze:

    MOŻE ODNIOSĘ SIĘ DO DZISIEJSZEGO SŁOWA BOŻEGO NA PODSTAWIE HOMILII , KTÓRĄ WYGŁOSIŁ NA POŻEGNANIE JEDEN BOŻY KAPŁAN. 1 CZYTANIE1. czytanie (2 Krl 4, 8-12a. 14-16a) I EWANGELIA JAKBY BARDZO SĄ W ŚCISŁEJ RELACJI TEGO CO NAM CHCIAŁ PRZEKAZAĆ PAN BÓG. OTÓŻ NIE TYLKO W PIŚMIE ŚWIĘTYM JEST SŁOWO BOŻE ALE PRZYNOSZĄ JE TAKŻE WSPÓŁCZEŚNI PROROCY ORAZ LUDZIE KTÓRYCH PAN BÓG STAWIA NA NASZEJ DRODZE. ELIZEUSZ ZATRZYMYWAŁ SIĘ U BOGATEJ KOBIETY, KTÓRA ZAWSZE GO CZĘSTOWAŁA DOBRYM POSIŁKIEM . GDY KOBIETA ROZPOZNAŁA W NIM MĘŻA BOŻEGO POSTANOWIŁA OPOWIEDZIEĆ O TYM SWOJEMU MĘŻOWI. ALE NIE TYLKO POWIEDZIAŁA ALE ZAPROPONOWAŁA ABY NA NAJWYŻSZYM PIETRZE SWOJEGO DOMU PRZYGOTOWAĆ MU POKÓJ GOŚCINNY ABY PROROK ELIZEUSZ MIAŁ TAKŻE BEZPIECZNY NOCLEG W ICH DOMU. PROROK ELIZEUSZ ZAUWAŻYŁ STARANIE KOBIETY O TO I POSTANOWIŁ JAKOŚ WYNAGRODZIĆ TO KOBIECIE – DOBREGO SERCA – OTWARTEGO NA SŁOWO BOŻE. PRZYWOŁAŁ SŁUGĘ I ZAPYTAŁ CZEGO KOBIECIE BRAKUJE. OTÓŻ MIELI ONI WSZYSTKO OPRÓCZ SYNA A MĄŻ BYŁ JUŻ STARY. I ELIZEUSZ ZAPOWIEDZIAŁ KOBIECIE ŻE ZA ROK BĘDZIE SYNA PIEŚCIŁA W SWOICH RAMIONACH. A WIĘC ZA OTWARCIE NA SŁOWO BOŻE PODAWANE PRZEZ PROROKA JEST ZAWSZE NAGRODA. I O TYM MÓWI TAKŻE DZISIEJSZA
    Ewangelia (Mt 10, 37-42)
    „Kto przyjmuje proroka jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. ”
    TAKŻE NIE LEKCEWAŻMY SŁÓW PROROKÓW JEŚLI TAKICH NA SWOJEJ DRODZE SPOTYKAMY ABYŚMY OTRZYMALI NAGRODĘ , NIE ZAWSZE NA ZIEMI ALE NAJWIĘKSZĄ DOSTANIEM SIĘ DO NIEBA. LEKCEWAŻENIE I WYŚMIEWANIE PROROKÓW MOŻE SPROWADZIĆ NA NAS TEŻ KARĘ.
    DZISIEJSZA EWANGELIA MÓWI JEDNAK COŚ BARDZIEJ WAŻNEGO ŻE NIE MOŻEMY STAWIAĆ SOBIE LUDZI JAKO BARDZIEJ WAŻNYCH ANIŻELI PAN BÓG,
    PANA BOGA MAMY KOCHAĆ NAJBARDZIEJ A WTEDY WSZYSTKO BĘDZIE W PRAWIDŁOWEJ KOLEJNOŚCI I W BOŻEJ OPATRZNOŚCI. TA PRAWIDŁOWA KOLEJNOŚĆ ZAPEWNI TAKŻE NASZE DOBRE RELACJE MAŁŻEŃSKIE I RODZINNE BO PAN BÓG BĘDZIE WŚRÓD NAS I WSZYSTKO TO MIAŁ W SWOJEJ BOSKIEJ OPIECE.
    NIE POWIEDZIAŁAM WAM TEGO TAK PIĘKNIE JAK TEN KAPŁAN DZISIAJ NA POŻEGNANIE GDY ODCHODZIŁ NA WIEŚ NA POSŁUGĘ KAPŁAŃSKĄ ALE BARDZO SIĘ STARAŁAM. WYDAJE MI SIĘ ŻE TO TEN KAPŁAN MÓWIŁ TEŻ O TYM ŻE W NAJMNIEJSZYM OKRUSZKU HOSTII ŚW JEST PAN JEZUS ŻYWY I PRAWDZIWY I PEWNIE DLATEGO MUSIAŁ ODEJŚĆ.
    MÓDLMY SIĘ ZA TYCH PRZEŚLADOWANYCH KAPŁANÓW BO ONI BARDZO CIERPIĄ I PROSZĄ NAS O TĄ MODLITWĘ.

    Polubienie

    • Gosia 3 pisze:

      ZAPOMNIAŁAM JESZCZE COŚ NAPISAĆ OD SIEBIE ODNOŚNIE WCZORAJSZEJ EWANGELII TEGO FRAGMENTU: ” Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien.”

      TEN KRZYŻ SPADŁ WŁAŚNIE NA MNIE – NOWY DODATKOWY ZWIĄZANY Z CHOROBĄ MOJEJ WNUCZKI I PRZYZNAM , ŻE TO JEST NASTĘPNA DLA MNIE PRÓBA WIARY. CIĘŻKO JEST PRZYJĄĆ POWAŻNĄ CHOROBĘ DZIECKA I TO JESZCZE W TYCH TRUDNYCH CZASACH GDZIE MOJA CÓRKA Z WNUCZKĄ PRZEZ 26 DNI POBYTU W SZPITALU ZAZNAŁY TYLE CIERPIENIA I MY RAZEM Z NIĄ . NĘKANA KONIECZNOŚCIĄ SZCZEPIENIA I NIE TYLKO, NIE DA SIĘ TEGO OPISAĆ JAKA ZNIECZULICA. I TO NIE KONIEC BO PRZED MOJĄ WNUCZKĄ CO NAJMNIEJ 8 GODZINNA OPERACJA NA OTWARTYM SERCU W SPECJALISTYCZNEJ KLINICE.
      CIĘŻKO JEST MI TO PRZYJĄĆ BO Z OGROMNĄ WIARĄ MODLIŁA SIĘ ZA TĄ DZIECINĄ CAŁĄ RODZINA I KILKU KSIĘŻYJAK BYŁA JESZCZE W ŁONIE MAMY ( BO BYŁO WIADOMO, ZE DZIECKO URODZI SIĘ CHORE) ALE WOLA PANA BOGA BYŁA WIDOCZNE INNA. CZĘSTO SŁYSZAŁAM ,ŻE POTRZEBA OFIARY ALE NIE SĄDZIŁAM ŻE AŻ TAK CIĘŻKIEJ DO UDŹWIGNIĘCIA. A MOŻE CZEKA MNIE JESZCZE WIĘKSZA BO JAK OTRZYMAŁAM PATRONA ŚW ANDRZEJA BOBOLĘ TO WIEDZIAŁAM ŻE BĘDZIE CIĘŻKO W TYM ROKU I JEST. BARDZO MI SMUTNO ALE WIEM ŻE WIELU Z WAS WSPIERA MNIE MODLITWĄ.
      SAMA SOBIE SIĘ DZIWIĘ JAK W TAK OGROMNYM CIERPIENIU UDAŁO MI SIĘ UŁOŻYĆ NASTĘPNĄ NOWENNĘ ALE PEWNIE WAM TRUDNO TO ZROZUMIEĆ BO DOKŁADNIE TEGO NIE OPISAŁAM CO PRZESZŁA I PRZECHODZI MOJA RODZINA. JEST MAŁE TEŻ STARSZE RODZEŃSTWO I TO WSZYSTKO JEST BARDZO TRUDNE.
      NIE PISZĘ TEGO ABY SIĘ UŻALAĆ ALE GDY SIĘ WIDZI JAK CIERPI WŁASNE DZIECKO TO MOŻNA PRZYRÓWNAĆ DO TEGO CO PRZECHODZIŁA MARYJA Z JEZUSEM GDY UMIERAŁ NA KRZYŻU. OCZYWIŚCIE ŻE TO BYŁO WIĘKSZE CIERPIENIE ALE W JAKIMŚ STOPNIU JEST TO PORÓWNYWALNE OCZYWIŚCIE GDY KOCHA SIĘ WŁASNE DZIECKO I JEJ DZIECKO.
      Z PANEM BOGIEM I Z MARYJĄ.

      Polubienie

      • Mariusz pisze:

        Gosiu droga,
        Żyjemy w czasach ostatecznych i choć to przykre co piszę każdy i każda z nas musi podejmować swój Krzyż i iść z nim krok po kroku dalej. Jest bowiem napisane, że kto nie podejmuje Mego Krzyża nie jest mnie godzien…

        Gosiu, modlę się za całą rodzinę, a zwłaszcza za matkę i chore dzieciątko – ale Wola Boża jest zakryta.
        Niech Wam Pan Bóg błogosławi, a Matka Boża czuwa nad wszystkim.

        Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        MARIUSZKU! BÓG ZAPŁAĆ ZA MODLITWĘ BO CIĘŻKIE DLA NAS TO CZAS.

        Polubienie

  10. Szafirek pisze:

    29 czerwca
    Święci Apostołowie Piotr i Paweł

    Święci Piotr i Paweł – książęta Kościoła
    Kościół umieszcza w jednym dniu uroczystość św. Pawła wraz ze św. Piotrem nie dlatego, aby równał go w prymacie z pierwszym zastępcą Chrystusa. Chodzi jedynie o podkreślenie, że obaj Apostołowie byli współzałożycielami gminy chrześcijańskiej w Rzymie, obaj w tym mieście oddali dla Chrystusa życie swoje oraz że w Rzymie są ich relikwie i sanktuaria. Najwięcej jednak zaważyła na połączeniu pamiątki obu Apostołów w jednym dniu opinia, dzisiaj uznawana za mylną, że obaj Apostołowie ponieśli śmierć męczeńską tego samego dnia. Już w roku 258 obchodzono święto obu Apostołów razem dnia 29 czerwca, tak na Zachodzie, jak też i na Wschodzie, co wskazywałoby na powszechne przekonanie, że był to dzień śmierci obu Apostołów. Taki bowiem był bardzo dawny zwyczaj, że święta liturgiczne obchodzono w dniu śmierci męczenników, a potem także (od w. IV) – wyznawców. Inna ze współczesnych teorii mówi, że 29 czerwca miało miejsce przeniesienie relikwii obu Apostołów do katakumb Kaliksta podczas prześladowań za cesarza Waleriana w celu schowania ich i uchronienia przed zniszczeniem.

    Święty Piotr ApostołWłaściwe imię Piotra to Szymon (Symeon). Pan Jezus zmienił mu imię na Piotr przy pierwszym spotkaniu, gdyż miało ono symbolizować jego przyszłe powołanie. Pochodził z Betsaidy, miejscowości położonej nad Jeziorem Genezaret (Galilejskim). Był bratem św. Andrzeja, Apostoła, który Szymona przyprowadził do Pana Jezusa niedługo po chrzcie w rzece Jordan, jaki Chrystus Pan otrzymał z rąk Jana Chrzciciela (Mt 10, 2; J 1, 41). To, że Chrystus Pan zetknął się z Andrzejem i Szymonem w pobliżu rzeki Jordan, wskazywałoby, że obaj bracia byli uczniami św. Jana (J 1, 40-42). Ojcem Szymona Piotra był Jona (lub Jan), rybak galilejski. Kiedy Chrystus Pan włączył Piotra do grona swoich uczniów, ten nie od razu przystał do Pana Jezusa, ale nadal trudnił się pracą rybaka. Dopiero po cudownym połowie ryb definitywnie został przy Chrystusie w charakterze Jego ucznia wraz ze swoim bratem, Andrzejem (por. Łk 5, 1-11).
    Kiedy Piotr przystąpił do grona uczniów Pana Jezusa, był już człowiekiem żonatym i mieszkał w Kafarnaum u teściowej, którą Pan Jezus uzdrowił (Mk 1, 29-31; Łk 4, 38-39). Tradycja wczesnochrześcijańska wydaje się potwierdzać, że miał dzieci, gdyż wymienia jako jego córkę św. Petronelę. Nie jest to jednak pewne.

    Święty Piotr ApostołJezus bardzo wyraźnie wyróżniał Piotra wśród Apostołów. Piotr był świadkiem – wraz z Janem i Jakubem – wskrzeszenia córki Jaira (Mt 9, 23-26; Mk 5, 35-43; Łk 8, 49-56), przemienienia na górze Tabor (Mt 17, 1-13; Mk 9, 2-13; Łk 9, 28-36) i modlitwy w Getsemani (Mt 26, 37-46; Mk 14, 33-42; Łk 22, 41-46). Kiedy Jezus zapytał Apostołów, za kogo uważają Go ludzie, otrzymał na to różne odpowiedzi. Kiedy zaś rzucił im pytanie: „A wy za kogo Mnie uważacie?” – usłyszał z ust Piotra wyznanie: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”. Za to otrzymał w nagrodę obietnicę prymatu nad Kościołem Chrystusa: „Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem ciało i krew nie objawiły ci tego, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr (czyli skała), i na tej skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie” (Mt 16, 18-19).
    Można byłoby wymienić jeszcze inne historie związane z Piotrem. Jezus ratuje Piotra, kiedy tonął w Jeziorze Galilejskim (Mt 14, 28-31). Piotr płaci podatek za Jezusa i za siebie monetą, wydobytą z pyszczka ryby (Mt 17, 24-27); od Piotra Pan Jezus zaczyna mycie nóg Apostołom przy Ostatniej Wieczerzy (J 13, 6-11). Przed pojmaniem Mistrza Piotr zapewnia Go o swojej dla Niego wierności (Mt 26, 33). W Getsemani występuje w obronie Jezusa i ucina ucho słudze arcykapłana, Malchusowi (Mt 26, 51-54; Mk 14, 47; Łk 22, 49-50; J 18, 10-11). On jeden, wraz z Janem, idzie za Chrystusem aż na podwórze arcykapłana. Jednak tu, rozpoznany, trzykrotnie wyrzeka się ze strachu Jezusa, dwukrotnie potwierdzając to zaparcie się Chrystusa przysięgą. Kiedy zapiał kogut, przypomniał sobie przepowiednię Mistrza i gorzko zapłakał (Mt 26, 69-75; Mk 14, 66-72; Łk 22, 54-62; J 18, 15-27).

    Święty Piotr otrzymuje klucze KrólestwaPrzed odejściem do nieba Pan Jezus zlecił Piotrowi najwyższą władzę pasterzowania nad Jego Apostołami i pozostałymi wiernymi wyznawcami (J 21, 15-19). Apostołowie od początku podjęli te słowa i uznali w Piotrze pierwszego spośród siebie. We wszystkich wykazach apostolskich Piotr jest zawsze stawiany na pierwszym miejscu (Mt 10, 2; Mk 3, 16; Łk 6, 14; Dz 1, 13). Pisma Nowego Testamentu wymieniają go 150 razy. Piotr proponuje Apostołom przyłączenie do ich grona jeszcze jednego w miejsce Judasza (Dz 1, 15-26). Piotr pierwszy przemawia do tłumu w dzień Zesłania Ducha Świętego i pozyskuje sporą liczbę pierwszych wyznawców (Dz 2, 14-36). Uzdrawia chromego od urodzenia i nawraca kilka tysięcy ludzi (Dz 3, 1-26). Zakłada pierwszą gminę chrześcijańską w Jerozolimie i sprawuje nad nią władzę sądowniczą (Dz 5, 1-11). To jego Chrystus poucza w tajemniczym widzeniu, że ma także przyjmować pogan i nakazuje mu udać się do domu oficera rzymskiego, Korneliusza (Dz 10, 1-48). Na Soborze apostolskim Piotr jako pierwszy przemawia i decyduje, że należy iść także do pogan, a od nawróconych z pogaństwa nie należy żądać wypełniania nakazów judaizmu, obowiązujących Żydów (Dz 15, 1-12). W myśl zasady postawionej przez Pana Jezusa: „Uderzę pasterza, a rozproszą się owce stada” (Mt 26, 31) – właśnie Piotr stał się głównym przedmiotem nienawiści i pierwszym obiektem prześladowań. Został nawet pojmany i miał być wydany przez króla Heroda Agryppę I Żydom na stracenie. Jednak anioł Pański wybawił go cudownie od niechybnej śmierci (Dz 12, 1-17).
    Niebawem po uwolnieniu Piotr udał się do Antiochii, gdzie założył swoją stolicę (Ga 2, 11-14). Stamtąd podążył do Małej Azji i Koryntu (2 P 1, 1), aby wreszcie osiąść na stałe w Rzymie. Tu także poniósł śmierć męczeńską za panowania cesarza Nerona ok. 64 roku, umierając na krzyżu, jak mu to zapowiedział Chrystus (J 21, 18-19). O pobycie Piotra w Rzymie i jego śmierci piszą między innymi: św. Klemens Rzymski (+ ok. 97), List do Koryntian, 5; św. Ignacy z Antiochii (+ ok. 117), List do Rzymian 4, 3; św. Dionizy z Koryntu (+ 160); św. Ireneusz (+ 202); Euzebiusz – Historia Kościoła 2, 25, 8; św. Kajus Rzymski (+ 296) i wielu innych.

    Święty Piotr ApostołŚw. Piotr zostawił dwa listy, które należą do ksiąg Pisma świętego Nowego Testamentu. Dyktował je swojemu uczniowi Sylwanowi (1 P 5, 12). Wyróżniają się one niezwykłą plastyką i ekspresją. Jako zwierzchnik Kościoła Piotr ma odwagę przestrzec wiernych przed zbyt dowolnym tłumaczeniem pism Pawła Apostoła (2 P 3, 14-16). Pierwszy list Piotr pisał ok. 63 r., przed prześladowaniem wznieconym przez Nerona. Pisał go z Rzymu. Drugi list, pisany również z Rzymu, prawdopodobnie został zredagowany w więzieniu, gdyż Piotr pisze o swojej rychłej śmierci. Tak więc list powstał w 64 lub 67 roku (2 P 1, 14).
    O wielkiej popularności św. Piotra świadczą liczne apokryfy. Na pierwszym miejscu należy do nich Ewangelia Piotra, której fragment udało się przypadkowo odnaleźć w roku 1887 w Achmin w Górnym Egipcie. Mogła powstać już w latach 120-130 po Chrystusie. Kerygma Piotra – to rodzaj homilii. Powstała ona również ok. roku 130 i ma zabarwienie gnostyckie. Apokalipsa św. Piotra należała kiedyś do najbardziej znanych apokryfów. Pochodzi ona również z początków chrześcijaństwa, odnaleziona została w roku 1887 wraz z Ewangelią Piotra. Zawiera opis sądu i losu dusz po śmierci. Wreszcie apokryf już znacznie późniejszy, z V w., Dzieje Piotra i Pawła. Autor tak niepodzielnie łączy losy obu Apostołów, że oznacza datę ich śmierci nie tylko w jednym roku, ale nawet w jednym dniu. Nadto według autora obydwaj Apostołowie zostali pochowani w jednym miejscu. Wyznaczoną przez autora tego apokryfu datę śmierci przyjęło Martyrologium Rzymskie.

    Śmierć św. Piotra ApostołaŚw. Piotr poniósł śmierć męczeńską według podania na wzgórzu watykańskim. Miał być ukrzyżowany według świadectwa Orygenesa głową w dół na własną prośbę, gdyż czuł się niegodnym umierać na krzyżu jak Chrystus. Cesarz Konstantyn Wielki wystawił ku czci św. Piotra nad jego grobem bazylikę. Obecna bazylika Św. Piotra w Rzymie pochodzi z wieku XVI-XVII, zbudowana została w latach 1506-1629. Teren wokół bazyliki należy do Państwa Watykańskiego, istniejącego w obecnym kształcie od roku 1929 jako pozostałość dawnego państwa papieży. Liczy ono 0,44 km2 powierzchni i zamieszkuje je ok. 1000 ludzi. Bazylika wystawiona na grobie św. Piotra jest symbolem całego Kościoła Chrystusa. Rocznie nawiedza ją kilkanaście milionów pielgrzymów i turystów z całego świata. W czasie prac archeologicznych przeprowadzonych w podziemiach bazyliki św. Piotra w latach 1940-1949 znaleziono pod konfesją (pod głównym ołtarzem bazyliki) grób św. Piotra.
    Oprócz tej najsłynniejszej świątyni, wystawionej ku czci św. Piotra Apostoła, w samym Rzymie istnieją ponadto: kościół św. Piotra na Górze Złotej (Montorio), czyli na Janikulum, zbudowany na miejscu, gdzie Apostoł miał ponieść śmierć męczeńską; kościół św. Piotra w Okowach, wystawiony na miejscu, gdzie św. Piotr miał być więziony; kościół świętych Piotra i Pawła; kościółek „Quo vadis” przy Via Appia, wystawiony na miejscu, gdzie Chrystus według podania miał zatrzymać Piotra, usiłującego opuścić Rzym.

    Św. Piotr, pierwszy papież, jest patronem m. in. diecezji w Rzymie, Berlinie, Lozannie; miast: Awinionu, Biecza, Duszników Zdroju, Frankfurtu nad Menem, Genewy, Hamburga, Nantes, Poznania, Rygi, Rzymu, Trzebnicy; a także blacharzy, budowniczych mostów, kowali, kamieniarzy, marynarzy, rybaków, zegarmistrzów. Wzywany jako orędownik podczas epilepsji, gorączki, febry, ukąszenia przez węże.

    W ikonografii św. Piotr ukazywany jest w stroju apostoła, jako biskup lub papież w pontyfikalnych szatach. Od IV w. (medalion z brązu – Watykan, mozaika w S. Clemente) ustalił się typ ikonograficzny św. Piotra – szerokie rysy twarzy, łysina lub lok nad czołem, krótka, gęsta broda. Od XII wieku przedstawiany jest jako siedzący na tronie. Atrybutami Księcia Apostołów są: anioł, kajdany, dwa klucze symbolizujące klucze Królestwa Bożego, kogut, odwrócony krzyż, księga, łódź, zwój, pastorał, ryba, sieci, skała – stanowiące aluzje do wydarzeń w jego życiu, tiara w rękach.

    Święty Paweł ApostołPaweł pochodził z Tarsu w Cylicji – Mała Azja (Dz 21, 39; 22, 3). Urodził się jako obywatel rzymski, co dawało mu pewne wyróżnienie i przywileje. W naglących wypadkach umiał z tego korzystać (Dz 16, 35-40; 25, 11). Nie wiemy, jaką drogą Paweł to obywatelstwo otrzymał: być może, że całe miasto rodzinne cieszyło się tym przywilejem; możliwe, że rodzina Apostoła nabyła lub po prostu kupiła sobie ten przywilej, bowiem i tą drogą także można było otrzymać obywatelstwo rzymskie w owych czasach (Dz 22, 28).
    Szaweł urodził się w Tarsie ok. 8 roku po narodzeniu Chrystusa (niektórzy badacze podają czas między 5 a 10 rokiem). Jego rodzina chlubiła się, że pochodziła z rodu Beniamina, co także i Paweł podkreślał z dumą (Rz 11, 1). Dlatego otrzymał imię Szaweł (spolszczona wersja hebrajskiego Saul) od pierwszego i jedynego króla Izraela z tego rodu (panował w wieku XI przed Chrystusem). Rodzina Szawła należała do faryzeuszów – najgorliwszych patriotów i wykonawców prawa mojżeszowego (Dz 23, 6). Uczył się rzemiosła – tkania płótna namiotowego. Po ukończeniu miejscowych szkół – a trzeba przyznać, że Paweł zdradza duże oczytanie (por. Tt 1, 12) – w wieku ok. 20 lat udał się Apostoł do Palestyny, aby w Jerozolimie „u stóp Gamaliela” pogłębiać swoją wiedzę skrypturystyczną i rabinistyczną (Dz 22, 3). Nie znał Jezusa. Wiedział jednak o chrześcijanach i szczerze ich nienawidził, uważając ich za odstępców i odszczepieńców. Dlatego z całą satysfakcją asystował przy męczeńskiej śmierci św. Szczepana (Dz 7, 58). Nie mając jednak pełnych lat 30, nie mógł wykonywać wyroku śmierci na diakonie. Pilnował więc szat oprawców i zapewne pilnie ich zachęcał, aby dokonali egzekucji (Dz 7, 58-60).

    Nawrócenie pod DamaszkiemKiedy tylko Szaweł doszedł do wymaganej pełnoletności, udał się do najwyższych kapłanów i Sanhedrynu, aby otrzymać listy polecające do Damaszku. Dowiedział się bowiem, że uciekła tam spora liczba chrześcijan, chroniąc się przed prześladowaniem, jakie wybuchło w Jerozolimie (Dz 9, 1-3). Gdy Szaweł był blisko murów Damaszku, spotkał go Chrystus, powalił na ziemię, oślepił i w jednej chwili objawił mu, że jest w błędzie; że nauka, którą on tak zaciekle zwalczał, jest prawdziwą; że chrześcijaństwo jest wypełnieniem obietnic Starego Przymierza; że Chrystus nie jest bynajmniej zwodzicielem, ale właśnie tak długo oczekiwanym i zapowiadanym Mesjaszem. Było to w ok. 35 roku po narodzeniu Chrystusa, a więc drugim po Jego śmierci.
    Po swoim nawróceniu Szaweł został ochrzczony przez Ananiasza, któremu Chrystus polecił to w widzeniu (Dz 9, 10-18). Po chrzcie Szaweł rozpoczął nową erę życia: głoszenia Chrystusa. Najpierw udał się na pustkowie, gdzie przebywał prawdopodobnie kilka miesięcy. Tam Chrystus bezpośrednio wtajemniczył go w swoją naukę (Ga 1, 11-12). Paweł przestudiował i przeanalizował na nowo Stare Przymierze. Następnie, po powrocie do Damaszku, przez 3 lata nawracał jego mieszkańców. Zawiedzeni Żydzi postanowili zemścić się na renegacie i czyhali na jego zgubę. Zażądali więc od króla Damaszku Aretasa, by wydał im Szawła. Szaweł jednak uciekł w koszu spuszczonym z okna pewnej kamienicy przylegającej do muru miasta. Udał się następnie do Jerozolimy i przedstawił się Apostołom. Powitano go ze zrozumiałą rezerwą. Tylko dzięki interwencji Barnaby, który wśród Apostołów zażywał wielkiej powagi, udało się przychylnie nastawić Apostołów do Pawła. Ponieważ jednak także w Jerozolimie przygotowywano na Apostoła zasadzki, musiał chronić się ucieczką do rodzinnego Tarsu.

    Święty Paweł ApostołStamtąd wyprowadził Pawła na szerokie pola Barnaba. Razem udali się do Antiochii, gdzie chrześcijaństwo zapuściło już korzenie. Tamtejszej gminie nadali niezwykły rozwój przez to, że kiedy wzgardzili nimi Żydzi, oni udali się do pogan. Ci z radością przyjmowali Ewangelię tym chętniej, że Paweł i Barnaba zwalniali ich od obrzezania i prawa żydowskiego, a żądali jedynie wiary w Chrystusa i odpowiednich obyczajów. Zostali jednak oskarżeni przed Apostołami, że wprowadzają nowatorstwo. Doszło do konfliktu, gdyż obie strony i tendencje miały licznych zwolenników. Zachodziła obawa, że Apostołowie w Jerozolimie przychylą się raczej do zdania konserwatystów. Sami przecież pochodzili z narodu żydowskiego i skrupulatnie zachowywali prawo mojżeszowe.
    Na soborze apostolskim jednakże (49-50 r.) miał miejsce przełom. Apostołowie, dzięki stanowczej interwencji św. Piotra, orzekli, że należy pozyskiwać dla Chrystusa także pogan, że na nawróconych z pogaństwa nie należy nakładać ciężarów prawa mojżeszowego (Dz 15, 6-12). Było to wielkie zwycięstwo Pawła i Barnaby. Od tej pory Paweł rozpoczyna swoje cztery wielkie podróże. Wśród niesłychanych przeszkód tak natury fizycznej, jak i moralnej, prześladowany i męczony, przemierza obszary Syrii, Małej Azji, Grecji, Macedonii, Italii i prawdopodobnie Hiszpanii, zakładając wszędzie gminy chrześcijańskie i wyznaczając w nich swoich zastępców. Oblicza się, że w swoich czterech podróżach, wówczas tak bardzo wyczerpujących i niebezpiecznych, Paweł pokonał ok. 10 tys. km dróg morskich i lądowych. Pierwsza wyprawa miała miejsce w latach 44-49: Cypr-Galacja, razem z Barnabą i Markiem; druga – w latach 50-53: Filippi-Tesaloniki-Berea-Achaia-Korynt, razem z Tymoteuszem i Sylasem; trzecia – w latach 53-58: Efez-Macedonia-Korynt-Jerozolima.
    Aresztowany został w Jerozolimie w 60 r. Kiedy namiestnik zamierzał wydać Pawła Żydom, ten odwołał się do cesarza. Przebywał jednak w więzieniu w Cezarei Palestyńskiej ponad dwa lata, głosząc i tam Chrystusa. W drodze do Rzymu statek wiozący więźniów rozbił się u wybrzeży Malty. Na wyspie Paweł spędził trzy zimowe miesiące, w czasie których nawrócił mieszkańców. W Rzymie także jakiś czas spędził jako więzień, aż dla braku dowodów winy (Żydzi z Jerozolimy się nie stawili) został wypuszczony na wolność. Ze swojego więzienia w Rzymie Paweł wysłał szereg listów do poszczególnych gmin i osób. Po wypuszczeniu na wolność zapewne udał się do Hiszpanii (Rz 15, 24-25), a stamtąd powrócił do Achai. Nie wiemy, gdzie został ponownie aresztowany. Jednak sam fakt, że go tak pilnie poszukiwano, wskazuje, jak wielką powagą się cieszył.

    Święty Paweł ApostołOk. 67 (lub 66) roku Paweł poniósł śmierć męczeńską. Według bardzo starożytnego podania św. Paweł miał ponieść śmierć od miecza (jako obywatel rzymski). Nie jest znany dzień jego śmierci, za to dobrze zachowano w pamięci miejsce jego męczeństwa: Aquae Silviae za Bramą Ostyjską w Rzymie. Ciało Męczennika złożono najpierw w posiadłości św. Lucyny przy drodze Ostyjskiej. W roku 284 za czasów prześladowania, wznieconego przez cesarza Waleriana, przeniesiono relikwie Apostoła do katakumb, zwanych dzisiaj katakumbami św. Sebastiana przy drodze Apijskiej. Być może na krótki czas spoczęły tu także relikwie św. Piotra. Po edykcie cesarza Konstantyna Wielkiego (313) ciało św. Piotra przeniesiono do Watykanu, a ciało św. Pawła na miejsce jego męczeństwa, gdzie cesarz wystawił ku jego czci bazylikę pod wezwaniem św. Pawła.
    Z pism apokryficznych o św. Pawle można wymienić: Nauczanie Pawła o zabarwieniu gnostyckim. Dzieje Pawła w przekładzie koptyjskim odnalazł i opublikował C. Schmidt w roku 1905. Autor opisuje w nim wydarzenie znane z Dziejów Apostolskich, dołącza na pół fantastyczne dzieje św. Tekli oraz apokryficzną korespondencję św. Pawła z Koryntianami, wreszcie opis męczeństwa Apostoła. Według Tertuliana dzieje te napisał pewien kapłan z Małej Azji około roku 160-170. Autor za podszywanie się pod imię Apostoła został kanonicznie ukarany. Apokalipsa św. Pawła to opis podróży Pawła pod przewodnictwem anioła w zaświaty. Opisuje spotkanie w niebie z osobami, znanymi z Pisma świętego Starego i Nowego Przymierza, oraz w piekle – z osobami przewrotnymi. Dzieło to odnalazł Konstantyn Tischendorf w roku 1843 na Górze Synaj w tamtejszym klasztorze prawosławnym. Wreszcie dużą wrzawę wywołał kiedyś spór o Korespondencję św. Pawła z Seneką. Nawet św. Hieronim i św. Augustyn błędnie opowiedzieli się za autentycznością tego dzieła.

    Święty Paweł ApostołPaweł jest autorem 13 listów do gmin chrześcijańskich, włączonych do ksiąg Nowego Testamentu. Jest patronem licznych zakonów, Awinionu, Berlina, Biecza, Frankfurtu nad Menem, Poznania, Rygi, Rzymu, Saragossy oraz marynarzy, powroźników, tkaczy.

    W czasie pontyfikatu papieża Benedykta XVI Kościół obchodził Rok św. Pawła w związku z jubileuszem 2000 lat od narodzin Apostoła Narodów (2008-2009).

    W ikonografii przedstawiany jest w długiej tunice i płaszczu. Jego atrybutami są: baranek, koń, kość słoniowa, miecz.
    https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/06-29.php3

    Polubienie

    • Szafirek pisze:

      Bardzo ładne kazanie,ja słuchałam już w sobotę,bo byłam w Wąwolnicy.Prosiłam Matkę Bożą także za Was, za wszystkich blogowiczów i waszych intencjach,które każdy z Was ma w sercu.
      Przy okazji dodam,że tam akurat w sobotę też był żegnany ksiądz któryś z tej parafii św.Wojciecha.Teraz chyba jest akurat czas ,że są przenoszeni kapłani,ale czy to na dobre w każdym przypadku będzie to nie wiem.Ten ksiądz,o którym Gosia powyżej napisała to uważam,że tu był u nas potrzebny w naszym mieście i można się zastanawiać naprawdę,że akurat w takim momencie,akurat on jest przenoszony.Raczej to nie przypadek.Smutne to…
      Jezu,ufam Tobie!

      Polubienie

    • Gosia 3 pisze:

      JA TEŻ LUBIĘ SŁUCHAĆ TEGO KAPŁANA JEDNAK ON UWAŻA , ŻE PRAWIDŁOWA INTRONIZACJA SIĘ ODBYŁA Z CZYM JA NIE MOGĘ SIĘ JEDNAK ZGODZIĆ.
      JEZUS MÓWIĄC O TYM DO ROZALII CELAK WYRAŹNIE SPRECYZOWAŁ SWOJE OCZEKIWANIA.

      Polubienie

  11. Mariusz pisze:

    Szczegółowy kalendarz świąt nakazanych w Kościele katolickim w Polsce można znaleźć poniżej. Ponadto oprócz wspomnianych świąt nakazanych 2020, wierni zobowiązani są do uczestnictwa we mszy świętej w każdą niedzielę.

    1 stycznia (środa) – Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki
    6 stycznia (poniedziałek) – Trzech Króli / Objawienie Pańskie
    12 kwietnia (niedziela) – Wielkanoc
    24 maja (niedziela) – Wniebowstąpienie Pańskie
    11 czerwca (czwartek) – Boże Ciało / Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa
    15 sierpnia (sobota) – Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny
    1 listopada (niedziela) – Uroczystość Wszystkich Świętych
    25 grudnia (piątek) – Uroczystość Narodzenia Pańskiego
    Więcej: https://www.radiozet.pl/Co-gdzie-kiedy-jak/Swieta-nakazane-w-Kosciele-katolickim-w-Polsce-2020-kiedy-trzeba-isc-do-Kosciola

    Warto także wspomnieć, że w kalendarzu funkcjonują również święta nienakazane. Choć w tych terminach wierni nie są zobowiązani do pójścia do Kościoła i powstrzymywania się od prac niekoniecznych, to jednak polscy księża zachęcają do udziału w tych dniach we mszy świętej. Szczegółową listę zamieszczamy poniżej.

    2 lutego (niedziela) – Uroczystość Ofiarowania Pańskiego (Matki Boskiej Gromnicznej)
    19 marca (czwartek) – Uroczystość świętego Józefa
    25 marca (środa) – Uroczystość Zwiastowania Pańskiego
    13 kwietnia (poniedziałek) – Poniedziałek Wielkanocny
    31 maja (niedziela) – Uroczystość Zesłania Ducha Świętego (Zielone Świątki)
    1 czerwca (poniedziałek) – Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Matki Kościoła
    29 czerwca (poniedziałek) – Uroczystość świętych Piotra i Pawła
    8 grudnia (wtorek) – Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny
    26 grudnia (sobota) – Święto świętego Szczepana, pierwszego męczennika

    Środa Popielcowa 2020 – czy msza jest obowiązkowa i czy trzeba iść do kościoła? [MSZA]

    Więcej: https://www.radiozet.pl/Co-gdzie-kiedy-jak/Swieta-nakazane-w-Kosciele-katolickim-w-Polsce-2020-kiedy-trzeba-isc-do-Kosciola

    Polubienie

  12. Szafirek pisze:

    „Dnia 4 lipca w pierwszą sobotę miesiąca o godzinie 18:30 odbędzie się piąty Męski Różaniec w Lublinie organizowany przez Żołnierzy Chrystusa oraz parafie Nawrócenia św. Pawła Apostoła❗️

    Uroczystość rozpocznie się mszą świętą w kościele pw. Nawrócenia św. Pawła w Lublinie przy ulicy Bernardyńskiej 5 o godzinie 18:30

    Intencją modlitwy jest wynagrodzenie Niepokalanemu Sercu Maryi za grzechy wszystkich stanów naszego narodu, wszelkich obelg i aktów profanacji.

    Zapraszamy wszystkich mężczyzn – młodzież, mężów, ojców, samotnych, osoby w każdym wieku 💪

    Jak wiemy Różaniec jest potężną bronią przeciw złu, dlatego drodzy Bracia, niech Was nie zabraknie❗️Dajmy świadectwo swojej wiary i troski o ład moralny w naszych rodzinach
    W obecnych czasach szczególnie potrzebujemy modlitwy ❗️🙏❤️📿🇵🇱

    Organizatorzy:

    📿 Męski Różaniec Lublin
    🛡 Żołnierze Chrystusa
    🙏 Parafia Nawrócenia Św. Pawła w Lublinie”

    Polubienie

  13. Marcin pisze:

    Miałem dzisiaj sen, że p. Andrzej Duda był u mnie w rodzinnym mieście w Polsce z wizytą. Ja siedziałem naprzeciwko niego przy stole i prowadziliśmy rozmowę. Nie pamiętam dokładnie o czym. Było coś o historii i o wierze. Spoglądałem mu głęboko w oczy. Dziwny sen.

    Pozdrawiam

    Polubienie

  14. Marcin pisze:

    Akurat w ten dzień jak były wybory.

    Polubienie

  15. Adrian pisze:

    Homocenzura. YouTube usunął film „Ich prawdziwe cele”

    W sobotnie przedpołudnie materiał demaskujący cele światowego lobby LGBT został ocenzurowany i usunięty z serwisu YouTube. W ciągu zaledwie kilku dni film „Ich prawdziwe cele” na popularnej platformie obejrzało go ponad 60 tys. osób.

    „Ich prawdziwe cele” to produkcja portalu PCh24.pl, która opowiada o globalnej taktyce i celach środowiska LGBT. Film demaskuje prawdziwe oblicze „tęczowych rewolucjonistów” i jest ważnym głosem w debacie publicznej o „prawach” i „dyskryminacji” osób „niebinarnych”, zaangażowanych w ruch LGBT. Obraz zmusza do refleksji i stawia pytania: „czy chcemy iść drogą niszczenia chrześcijańskich fundamentów naszej cywilizacji” oraz „czy godzimy się na degradację rodziny i seksualizację niemal każdego aspektu naszego życia”.
    Ten film został usunięty z powodu naruszenia zasad YouTube dotyczących szerzenia nienawiści. Dowiedz się więcej o zwalczaniu mowy nienawiści w Twoim kraju.
    https://www.pch24.pl/ich-prawdziwe-cele
    ========================================
    To jest dobrze zaplanowana akcja globalistów.
    Dlatego ja nazywam tego wiruska Fauci-Gates wirusem.
    https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-0/p350x350/79257242_3349901691710443_4775883155479361007_o.jpg?_nc_cat=108&_nc_sid=8024bb&_nc_ohc=au8XEsEyaLwAX8BbMxb&_nc_ht=scontent-frt3-1.xx&_nc_tp=6&oh=f5d20f26a5b1e37cae117d823f3544c1&oe=5F1F7879
    Fresk na lotnisku w Denver namalowany w 1994. roku 😦
    Powiedzcie mi, że to nie jest dziwne, jak daleko planują to z góry?
    PS. Nawet jeśli wybierasz się dziś na lotnisko w Denver, zobaczysz jeszcze więcej murali przedstawiających spiski lub obrazy NWO.
    Niektórzy teoretycy twierdzą, że lotnisko służy jako miejsce spotkań Kabały.
    NIE MA TU COINCYDENCJI…?
    ========================================
    Aktywistka LGBT mówi wprost: „Nie chodzi wcale o prawa homoseksualistów. Chcemy zdemontować małżeństwo”.
    https://nczas.com/2020/06/27/aktywistka-lgbt-mowi-wprost-nie-chodzi-o-prawa-homoseksualistow-chcemy-zdemontowac-malzenstwo/
    ========================================
    Niemcy obniżą stawkę VAT i wypłacą wszystkim bon rodzinny
    W ramach przyjętego przez rząd Niemiec programu wsparcia osłabionej kryzysem koronawirusowym koniunktury Bundestag uchwalił w poniedziałek obniżenie na czas do końca br. stawek podatku VAT oraz wypłacenie każdej rodzinie jednorazowych zasiłków 300 euro na każde dziecko.
    Jeśli – jak się przewiduje – rozwiązania te zatwierdzi jeszcze w poniedziałek po południu Bundesrat, wejdą one w życie z dniem 1 lipca.
    By zwiększyć siłę nabywczą społeczeństwa, podstawowa stawka podatku VAT zostanie obniżona z 19 do 16 proc., a stosowana wobec wielu artykułów żywnościowych i towarów codziennego użytku stawka specjalna z 7 do 5 proc.
    https://www.bankier.pl/wiadomosc/Niemcy-obniza-stawke-VAT-i-bon-rodzinny-na-dzieci-7914716.html
    czyli tańsza elektronika i reszta bedzie za zachodnia granicą?

    Polubienie

  16. Adrian pisze:

    Trevignano Romano, 27 czerwca 2020 r
    Drogie dzieci, dziękuję wam, że zostaliście zgromadzeni na modlitwie w tym miejscu pobłogosławionym przez mojego Ojca i dziękuję za wysłuchanie mego wezwania w swoich sercach. Moje dzieci, jesteście tutaj i patrzę na was jeden po drugim, skanuję wasze serca i przynoszę wasze intencje Panu, ile miłości macie w sobie i to nazywam was Dzieciami Światła, ponieważ waszą Wiarą prowadzicie, przemieniacie serca złóg. Dzieci, zawsze mocno wierzcie i pamiętajcie, że tam, gdzie jest wiara, jest miłość, a gdzie jest miłość, tam jest Bóg, który jest drogą, prawdą, życiem. Kocham was całą miłością Matki i błogosławię was w imię Świętej Trójcy, amen

    Polubienie

  17. Adrian pisze:

    Nawałnica wywołała powódź w Warszawie
    https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/nawalnica-wywolala-powodz-w-warszawie

    KP 23.09.2013
    „”Mój Syn obiecał, że ujawni On Swój Gniew, kiedy oni — w łonie Jego Kościoła na ziemi — ukrzyżują Go na nowo poprzez zbezczeszczenie Jego Ciała i Krwi podczas sprawowania Najświętszej Ofiary Mszy. Grzmoty i błyskawice, za którymi nadciągną wielkie nawałnice, powalą ludzi z nóg. Staną się oni świadkami większych ilości powodzi i zaczną dostrzegać w tym kary Boże, spadające na ludzkość, podczas gdy grzechy człowieka będą rugowane.”
    http://ostrzezenie.net/wordpress/2013/09/23/matka-zbawienia-do-kaplanow-aby-pozostac-wiernym-kosciolowi-mojego-syna-na-ziemi-musicie-byc-przygotowani-do-karmienia-jego-owczarni

    Polubienie

  18. Szafirek pisze:

    30 czerwca – święci Pierwsi Męczennicy Świętego Kościoła Rzymskiego https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/06-30a.php3
    30 czerwca – św. Władysław, król https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/06-30b.php3
    30 czerwca – bł. Rajmund Lull, męczennik https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/06-30c.php3
    30 czerwca – bł. January Maria Sarnelli, prezbiter https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/06-30d.php3

    Polubienie

  19. Szafirek pisze:

    Do Serca Twojego uciekamy się, Jezu, boski Zbawicielu. Naszymi grzechami racz się nie zrażać, o Panie święty, ale od wszelakich złych czynów racz nas zawsze zachować, Boże łaskawy i najlitościwszy! O Jezu, o Jezu, o Jezu dobry, Zbawicielu słodki, Pośredniku boski, jedyna Ucieczko nasza! W Sercu Twoim racz nas obmyć, do Serca Twojego racz nas przytulić, w Twym Sercu na wieki racz nas zachować! O Jezu, o Jezu, o Jezu dobry, Zbawicielu słodki, Pośredniku boski, jedyna Ucieczko nasza!

    Polubienie

  20. Szafirek pisze:

    NABOŻEŃSTWO LIPCOWE KU CZCI NAJŚWIĘTSZEJ KRWI CHRYSTUSA

    16 lipca 2017
    Przez długie wieki czciliśmy Eucharystię jako sakrament Ciała Chrystusa, o wiele mniej zaś jako Jego Krwi. W Boże Ciało również niesie się w procesji tylko Ciało Pańskie. Ale pobożność chrześcijańska starała się temu zaradzić przez ustanowienie specjalnego święta Najdroższej Krwi – 1 lipca. W wyniku Soboru święto to zostało jednak zniesione, natomiast Boże Ciało, czyli święto Najświętszego Ciała Chrystusa, odzyskało swoją właściwą nazwę: uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Wiemy, że Pan Jezus ustanowił Eucharystię w znaku chleba i wina. Powiedział też: „Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie” oraz „Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem”. Św. Augustyn w mowie do nowo ochrzczonych polecał: „Uznajcie w chlebie to Ciało, które wisiało na krzyżu, a w kielichu tę Krew, która wypłynęła z Jego boku”. Św. Jan Chryzostom pytał: „Chcesz poznać moc tej Krwi? Zważ, skąd wypłynęła i gdzie miała swoje źródło: z wysokości krzyża, z boku Pana”. Bł. Maria Karłowska zachęcała: „Módl się do świętej Rany, z której Krew i Woda płynęły za grzeszne dusze nasze. Bądź błogosławiona godzino, w której, o Zbawco Jezu Chryste, przez tę świętą Ranę Twoje łaski otworzyć nam zechciałeś!”.

    W tradycji ludowej lipiec pozostał jako czas poświęcony szczególnej czci Najświętszej Krwi Chrystusa. Ojciec Święty bł. Jan XXIII w Liście apostolskim „O kulcie Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa” z 30 czerwca 1960 r. mówił, że „to nabożeństwo zostało nam wpojone już w życiu rodzinnym, od wczesnych lat naszego dzieciństwa. Pozostaje nam w pamięci żywe wspomnienie naszych sędziwych rodziców, recytujących w dniach miesiąca lipca Litanię do Najdroższej Krwi”.

    Do rozwoju kultu Krwi Chrystusa przyczynił się św. Kasper del Bufalo i założone przez niego Zgromadzenie Misjonarzy Krwi Chrystusa.

    Również św. Jan Paweł II w rozważaniu przed modlitwą Anioł Pański 1 lipca 2001 r. przypomniał, że „zaczyna się lipiec, miesiąc, który zgodnie z ludową tradycją poświęcony jest kontemplacji Najświętszej Krwi Chrystusa, niezgłębionej tajemnicy miłości i miłosierdzia. Krew Chrystusa jest ceną, którą Bóg zapłacił, aby wyzwolić ludzkość z niewoli grzechu i śmierci. Jest niezbitym dowodem miłości Niebieskiego Ojca do każdego człowieka, bez żadnego wyjątku. To Krew, której jedna kropla może wybawić cały świat od wszelkiej winy”. Ojciec Święty mówił także: „Ludzkość, tak często raniona przez nienawiść i przemoc, odczuwa obecnie, bardziej niż kiedykolwiek, potrzebę skuteczności działania Krwi Zbawiciela. W niej zawiera się wielka moc miłości Chrystusa, nadzieja, a także droga pojednania”.

    Gdy w naszej rzeczywistości doświadczamy bagatelizowania grzechu, wypaczania hierarchii wartości, triumfu zła, profanacji tego, co święte, i rozpowszechniającego się powątpiewania w tajemnice wiary, powinniśmy stawać duchowo pod krzyżem Jezusa i zbierać Najdroższą Krew Boskiego Odkupiciela. Św. Siostrze Faustynie Pan Jezus objawił dwa strumienie, wypływające z Jego Serca przebitego na krzyżu: czerwony i biały – obrazujące Krew i Wodę. Podał też wezwanie: „O Krwi i Wodo, któraś wypłynęła z Najświętszego Serca Jezusowego jako zdrój Miłosierdzia dla nas – ufamy Tobie!”. Nędza otaczającego świata, wynikająca z ludzkiej pychy, każe z ufnością błagać w Litanii do Najświętszej Krwi: „Wybaw nas!”. Litanię tę zatwierdził bł. Jan XXIII w wspomnianym wyżej Listem apostolskim, kierując się – jak mówił – „intencją dowartościowania kultu Najdroższej Krwi niepokalanego Baranka”. Zachęcił także „do jej odmawiania w całym świecie katolickim, tak w sposób prywatny, jak publiczny, udzielając wiernym dostępu do odpustów specjalnych”.

    Namiestnik Chrystusa pisał dalej: „W miarę zbliżania się miesiąca poświęconego kultowi Krwi Chrystusa, ceny naszego odkupienia oraz zadatku zbawienia i życia wiecznego, niechaj wierni wezmą go za temat pobożnych rozmyślań i jako motywację częstszej komunii sakramentalnej. Niechaj rozważają o niesłychanie obfitej i nieogarnionej wartości tej Krwi prawdziwie najdroższej”. Ojciec Święty podkreślił, że „nieskończona jest wartość Krwi Człowieka Boga i podobnie niewyczerpana była miłość, która Go przynaglała już od ósmego dnia po narodzeniu, aby ją za nas przelał, a następnie w sposób niewypowiedziany ponowił ów zbawczy zamiar, kiedy się modlił w Ogrójcu, kiedy był biczowany, koronowany cierniem, w drodze na Kalwarię, kiedy Go krzyżowano i w końcu brocząc nią z rozległej rany swego boku”.

    Dlatego bł. Jan XXIII zachęcał, aby adorować Krew Chrystusa Pana w chwili podniesienia jej w kielichu podczas Mszy św. i przedłużać tę adorację w akcie Komunii z tą samą Krwią, nierozerwalnie związaną z Ciałem Zbawiciela w sakramencie Eucharystii. „W jedności z celebransem wierni prawdziwie mogą powtarzać w myślach słowa, które on wymawia w czasie Komunii: «Podniosę kielich zbawienia i wezwę imienia Pana… Krew Chrystusa niechaj mnie strzeże na życie wieczne. Amen». Wierni, którzy godnie zbliżają się do Krwi Pańskiej, pozyskują obfite owoce odkupienia, zmartwychwstania i życia wiecznego, które wysłużyła ludzkości Krew przelana przez Chrystusa. Nakarmieni Ciałem i napojeni Krwią Chrystusa stają się uczestnikami Jego mocy Bożej; tej samej mocy, dzięki której powstały niezliczone zastępy męczenników. Tak uzdolnieni chrześcijanie idą na spotkanie codziennych wyzwań i przeciwności, zbożnych wyrzeczeń, a czasem samego męczeństwa. Ta Krew, gdy jest godnie przyjęta, oddala demony, przywołuje aniołów, a nawet samego Pana aniołów. Ta Krew wylana oczyszcza cały świat”.

    Bł. Matka Maria Karłowska, rozumiejąc głęboko tajemnicę miłości Bożej objawioną w przelaniu Krwi Boskiego Odkupiciela, modliła się sama i nam pozostawiła błaganie: „O Krwi Przenajświętsza mojego Zbawiciela, wylana za mnie, oczyść mnie! Natchnij mnie najczystszym płomieniem miłości dla Ciebie! Panie, napełnij mnie tą miłością, z której przelałeś Krew na krzyżu i przeszyj mnie tą boleścią, jaką ona wyciśnięta została i wypłynęła z Twoich żył!”.

    Doświadczamy wielokrotnie wśród różnorakich trudności, że z adoracji płynie łaska i moc do przyjęcia każdego bólu i cierpienia – fizycznego i duchowego, każdej ciemności i zwątpienia. Powinna nam w tym przyświecać prawda, wyrażona w kazaniu Papieża Leona Wielkiego (V wiek): „Krwią swoją świętą ugasił Chrystus ów «miecz płomienny», co nam wzbraniał dostępu do krainy życia. Przed odrodzonymi utracona ojczyzna stoi na nowo otworem, o ile kto nie przetnie sobie sam tej drogi, którą nawet łotr potrafił otworzyć wiarą swoją!”.

    W tej myśli bł. Matka Maria, ogromnie wyczulona na zbawienie każdej duszy, na jej właściwą drogę do nieba, która prowadzi przez nawrócenie, prosiła i modlitwy te pozostawiła siostrom pasterkom i wychowankom: „Jezu Ukrzyżowany, przez Twoją Najdroższą Krew nawróć dusze nasze! Jezu mój, we Krwi Ran Twoich – obmyj duszę z grzechów moich! Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Najdroższą Krew Twego Syna, Jezusa Chrystusa, jako zapłatę za moje grzechy!”.

    Sługa Boży Jan Paweł II w encyklice „Evangelium vitae” przypomniał: „Krew płynąca z przebitego boku Chrystusa na krzyżu błaga o miłosierdzie, oręduje przed obliczem Ojca za braćmi”. Bł. Maria Karłowska wołała w opracowanych przez siebie koronkach: „Ojcze Przedwieczny, okaż nam miłosierdzie! Przez Krew Jezusa Chrystusa, Syna Twego Jedynego, błagamy Cię, okaż nam miłosierdzie! Wysłuchaj głosu Jego Krwi i Ran, które wołają do Ciebie: Miłosierdzia, mój Ojcze! Miłosierdzia, mój Boże!”.

    Ojciec Święty mówił też, że Najdroższa Krew Jezusowa „jest źródłem doskonałego odkupienia i darem nowego życia. Krew Chrystusa objawia, jak wielka jest miłość Ojca, a zarazem ukazuje, jak cenny jest człowiek w oczach Boga”. Rozumiała to bł. Matka Maria, dlatego pochyliła się nad najbardziej zagubionymi i często ofiarowywała Krew Jezusową za nich, za siebie i za wszystkich ludzi: „Ojcze Przedwieczny, ofiarujemy Ci Najdroższą Krew Jezusa Chrystusa na zadośćuczynienie za nasze grzechy i za winy narodu naszego oraz za potrzeby Kościoła świętego, za nawrócenie grzeszników całego świata i za dusze w czyśćcu cierpiące”. Błagała też Pana za konających: „Obmyj we Krwi swojej grzeszników całego świata, którzy teraz konają i dziś jeszcze umrzeć mają”.

    Matka Maria widziała w Najświętszej Krwi naszą osłonę we wszelkich niebezpieczeństwach. Modliła się sama i pozostawiła tę modlitwę w Koronce do Najdroższej Krwi: „Przepuść, zlituj się, mój Jezu, w obecnych niebezpieczeństwach – Krwią swoją Najdroższą osłoń nas!”.

    Możemy to przyjąć jako wezwanie także na nasze czasy, naznaczone tyloma różnorodnymi zagrożeniami. Prośmy razem z Błogosławioną z Jabłonowskiego Wzgórza: „Najdroższa Krwi Jezusa, miłości nasza, wyjednaj nam u Ojca Niebieskiego miłosierdzie i ratunek!”.
    https://swkrzyz-plock.org/nabozenstwo-lipcowe-ku-czci-najswietszej-krwi-chrystusa/

    Polubienie

  21. Szafirek pisze:

    Nabożeństwa lipcowe
    W lipcu w czasie nabożeństw wieczornych we wszystkich kaplicach Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia śpiewana lub odmawiana jest Litania do Najdroższej Krwi Pana Jezusa. Rozważanie litanijnych wezwań lepiej pozwala zrozumieć, jaka jest cena Bożego miłosierdzia, którego doświadczamy na co dzień w przestrzeni zbawienia i uświęcenia. W sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach nabożeństwa wieczorne odprawiane są w dni powszednie o 19:00 (z wyjątkiem czwartku i niedzieli). W nabożeństwie można uczestniczyć także przez transmisje on-line na stronie: faustyna.pl.
    https://www.faustyna.pl/zmbm/nabozenstwa-lipcowe/

    Polubienie

  22. Adrian pisze:

    Bardzo interesujący i na czasie artykuł:
    Tysiące pacjentów w Polsce dostały wadliwą szczepionkę co zagraża ich życiu
    23 czerwca 2020
    https://liveglobalalert.com/tysiace-pacjentow-w-polsce-dostaly-wadliwa-szczepionke-co-zagraza-ich-zyciu/
    ====================================
    Drodzy przyjaciele, chcialem sie tylko podzielic informacja ze na internecie pokazala sie bardzo ciekawa i wartosciowa strona:
    https://www.countdowntothekingdom.com/
    Jest to co prawda strona anglojezyczna ale w prawym gornym rogu jest ikonka z flaga gdzie mozna wybrac automatyczne tlumaczenie na jezyk polski (poprzez Google Translate).
    Jest to strona prowadzona przez znanych katolickich blogerow Mark Mallett i Daniel O’Connor ktora pokazuje rozne oredzia katolickie – od Medjugorie do Trevigniano Romano. Polecam te strone Waszemu rozeznaniu.
    ===================================
    25 czerwca 2020 r., Godz. 17.35 -. Małe dzieci, już wkrótce prześladowania ludu Bożego rozpoczną się we wszystkich narodach. Wezwanie Marii Rosy Mystiki do ludu Bożego
    https://gloria.tv/post/uxu8WZDiupzp1oirGUWHonm47
    ===================================
    SKANDAL! UE nakaże Polsce odrzucenie obywatelskich inicjatyw przeciw aborcji i pedofilii?

    Instytucje Unii Europejskiej po raz kolejny przekraczają swoje kompetencje i znacznie ingerują w wewnętrzną politykę państw członkowskich. Przykładem może być wydarzenie mające odbyć się w najbliższy piątek, 3 lipca. Zbiera się wówczas Komisja Praw Kobiet i Równouprawnienia Parlamentu Europejskiego (FEMM) w sprawie głosowania poprawek do projektu opinii, w której do „porządku” zostaje przywołana Polska. Chodzi o narzucenie Sejmowi RP natychmiastowego odstąpienia od rozpatrywania inicjatyw obywatelskich „Stop Pedofilii” i „Zatrzymaj Aborcję”.
    – Od rządu polskiego oczekuje potępienia gmin, które przyjęły Samorządową Kartę Praw Rodzin i podjęcia działań na rzecz ochrony osób LGBTI+ ………..
    https://gloria.tv/post/tgBVhxscP2eE4t1U13JYPEmpj

    Polubienie

  23. Adrian pisze:

    Trevignano Romano, 30 czerwca 2020 r. W kościele Santa Maria dell’Assunta Przesłanie Jezusa;

    Moi bracia, dziękuję wam za modlitwę w Moim Domu i za wysłuchanie mojego powołania. Bracia i dzieci, ten czas musi być wielkim odbiciem, wielu nadal nie słucha orędzi, które przychodzą z nieba przeze mnie i moją Najświętszą Matkę. Od jesieni pojawią się inne wirusy. Spójrz na to, co dzieje się w moim Kościele, zachowanie moich kapłanów znajduje się pod obojętnym spojrzeniem tych, którzy mówią, że mają wiarę, spójrz na to, jak mnie traktują, niezależnie od mojej Boskości i Łaski, ale jak mnie traktują, ja ich potraktuję. Moi bracia, przyjdźcie do mnie, dajcie mi ręce, a ja pokażę wam właściwą drogę. Bracia, nawróćcie się, teraz czasy się skończyły, w przeciwnym razie, kiedy wrócę, nie poznacie mnie i nie pójdziecie za mną. Synowie, tylko ja mogę was poprowadzić drogą, która prowadzi do mojego Ojca. Módlcie się, ponieważ ziemia bardzo się trzęsie. Módlcie się za Ojca Świętego. Teraz błogosławię was w imię Ojca, w imię moje i Ducha Świętego, amen ”.

    Polubienie

  24. Szafirek pisze:

    1 lipca
    Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa

    Do czasu reformy kalendarza liturgicznego po Soborze Watykańskim II w dniu 1 lipca obchodzona była uroczystość Najdroższej Krwi Chrystusa. Obecnie obchód ten został w Kościele powszechnym złączony z uroczystością Najświętszego Ciała Chrystusa (zwaną popularnie Bożym Ciałem), zachował się jedynie – na zasadzie pewnego przywileju – w zgromadzeniach Księży Misjonarzy i Sióstr Adoratorek Krwi Chrystusa.

    Najdroższa Krew ChrystusaDo dziś istnieją kościoły pod wezwaniem Najdroższej Krwi Chrystusa. Jak Boże Ciało jest rozwinięciem treści Wielkiego Czwartku, tak uroczystość Najdroższej Krwi Jezusa była jakby przedłużeniem Wielkiego Piątku. Ustanowił ją dekretem Redempti sumus w roku 1849 papież Pius IX i wyznaczył to święto na pierwszą niedzielę lipca. Cały miesiąc był poświęcony tej tajemnicy. Papież św. Pius X przeniósł święto na dzień 1 lipca. Papież Pius XI podniósł je do rangi świąt pierwszej klasy (1933) na pamiątkę dziewiętnastu wieków, jakie upłynęły od przelania za nas Najświętszej Krwi.
    Szczególnym nabożeństwem do Najdroższej Krwi Pana Jezusa wyróżniał się św. Kasper de Buffalo, założyciel osobnej rodziny zakonnej pod wezwaniem Najdroższej Krwi Pana Jezusa (+ 1837). Misjonarze Krwi Chrystusa mają swoje placówki także w Polsce. Od roku 1946 pracują w Polsce także siostry Adoratorki Krwi Chrystusa, założone przez św. Marię de Mattias. Gorącym nabożeństwem do Najdroższej Krwi wyróżniał się także papież św. Jan XXIII (+ 1963). On to zatwierdził litanię do Najdroższej Krwi Pana Jezusa, a w liście Inde a primis z 1960 r. zachęcał do tego kultu.
    Nabożeństwo ku czci Krwi Pańskiej ma uzasadnienie w Piśmie świętym, gdzie wychwalana jest krew męczenników, a przede wszystkim krew Jezusa Chrystusa. Po raz pierwszy Pan Jezus przelał ją przy obrzezaniu. W niektórych kodeksach w tekście Ewangelii według świętego Łukasza można znaleźć informację, że podczas modlitwy w Ogrodzie Oliwnym pot Jezusa był jak krople krwi (zob. Łk 22, 44). Nader obficie płynęła ona przy biczowaniu i koronowaniu cierniem, a także przy ukrzyżowaniu. Kiedy żołnierz przebił Jego bok, „natychmiast wypłynęła krew i woda” (J 19, 24).
    Serdeczne nabożeństwo do Krwi Pana Jezusa mieli święci średniowiecza. Połączone ono było z nabożeństwem do Ran Pana Jezusa, a zwłaszcza do Rany Jego boku. Wyróżniali się tym nabożeństwem: św. Bernard (+ 1153), św. Anzelm (+ 1109), bł. Gueryk d’Igny (+ 1160) i św. Bonawentura (+ 1270). Dominikanie w piątek po oktawie Bożego Ciała, chociaż nikt nie spodziewał się jeszcze, że na ten dzień zostanie kiedyś ustanowione święto Serca Pana Jezusa, odmawiali oficjum o Ranie boku.
    https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/07-01a.php3

    1 lipca – św. Otton z Bambergu, biskup https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/07-01b.php3
    1 lipca – św. Teobald z Provins, pustelnik https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/07-01c.php3
    1 lipca – bł. Jan Nepomucen Chrzan, prezbiter i męczennik https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/07-01d.php3

    Polubienie

  25. Szafirek pisze:

    „Czternastego kwietnia czułam się tak źle, że z trudem wstałam na mszę św. Gorzej się czułam chora aniżeli wtenczas, kiedy mnie wysłano na kurację. Wielkie miałam rzężenie i chrapanie w płucach, i dziwne bóle. Kiedy przyjęłam Komunię św., sama nie wiem dlaczego, a raczej jakoby coś mnie przynagliło do tej modlitwy i zaczęłam się modlić w ten sposób:
    Jezu, niech Twoja czysta i zdrowa krew zakrąży w organizmie moim schorzałym, a ciało Twe czyste i zdrowe niech przemieni moje schorzałe ciało i niech zapulsuje we mnie zdrowe i silne życie, jeżeli jest wolą Twoją świętą, abym przystąpiła do dzieła tego, a będzie mi to znakiem wyraźnym woli Twojej świętej.
    Kiedy się tak modliłam, nagle uczułam jakby szarpnięcie całym organizmem i uczułam się nagle zupełnie zdrowa. Oddech mam czysty, jakbym nigdy na płuca nie chorowała, i bólu nie czuję, a to mi jest znak, że mam przystąpić do dzieła.”
    Dz.1089

    Polubienie

  26. Szafirek pisze:

    Krwi Chrystusa – wybaw nas! Modlitwa Litanią do Krwi Chrystusa

    Miesiąc lipiec rozpoczyna się uroczystością Krwi Chrystusa (1.07.) i w naszej duchowej rodzinie poświęcony jest szczególnej czci Ceny naszego zbawienia. O Krwi Chrystusa czytamy i słyszymy coraz częściej. I dobrze, ponieważ jest Ona bezcennym Darem Boga dla każdego człowieka – Nią odkupionego. Obecna w sposób liturgiczny (we wszystkich sakramentach, szczególnie dostrzegalnie jednak sakramencie pokuty i pojednania oraz Eucharystii) i dostępna dla każdego, kto zechce z tego daru skorzystać, jest jednak w jakiś sposób wciąż ukryta. Obecna w każdym cierpieniu i zapraszająca do współcierpienia z Jezusem (moja kropla krwi = cierpienia może być zjednoczona z Jego Krwią), jest darem często trudnym do przyjęcia, przed którym zresztą się ucieka. Jest wciąż Tajemnicą, jak Tajemnicą jest nieskończona i bezwarunkowa miłość Boga, posunięta do ofiary życia Bożego Syna.

    Tajemnica miłości Boga w przelanej Krwi Jezusa stała się centrum życia i działania Misjonarek Krwi Chrystusa. Pragniemy nie tylko osobiście i wspólnotowo zgłębiać ją i coraz bardziej nią żyć, ale także dzielić się nią dalej. Dlatego w każdy piątek w naszych domach odprawiamy nabożeństwo ku czci Krwi Chrystusa, w postaci „Dróżek” czyli rozważania tajemnic przelania Boskiej Krwi. Zapraszamy do udziału w tym nabożeństwie wszystkich, którzy pragną pogłębiać swoją przyjaźń z Chrystusem i duchowość Przenajdroższej Krwi odkryli jako swoją drogę do nieba. Również dlatego zapraszamy do przeżywania miesiąca lipca pod znakiem Krwi Chrystusa – poprzez dobrze znaną litanię. Chcemy ją jednak odmawiać tym razem nieco inaczej… jako modlitwę wstawienniczą za świat. Każde wezwanie rozszerzone jest o pewną propozycję, z każdorazowym zaproszeniem do dalszej osobistej modlitwy, jak serce poprowadzi. Zapraszamy do codziennego odmawiania litanii (o ochronę Krwi Chrystusa dla siebie i całego świata), nie tylko w lipcu, przy czym każdego dnia można „rozszerzyć” tę litanię o tekst któregoś wezwania (tego, które poruszy serce, jednego lub kilku), lub, jeśli ktoś ma taką możliwość i pragnienie – kilku wezwań.

    Życzymy doświadczenia mocy Przenajdroższej Krwi w codzienności, a przez to – pogłębienia zażyłości z Chrystusem, Który nas Tą Krwią odkupił i – uwalnia, oczyszcza, usprawiedliwia, uzdrawia, chroni, ratuje, budzi wiarę, przywraca nadzieję, pogłębia miłość, daje nowe siły i światło…

    Ułożyłam swego czasu swoją litanijną nowennę – 9 dni odmawiam litanię do Krwi Chrystusa „normalnie” (w zależności od osoby prosząc `wybaw ją/jego`), dziesiątego dnia uwielbiając tę Krew, np. „Uwielbiam Cię, Krwi Chrystusa, która zostałaś przelana na krzyżu i teraz działasz w… (imię osoby). Kolejnego dnia – od początku.

    s. Gertruda, MSC

    Kyrie, eleison, Chryste, eleison, Kyrie, eleison.

    Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas.
    Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami.
    Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
    Duchu święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
    Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.

    Krwi Chrystusa, Jednorodzonego Syna Ojca Przedwiecznego, wybaw nas,

    Krwi Chrystusa, wcielonego Słowa Bożego, wybaw nas,

    Krwi Chrystusa, nowego i wiecznego Przymierza, wybaw nas,

    Krwi Chrystusa, przy konaniu w Ogrójcu spływająca na ziemię, wybaw nas,

    Krwi Chrystusa, tryskająca przy biczowaniu, wybaw nas,

    Krwi Chrystusa, brocząca spod cierniowej korony, wybaw nas,

    Krwi Chrystusa, przelana na Krzyżu, wybaw nas,

    Krwi Chrystusa, zapłato naszego zbawienia, wybaw nas,

    Krwi Chrystusa, bez której nie ma przebaczenia, wybaw nas,

    Krwi Chrystusa, która w Eucharystii poisz i oczyszczasz dusze, wybaw nas,

    Krwi Chrystusa, zdroju miłosierdzia, wybaw nas,

    Krwi Chrystusa, zwyciężająca złe duchy, wybaw nas,

    Krwi Chrystusa, męstwo Męczenników, wybaw nas,

    Krwi Chrystusa, mocy Wyznawców, wybaw nas,

    Krwi Chrystusa, rodząca Dziewice, wybaw nas,

    Krwi Chrystusa, ostojo zagrożonych, wybaw nas,

    Krwi Chrystusa, ochłodo pracujących, wybaw nas,

    Krwi Chrystusa, pociecho płaczących, wybaw nas,

    Krwi Chrystusa, nadziejo pokutujących, wybaw nas,

    Krwi Chrystusa, otucho umierających, wybaw nas,

    Krwi Chrystusa, pokoju i słodyczy serc naszych, wybaw nas,

    Krwi Chrystusa, zadatku życia wiecznego, wybaw nas,

    Krwi Chrystusa, wybawienie dusz z otchłani czyśćcowej, wybaw nas,

    Krwi Chrystusa, wszelkiej chwały i czci najgodniejsza, wybaw nas,

    Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
    Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
    Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.

    L: Odkupiłeś nas, Panie, Krwią swoją.
    W: I uczyniłeś nas Królestwem Boga naszego.

    MÓDLMY SIĘ

    Wszechmogący, wieczny Boże, któryś Jednorodzonego Syna Swego ustanowił Odkupicielem świata i Krwią Jego dał się przebłagać, daj nam, prosimy, godnie czcić zapłatę naszego zbawienia i dzięki niej doznawać obrony od zła doczesnego na ziemi, abyśmy radowali się wiekuistym szczęściem w niebios:
    Przez tegoż Chrystusa Pana naszego. Amen.

    Krwi Chrystusa, Jednorodzonego Syna Ojca Przedwiecznego, wybaw nas,

    Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zanurzamy w Twojej Krwi każdego człowieka na ziemi. Uczyniłeś nas na swój obraz i podobieństwo i powołałeś do głębokiej przyjaźni z Tobą. Niech Twoja Krew przenika i przemienia ludzi ochrzczonych, aby wytrwali w swoim powołaniu bycia dzieckiem Bożym, niech pomaga każdemu trwać i rozwijać się w wierności osobistemu powołaniu – do małżeństwa i rodzicielstwa, do kapłaństwa czy życia konsekrowanego. Niech Twoja Krew przenika i przemienia tych, którzy jeszcze Ciebie nie poznali i nie wiedzą o swojej wielkiej godności, o tym, że są odkupieni przez Twoją Krew i przez to nieskończenie cenni w Twoich oczach.

    Osobista modlitwa serca.

    Krwi Chrystusa, wcielonego Słowa Bożego, wybaw nas,

    Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zanurzamy w Twojej Krwi wszystkie dzieci poczęte, niech Twoja Krew chroni je przed niebezpieczeństwem aborcji i usuwa skutki odrzucenia przez najbliższych. Zanurzamy w Twojej Krwi wszystkie dzieci niechciane przez rodziców, opuszczone, porzucone. Wszystkie dzieci osierocone. Każde dziecko jest Twoim darem, ale nie każde jest kochane przez tych, dla których winno nim być przede wszystkim. Zanurzamy w Twojej Krwi rodziców, którzy zabili swoje dzieci, porzucili je, którzy ich nie kochają, czynią im krzywdę. Zanurzamy wszystkich małżonków, którzy pragną daru macierzyństwa i ojcostwa, ale z przyczyn Tobie wiadomych nie mają dzieci. Modlimy się także za tych, którzy oddzielając sprawy intymne od miłości żyją w nastawieniu egoistycznym i przeciwnym życiu. Krwi Przenajdroższa, dokonuj w nich cudów Bożej miłości.

    Osobista modlitwa serca.

    Krwi Chrystusa, nowego i wiecznego Przymierza, wybaw nas,

    Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zanurzamy w Twojej Krwi wszystkich kapłanów, którzy uczestnicząc w Twoim kapłaństwie jako słudzy ołtarza wstawiają się za Ludem Bożym u Ciebie i nas do Ciebie prowadzą, którzy sprawują sakramenty święte i stoją na straży przymierza, jakie zawarłeś z nami we Krwi Twojej. Przenikaj i przemieniaj ich swoją Krwią, aby ci, którzy się pogubili w swoim powołaniu – odnaleźli drogę powrotu do Ciebie i Kościoła; ci, którzy się wahają, walczą o wierność powołaniu – mocą Twojej Krwi zwyciężyli; ci, którzy są letni i utracili żar pierwotnej miłości – na nowo rozpalili się gorliwością o dom Twój i Twój lud wierny; ci, którzy są zgorszeniem dla wiernych – nawrócili się i zadośćuczynili za wyrządzone zło. Uświęcaj tych, którzy w wierności Tobie wciąż pogłębiają swoje kapłaństwo i są znakiem Twojego Królestwa. Rozbudzaj w sercach młodych mężczyzn pragnienie naśladowania Ciebie i daj im siłę i odwagę pójścia za Twoim głosem. Wszystkich kapłanów uczyń kapłanami na wzór Serca Twego.

    Osobista modlitwa serca.

    Krwi Chrystusa, przy konaniu w Ogrójcu spływająca na ziemię, wybaw nas,

    Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zanurzamy w Twojej Krwi tych, którzy z lęku przed konsekwencjami przeszłości nie potrafią skupić się na teraźniejszości ani patrzeć w przyszłość; tych, którzy boją się przyszłości, wydarzeń, które mają nadejść faktycznie albo są tylko wytworem wyobraźni. Zanurzamy w Twojej Krwi osoby cierpiące na depresję, pogrążone w rozpaczy, cierpiące w samotności i niepotrafiące wypowiedzieć tego, co dzieje się w ich sercach, zamknięte na Boga i ludzi. Osoby, które czują się osaczone przez sytuację albo innych ludzi i nie widzą możliwości rozwiązania swoich problemów. Prosimy także za tymi, którzy zostali skrzywdzeni i z tej perspektywy patrzą na Boga, ludzi i siebie. Panie, Ty doskonale znasz lęk i wszystkie jego odmiany, w Ogrodzie Oliwnym z lęku pociłeś się Krwią. Swój lęk i siebie samego złożyłeś w ręce Ojca Niebieskiego – nie Moja, lecz Twoja wola niech się stanie – i doświadczyłeś umocnienia ze strony Ojca. Niech Twoja Krew płynąca w Ogrójcu leczy serca ludzi owładniętych strachem i napełnia je Twoim pokojem i poczuciem bezpieczeństwa – Ty zawsze jesteś blisko.

    Osobista modlitwa serca.

    Krwi Chrystusa, tryskająca przy biczowaniu, wybaw nas,

    Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zanurzamy w Twojej Krwi wszystkich cierpiących na duszy i ciele. Wszystkich bitych, poniżanych, maltretowanych, traktowanych bez szacunku. Wszystkich, którym odbierana jest ich ludzka godność. Zanurzamy w Twojej Krwi wszystkich „biczowanych” słowem, obojętnością, lekceważeniem, cynizmem, odrzucanych, spychanych na margines, zamykanych „w klatce” czyjejś zazdrości, nienawiści, zniewolenia… Zanurzamy w Twojej Krwi cierpiących na nieuleczalne choroby, porzuconych w starości i chorobie, tych, których nie stać na leczenie a z nikąd nie mają pomocy, którzy stracili nadzieję na zdrowie – swoje lub najbliższych. Udzielaj im łaski zobaczenia w swoim cierpieniu okazji do współpracy z Tobą w ratowaniu świata, przenikaj ich serca i przemieniaj sytuację, w jakiej się znaleźli, abyś to Ty był w każdym i we wszystkim uwielbiony. Niech Krew Twoich ran leczy ich rany i dokonuje cudów Twojej miłości.

    Osobista modlitwa serca.

    Krwi Chrystusa, brocząca spod cierniowej korony, wybaw nas,

    Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zanurzamy w Twojej Krwi osoby sprawujące władzę – na wszystkich szczeblach, w Kościele i państwie, mające wpływ na losy poszczególnych osób, rodzin, miast, wsi, gmin, państw, Europy i świata. Umacniaj tych, którzy starają się pełnić powierzone im obowiązki w duchu służby Twojemu Królestwu, obdarzaj ich potrzebnym światłem i prowadź w realizacji dobrych celów. Przenikaj i przemieniaj serca tych, którzy nadużywają władzy, którzy wykorzystują ją do własnych celów, dążą do wprowadzania w świecie niewłaściwych praw, zwyczajów, do niszczenia kultury narodów, ich tożsamości, którzy roszczą sobie prawo do decydowania ponad swoje kompetencje, popierają demoralizację i nieład moralny, społeczny, gospodarczy, którzy dążą do wojny lub ją podsycają, zastraszają, zniewalają. Zanurzamy w Twojej Krwi także osoby, które cierpią przez władzę – niesprawiedliwie traktowane, wykorzystywane, oszukiwane, zwodzone, niszczone. Niech Twoja Krew umacnia ich, ochrania i wyprowadza dobro z tego, co dobrem nie jest.

    Osobista modlitwa serca.

    Krwi Chrystusa, przelana na Krzyżu, wybaw nas,

    Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zanurzamy w Twojej Krwi osoby niosące krzyż – swojej choroby, rodziny, pracy czy jej braku, biedy, uzależnienia, sytuacji życiowej… Nasze życie jest drogą – od narodzenia poprzez śmierć do wiecznej chwały. Sam powiedziałeś, że wąska i stroma jest ścieżka do nieba i niewielu ją znajduje, dlatego na naszych drogach zostawiłeś ślady Krwi z Twojej drogi – krzyżowej. Przez swoją śmierć i zmartwychwstanie otwarłeś bramę nieba i nas do niego prowadzisz – umacniaj tych, którzy na swojej drodze słabną, dla których krzyż ich życia zdaje się być zbyt ciężki, którzy podążają samotnie, czasem obrzucani „kamieniami” przez idących obok. Stawiaj na ich drogach Weroniki i Szymonów, którzy w Twoim imieniu będą nieść pomoc i staną się wsparciem. Ich także zanurzamy w Twojej Krwi – prosząc, aby starczyło im sił i odwagi, aby nie osłabli i nie odeszli od tych, którzy potrzebują ich serc i rąk. Udzielaj potrzebnych łask tym, którzy towarzyszą terminalnie chorym, umierającym, cierpiącym po stracie bliskich. Obdarzaj światłem tych, którzy w szpitalach, domach pomocy społecznej, poprawczakach, więzieniach, obozach dla uchodźców i w każdym innym miejscu służą Twojej Krwi płynącej w cierpieniach świata.

    Osobista modlitwa serca.

    Krwi Chrystusa, zapłato naszego zbawienia, wybaw nas,

    Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zanurzamy w Twojej Krwi osoby świadomie odrzucające Boga i dar zbawienia, które nie chcą przyjąć Ciebie jako Pana i Zbawiciela, ale wybierają księcia ciemności i ten świat, ludzi, rzeczy, idee… jako swoich idoli, mistrzów, bogów. Tych, którzy szerzą zabobony i wprowadzają w świat magii, szeroko rozumianej. Zanurzamy w Twojej Krwi zwodzicieli, oszustów, tych, którzy dają złudne nadzieje zdrowia, życia i szczęścia bez Boga, którzy werbują do sekt, nimi kierują, odciągają od Boga i pokazują Go w złym świetle, aby nie pozwolić na życie w przyjaźni z Nim i osiągnięcie celu naszego życia – nieba. Zanurzamy tych, którzy przez zatwardziałość w grzechu, zuchwałość lub rozpacz zamykają serca na odkupienie dokonane w Twojej Krwi, tych, którzy doprowadzają innych do rozpaczy, którzy promują aborcję i eutanazję jako sposób i prawo „decydowania o sobie” czy innych. Jezu, niech Twoja Krew staje się ratunkiem i jednocześnie źródłem nowego życia – Bożego – w każdym sercu.

    Osobista modlitwa serca.

    Krwi Chrystusa, bez której nie ma przebaczenia, wybaw nas,

    Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zanurzamy w Twojej Krwi osoby, które pogrążone są w grzechu i nie przystępują do sakramentu pokuty i pojednania, które nie wierzą, że możesz im przebaczyć i mogą rozpocząć nowe życie, które nie potrafią przebaczyć sobie samym czy innym – doznanych krzywd, popełnionych błędów, wypowiedzianych słów… Zanurzamy w Twojej Krwi osoby, które pragną przebaczenia, ale nie jest im dane, którym odbiera się szansę nowego początku, skazuje na kolejne błędy i grzechy przez brak pomocy, wyciągniętej ręki. Zanurzamy zatopionych w nienawiści, zatwardziałości serca, żądzy zemsty. Tych, którzy podburzają do niezgody, nienawiści, zemsty, złego traktowania innych. Zanurzamy, Panie, w Twojej Krwi i prosimy o Jej moc dla przystępujących do spowiedzi świętokradzko – bez żalu za grzechy, nieszczerze, z niewłaściwą intencją. Modlimy się za wszystkich spowiedników – o światło Ducha Świętego, mądrość i osobistą świętość. Prosimy o przebaczenie i przemianę serc kapłanów, którzy w konfesjonale byli antyświadectwem dla penitentów, którzy swoim słowem, traktowaniem czy czynem skrzywdzili lub zniechęcili wiernych na przystępowanie do tronu Miłosierdzia Bożego. Uświęcaj tych, którzy nam służyli sakramentem pokuty i pojednania oraz pomagaj im coraz głębiej przeżywać go osobiście i do jego głębi prowadzić. Obdarz swą łaską tych, którzy już dawno nie przystępowali do tego obmycia odradzającego w Twojej Krwi, aby przyszli z ufnością i doświadczyli Twojego Miłosierdzia.

    Osobista modlitwa serca.

    Krwi Chrystusa, która w Eucharystii poisz i oczyszczasz dusze, wybaw nas,

    Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zanurzamy w Twojej Krwi kapłanów, którzy udzielili nam Pierwszej Komunii świętej. Obdarzaj swym błogosławieństwem tych, którzy z szacunkiem i godnością przystępują do Komunii świętej, spraw, by dzieci przystępujące po raz pierwszy do Twojego stołu od tego momentu przez całe życie wzrastały w miłości do Eucharystii. Zanurzamy w Twojej Krwi wszystkich przystępujących do Komunii świętej bez szacunku, świętokradzko, bez przygotowania, bez właściwej postawy wewnętrznej, sprawiając Tobie ból i obrażając Ciebie. Zanurzamy w Twojej Krwi wszystkich, którzy profanują Najświętszy Sakrament, wyśmiewają Jego czcicieli, nie wierzą (z zatwardziałości serca) w Twoją obecność w Najświętszym Sakramencie i świadomie jej zaprzeczają, niszczą w dzieciach naturalne pragnienie Twojej bliskości, miłość do Ciebie, szacunek wobec Eucharystii, którzy utrudniają innym wiarę i przystęp do Stołu Eucharystii, którzy utrudniają chorym i konającym przyjęcie Komunii świętej, którzy z lenistwa zaniedbują przykazanie kościelne dotyczące spowiedzi i Komunii świętej i przeszkadzają innym w jego realizacji. Niech Twoja Przenajdroższa Krew obmywa ich i przemienia, aby stali się gorącymi czcicielami i apostołami Eucharystii.

    Osobista modlitwa serca.

    Krwi Chrystusa, zdroju miłosierdzia, wybaw nas,

    Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zanurzamy w Twojej Krwi, wypływającej z przebitego na krzyżu Twojego boku, wszystkich, którzy w tej chwili najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia. My sami potrzebujemy go na każdą chwilę i o nie prosimy, zawierzając Tobie tych, którzy mają zły obraz Boga i którym się wydaje, że jest On daleko, że jest tylko sędzią sprawiedliwym i czeka na nasze potknięcia, że Go nie obchodzimy, że nie zasługujemy na ten dar. Święta siostra Faustyna mówiła, że im dusza bardziej pogrążona w grzechu, tym ma „większe prawo” do Twojego miłosierdzia, dlatego prosimy za tymi, którzy sami tego „prawa” sobie odmawiają i za tymi, którzy innym go odmawiają. Zanurzamy w Twojej Krwi, Panie, wszystkich, którzy nadużywają Twojego miłosierdzia, zuchwale grzesząc, zmuszając innych do grzechu, utrudniając innym możliwość przyjmowania Twojego miłosierdzia w spowiedzi, Komunii, sakramencie namaszczenia chorych. O Krwi i wodo, któraś wypłynęła z Najświętszego Serca Jezusowego jako zdrój miłosierdzia dla nas – ufamy Tobie!

    Osobista modlitwa serca.

    Krwi Chrystusa, zwyciężająca złe duchy, wybaw nas,

    Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zanurzamy w Twojej Krwi wszystkich zniewolonych przez złego ducha, bezradnych wobec jego działania. Stajemy pod Twoim krzyżem i prosimy o moc Twojej Krwi, by zostali uwolnieni na zawsze. Zanurzamy w Twojej Krwi wszystkich, którzy przez niewiedzę lub dla zabawy narażają się na niebezpieczeństwo „duchowej infekcji”, którzy przez zabobony, spirytyzm, horoskopy, wróżby, magiczną homeopatię i wszelkie praktyki okultystyczne otwierają swoje serca dla złego ducha, którzy starają się zarazić innych, szczególnie dzieci i młodzież, niewłaściwą ciekawością, wszystkich autorów książek z zakresu magii, satanizmu, zachęcających do korzystania z mocy nadprzyrodzonych (to znaczy poza Bogiem i wbrew Jego nauce), twórców zabawek, filmów, czasopism i książek o tematyce okultystycznej i z takimi podtekstami. Zanurzamy w Twojej Krwi wszystkich, którzy przeklinają, życzą innym źle, a także tych, którzy są obiektem takich działań. Prosimy także o ochronę Twojej Krwi dla wszystkich egzorcystów i osób z nimi współpracujących, o świadomość niebezpieczeństwa i ochronę dla każdego człowieka na ziemi, o pomoc i wstawiennictwo świętego Michała Archanioła, o wierność Tobie i życie w coraz głębszej zażyłości z Tobą oraz opiekę Maryi.

    Osobista modlitwa serca.

    Krwi Chrystusa, męstwo Męczenników, wybaw nas,

    Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zanurzamy w Twojej Krwi wszystkich męczenników dzisiejszego świata. Prosimy o ustanie prześladowań, zalewu islamu, bezbożnictwa, sekularyzacji, o ustanie działań wrogów Kościoła – działających otwarcie i w ukryciu. Mocą Twojej Krwi przemień ich, Panie, w Twoich czcicieli i apostołów, jeszcze gorliwiej działających dla dobra i rozwoju Kościoła, niż teraz jemu szkodzą. Prosimy Cię, by krew dzisiejszych męczenników przyniosła plon obfity i błogosławiony oraz stała się źródłem nowego życia dla ich prześladowców. Daj im siłę, by wytrwali w wierności Tobie i przez to stali się czytelnymi świadkami Bożego Królestwa. Umacniaj ich, by się nie załamali, nie ulegli pokusie pragnienia zemsty, złorzeczenia, nie ulegli przekupstwu, by swój lęk zjednoczyli z Twoim i razem z Tobą go zwyciężyli. Wspieraj działania instytucji i osób indywidualnie pomagających, ratujących ludzi z niewoli, pomagających w strefach wojen, zagrożenia, prześladowań. Pomagaj nam być Tobie zawsze wiernymi i wspierać modlitwą i ofiarą naszych braci i siostry, którzy teraz cierpią i giną dla imienia Twojego, nie pozwól nikomu być obojętnym, przemieniaj serca, abyśmy jako chrześcijanie byli nimi nie tylko z nazwy albo jedynie przez fakt przyjęcia chrztu, ale rzeczywiście, żyjąc Ewangelią na co dzień.

    Osobista modlitwa serca.

    Krwi Chrystusa, mocy Wyznawców, wybaw nas,

    Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zanurzamy w Twojej Krwi wszystkich, którzy żyją na co dzień wiernością Bogu, modlitwą i ofiarą, w ukryciu domów, domów opieki, szpitali, znani i nieznani jednocześnie, ofiarując swoje życie (cierpienie) jako dar dla Boga i bliźnich. Zanurzamy tych, których życie nie jest zagrożone z powodu wiary, ale którzy z jej powodu borykają się z różnymi utrudnieniami, szykanami, komplikacjami. Udzielaj im sił duchowych i fizycznych, aby wytrwali w wierności i przez nią siali nieustannie ziarno Bożej miłości. Przyjmij, Panie, ich cichą ofiarę i wypełniaj pokojem i radością, jakich świat dać nie może. Niech ich ciche męczeństwo, choć bez fizycznego przelania krwi, przyniesie obfite i błogosławione owoce. Przenikaj i przemieniaj swoją Krwią osoby, które „dla zasady” albo „bo tak” utrudniają, wyśmiewają, przeszkadzają w praktykowaniu wiary, w codziennych sprawach, załatwieniach, okolicznościach. Niech doświadczą Twojej miłości i sami staną się Twoimi apostołami (wyznawcami).

    Osobista modlitwa serca.

    Krwi Chrystusa, rodząca Dziewice, wybaw nas,

    Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zanurzamy w Twojej Krwi wszystkie osoby życia konsekrowanego – wspólnotowego i indywidualnego. Ty powołujesz ich do życia w szczególnej bliskości z Tobą, pragniesz przez ich życie i codzienną służbę Tobie i Kościołowi przemieniać świat. Prosimy Cię dla nich o wierność swojemu powołaniu, o serca gorejące Twoją miłością, radosną ofiarność, wytrwałość, siły fizyczne, psychiczne i duchowe. Zanurzamy w Twojej Krwi, Jezu, siostry i braci, którzy zagubili się w swoim powołaniu, którzy je porzucili i dali się zwieść światu, którzy stoją na rozdrożu i nie wiedzą, co dalej, jak się bronić, co wybrać… Zanurzamy w Twojej Krwi tych, którzy odeszli i teraz oczerniają swoje dawne wspólnoty i przełożonych, którzy działają przeciwko Kościołowi, sieją zgorszenie. Zanurzamy tych, którzy wprawdzie oficjalnie są Tobie poświęceni, ale ich serca już dawno od Ciebie odeszły, wystygły, którzy „jakoś ułożyli sobie życie” wewnątrz swoich wspólnot, ale już bez łączności z nimi i osłabiają swoje wspólnoty. Zanurzamy tych, którzy odeszli z kapłaństwa czy życia konsekrowanego i teraz nie potrafią sobie z tym poradzić, cierpią, są nieszczęśliwi i innych unieszczęśliwiają. Ochraniaj swoją Krwią tych, którzy są przez Ciebie powołani, ale nie potrafią rozpoznać daru powołania, nie chcą go przyjąć, boją się, nie potrafią się zdecydować, nie mają odwagi czy siły zawalczyć o swoje powołanie wobec sprzeciwu najbliższych. Zanurzamy w Twojej Krwi także tych (rodziców, krewnych znajomych…), którzy nie pozwalają swoim dzieciom iść za głosem powołania, ośmieszają życie Tobie poświęcone, szydzą z Kościoła i osób konsekrowanych, pokazują nieprawdziwy obraz życia konsekrowanego i w ten sposób zniechęcają powołanych czy wprost uniemożliwiają im wypełnienie pragnienia Twojego Serca.

    Osobista modlitwa serca.

    Krwi Chrystusa, ostojo zagrożonych, wybaw nas,

    Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zanurzamy w Twojej Krwi każdego człowieka, który w jakikolwiek sposób jest zagrożony – obejmujemy wszystkie zagrożenia świata, które znamy i których nie znamy. Modlimy się za małżeństwa zagrożone rozbiciem, brakiem wierności, dewiacjami seksualnymi; za dzieci zagrożone rozpadem rodziny, skutkami alkoholizmu, narkomanii i innych uzależnień, którym podlegają rodzice; za dzieci zagrożone indoktrynacją genderowską, wszelkimi dewiacjami seksualnymi dorosłych; krzywdą moralną, fizyczną i psychiczną. Ogarniamy modlitwą ludzi zagrożonych przez różnego rodzaju sekty; tych, którym grozi jakiekolwiek niebezpieczeństwo – moralne, fizyczne, psychiczne…, którzy w lęku o siebie czy bliskich zmuszani są do czynienia rzeczy niegodnych człowieka. Ty, Panie, wiesz, za kogo jeszcze mam się modlić przez Twoją Krew – ostoję zagrożonych, otwieraj moje serce, przypominaj, przywódź na pamięć, aby nikt nie został pominięty. Nie pozwól mi załamać się ogromem zła, ale pomóż z tym większą ufnością przychodzić do Ciebie i Tobie wszystko zawierzać.

    Osobista modlitwa serca.

    Krwi Chrystusa, ochłodo pracujących, wybaw nas,

    Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zanurzamy w Twojej Krwi wszystkich ludzi pracujących w niegodnych warunkach i za niegodne wynagrodzenie, wykorzystywanych do pracy, poddawanych mobbingowi, zagrożonych w stabilizacji pracy, wszystkich dzisiejszych niewolników. Zanurzamy w Twojej Krwi, Panie, ludzi bezskutecznie poszukujących pracy, prosimy o pracę dla nich, ale też modlimy się za tych, którym wygodnie jest nie pracować, ponieważ żyją kosztem kogoś, wykorzystują czyjąś dobroć czy słabość. Modlimy się za młodzież, która nie wie, co dalej robić w życiu, w jakim kierunku się kształcić. Modlimy się za wszystkich, którzy dla utrzymania rodziny, ratowania jej finansów, zdobycia koniecznych środków opuszczają swoje rodziny i jadą do pracy daleko od domu lub za granicę, przez co narażają siebie i swoją rodzinę na niebezpieczeństwo rozpadu. Modlimy się o światło Ducha Świętego dla odpowiedzialnych na szczeblach rządowych i samorządowych. Modlimy się za wszystkich pracodawców, aby byli uczciwi i troszczyli się o swoich pracowników, ale także za pracowników – aby potrafili uczciwie i rzetelnie pracować, mając na celu dobro swojej rodziny, firmy i współpracowników. Modlimy się za tych, którzy są nieuczciwi i dla własnej korzyści działają na szkodę innych (pracodawców, współpracowników, zakładu pracy). Prosimy o umocnienie tych pracodawców, pracowników, firm…, którzy w swym działaniu kierują się Twoimi przykazaniami i wskazówkami, zgodnie z Twoim Słowem i nauką Kościoła.

    Osobista modlitwa serca.

    Krwi Chrystusa, pociecho płaczących, wybaw nas,

    Panie Jezu Chryste, Synu Boży, płakałeś nad śmiercią Łazarza, nad Jerozolimą, litowałeś się na widok ludzkiej niedoli… dobrze znasz bóle, rozterki, troski każdego serca, dlatego zanurzamy w Twojej Krwi wszystkich dzisiaj płaczących – z powodu sytuacji zewnętrznej i wewnętrznej (stanu własnego, sytuacji rodziny, narodu…). Prosimy za tymi, którzy cierpią po stracie bliskich, którzy towarzyszą swoim cierpiącym czy odchodzącym bliskim, którzy nie są w stanie zapewnić rodzinie tego, co najpotrzebniejsze, którzy znajdują się w sytuacji po ludzku bez wyjścia, którzy żyją pod stałym zagrożeniem życia (prześladowania, wojna, terroryzm…), którzy są bezradni wobec tego, co dzieje się wokół nich (stosunki rodzinne, sąsiedzkie, w pracy, z dziećmi /małymi czy dorosłymi/, sytuacja finansowa, uwikłania materialne, nałogi swoje czy bliskich…). Niech Twoja Krew przyniesie im ukojenie i pewność, że Ty jesteś szczególnie blisko nich i wszystko możesz obrócić na ich dobro, z największego przekleństwa możesz wyprowadzić błogosławieństwo, ze śmierci – życie. Możesz i pragniesz.

    Osobista modlitwa serca.

    Krwi Chrystusa, nadziejo pokutujących, wybaw nas,

    Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zanurzamy w Twojej Krwi wszystkich, którzy pokutują za swoje grzechy i za grzechy świata. Umacniaj te dusze, które – odpowiadając na Twoją prośbę albo/i wezwanie Matki Bożej z Fatimy – wypełniają swoje życie pokutą, wyrzeczeniem i modlitwą. Prosimy o Twoje miłosierdzie dla tych, którzy wyznali w sakramencie pokuty i pojednania swoje grzechy, czasem po wielokroć, ale nie są w stanie przebaczyć samym sobie albo innym. Zawierzamy Ci, Jezu, walczących o wolność i podejmujących w tym celu praktyki pokutne (np. post, pielgrzymka…). Umacniaj ich w dobrym, pomagaj wytrwać i zwyciężyć. Zawierzamy Ci, Jezu, tych, którzy pokutować powinni – za zło wyrządzone sobie, rodzinie, krewnym, innym, zakładowi pracy, narodowi, narodom…, ale tego nie czynią, nawet nie dopuszczają do siebie prawdy, że wyrządzoną krzywdę trzeba naprawić i że na końcu każdy zda przed Tobą rachunek ze swojego życia.

    Osobista modlitwa serca.

    Krwi Chrystusa, otucho umierających, wybaw nas,

    Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zanurzamy w Twojej Krwi wszystkich konających, szczególnie prosząc za tymi, którzy nie są przygotowani na swoją śmierć. Prosimy za samobójcami oraz za tymi, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do ich samobójstwa. Prosimy za tymi, którzy dali się zwieść i poddają się eutanazji oraz za tymi, którzy ich do tego namówili i którzy ją wykonują. Zanurzamy w Twojej Krwi tych, którzy nie są pojednani z Tobą, ze sobą samym czy/i z innymi; tych, którzy buntują się przeciwko Tobie i w obliczu śmierci odwracają się od Ciebie. Zanurzamy w Twojej Krwi tych konających, którzy chcą przyjąć sakramenty na drogę, ale zostali ich pozbawieni, tych, którzy umierają w samotności, opuszczeniu, w niegodnych warunkach; konających z powodu prześladowań, działań wojennych, terroru, zabójstw na jakimkolwiek tle, ginących w wypadkach, konających z głodu, nędzy, rozpaczy. Prosimy o Twoje miłosierdzie dla nich. Dziękujemy za piękne umieranie tych, którzy są przygotowani, którzy w śmierci widzą bramę nieba – bądź w nich uwielbiony! Prosimy także za tymi wszystkimi, którzy towarzyszą umierającym bezpośrednio lub przez modlitwę, wynagrodź im ten dar serca według Twojej niezmierzonej hojności. Także dla nas prosimy o łaskę dobrej śmierci i niebo.

    Osobista modlitwa serca.

    Krwi Chrystusa, pokoju i słodyczy serc naszych, wybaw nas,

    Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zanurzamy w Twojej Krwi wszystkich czcicieli Twojego Najświętszego Serca, tych, którzy w Tobie pokładają nadzieję, żyją w zażyłości z Tobą. Zanurzamy tych, którzy z ufnością zwracają się do Ciebie, którzy innych do Ciebie prowadzą, pomagają Ciebie poznawać, kochać, uwielbiać, dla Ciebie i w Tobie żyć. Modlimy się za wszystkich czcicieli Twojej Przenajdroższej Krwi, prosząc za Zgromadzeniami, wspólnotami i poszczególnymi osobami żyjącymi pod znakiem Twojej Krwi – o Jej moc w ich życiu. Pomnażaj zaufanie do Twojej Krwi w każdym człowieku przystępującym do spowiedzi i Komunii świętej, w których najbardziej doświadczamy Jej obecności, w każdym cierpiącym, który świadomie jednoczy „krople” swojej „krwi” z Twoją Krwią. W Twojej Krwi, Jezu, jest to, czego najbardziej potrzebują nasze serca, wypełniaj je, przenikaj i przemieniaj, abyśmy żyli dla Jej chwały.

    Osobista modlitwa serca.

    Krwi Chrystusa, zadatku życia wiecznego, wybaw nas,

    Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zanurzamy w Twojej Krwi kapłanów sprawujących sakramenty oraz wiernych, którzy do nich przystępują. Twoje Ciało jest prawdziwym Pokarmem a Krew prawdziwym Napojem, które dane nam są na drodze do nieba. Kto spożywa Twoje Ciało i pije Krew Twoją ma życie wieczne, dlatego prosimy za tymi, którzy już dawno nie przystępowali do spowiedzi i Komunii, abyś rozpalał w nich głód tego Niebiańskiego Pokarmu. Tych, którzy czynią to z musu, dla „świętego spokoju”, z tradycji czy na pokaz, bez przekonania, bez wiary, niegodnie – przenikaj i przemieniaj, aby doświadczyli Twojej nieskończonej miłości obecnej w tych sakramentach. Zanurzamy w Twojej Krwi tych, którzy pragną obmywać się w sakramencie pokuty i pojednania oraz jednoczyć się z Tobą poprzez Komunię świętą, ale nie mogą, wlewaj w ich serca swoją łaskę, miłość, to, czego najbardziej teraz potrzebują. Modlimy się za ciężko i śmiertelnie chorych, aby nie odkładali na ostatnią chwilę spowiedzi i Komunii, ale w swym stanie posilali się i umacniali Twoim Ciałem i Krwią. Zanurzamy w Twojej Krwi byłych kapłanów, którzy wcześniej sami udzielając Ciebie innym teraz przyjąć Cię nie mogą – Ty znasz powody i to, co dzieje się w ich sercach, dotykaj tych serc, pomóż naprawić to, co się da naprawić i wytrwać w wierności Tobie, Najwyższemu Kapłanowi. Niech przyjęcie Ciała i Krwi Twojej nie ściągnie na nikogo potępienia (np. przez przyjmowanie świętokradzkie), ale dla każdego staje się ochroną i ratunkiem na życie wieczne.

    Osobista modlitwa serca.

    Krwi Chrystusa, wybawienie dusz z otchłani czyśćcowej, wybaw nas,

    Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zanurzamy w Twojej Krwi wszystkie dusze w czyśćcu cierpiące i prosimy o Twoje miłosierdzie dla nich. Przyjmij tę modlitwę jako dar naszych serc w ich intencji. Modlimy się za zmarłych z naszych rodzin, przyjaciół, za sąsiadów, współpracowników, za dusze tych, o których nie pamiętają ich rodziny, za które nikt nie zamawia Mszy świętej, których rodziny są niewierzące i nie mają przez to z ich strony żadnego wsparcia, którym żyjący nie wybaczyli i/lub nie chcą wybaczyć doznanych krzywd.

    Osobista modlitwa serca.

    Krwi Chrystusa, wszelkiej chwały i czci najgodniejsza, wybaw nas,

    Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zanurzamy w Twojej Krwi nas samych, naszych bliskich, każdego człowieka na ziemi i każdą duszę w czyśćcu cierpiącą. Z naszego odziedziczonego po przodkach, złego postępowania zostali(śmy) wykupieni nie czymś przemijającym, srebrem lub złotem, ale drogocenną Krwią Chrystusa, jako baranka niepokalanego i bez zmazy (1 P 1, 18-19). Ta Krew nas uwalnia, usprawiedliwia, oczyszcza, uzdrawia, uświęca, chroni, ratuje, jednoczy. Możemy z Nią zjednoczyć nasze małe „kropelki krwi” cierpienia, ofiary, wyrzeczenia i w ten sposób połączone ofiarować Ojcu Niebieskiemu w intencji Kościoła i świata. Ta Krew jest najmocniejszym wyrazem i „dowodem” miłości Boga do człowieka, woła o miłosierdzie, odnawia, ożywia, odbudowuje… Ze wszystkiego, co jest, jest najgodniejsza czci, chwały i uwielbienia, w Niej zanurzone przekleństwo zostaje przeobrażone w błogosławieństwo, śmierć w życie, smutek w radość, beznadzieja w nadzieję. Panie, jak krew krąży w ludzkim organizmie tak Twoja Krew w mistycznym Ciele Kościoła dokonuje cudów Twojej miłości. Bądź uwielbiony na wieki!

    Osobista modlitwa serca.
    http://www.siostrymisjonarki.pl/misjonarki-krwi-chrystusa/44-modlitwy/1156-modlitwa-litania-do-krwi-chrystusa.html

    Polubienie

  27. Mateusz pisze:

    W środę 1 lipca w wieku 96 lat zmarł ks. Georg Ratzinger, brat Benedykta XVI. Informację o jego śmierci podał Reuters.

    „W imieniu Konferencji Episkopatu Polski składam wyrazy współczucia z powodu śmierci ks. prał. Georga Ratzingera jego bratu Benedyktowi XVI, jego rodzinie i bliskim oraz Kościołowi w Niemczech. Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie” – napisał na Twitterze abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.

    Polubienie

    • Gosia 3 pisze:

      BRAT BENEDYKTA XVI ODSZEDŁ DO PANA BOGA W DAWNĄ UROCZYSTOŚĆ NAJDROŻSZEJ KRWI CHRYSTUSA A PAN JEZUS UPOMINA SIĘ O TO ŚWIĘTO.
      WG MNIE TO BARDZO ZNACZĄCE I PEWNIE BENEDYKT XVI ZNOWU BĘDZIE MUSIAŁ OPUŚCIĆ RZYM ABY WZIĄĆ UDZIAŁ W POGRZEBIE I POŻEGNAĆ BRATA.
      WCIĄŻ WSPOMINAM DZIEŃ 1 LIPCA 2018 ROKU KIEDY W NAJŚWIĘTSZEJ HOSTII ZOBACZYŁAM KREW CHRYSTUSA.
      JEZU UFAM TOBIE!

      Polubienie

  28. Mateusz pisze:

    Abp Dzięga w Gietrzwałdzie: Chrystus Królem – ale czy Królem Polski?

    Nie ma przeszkód, by mówić o Chrystusie Królu Polski. Jest wszelako jeden wymóg – polski naród musi się Jemu poddać i zapraszać Go do swoich dziejów i swojego życia. Mówił o tym w Gietrzwałdzie arcybiskup szczecińsko-kamieński, Andrzej Dzięga.

    Po Drodze Krzyżowej abp Andrzej Dzięga zwrócił uwagę na problem relacji Chrystusa z polskim narodem. Hierarcha podkreślił, że polskie dzieje to prawdziwa kalwaria; Chrystus wszedł w nie na nasze zaproszenie, Polacy przyjęli krzyż i przylgnęli do niego. Arcybiskup przypomniał, że bez Chrystusa nie sposób zrozumieć dziejów Polski; bez Niego nie da się też ani zrozumieć, ani stworzyć, ani sensownie rozpoznać przyszłych dziejów naszej Ojczyzny.

    Zwrócił też uwagę na konieczność dalszej dyskusji o królowaniu Chrystusa. Trzeba zapytać, czy mamy w Polsce prawo mówić „Chrystus Król Polski”, czy mamy też ograniczać się do sformułowania „Chrystus Król”. Arcybiskup podkreślił, że nie ma teologicznych przeszkód, żeby mówić „Chrystus Król Polski”. Rzecz polega na tym, by nasz naród rzeczywiście zapraszał Pana i Jemu się poddawał.

    Poddanie się Chrystusowi jest warunkiem, by mówić o Nim „Chrystus Król Polski”. Dzisiaj, powiedział hierarcha, bardzo często raczej wstydzimy się Chrystusa. Hierarcha zachęcił, by w naszym codziennym życiu przywoływać moc Boga i liczyć na Niego, a nie tylko na własną sprawność czy technikę. Na koniec wystąpienia arcybiskup poprosił o zaśpiewanie Chrystus Wodzem, Chrystus Królem.

    Polubienie

  29. Szafirek pisze:

    2 lipca
    Najświętsza Maryja Panna Tuchowska

    Tuchów jest położony 17 km na południowy wschód od Tarnowa, wśród przepięknie zalesionych pagórków. W głównym ołtarzu tamtejszej świątyni „króluje” Matka Boża Tuchowska – Pani Tarnowskiej Ziemi.
    Cudowny obraz, malowany farbami olejnymi na kredowym podkładzie bukowej deski o wymiarach 59×44 cm, pochodzi z XVI wieku. Przedstawia Matkę Bożą z Dzieciątkiem Jezus na lewej ręce. Twarz Maryi jest niezwykle piękna. Duże, piękne oczy patrzą w zamyśleniu, jakby w głąb duszy człowieka. Ciemne włosy spadają swobodnie na ramiona. W prawej ręce trzyma różyczkę. Boskie Dziecię wznosi lewą rękę, jakby do błogosławieństwa, prawą podejmuje krzyż umieszczony na ziemskim globie.
    Pierwsze wzmianki o pielgrzymkach do Tuchowa pochodzą z XVI wieku. W 1641 r. cuda zostały potwierdzone powagą Kościoła, co przyczyniło się do ożywienia kultu. Na miejscu drewnianego kościółka stanęła w 1683 r. obecna murowana świątynia. Pierwszymi opiekunami sanktuarium byli benedyktyni. Po ich kasacie przez pewien czas (1820-1843) byli tu jezuici. Od 1893 r. pracują tutaj redemptoryści. To oni rozbudowali kościół i klasztor, doprowadzając też do aktu koronacji, którego dokonał biskup tarnowski Leon Wałęga w dniu 2 października 1904 roku.
    Tuchów jest uznawany za główne sanktuarium diecezji tarnowskiej; przybywają tu jednak pielgrzymi również z dalszych stron. Poza tradycyjnymi nabożeństwami odpustowymi organizuje się wiele uroczystości specjalnych i okolicznościowych, głównie dla młodzieży. Bardzo uroczyście obchodzi się rocznicę koronacji.
    https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/07-02b.php3

    Polubienie

  30. Szafirek pisze:

    2 lipca
    Najświętsza Maryja Panna Kodeńska, Matka jedności

    W Kodniu nad Bugiem (północno-wschodnia część województwa lubelskiego) znajduje się sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Kodeńskiej, Matki jedności. Opiekują się nim obecnie misjonarze oblaci Maryi Niepokalanej.
    W głównym ołtarzu kościoła znajduje się cudowny obraz Matki Bożej, który według tradycji został namalowany w VI w. przez św. Augustyna z Canterbury na prośbę papieża Grzegorza I jako kopia rzeźby Matki Bożej, która znajdowała się w jego prywatnej kaplicy. Papież postanowił podarować rzeźbę Leanderowi, arcybiskupowi Sewilli, który umieścił ją w sanktuarium w Guadalupe w Hiszpanii. Obraz natomiast pozostał w papieskiej kaplicy aż do czasów papieża Urbana VIII, gdy w 1630 roku miał go wykraść z Rzymu książę Mikołaj Sapieha, zwany Pobożnym. Skradziony obraz umieścił w kościele św. Anny w Kodniu, gdzie znajduje się do dziś.
    Te informacje nie znajdują jednak potwierdzenia w źródłach historycznych. Obraz został prawdopodobnie zakupiony w Hiszpanii przez Mikołaja Sapiehę podczas pielgrzymki. Wskazuje na to styl, typowy dla malarstwa hiszpańskiego XVII w.
    Obraz został ukoronowany 15 sierpnia 1723 roku przez biskupa łuckiego Stefana Rupniewskiego jako trzeci z kolei obraz Matki Bożej na prawie papieskim na ziemiach Rzeczypospolitej (po obrazie Matki Bożej Częstochowskiej i Matki Bożej Trockiej). W kwietniu 1875 r. kościół w Kodniu trafił w ręce prawosławnych, co sprawiło, że od sierpnia 1875 do września 1927 r. obraz znajdował się na Jasnej Górze, skąd przez Warszawę wrócił w dniach 3-4 września 1927 r. do Kodnia. W 1973 roku Paweł VI nadał świątyni w Kodniu tytuł bazyliki mniejszej. Rocznie pielgrzymuje tutaj ponad 200 tys. pielgrzymów.
    https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/07-02c.php3

    Polubienie

  31. Szafirek pisze:

    2 lipca
    Najświętsza Maryja Panna Licheńska

    W bazylice Matki Bożej Bolesnej w Licheniu wierni otaczają szczególnym kultem obraz Matki Bożej Licheńskiej, Bolesnej Królowej Polski. Jest on olejną kopią wizerunku Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej, namalowaną na modrzewiowej desce powleczonej kredą o wymiarach 15,5 x 9,5 cm. Ukazuje górną część postaci Maryi, z głową zwróconą w lewo i pochyloną ku dołowi. Jej głowa okryta jest spływającą na ramiona szatą, błyszczącą złotem, ozdobioną ornamentami roślinno-kwiatowymi i wysadzaną rozetami z kamieni jubilerskich. Po obu stronach brzegi szaty zostały przyozdobione symbolami Męki Pańskiej. Po prawej stronie znajdują się: gwoździe, ciernie, krzyż, włócznia, gąbka, naczynie do umycia rąk, ręka, bicze, kości do gry, baranek paschalny. Po lewej stronie widnieje: podobizna na chuście Weroniki, kogut, drabina i kielich. Szyję Maryi zdobi pięć sznurów pereł. Na piersiach znajduje się orzeł w koronie, ze znakiem lub kamieniem. Nad głową Maryi dwaj zwróceni ku sobie aniołowie, podtrzymujący złotą koronę oprawną w klejnoty, a nad nią kula z ozdobnym krzyżem. Zarówno ten motyw, jak i płaszczyzna obrazu jest koloru ciemnozielonego.
    Wizerunek Matki Bożej LicheńskiejWspółcześnie właściwy blat obrazu jest wpuszczony w otwór wyżłobiony w większej desce o wymiarach 16×25 cm, przez co powiększono pierwotne wymiary obrazu. Cała postać Maryi została osłonięta purpurą (inaczej niż to było na początku), spoza której widoczna jest jedynie twarz Maryi. Wizerunek przyozdobiony jest złotą sukienką, dwiema koronami, dwoma aniołami oraz dwudziestoma gwiazdkami. Pod postacią Madonny widnieje wstęga z napisem: „Królowo Polski, udziel pokoju dniom naszym!”
    Obraz został koronowany przez kard. Stefana Wyszyńskiego w dniu 15 sierpnia 1967 r. W sanktuarium licheńskim, którym opiekują się księża marianie, w 1999 r. modlił się św. Jan Paweł II. Dokonał wówczas poświęcenia nowego kościoła. Zachęcał wówczas: „Zgromadzeni na tej (…) modlitwie w licheńskim sanktuarium, u stóp Bolesnej naszej Matki, błagajmy Ją wszyscy – biskupi, kapłani, osoby konsekrowane i ludzie świeccy – aby wstawiała się za nami u swego Syna, wypraszając nam wiarę żywą, która z ziarna gorczycy staje się drzewem życia Bożego. Wiarę, która każdego dnia karmi się modlitwą, umacnia sakramentami świętymi i czerpie z bogactwa Ewangelii Chrystusowej; wiarę mocną, która nie lęka się żadnych trudności, ani cierpień czy niepowodzeń, bo oparta jest na przekonaniu, że «dla Boga nie ma nic niemożliwego» (por. Łk 1, 37); wiarę dojrzałą, bez zastrzeżeń, która współdziała z Kościołem świętym w autentycznym budowaniu mistycznego Ciała Chrystusa”.
    https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/07-02d.php3

    Polubienie

  32. Szafirek pisze:

    2 lipca
    Święty Bernardyn Realino, prezbiter https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/07-02a.php3

    Polubienie

  33. Szafirek pisze:

    Dni Maryjne poprzedzające 71. rocznicę Cudu lubelskiego
    30-06-2020
    „Maryja – Przewodniczka na drogach wiary” to hasło tegorocznych Dni Maryjnych w Archikatedrze lubelskiej, które poprzedzają rocznicę Cudu lubelskiego.
    W poniedziałek, 29 czerwca 2020 r. – w uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła rozpoczęły się w Archikatedrze lubelskiej Dni Maryjne, będące duchowym przygotowaniem do święta Najświętszej Maryi Panny Płaczącej (3 lipca), a zarazem 71. rocznicy Cudu Lubelskiego. Tegoroczne Dni Maryjne (29.06-3.07.2020 r.) przebiegać będą pod hasłem: „Maryja – Przewodniczka na drogach wiary”. Podczas Dni Maryjnych Słowo Boże będzie głosił ks. Mirosław Bielecki, ojciec duchowny Ogniska Światła i Miłości w Kaliszanach – Łopocznie.
    „Każdy odpust ku czci NMP w Archikatedrze lubelskiej poprzedzony jest rekolekcjami, podczas których wierni gromadzą się na słuchaniu Słowa Bożego, a przede wszystkim na wieczornych czuwaniach, aby dziękować Bogu za dar obecności Maryi w tym znaku. Za Jej dar matczynej miłości, orędownictwo i obecność. Dla nas, ludzi wierzących, umacnia nas w drodze wiary. Nauki rekolekcyjne ukazujące osobę Maryi jako tej, która oręduje za nami, która wyprzedza nas w pielgrzymce wiary. Łzy Maryi jako Matki, są znakiem albo Jej bólu albo znakiem tego, że Ona nam towarzyszy jako swoim dzieciom” – wyjaśnia ks. Adam Lewandowski, proboszcz parafii archikatedralnej.
    Od kilkudziesięciu lat, bez względu na sytuację w Sanktuarium Matki Bożej Płaczącej codziennie przed Cudownych Obrazem można spotkać ludzi, którzy skupieni są na modlitwie wypraszającej łaski lub dziękujących za otrzymany cud. „To sanktuarium jest niezwykłe. Nie ma tu wielkich uroczystości, jest taka cicha i pokorna obecność matczyna – tak jak matka jest w domu. Zawsze można przyjść, zawsze można się przytulić, powierzyć. I takie to jest sanktuarium: otwarte i dostępne dla wszystkich. I rzeczywiście codziennie ludzie przychodzą do katedry, do Matki Bożej. Tutaj przychodzą w pewnych swoich dramatycznych chwilach życia. Tutaj ludzie odnajdują na nowo swoją drogę do Pana Boga. Ludzie uzyskują także wiele łask, wiele przedziwnych uzdrowień. Wszystkie te piękne dary są zapisane w Księdze Łask” – dodaje ks. A. Lewandowski.
    Dni Maryjne potrwają do piątku (3 lipca). Nauki rekolekcyjne będą głoszone o godz. 9 i 19. Główne uroczystości rocznicy Cudu lubelskiego obędą się w piątek o godz. 19- mszy świętej pontyfikalnej będzie przewodniczył i homilię wygłosi bp Adam Bab – biskup pomocniczy Archidiecezji lubelskiej.

    O Dniach Maryjnych oraz Cudownym Obrazie Matki Bożej z ks. Adamem Lewandowskim rozmawiała Małgorzata Oroń.

    Autor: MO
    http://www.radioplus.pl/wiadomosci-lokalne-czytaj/136502/dni_maryjne_poprzedzajace_71_rocznice_cudu_lubelskiego

    Polubienie

  34. Mariusz pisze:

    Polubienie

Dodaj komentarz