14 Nowenna Pompejańska

Nowenna nr 1

Część pierwsza — Tajemnice Radosne
Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie MONI
Nawiedzenie świętej Elżbiety BRYZA
Narodzenie Pana Jezusa BRYZA
Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni MARIA F
Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni PIOTR

Część druga — Tajemnice Światła (nieobowiązkowe)
Chrzest Pana Jezusa w Jordanie MARIUSZ
Cud w Kanie Galilejskiej MARIUSZ
Głoszenie królestwa i wzywanie do nawrócenia MARIUSZ
Przemienienie Pańskie na górze Tabor MARIUSZ
Ustanowienie Eucharystii MARIUSZ

Część trzecia — Tajemnice Bolesne
Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu KRZYSZTOF
Biczowanie Pana Jezusa KIELICH
Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa TERESKA
Dźwiganie krzyża na Kalwarię ANDRZEJ
Ukrzyżowanie i śmierć Pana Jezusa BRYZA

Część czwarta — Tajemnice Chwalebne
Zmartwychwstanie Pana Jezusa MARYSIA Z WROCŁAWIA
Wniebowstąpienie Pana Jezusa BARBARA Z KANADY
Zesłanie Ducha Świętego BEATKA 1
Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny BEATKA 2
Ukoronowanie Maryi na Królową nieba i ziemi SZAFIREK

Nowenna nr 2

Część pierwsza — Tajemnice Radosne
Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie MAŁGOSIA MK
Nawiedzenie świętej Elżbiety MAŁGOSIA MK
Narodzenie Pana Jezusa MAŁGOSIA MK
Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni SZAFIREK
Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni WIESIA

Część druga — Tajemnice Światła (nieobowiązkowe)
Chrzest Pana Jezusa w Jordanie BARBARA
Cud w Kanie Galilejskiej BARBARA
Głoszenie królestwa i wzywanie do nawrócenia BARBARA
Przemienienie Pańskie na górze Tabor BARBARA
Ustanowienie Eucharystii BARBARA

Część trzecia — Tajemnice Bolesne
Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu MAT
Biczowanie Pana Jezusa MAT
Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa MAT
Dźwiganie krzyża na Kalwarię MAT
Ukrzyżowanie i śmierć Pana Jezusa MAT

Część czwarta — Tajemnice Chwalebne
Zmartwychwstanie Pana Jezusa GOSIA 3
Wniebowstąpienie Pana Jezusa HALINKA
Zesłanie Ducha Świętego HALINKA
Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny MONIKA Z T
Ukoronowanie Maryi na Królową nieba i ziemi KATARZYNA

Nowenna nr 3

Część pierwsza — Tajemnice Radosne
Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie MARIOLA
Nawiedzenie świętej Elżbiety MILLKA
Narodzenie Pana Jezusa MILLKA
Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni MILLKA
Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni MILLKA

Część druga — Tajemnice Światła
Chrzest Pana Jezusa w Jordanie SŁAWIK
Cud w Kanie Galilejskiej MAŁGOSIA 4
Głoszenie królestwa i wzywanie do nawrócenia ŻONA SŁAWIKA
Przemienienie Pańskie na górze Tabor ASIA
Ustanowienie Eucharystii MAMA ASI

Część trzecia — Tajemnice Bolesne
Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu mama AVISO
Biczowanie Pana Jezusa AVISO
Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa AVISO
Dźwiganie krzyża na Kalwarię ALICJA
Ukrzyżowanie i śmierć Pana Jezusa BOŻENA 2

Część czwarta — Tajemnice Chwalebne
Zmartwychwstanie Pana Jezusa MĄŻ GIOVANNY
Wniebowstąpienie Pana Jezusa ZOSIA
Zesłanie Ducha Świętego ZOSIA
Wniebowzięcie Najświętszej Maryi BOŻENA2
Ukoronowanie Maryi na Królową nieba i ziemi GIOVANNA

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

103 odpowiedzi na „14 Nowenna Pompejańska

  1. Gosia 3 pisze:

    Mariuszku! w Dniu Twoich imienin wszystkiego co najlepszego, Błogosławieństwa Bożego, opieki Matki Bożej i
    I NIECHAJ TWÓJ ANIOŁ STRÓŻ STOI U TWYCH DRZWI PO WSZYSTKIE , PO WSZYSTKIE DNI!


    Przepraszam , że tak póżno. !

    Polubienie

  2. Gosia 3 pisze:

    Sorry to z pośpiechu. Miało być co najlepsze.

    Polubienie

  3. Gosia 3 pisze:

    Kochani!
    chciałam Wam wszystkim podziękować , że od jutra będziemy dalej się wspólnie modlić w następnej NP. Jestem bardzo zadowolona, bo przybyły nowe osoby i jeszcze dzisiaj Marzenka – koleżanka Asi. Ja oddałam jej swoją dziesiątkę ale będę trwała jako wartownik bo i tak codziennie odmawiam cały Różaniec. Wszystkim składam wielkie Bóg zapłać i wiem że jesteśmy z Maryją bezpieczni. Żal mi tylko Ulotność, otoczmy go Kochani naszą modlitwą bo modlitwa czyni cuda i w każdej chwili może zmienić czyjeś decyzje ze złych na dobre. Wychwalajmy Pana bo jest Dobry i jego imię trwa na Wieki.!

    Polubienie

  4. Sławik pisze:

    Najlepszego Mariusz, jak zawsze myślę i modlę się za moja mamę to jesteś razem z nią i innymi bo podobnie cierpicie.
    Czasami jest to codzienna Eucharystia z rana po 6:00 w mrozie -10, gdzie np. stoję sam w ławkach w jednej połowie kościoła.
    Bóg zapłać za to że są kapłani którzy prowadzą nas codziennie. Za to że normalnie jest Komunia Św. i wszystko jest tak jak należy.
    Piszę również do Ulotność bo przeżywam codziennie to samo co Ty. Nie zostawiaj Jezusa samego tak wiele przeszedł i Maryja codziennie wiedziała jak zakończy się żywot jej Syna przez proroctwo Symeona.
    Wróć do tego co wypełniało Ci codzienność.
    Postaw się i daj Jezusowi przykład że go nie zostawisz.
    Serce Maryi zostało zranione bo wiedziała co stanie się z jej Synem i co dzień przeżywała z tego powodu wiele cierpienia.
    Wracajmy do korzeni, zostawmy świat doczesny który mija.

    Polubienie

  5. Mariusz pisze:

    Kochani,
    Serdecznie Wam wszystkim dziękuję za życzenia, pamięć, za braterską miłość i modlitwę wszak jesteśmy Wspólnotą idącą ku Zbawieniu. To racja, że już nie dziękowałem, ale wiadomo jak to w imieniny – jedyne w roku.
    Niech Wszystkim Pan Bóg Trójjedyny błogosławi, a Maryja, Matka Zbawienia okrywa płaszczem swej opieki i pomaga w drodze.

    Polubienie

  6. KIELICH pisze:

    Tak pragnę przetrwać ten dzień dzisiejszy;
    Czy jest ostatni, czy jest też pierwszy;
    W oczekiwaniu na Boże działanie;
    Modlę się żeby wykonać zadanie;
    Każdy dzień zbliża do Ciebie mój Boże;
    Ja oczekuję w milczeniu, w pokorze;
    Czy Przyjdziesz rano, czy w noc gwiaździstą;
    Pragnę mieć Duszę jak kryształ czystą.

    Polubienie

  7. Gosia 3 pisze:

    Kochani! wczoraj modliłam się za tych ludzi pod lawiną w przysypanym Hotelu we Włoszech. Jak dzisiaj usłyszałam że 8 osób żywych ratownicy wydobyli to bardzo się ucieszyłam i dziękuję Bogu że się o nich modliłam. Pewnie dużo osób też się modliło i zobaczcie jak warto modlić się za bliżnich którzy są w niebezpieczeństwie, bo dobry Bóg nas wysłuchał.

    Polubienie

  8. Mariusz pisze:

    Wczoraj 19.01.2017 r. wybrano nowego Przewodniczącego parlamentu Europejskiego. Został nim Włoch Antonio Tajani.

    W końcu szefem tej ważnej instytucji został polityk, który wierzy w Boga.
    Wreszcie chrześcijanie obejmują ważne stanowiska. Śmiem twierdzić że Matka Boża włączyła się aby pomóc odrodzić się zniszczonym krajom Europy. Mam nadzieję że nowy Przewodniczący Parlamentu chwycił się za rękę Królowej Pokoju z Medjugorje i wniesie dużo dobra dla przyszłości Europy. Nadzieję tą wiążę z tym iż Antonio Tajani pielgrzymował do Medjugorje. W lecie ubiegłego roku, 2 lipca, odwiedził słynne sanktuarium maryjne w Medjugorje. Wraz z delegacją Europosłów odwiedził Górę Objawień, Kościół św Jakuba i spotkał się z proboszczem ks. Marinko Šakota, przewodniczącym organizacji humanitarnej „ręce Maryi” oraz z Jakovem Colo i Ivanką Ivanković-Elez. Poniżej zdjęcie Antonio Tajani w momencie modlitwy pod niebieskim Krzyżem w miejscu gdzie Mirjana otrzymuje orędzie każdego 2 dnia miesiąca. Włączmy w nasze modlitwy Antonio Tajani aby Matka Boża zawsze mu pomagała.

    Źródło: https://dzieckonmp.wordpress.com/

    Polubienie

  9. malgorzata pisze:

    kochani prosze o podpowiedz czy nalezy zmowic modlitwe przy paleniu rzeczay poswieconych

    Polubienie

    • Mariusz pisze:

      Witaj Małgosiu, a co Ty masz zamiar spalić? Swoją drogą nie odmawia się modlitwy przy spalaniu rzeczy wcześniej poświęconych jak np. broszurki, szkaplerze zniszczone tylko polewa poświęconym olejem i podpala.

      Polubienie

  10. malgorzata pisze:

    bardzo dziekuje za odpowiedz chcialm sie tylko upewnic

    Polubienie

  11. Szafirek pisze:

    21 stycznia

    Święta Agnieszka, dziewica i męczennica

    Święta Agnieszka
    Agnieszka była w starożytności jedną z najbardziej popularnych świętych. Piszą o niej św. Ambroży, św. Hieronim, papież św. Damazy, papież św. Grzegorz I Wielki i wielu innych. Jako 12-letnia dziewczynka, pochodząca ze starego rodu, miała ponieść męczeńską śmierć na stadionie Domicjana około 305 roku. Na miejscu „świadectwa krwi” dzisiaj jest Piazza Navona – jedno z najpiękniejszych i najbardziej uczęszczanych miejsc Rzymu. Tuż obok, nad grobem męczennicy, wzniesiono bazylikę pod jej wezwaniem, w której 21 stycznia – zgodnie ze starym zwyczajem – poświęca się dwa białe baranki.
    Według przekazów o rękę Agnieszki, która złożyć miała wcześniej ślub czystości, rywalizowało wielu zalotników, a wśród nich pewien młody rzymski szlachcic oczarowany jej urodą. Ona jednak odrzuciła wszystkich, mówiąc, że wybrała Małżonka, którego nie potrafią zobaczyć oczy śmiertelnika. Zalotnicy, chcąc złamać jej upór, oskarżyli ją, że jest chrześcijanką. Doprowadzona przed sędziego nie uległa ani łagodnym namowom, ani groźbom. Rozniecono ogień, przyniesiono narzędzia tortur, ale ona przyglądała się temu z niewzruszonym spokojem.
    Wobec tego odesłano ją do domu publicznego, ale jej postać budziła taki szacunek, że żaden z grzesznych młodzieńców odwiedzających to miejsce nie śmiał się zbliżyć do niej. Jeden, odważniejszy niż inni, został nagle porażony ślepotą i upadł w konwulsjach. Młoda Agnieszka wyszła z domu rozpusty niepokalana i nadal była czystą małżonką Chrystusa.
    Zalotnicy znów zaczęli podburzać sędziego. Bohaterska dziewica została wtedy rzucona w ogień, ale kiedy wyszła z niego nietknięta, skazano ją na ścięcie. „Udała się na miejsce kaźni – mówi św. Ambroży – szczęśliwsza niż inne, które szły na swój ślub”. Wśród powszechnego płaczu ścięto jej głowę. Poszła na spotkanie Nieśmiertelnego małżonka, którego ukochała bardziej niż życie.

    Święta Agnieszka Agnieszka jest patronką dzieci, panien i ogrodników. Według legendy św. Agnieszka, całkowicie obnażona na stadionie, została rzucona na pastwę spojrzeń tłumu. Za sprawą cudu okryła się płaszczem włosów. Imię Agnieszki jest wymieniane w I Modlitwie Eucharystycznej – Kanonie rzymskim. Artyści przedstawiają Agnieszkę z barankiem, gdyż łacińskie imię Agnes wywodzi się zapewne od łacińskiego wyrazu agnus – baranek. Dlatego powstał zwyczaj, że w dzień św. Agnieszki poświęca się baranki hodowane przez trapistów w rzymskim opactwie Tre Fontane (znajdującym się w miejscu ścięcia św. Pawła), a następnie przekazuje się je siostrom benedyktynkom z klasztoru przy kościele św. Cecylii na Zatybrzu. Z ich wełny zakonnice wyrabiają paliusze, które papież nakłada co roku 29 czerwca (w uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła) świeżo mianowanym metropolitom Kościoła katolickiego.

    W ikonografii św. Agnieszkę przedstawia się z barankiem mającym nimb lub z dwiema koronami – dziewictwa i męczeństwa. Nieraz obok płonie stos, na którym próbowano ją spalić. Jej atrybutami są ponadto: gałązka palmowa, kość słoniowa, lampka oliwna, lilia, miecz, zwój. W sztuce wschodniej św. Agnieszka przedstawiana jest w szatach żółtych (a nie czerwonych, jak męczennicy) i z krzyżem męczeńskim w ręce.

    Polubienie

    • Gosia 3 pisze:

      Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja nasza ukochana Matka Boża!

      Kochani! jak ja jestem szczęśliwa , że mu już od prawie 2 lat bez przerwy modlimy się na Różańcu Św za naszą Ojczyznę. Jak słucham ostatnich kazań ks. Natanka to doznaję za każdym razem umocnienia mnie w tym co wam przekazywałam w przesłaniach Pana Jezusa.
      Wstawiłam to kazanie ks. bo ks mówi w nim o wielkiej wadze ogłoszenia Dogmatu Maryjnego o Współodkupicielce grzechów, Pośredniczce i Orędowniczce łask. Jak bardzo to jest potrzebne Kościołowi Św i dlaczego Kościół nic z tym nie robi. Przecież chyba 2 lata temu Jezus mówił to do nas i ks. Natanek można powiedzieć że od nie dawna zachęca do odmawiania Różańca. Powiedzcie Kochani, może ktoś jest blisko ks na jakiej podstawie głosi on to wszystko czy na podstawie orędzi do Agnieszki czy może zapoznał się z naszymi przesłaniami . Albo Duch Św tak działa że jeszcze ks. Natanek mnie tak umacnia , że nie zrobiłam nic złego dla Was Kochani bo my już o tym wiemy od prawie 3 lat.
      Dziękuję Panu Bogu! za to że doznaję takiego umocnienia i potwierdzenia że trwamy na tej samej wspólnej drodze , którą podąża Boży kapłan. Nie zawsze zgadzałam się z ks. Natankiem ale teraz widzę że nasza droga jakby się połączyła. Pamiętam jak mówił aby nie patrzeć w chmury bo tam nic nie zobaczymy. Ja się z tym nie zgadzałam bo Pan Bóg stworzył cały świat i przecież Jezus ma przyjść na obłoku niebieskim to musimy obserwować wszystko. Ale teraz gdy mówi o Niewieście obleczonej w Słońce to jakby zmienił tok rozumowania. Cieszę się z tego bardzo.
      Jak ktoś by mi mógł odpowiedzieć na to czy przesłania Agnieszki pokrywają się z przesłaniami do mojej znajomej. Bo ja tak słucham i jestem w szoku.
      Szczęść Boże dla wszystkich czytających i w dalszym ciągu zachęcam do modlitwy Różańcowej, zawsze można dołączyć jako wartownik a Pan Jezus z Maryją przyjmą Was z szeroko otwartymi i przygarniającymi rękoma.

      Polubienie

  12. Mariusz pisze:

    Ap, 1, 1-3 – APOKALIPSA ŚWIĘTEGO JANA, PROLOG,
    Ap, 1, 4-8 – LISTY „DO SIEDMIU KOŚCIOŁÓW, KTÓRE SĄ W AZJI”, Adres
    Ap, 1, 9-20 – Widzenie wstępne
    Ap, 2, 1-7 – List do Kościoła w Efezie
    Ap, 2, 8-11 – List do Kościoła w Smyrnie
    Ap, 2, 12-17 – List do Kościoła w Pergamonie
    Ap, 2, 18-29 – List do Kościoła w Tiatyrze
    Ap, 3, 1-6 – List do Kościoła w Sardes
    Ap, 3, 7-13 – List do Kościoła w Filadelfii
    Ap, 3, 14-22 – List do Kościoła w Laodycei
    Ap, 4, 1-11 – WIZJE PROROCZE: SIEDEM PIECZĘCI, SIEDEM TRĄB I SIEDEM CZASZ JAKO ZWIASTUNY WIELKIEGO DNIA GNIEWU BOŻEGO LOSY CAŁEJ LUDZKOŚCI, Niebiańska liturgia wokół Bożego tronu
    Ap, 5, 1-14 – Bóg wręcza Barankowi księgę przeznaczeń
    Ap, 6, 1-17 – Baranek otwiera sześć pierwszych pieczęci
    Ap, 7, 1-8 – Pieczętowanie Bożych sług
    Ap, 7, 9-17 – Triumf wybranych
    Ap, 8, 1-5 – Otwarcie siódmej pieczęci – wizja trąb
    Ap, 8, 6-13 – Cztery pierwsze trąby
    Ap, 9, 1-12 – Trąba piąta – pierwsze „biada”
    Ap, 9, 13-21 – Trąba szósta – drugie „biada”
    Ap, 10, 1-11 – Książeczka ostatecznych wyroków
    Ap, 11, 1-13 – Dwaj świadkowie
    Ap, 11, 14-19 – Trąba siódma
    Ap, 12, 1-18 – LOSY KOŚCIOŁA, Niewiasta i Smok
    Ap, 13, 1-10 – Smok przekazuje władzę Bestii
    Ap, 13, 11-18 – Druga Bestia, czyli Fałszywy Prorok, na usługach pierwszej
    Ap, 14, 1-5 – Dziewiczy orszak Baranka
    Ap, 14, 6-13 – Zapowiedź godziny sądu
    Ap, 14, 14-20 – Żniwo i winobranie
    Ap, 15, 1-4 – Hymn Mojżesza i Baranka
    Ap, 15, 5-8 – Wizja siedmiu czasz i siedmiu plag
    Ap, 16, 1-21
    Ap, 17, 1-18 – KARA NA „WIELKI BABILON”, Wielka Nierządnica
    Ap, 18, 1-3 – Zapowiedź upadku „Wielkiego Babilonu”
    Ap, 18, 4-8 – Nakaz ucieczki
    Ap, 18, 9-19 – Opłakiwanie zagłady „Wielkiego Babilonu”
    Ap, 18, 20-24 – Odpowiedź niebian na zagładę „Wielkiego Babilonu”
    Ap, 19, 1-10 – Dziękczynne Alleluja! niebian
    Ap, 19, 11-21 – ZAGŁADA WROGICH NARODÓW, Pierwsza walka zwycięskiego Słowa
    Ap, 20, 1-6 – Tysiącletnie królestwo
    Ap, 20, 7-10 – Walka ostateczna i potępienie wrogów Boga
    Ap, 20, 11-15 – Sąd nad narodami
    Ap, 21, 1-8 – NOWE JERUZALEM, Nowe stworzenie – Jeruzalem Niebieskie
    Ap, 21, 9-27 – Jeruzalem czasów mesjańskich
    Ap, 22, 1-5 – Wnętrze Miasta Bożego
    Ap, 22, 6-15 – Anioł kończy tłumaczenie wizji
    Ap, 22, 16-21 – EPILOG,

    Polubienie

  13. Gosia 3 pisze:

    Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja nasza Matka Zbawienia!

    Kochani w Chrystusie Panu! wszyscy z nas mamy imiona , które nadał nam Pan Bóg w Trójcy Świętej na Chrzcie Świętym. Uważam , że jeśli się modlimy w intencjach to powinniśmy używać prawdziwych imion. Bóg swoje dzieci rozpoznaje na pewno też inaczej ale każdy ma swojego świętego patrona i Pan Bóg po to nadał imiona aby rozpoznawać swoje dzieci poprzez Sakrament Chrztu. Może wtedy nasze modlitwy będą bardziej wysłuchane i jestem prawie tego pewna , że tak się stanie.
    Dlatego , kto nie chce to ja nie będę nikogo do tego zmuszała i tak zostanie ale nagle przyszło mi to do głowy jak chciałam Was wezwać do gorącej modlitwy za Ulotność.
    Ja to szanuję, że każdy chce być anonimowy ale wypowiedzcie się na ten temat.
    Chcę trochę zmienić intencje przy Koronce i wtedy tę sprawę bym uporządkowała.Możecie np napisać mi swoje intencje i nie będzie wiadomo czy to za Ciebie modlitwa np. Bryzo czy za Twoją siostrę , czy to za brata itd. Czy zostawić to tak jak jest. Doradżcie mi Kochani! a może podajcie mi intencje do Mariusza na pocztę a on mi prześle a ja ułożę. Zastanówmy się!!! Błogosławionego Dnia dla wszystkich!!!

    Polubienie

  14. KIELICH pisze:

    Mam na imię Mariusz. 🙂 Podaję jakby to mogło pomóc w modlitwie. Na wieki wieków Amen. Pozdrawiam Gosiu.
    Jeszcze taka ciekawostka. W tym roku w święto Matki Zbawienia (wg oredzia MBM ) 4 czerwca wypada święto Zeslania Ducha Świętego.
    Pozdrawiam wszystkich.

    Polubienie

  15. Gosia 3 pisze:

    Witam Cię Kielichu! ja tak nadal do Ciebie będę się zwracała bo tak by się na blogu wszystko nam pomieszało i nawet ten Twój nick mi się podoba czego nie mogę powiedzieć o wszystkich nickach ale w modlitwach będę posługiwała się Twoim imieniem chrzcielnym a w nawiasie zaznaczę że o Ciebie chodzi . Miło mi poznać Twoje prawdziwe imię , czasami się nawet zastanawiałam jak Ty masz na imię. Bardzo ładne i te nicki są jednak potrzebne dla rozróżnienia bo już mamy drugiego Mariusza.
    Ty zauważyłeś że to Święto Zesłania Ducha Świętego zbiega się 4 marca ze Św Matki Zbawienia.
    A ja też myślę aby wstawić kazanie ks. Natanka , który właśnie mówił przedwczoraj o wielkim wylaniu Ducha Świętego wg encykliki Św Jana Pawła II. Ks Natanek jakby znowu utwierdził mnie że przekazując przesłania robię coś dobrego bo właśnie w tym kazaniu mówi że w tej chwili w Polsce Pan Jezus mówi nie tylko do pani Agnieszki. I ja uważam że te wszystkie objawienia uzupełniają się i prowadzą nas w jednym kierunki , właśnie w naszej wspólnej drodze do zbawienia.
    Kieliszku! pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję że odpowiedziałeś. Pozdrawiam serdecznie Drogi Mariuszku! 🙂 Szczęść Boże!!!

    Polubienie

  16. Gosia 3 pisze:


    proszę włączyć od 22 min …

    Polubienie

  17. Gosia 3 pisze:

    Marcin ( Ulotność) właśnie mi napisał żebyśmy modlili się za niego jako dziecko Boże o imieniu Marcin. Szczęść Boże Marcinie , jak mogłam to Cię pocieszyłam na prywatnej poczcie. Nie załamuj się ale módl się choć aktami strzelistymi do Jezusa i Maryi a oni Cię nie zostawią i przyniosą pocieszenie. Zobaczysz że tak będzie. Ufaj do końca Bogu Wszechmogącemu w Trójcy Świętej i Maryi! Intencja za Marcina z Różańcem Św pod Słowem Bożym.
    Pomódlmy się także o zdrowie Mariuszka naszego Admina bo grypa go dopadła.
    Jezu ufam Tobie!

    Polubienie

  18. MariaF pisze:

    Ulotność niech Ci Bóg błogosławi i Matka Najświętsza przytula do Swojego Niepokalanego Serca.
    Proszę odezwij się, czekamy na Twoja piękną poezję.
    Św. Janie Pawle II módl się za Nim i uproś potrzebne łaski dla tego Młodego Człowieka. Św. Rito módl się za Nim.
    Jezu ufamy Tobie!
    Amen!

    Polubienie

  19. Szafirek pisze:

    24 stycznia

    Święty Franciszek Salezy,
    biskup i doktor Kościoła

    Franciszek urodził się pod Thorens (w Alpach Wysokich) 21 sierpnia 1567 r. Jego ojciec, także Franciszek, był kasztelanem w Nouvelles i miał tytuł pana di Boisy. Matka, Franciszka, pochodziła również ze znakomitego rodu Sionnaz. Spośród licznego rodzeństwa Franciszek był najstarszy.
    W domu otrzymał wychowanie głęboko katolickie. Duży wpływ na jego późniejsze życie wywarła mamka Puthod i kapelan Deage. Jednak wpływ decydujący na wychowanie syna miała matka. Wyszła za pana di Boisy, gdy miała zaledwie 15 lat. On miał wówczas 45 lat, mógł być zatem dla niej raczej ojcem niż mężem. Wychowała 13 dzieci. Jej opiece było zlecone ponadto całe gospodarstwo i służba. Franciszka umiała znaleźć czas na wszystko, była bardzo pracowita, systematyczna, spokojna i zapobiegliwa. Właśnie przykład matki będzie dla Franciszka wzorem, jaki poleci osobom żyjącym w świecie, by nawet wśród najliczniejszych zajęć umiały jednoczyć się z Panem Bogiem.
    W roku 1573 jako sześcioletni chłopiec Franciszek rozpoczął regularną naukę w kolegium w La Roche-sur-Foron. W dwa lata później został przeniesiony do kolegium w Annecy, gdzie przebywał trzy lata. W tym też czasie przyjął pierwszą Komunię świętą i sakrament bierzmowania (1577). Kiedy miał 11 lat, zgodnie z ówczesnym zwyczajem otrzymał tonsurę jako znak przynależności do stanu duchownego. Kiedy miał zaledwie 15 lat, udał się do Paryża, by studiować na tamtejszym słynnym uniwersytecie. Ponadto w kolegium jezuitów studiował klasykę. W czasie tych studiów owładnęły nim wątpliwości, czy się zbawi, czy nie jest przeznaczony na potępienie. Właśnie wtedy wystąpił we Francji Kalwin ze swoją nauką o przeznaczeniu. Franciszek odzyskał spokój dopiero wtedy, gdy oddał się w niepodzielną opiekę Matki Bożej w kościele św. Stefana des Gres. Franciszek studiował ponadto na Sorbonie teologię i zagadnienia biblijne. Do rzetelnych studiów biblijnych przygotował się dodatkowo przez naukę języka hebrajskiego i greckiego.
    Posłuszny woli ojca, który chciał, by syn rozpoczął studia prawnicze, które mogły mu otworzyć drogę do kariery urzędniczej, Franciszek udał się z Sorbony do Padwy. Studia na tamtejszym uniwersytecie uwieńczył doktoratem. Wybrał się następnie do Loreto, gdzie złożył ślub dozgonnej czystości (1591). Potem odbył pielgrzymkę do Rzymu (1592). Kiedy syn powrócił do domu, ojciec miał już gotowy plan: zamierzał go wprowadzić jako adwokata i prawnika do senatu w Chambery i czynił starania, by go ożenić z bogatą dziedziczką, Franciszką Suchet de Mirabel. Franciszek jednak ku wielkiemu niezadowoleniu ojca obie propozycje stanowczo odrzucił. Natomiast zgłosił się do swojego biskupa, by ten go przyjął w poczet swoich duchownych. Święcenia kapłańskie otrzymał w roku 1593 przy niechętnej zgodzie rodziców. Jednocześnie został prepozytem kolegiaty św. Piotra, co uczyniło go drugą osobą po miejscowym biskupie.

    W rok potem (1594) za zezwoleniem biskupa Franciszek udał się w charakterze misjonarza do okręgu Chablais, by umocnić w wierze katolików i aby próbować odzyskać dla Chrystusa tych, którzy odpadli od wiary i przeszli na kalwinizm. Właśnie ten rejon Szwajcarii został wówczas przyłączony do Sabaudii (1593). Wśród niesłychanych trudów Franciszek musiał przełęczami pokonywać wysokości Alp, dochodzące w owych stronach do ponad 4000 m. Odwiedzał wioski i poszczególne zagrody wieśniaków. Miał dar nawiązywania kontaktu z ludźmi prostymi, umiał ich przekonywać, swoje spotkania okraszał złotym humorem. Na murach i parkanach rozlepiał ulotki – zwięzłe wyjaśnienia prawd wiary. Może dlatego właśnie Kościół ogłosił św. Franciszka Salezego patronem katolickich dziennikarzy. Wśród jego cnót na pierwszy plan wybijała się niezwykła łagodność. Był z natury popędliwy i skory do wybuchów. Jednakże długoletnią pracą nad sobą potrafił zdobyć się na tyle słodyczy i dobroci, że przyrównywano go do samego Chrystusa.
    W epoce fanatyzmu i zaciekłych sporów Franciszek objawiał wprost wyjątkowy umiar i łagodność. Jego ujmująca uprzejmość i takt spowodowały, iż nazwano go „światowcem pośród świętych”. W kontaktach między ludźmi wyznawał zasadę: „Więcej much się złapie na kroplę miodu aniżeli na całą beczkę octu”. Według podania miał on w ten sposób odzyskać dla Kościoła kilkadziesiąt tysięcy kalwinów. W swojej żarliwości apostolskiej Franciszek posunął się do tego, że w przebraniu udał się do Genewy i złożył wizytę głowie Kościoła kalwińskiego, Teodorowi Beze, usiłując nakłonić go do powrotu na łono Kościoła katolickiego. Wizytę ponowił Franciszek aż trzy razy, chociaż nie dała ona konkretnych wyników.
    Misja w Chablais trwała 4 lata. W roku 1599 papież Klemens VIII mianował Franciszka biskupem pomocniczym. Po otrzymaniu sakry biskupiej Franciszek udał się ponownie do Chablais, by dokończyć tam swoją misję (1601).
    W 1602 r. został biskupem Genewy po śmierci biskupa Graniera. Z właściwą sobie żarliwością zabrał się natychmiast do dzieła. Rozpoczął od wizytacji 450 parafii swojej diecezji, położonej po większej części w Alpach. Niestrudzenie przemawiał, spowiadał, udzielał sakramentów świętych, rozmawiał z księżmi, nawiązywał bezpośrednie kontakty z wiernymi. Wizytował także klasztory. Zreformował kapitułę katedralną. Zdając sobie sprawę, jak wielkie spustoszenia może sprawić ignorancja religijna, popierał Bractwo Nauki Chrześcijańskiej. Za podstawę nauczania wiary służył katechizm, ułożony niedawno przez kardynała św. Roberta Bellarmina. Sam także cały wolny czas poświęcał nauczaniu. Stworzył nowy ideał pobożności – wydobył z ukrycia życie duchowe, wewnętrzne, praktykowane w klasztorach, aby „wskazywało drogę tym, którzy żyją wśród świata”. W roku 1604 zapoznał się Franciszek ze św. Joanną Franciszką de Chantal i przy jej współpracy założył nową rodzinę zakonną sióstr Nawiedzenia NMP (wizytek). Uzyskała ona zatwierdzenie papieskie w 1618 r. W 1654 r. przybyły one do Polski i zamieszkały w Warszawie. Zaproszony do Paryża w celu odbycia konferencji (1618-1619), Franciszek zapoznał się tu ze św. Wincentym a Paulo.
    Zmarł nagle w Lyonie, w drodze powrotnej ze spotkania z królem Francji, w dniu 28 grudnia 1622 r. Jego ciało przeniesiono do Annecy, gdzie spoczęło w kościele macierzystym Sióstr Nawiedzenia. Jego serce zatrzymały jednak wizytki w Lyonie. Beatyfikacja odbyła się w roku 1661, a kanonizacja już w roku 1665. Papież Pius IX ogłosił św. Franciszka Salezego doktorem Kościoła (1877), a papież Pius XI patronem dziennikarzy i katolickiej prasy (1923). Ponadto czczony jest jako patron wizytek, salezjanów i salezjanek (Towarzystwa św. Franciszka Salezego, założonego przez św. Jana Bosko); Annecy, Chabery i Genewy.
    Jego pisma wyróżniają się tak pięknym językiem i stylem, że do dnia dzisiejszego zalicza się je do klasyki literatury francuskiej. Do najbardziej znanych należą: Kontrowersje, Filotea, czyli wprowadzenie do życia pobożnego (1608) i Teotym, czyli traktat o miłości Bożej (1616). Zostało także sporo jego listów (ok. 1000).
    Co roku w dzień wspomnienia św. Franciszka Salezego papież ogłasza orędzie na Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu. W Polsce ten dzień obchodzony jest w III niedzielę września.

    Ikonografia przedstawia św. Franciszka Salezego w stroju biskupim – w rokiecie i mantolecie lub w stroju pontyfikalnym z mitrą na głowie. Jego atrybutami są: gorejąca kula ośmiopłomienna, księga, pióro, serce przeszyte strzałą i otoczone cierniową koroną trzymane w dłoni.

    Polubienie

  20. Gosia 3 pisze:

    Witam Was Kochani!
    chodzi mi o powyższe rozważania ks. Natanka to posłuchajcie co kapłan mówi na początku 2min07. W Hiszpanii zmieniono słowa konsekracji ” nie za wielu a za wszystkich” Pamiętacie jak było o tym w orędziach MBM i do mojej znajomej to samo Pan Jezus mówił. ( Musimy to opublikować). Także ohyda spustoszenia już jest od pewnego czasu bo przecież podczas takiej konsekracji nie ma przeistoczenia. Pana Jezusa na Ołtarzu nie ma. A Wy Kochani myślicie że tam gdzie Kobieta sprawuje Eucharystię lub dotyka Ciała Pana Jezusa to jest Pan Jezus, dawno uciekł z tego Kościoła. Niech nikt nie sądzi że wtedy tylko jak zobaczy Kozła z rogami w Tabernakulum to wtedy zostanie zniesiona ofiara. Dawno trwa ohyda spustoszenia w Kościołach świata i w Polsce też w różnych sektach, które są w Kościołach oficjalnie przyjęte.
    My nie jesteśmy pępkiem świata bo Bóg kocha wszystkich jednakowo i na każdym dziecku mu zależy czy na Hiszpanie, czy na Szwedce, czy na Murzynie a nie tylko na Polaku.
    Niektórzy chcą liczyć 3,5 roku od momentu jak zobaczą Kozła w Tabernakulum, nic bardziej błędnego. A tam gdzie rozdaje się Komunie rozwodnikom to w takim Kościele nie bezcześci się Najświętszego Sakramentu. Wg mnie ohyda trwa bo Antychryst ją wprowadził i tylko czeka aby się ujawnić. Nikt Wam oficjalnie wprost nie powie że w danym Kościele nie ma już Pana Jezusa Obserwujcie co jest inaczej w Waszym Kościele i wtedy będziecie wiedzieli czy Jezus w nim cierpi i czy wszystko jest w porządku i on jeszcze w nim mieszka. W każdym Kościele może być zniesiona ofiara w inny sposób i właśnie tak abyście się nie zorientowali. Spróbujcie to zauważyć prosząc Ducha Świętego o pomoc. Duch Święty Wam to pokaże.
    Taka jest moja wiara i takie jest moje zdanie i nie chcę się wymądrzać ale tak to czuję. W Niemczech i we Włoszech też zmieniono słowa konsekracji tak jak mówi ks. Natanek. Sadzę, że wie co mówi i to sprawdził.
    To teraz się zastanówmy co Bóg miał na myśli mówiąc w Piśmie Świętym wg Księgi Daniela Rozdział 12:
    „Znaczenie zapieczętowanych słów
    5 Wtedy ja, Daniel, ujrzałem, jak dwóch innych [ludzi] stało, jeden na brzegu po tej stronie rzeki, drugi na brzegu po tamtej stronie rzeki. 6 Powiedziałem do męża ubranego w lniane szaty i znajdującego się nad wodami rzeki: „Jak długo jeszcze do końca tych przedziwnych rzeczy?” 7 I usłyszałem męża ubranego w lniane szaty i znajdującego się nad wodami rzeki. Podniósł on prawą i lewą rękę do nieba i przysiągł na Wiecznie Żyjącego: „Do czasu, czasów i połowy [czasu]. To wszystko dokona się, kiedy dobiegnie końca moc niszczyciela świętego narodu”.
    8 Ja wprawdzie usłyszałem, lecz nie zrozumiałem; powiedziałem więc: „Panie, jaki będzie ostateczny koniec tego?” 9 On zaś odpowiedział: „Idź, Danielu, bo słowa zostały ukryte i obłożone pieczęciami aż do końca czasu. 10 Wielu ulegnie oczyszczeniu, wybieleniu, wypróbowaniu, ale przewrotni będą postępować przewrotnie i żaden z przewrotnych nie zrozumie tego, lecz roztropni zrozumieją. 11 A od czasu, gdy zostanie zniesiona codzienna ofiara, zapanuje ohyda ziejąca pustką, [upłynie] tysiąc dwieście dziewięćdziesiąt dni. 12 Szczęśliwy ten, który wytrwa i doczeka tysiąca trzystu trzydziestu pięciu dni. 13 Ty zaś idź i zażywaj spoczynku, a powstaniesz, by [otrzymać] swój los przy końcu dni”.

    Czy Pan Bóg powiedział do Daniela , że we wszystkich Kościołach jednocześnie ? Nie tego nie powiedział, powiedział ogólnie i my nie możemy tych słów rozpatrywać w odniesieniu do Polski tylko do całego Kościoła Świętego.
    Ale w Polsce też jest ta ohyda tylko Bogu dzięki jeszcze nie wszędzie.
    A ile to już trwa np w Niemczech? Może ktoś wstawi inny fragment z Pisma Św gdzie jest powiedziane że to ma być w każdym jednym Kościele ( mam na myśli budynek Kościoła) na świecie.
    Antykościół by nam tego tak nie ujawnił. Dlatego bądżmy przygotowani każdego dnia bo wróg jest przebiegły i szatana wprowadzi do kościoła w wysublimowany sposób abyście nie zorientowali się że już nie karmicie się Przenajświętszą Hostią lecz zwykłym kawałkiem opłatka.
    Módlcie się do Ducha Św krucjatą 51 tylko ja pomijam ” pokorną” i mówię ” duszę” bo nie wiem czy tutaj nie zakradł się błąd. Nikt z nas nie jest pokorny i wolę tak nie mówić aby nie popaść w pychę. Dobranoc.
    Niech Święte Imiona Trójcy Świętej będą uwielbione i Maryja Matka Boga. Amen.

    Polubienie

    • Thomas pisze:

      Byłbym ostrożny w stwierdzeniu, że zmiana słów z „za wielu” na „za wszystkich” skutkuje brakiem przeistoczenia. Tak w ogóle to powstrzymałbym się z określaniem kryteriów pojawienia się Ohydy spustoszenia. Mówiąc w ten sposób możemy narazić inne osoby (np. mieszkające w Hiszpanii) na zaprzestanie uczestnictwa we Mszy Św., która jest jeszcze ważnie sprawowana! Określanie momentu ustania Ofiary Mszy Św. to zadanie dla osób przede wszystkim dysponującym wiedzą teologiczną, a nie dla nas. Poza tym ksiądz Natanek prawdopodobnie błędnie zrozumiał słowa tekstu dotyczącego zmian w Hiszpanii. Poniżej fragment ze strony radia watykańskiego:

      „Bez wątpienia największa zmiana dotyczy słów konsekracji. Wyrażenie “za wielu” (pro multis) zastąpi używane dotychczas w języku hiszpańskim “za wszystkich ludzi” (por todos los hombres; pro omnibus).”
      http://pl.radiovaticana.va/news/2016/10/19/hiszpania_nowe_wydanie_mszału/1266339

      Prawidłowy sens tego zdania jest następujący: wcześniej w Hiszpanii używano zwrotu „za wszystkich ludzi”, a po zmianie jest „za wielu”, czyli tak jak u nas w Polsce.
      Czy w takim razie przed zmianami Msza Św. w Hiszpanii nie była ważna (nie zachodziło przeistoczenie) ? Ależ skąd, jak najbardziej była ważna, a na potwierdzenie tego zamieszczam fragment Orędzia z 27.02.2013, kiedy to w Hiszpanii używano jeszcze zwrotu „za wszystkich ludzi”.

      KP 27.02.2013
      „Moja wielce umiłowana córko, codzienne Msze Święte będą się nadal odbywały przez pewien czas, a Ja nalegam na Moich wyznawców, aby nadal w nich uczestniczyli, tak jak dotychczas. Musicie nadal przyjmować Moją Komunię Świętą. Nie wolno wam wstrzymać się od codziennej Ofiary, ponieważ to nie wy będziecie tymi, na których będzie ciążyło podjęcie tej decyzji. Zostanie ogłoszone, że istnieje inny rodzaj Świętej Ofiary, a wy natychmiast dostrzeżecie, kiedy to się stanie, albowiem odprawianie Mszy Świętej zostanie przez fałszywego proroka powstrzymane. W miejsce Mszy Świętej pojawi się jeden-światowy pogański rytuał, a wy, Moi umiłowani wyznawcy, pobłogosławieni Darem Ducha Świętego, rozpoznacie natychmiast, czym on będzie.”

      Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        Witaj! Thomas!!!
        ja nie powiedziałam tego aby zrezygnować z chodzenia do Kościoła i wręcz nawołuję aby ludzie chodzili i uczestniczyli w mszach świętych. Należy jednak obserwować zachodzące zmiany. Poza tym zawsze jak ktoś przeżywa mszę św z wielkim uwielbieniem Boga to gdyby zabrakło dla niego Hostii konsekrowanej to zawsze może dostać Komunię od Anioła , który przyniesie Hostię z innego Kościoła i posłuży się wyświeconymi rękoma kapłana.( no kapłanki i szafarza to na pewno nie). Matka Boża w Medjugorie prosiła aby modlić się za błogosławione ręce kapłanów , więc się módlmy.
        No tego to nie wiedziałam, że w Hiszpanii tyle lat konsekracja była nieprawidłowo wypowiadana przez kapłanów. To jak mogło do tego dojść? Mówisz , że była ważna a ja tylko powiem , że na pewno nie było łask ile mogłoby być dla wielu wiernych.
        A może się orientujesz jak jest w Niemczech i we Włoszech wypowiadana konsekracja.
        Będę Ci wdzięczna jak na to mi odpowiesz.
        Z tym orędziem MBM to muszę zapoznać się na Paruzji.info bo przyznam, że go nie pamiętam. Dziwi mnie jednak fakt , że dla Ciebie słowa konsekracji nie mają żadnego znaczenia. Uważam , że są bardzo ważne i proszę nie mieszaj ludziom w głowie. I skąd wiesz , że to nie jest ten moment :
        ‚Zostanie ogłoszone, że istnieje inny rodzaj Świętej Ofiary, a wy natychmiast dostrzeżecie,” i my to może właśnie dostrzegliśmy że w Hiszpanii żle jest wypowiadana konsekracja ( może wiesz od kiedy?) a dopiero w 1 niedzielę Wielkiego Postu ma się to zmienić na prawidłowo. To jeszcze trochę czasu trzeba poczekać .

        Z Panem Bogiem i Maryją i łaską rozeznania.

        Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        Thomas! a tego drugiego orędzia co wstawiłam MBM nie bierzesz pod uwagę :
        „Słowa, które zostaną użyte, by was oszukać będą zawierały zwrot „dla dobra wszystkich – dla zjednoczenia wszystkich dzieci Bożych”.
        To Ty tylko wybiórczo przedstawiasz swoje interpretacje, to orędzie mówi dokładniej co jest ważne podczas mszy św. i na jakie słowa należy zwrócić uwagę.

        Polubienie

    • Thomas pisze:

      Gosiu, co do wagi słów konsekracji w 100% się z Tobą zgadzam, jednak to nie ta część formuły konsekracji jest tu decydująca. Być może jest tak jak piszesz, że użycie słów „za wszystkich” niesie ze sobą jakieś skutki – tego nie wiem, ale na pewno nie unieważnia Mszy Św. Trudno mi się na ten temat wypowiadać, bo nie jestem teologiem, ale posłużę się opinią jednego z teologów pisującego niegdyś na znanym nam blogu, na który od kilku miesięcy już nie zaglądam.

      Najpierw ogólnie, aby Ofiara Mszy Św. przestała być ważna będą musieli zmienić przynajmniej jedno z tych trzech:
      1. materię – skład chleba, rodzaj wina
      2. słowa konsekracji (najbardziej prawdopodobne)
      3. intencję (będzie musiała być wyraźnie opisana jej zmiana)

      Ad 2. Przeistoczenie będzie ważne nawet tylko przy słowach: to jest ciało moje, to jest krew moja. Te słowa przy wskazaniu lub trzymaniu hostii i naczynia z winem wypowiadane przez kapłana wystarczają do przeistoczenia. Bez tych słów, choćby nie wiem co człowiek dodawał nie nastąpi konsekracja. Gdyby na przykład kapłan nie wypowiedział nawet na końcu słów „To czyńcie na Moją pamiątkę” przeistoczenie i tak by nastąpiło.

      Jeśli zaś dopuszczą do komunii żyjących w niesakramentalnych związkach to nie znosi to ważności sakramentu, ale czyni jego przyjmowanie niegodnym.

      To tyle jeśli chodzi opinię teologa. Odnośnie momentu pojawienia się Ohydy spustoszenia zwróć Gosiu uwagę, że
      Zostanie ogłoszone, że istnieje inny rodzaj Świętej Ofiary…”

      Wydaję mi się, że będzie to wydarzenie podobnej wagi i nagłośnienia jak publikacja adhortacji Amoris Latitia, czyli wydadzą nowy dokument określający zmiany w liturgii Mszy Św. i nawet przez pewien czas będzie na ten temat jakaś publiczna dyskusja. Ktoś mógłby rzec, że ten ruch będzie zbyt czytelny, aby zwieść wierzących, a ja się pytam:
      Ile wiernych katolików mimo publicznego ogłoszenia heretyckiej adhortacji AL i toczących się wokół niej sporów między biskupami i kardynałami, tak naprawdę zdaję sobie sprawę z powagi sytuacji z jaką mamy do czynienia ? Do jakiej części wiernych dociera fakt schizmy w Kościele Katolickim ? Ile jest takich blogów jak ten, gdzie wszyscy jego bywalcy są świadomi odstępstwa, które na dobre rozpoczęło się 8.04.2016 (ogłoszenie AL.)?
      Myślę Gosiu, że bardzo podobnie będzie z wprowadzeniem nowej formuły Mszy Św. wraz ze zmianą słów konsekracji. Niby wszyscy będą wiedzieli, ale nie wielu odbierze to jako ustanie Ofiary Mszy Św.

      „Thomas! a tego drugiego orędzia co wstawiłam MBM nie bierzesz pod uwagę”

      Owszem biorę, ale ten fragment nie mówi nam, że użyte słowa zmienią istotę Mszy Św., a jedynie ułatwią oszustwo (dokładnie: „by nas oszukać”). Może będą one swego rodzaju kamuflażem, by zwykły wierny – wobec wielu drobnych przeinaczeń – nie zorientował się co tak naprawdę istotnego się zmieniło. Tak to rozumiem, może się mylę.

      „A może się orientujesz jak jest w Niemczech i we Włoszech”

      Gosiu zdaje się, że w Niemczech jeszcze za pontyfikatu Benedykta XVI zaszła ta sama zmiana jak w Hiszpanii, natomiast co do Włoch – nie znalazłem żadnych informacji.

      „W posoborowym przekładzie liturgii Niemcy oddali łacińskie pro multis „za wielu” wyrażeniem für alle „za wszystkich”. Teraz mają wprowadzić dosłowny przekład für viele „za wielu”.”
      http://kosciol.wiara.pl/doc/1140413.Papiez-uczy-jak-konsekrowac

      Polubienie

  21. Gosia 3 pisze:

    29.06.2013, 21:13 – Zmiana w formie Mszy wkrótce zostanie przedstawiona w Moim Kościele

    Moja szczerze umiłowana córko, musisz ignorować nienawiść, która wylewa się z ust tym, którzy twierdzą, że są ludźmi świętymi i wiernymi wyznawcami Mojej Szczerze Umiłowanej Matki. Wiedz, że nienawiść, która jest okazywana wobec ciebie będzie gorsza niż wobec jakiegokolwiek innego proroka, który przyszedł przed tobą. Nie mówię ci tego, aby cię straszyć, ale tylko dlatego, żebyś przyjęła ten fakt, a następnie ignorowała tę niegodziwość. Kiedykolwiek Obecność Boga ujawni się wśród ludzi, zawsze będzie powodowała podłą reakcję bestii, który będzie działał przez innych, aby zaprzeczyć Słowu Bożemu.

    Moja córko, zmiana w formie Mszy wkrótce zostanie przedstawiona w Moim Kościele. Będzie to bardzo niejasne i wielu nie dostrzeże kłamstw, które zostaną podane w nowych modlitwach. Moja Obecność zostanie potępiona w najtrudniejszy do uchwycenia sposób, ale ci, którzy przyjmą tę nową formę, w której Moja Prawdziwa Obecność zostanie odrzucona, nie będą składać Ofiary Bogu w taki sposób, jaki musi być ona sprawowana. Moja córko już to jedno ujawnienie prawdy sprawi, że będą tobą gardzić, ale musisz wiedzieć, że to zostało przepowiedziane. Powiedzą Moim wyznawcom, że przy Komunii Świętej chodzi o to, aby wszyscy ludzie – wszędzie na świecie – łączyli się w jedno, żeby okazywać sobie wzajemną miłość. Powoli, ale zdecydowanie Msza Święta przestanie już być Moją Najświętszą Ofiarą. Zamiast tego wprowadzona będzie ceremonia oddawania hołdu człowiekowi i zostaniecie wprowadzeni w błąd, gdy będziecie świadkami konfliktu przed Moimi Świętymi Ołtarzami i wszystkimi tabernakulami świata.

    Dzień, kiedy codzienne ofiary ustaną, nie jest odległy. Wiedzcie, że przychodzę teraz was przed tym ostrzec, abyście nie głodowali. Kiedy będziecie pozbawieni Mojej Obecności, nie będziecie mieli Mojego Ducha i trudno wam będzie pozostać blisko Mnie.

    Słowa, które zostaną użyte, by was oszukać będą zawierały zwrot „dla dobra wszystkich – dla zjednoczenia wszystkich dzieci Bożych”. Msza nabierze nowego znaczenia. Zostanie zapomniana Moja Śmierć na Krzyżu i wszystkie jej powody zostaną na nowo zdefiniowane. Przypomnijcie sobie tego dnia Moje obecne Słowa do was. Gdy zaakceptujecie tę zamianę, Moja Obecność zniknie. Ja będę z wami, ale to już nie będzie Moje Ciało, w którym będziecie uczestniczyli.

    Wam, którzy nie wierzycie w ten nikczemny plan, który został już utworzony, aby wymazać wszelkie Moje ślady, teraz to mówię: Gdy Ja odejdę, czy będziecie Mnie szukać? Kiedy Moja Święta Eucharystia zostanie zbezczeszczona, czy będziecie szukali usprawiedliwienia dla tych, którzy będą za to odpowiedzialni? Czy też pójdziecie za Mną i będziecie słuchać Prawdy, gdy otoczą was kłamstwa.

    Wybór będzie należał do was.

    Wasz Jezus

    Polubienie

  22. Gosia 3 pisze:

    Modlitwa Krucjaty 51
    O Dar Ducha Świętego

    O przyjdź, Duchu Święty, wylej Twoje Dary Miłości, mądrości i wiedzy na moją pokorną duszę.

    Napełnij mnie Światłem Prawdy, abym mógł odróżnić Bożą Prawdę od kłamstw rozpowszechnianych przez szatana i jego aniołów.

    Pomóż mi uchwycić pochodnię i nieść płomień zrozumienia tym wszystkim, których spotykam.

    Przez Chrystusa Pana naszego.

    Amen.

    Polubienie

  23. Gosia 3 pisze:

    Wydaje mi się że ten fragment dzisiejszego czytania Hbr 10.1-10, 24 stycznia 2017r będzie miał znaczenie dla zmian w Kościele Świętym : ” Usuwa jedną ofiarę, aby ustanowić inną. ” tylko to nie będzie już ofiara z przelanej Krwi Chrystusa tylko ohyda spustoszenia. I właśnie dlatego Pan Jezus powiedział o tym już w pierwszym przesłaniu. Będą próbowali nam zerwać Przymierze z Panem Bogiem ale do końca im się to nie uda bo bramy piekielne Kościoła Świętego nie przemogą. Wylanie Ducha Świętego odbuduje Kościół jeszcze w Wielkiej Potędze Wielkości Wiary.Amen

    Błogosławionej Nocy dla wszystkich czytających bloga.

    Polubienie

    • Millka pisze:

      Gosiu i Szafirku. Tak się składa , że na temat kościoła w mojej parafii miałam sen i to z gatunku tych proroczych.
      Otóż, jestem ” ludnością napływową ” i przeprowadziłam się tu gdzie teraz mieszkam 14 lat temu. Parafę naszą prowadził Ksiądz z tzw ” starej daty „. Niestety zmarł i pozostaje już tylko w św. pamięci. Był wspaniały. Dbał bardzo o oprawę muzyczną.
      Np. na rozpoczęcie mszy organista pierwszy, wraz z parafianami rozpoczynał śpiew, a Ksiądz Proboszcz wchodził na przedostatnią zwrotkę danej pieśni. Skutkowało to tym, że śpiewało się wszystkie zwrotki. Było też czasami tak, że Proboszcz wchodził dopiero na słowa kolejnej pieśni. Podczas ofiarowania śpiewane były co najmniej 3 zwrotki, a na komunię 3 pieśni po kilka zwrotek. Po udzieleniu komunii siadał z boku i dalej śpiewał. Było bardzo pięknie. Mężczyźni jak im „podpadła ” pieśń to tak głośno i pięknie śpiewali, że moja koleżanka , która usłyszała i zobaczyła jak odprawiana jest msza powiedziała, że nie może być końca świata , gdy mężczyźni tak pięknie śpiewają na mszy.
      Miałam taki sen ( dodam tylko, że sny miewam bardzo krótkie):
      Na niedzielnej mszy nie było naszego Proboszcza,Pojawił się inny w zastępstwie i powiedział, że nasz Proboszcz umarł. Zobaczyłam nasz kościół- w trakcie mszy jak ludzie zaczynają go opuszczać. Zbliżała się komunia , a w kościele zostały 3 osoby. A ja w tym śnie zaczęłam się martwić, że jak tak dalej będzie, to nie będzie nikogo do komunii. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu zobaczyłam jak kościół z powrotem zaczął się napełniać parafianami i do komunii kościół był pełen wiernych.

      Proszę sobie wyobrazić, że nasz Proboszcz zachorował i był w szpitalu. I którejś niedzieli przyjechał na mszę w zastępstwie inny emerytowany Ksiądz i powiedział, że nasz Proboszcz umarł i do czasu przyjazdu nowego Proboszcza on będzie przewodził parafii.
      Przyjechał nowy Ksiądz, został przyjęty z wielką oprawą. Po niedługim czasie dokonał zmian. Wyeliminował pieśni – na wejście 1 zwrotka, na ofiarowanie 1 zwrotka. na komunię max. 2 pieśni. Wyprostował parafianom kolana likwidując klęcznik wzdłuż ołtarza. Komunia przyjmowana jest ” w układzie procesyjnym”. Ponieważ przyjmuję komunię jako jedyna na kolanach, to muszę uklęknąć bezpośrednio przed księdzem na posadzce. Wprowadził szafarzy świeckich i to w takich ilościach, że są msze gdzie nie komunikuje. Wówczas i ja nie przystępuję do komunii.Wprowadził dziewczęta – ministrantki. „Ujednolicił ” postawę wiernych i kazał stać po przeistoczeniu , aż do podniesienia oraz na Baranku Boży. W wielką Sobotę do godziny 24 mamy już Zmartwychwstanie, a w Niedzielę Wielkanocną nie ma Rezurekcji. Msze wieczorne sobotnie są już niedzielnymi i nie ma już potrzeby święcić dnia świętego – Niedzieli. Głosił już kazania adresowane do mnie , typu : „trzeba się puknąć w czoło by nie rozróżniać, że Pan Jezus jest ten sam u szafarza czy u księdza”. Omijanie szafarzy , a wybieranie księdza podczas mszy zakłóca porządek.
      W rozmowach takich sąsiedzkich, pytam się dlaczego klęczą na wystawienie Najświętszego Sakramentu, a na komunii już nie. Przecież to ten sam Pan Jezus. Odpowiadają , że słuchają Proboszcza. On wie lepiej jaka postawa jest właściwa. Dodam jeszcze, że podawana jest też komunia na rękę.
      Reasumując – część snu dotycząca opuszczenia się wypełnia.Czas odstępstwa miał się rozpocząć z chwilą przybycia nowego Proboszcza Czekam teraz na spełnienie ostatniej fazy ,tj powrotu do tego co było .

      Polubienie

  24. KIELICH pisze:

    Wszędzie są kłamstwa i tajemnice;
    Człowiek nie może wiedzieć wszystkiego;
    Nauka i wiedza mają granice;
    Nikt nie ogarnie Boga Wiecznego.
    Wiara potrzebna w Bożego Syna;
    By się poruszać prostymi ścieżkami;
    Biblia to dla nas Prawda jedyna;
    Jesteśmy Dziećmi, Boga Uczniami.
    Bóg nam powiedział, że rozpiął Niebiosa;
    Jak namiot, parasol, lustro z metalu;
    W Niebie nie rządzi śmiertelna kosa;
    Czeka tam Bóg z Miłością, bez żalu.
    Jak gwiazda polarna nie drgnie na Niebie;
    A inne gwiazdy wokół niej krążą;
    Tak Miłość Boża czeka na Ciebie;
    Czeka cierpliwie, aż wszyscy zdążą.

    Niech będzie Pochwalony Jezus Chrystus.

    Polubienie

  25. Gosia 3 pisze:

    Bóg zapłać Millko! że podzieliłaś się z nami własnymi doświadczeniami w Twoim Kościele parafialnym i proroczym snem. Na otwarte serca do miłości Pana Boga zawsze Pan Bóg odpowie czy to takim snem czy też w inny sposób.
    Burzycieli wiary w Kościele polskim nie brakuje. Moja córka była na mszy św w jednym z dużych miast. I wyobrażcie sobie , że zanim rozpoczęła się msza na Ołtarzu Świętym pojawiła się świecka kobieta , która zaczęła przekonywać wiernych że w tym Kościele udziela się Komunii Św na klęcząco i na stojąco i dla Pana Boga nie ma różnicy w jakiej postawie go przyjmujemy. ( nie zaznaczyła tego jak ktoś jest chory i nie może uklęknąć).
    Przecież ta kobieta nie wzięła się znikąd tylko musi działać w jakiejś wspólnocie przy kościelnej i ktoś ją do tego upoważnił aby tak dzieci Boże wprowadziła w błąd i obraziła bardzo Pana Jezusa. Bardzo jej współczuję że taki ma tupet i pychę i pcha się do przybytku Pana Boga i poucza wiernych. Żeby choć mądrze pouczyła a ona poniża samego Boga i wprowadza zamęt i odstępstwo od głębokiej wiary.
    Wystrzegajmy się takich ludzi i nie słuchajmy ich.
    Millko! jeszcze raz dziękuję że napisałaś bo czasami mam wrażenie że jestem sama na tym blogu i to co mówię w ogóle nikomu jest nie potrzebne. Tak jakbym była aktorem bez żadnego widza ( słuchacza). Może to złe porównanie ale tak to odczuwam i myślę sobie: ” Chyba przestanę tutaj się udzielać a więcej będę się modliła. i ograniczę się do przekazywania Wam przesłań i układania Nowenn. A blog ma służyć krzewieniu wiary i przygotowaniu nas na Nowe Królestwo Boże.
    Serdecznie pozdrawiam . Szczęść Boże!!!

    Polubienie

    • halina pisze:

      Gosiu, ja tez widzę ,że coś niedobrego dzieje się w naszych kościołach.
      Nasz kościół był ostatnio i remontowany, podeszłam do proboszcza i pochwaliłam,ze faktycznie jest pięknie, ale brakuje balasek a on odpowiedział,że nie koniecznie są potrzebne, więc wyjaśniłam mu ,że starsze osoby bardzo chętnie skorzystałyby z nich.
      spojrzał na mnie i powiedział,że jeżeli ktoś nie może to nie musi klękać.
      Odpowiedziałam,mu że na razie jeszcze jestem w stanie uklęknąć i wstać bez balasek ale nie wyobrażam sobie ,co będzie gdy będę starsza i uważam ,że balaski powinny być.Nic nie odpowiedział.Nie mam do niego oprócz tego zastrzeżeń, jest w porządku.Remont został zakończony a balasek jak nie było tak nie ma a mnie serce ściska gdy widzę starszych ludzi,którzy klękają przyjmując Najświętszy Sakrament.
      Jedni drugim pomagają podnosić się.
      Modle się za naszych kapłanów modlitwą Św.Faustyny i proszę o Światło o Moc Ducha Świętego dla nich.
      Gosiu ,wierze Ci że jest Ci ciężko, ja również zaczynam dostrzegać zmiany.
      Uważam,że musimy zaufać Panu Bogu,On wszystko może i w Nim nasz nadzieja.
      Mam nadzieje,że jest nas dużo,którzy tak to widzimy i tylko wiara i zaufanie Bogu oraz szczera modlitwa do naszego Stwórcy i Króla nas uratuje.
      z Panem Bogiem Gosiu!
      Nie jesteś w tym odosobniona.

      Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        Kochana Halinko! z tymi balaskami to już nie chodzi o naszą wygodę ( chociaż Pan Bóg w tym miał także swoje zamierzenie abyśmy mogli bezpiecznie uklęknąć , Bóg wszystko przewidział) ale to chodzi o to aby miejsce święte gdzie jest składana ofiara było wywyższone bo to miejsce święte i oddzielone od wiernych właśnie tymi balaskami aby nikt nie powołany tam nie wchodził.
        Tutaj zamieszczę Wam i Kochani poczytajcie na ten temat:
        http://sanctus.pl/index.php?grupa=128&podgrupa=142

        Najważniejszym obszarem w kościele jest prezbiterium, w którym główne miejsce zajmuje ołtarz. Jest ono wywyższone i odseparowane od nawy głównej balustradą, czyli tzw. balaskami. Balaski oddzielają prezbiterium świątyni nie tylko z powodu sakralności ołtarza, ale również dla podkreślenia hierarchicznego charakteru liturgii. Przy takim rozstawieniu istnieje pewne podobieństwo do dawnej świątyni jerozolimskiej, gdzie w miejscu Święte Świętych znajdowała się Arka Przymierza, do której miał przystęp jedynie arcykapłan. Balaski symbolizują także stół wieczernikowy, przy którym wierni otrzymują pokarm dla duszy – Najświętszy Sakrament.

        Styl budownictwa kościołów ulegał na przestrzeni dziejów dość dużym zmianom. Chociaż każda epoka usiłowała stworzyć własną koncepcję symboliki architektury sakralnej (np. bazyliki rzymskie, masywne kościoły romańskie, strzeliste katedry gotyckie, kopulaste świątynie barokowe, etc.), jednak każdy styl zachował pewne wymogi obiektywne, cechy tradycyjne. Kościół katolicki określając normy i wydając przepisy dla architektów, czuwał nad swoimi nowopowstającymi budowlami, aby te sprzyjały modlitwie, a nie były obce przeżyciu religijnemu.

        A dlaczego teraz już nie dba aby Ołtarz był miejscem świętym i oddzielonym od wiernych?

        Szczęść Boże ! Halinko. Serdecznie pozdrawiam.

        Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        Jeszcze to warto przeczytać:

        Ołtarz główny, mieszczący się w prezbiterium zajmuje w świątyni miejsce centralne, podobnie Msza św. wiedzie prym w życiu liturgicznym Kościoła. Ołtarz jest symbolem Chrystusa, toteż Kościół otacza go szczególnym szacunkiem. Jest poświęcony i nie wolno używać go w innym celu jak do liturgii, a konkretnie dla świętej Ofiary. Kapłani oddają mu pokłon bądź przyklękają, gdy znajduje się na nim Przenajświętszy Sakrament, albo całują go wiele razy przy odprawianiu Mszy oraz okadzają podczas liturgii uroczystej.

        Prawidłowo zbudowana świątynia posiada ołtarz skierowany na wschód. To wyraz starożytnej tradycji, w ten sposób pierwsze kościoły chrześcijańskie bardzo szybko odróżniły się od synagog. Chrześcijanie od początku zwracali się na modlitwie ku wschodowi. W wschodzącym słońcu postrzegano symbol Chrystusa zmartwychwstałego (Łk 1,78 ), który wniebowstąpił w stronę orientu (stąd słowo „orientacja”) i stamtąd przybędzie powtórnie na ziemię (Mt 24,27; Dz 1,11). Tak zatem konstruowano kościoły, aby stojący przy ołtarzu na czele ludu kapłan-pośrednik oraz wierni mogli się wspólnie zwrócić na modlitwie w jednym kierunku – wschodnim. Tak zjednoczona i zorientowana wspólnota eucharystyczna, przeżywająca w liturgii zapowiedź powrotu Chrystusa zwraca się w stronę Pana, niejako wychodząc Mu na spotkanie, oczekując Jego przyjścia w chwale.

        Wyróżniamy elementy istotne ołtarza: płytę ołtarzową (mensa), grób (sepulcrum), oraz tworzące z nim całość: krzyż (crucifixum), tabernaculum i świece (candelae).
        Mensa zwana potocznie ołtarzem, stanowi część najistotniejszą, na niej bowiem składana jest Przenajświętsza Ofiara. Najlepszym budulcem jest kamień. Pokryta trzema poświęconymi obrusami lnianymi, przypominającymi białe prześcieradła, którymi było owinięte Ciało Zbawiciela w grobie. Praktyczne znaczenie to ochrona Najświętszego Sakramentu, aby Krew w wypadku rozlania się nie przesiąkła aż do płyty ołtarzowej.
        Sepulcrum to czworokątne zagłębienie, znajdujące się na środku mensy, w które biskup podczas uroczystej konsekracji ołtarza wkłada i zamurowuje relikwie świętych męczenników, zamknięte w metalowej puszce. Z kolei w ołtarzach tzw. nie murowanych, czyli drewnianych, umieszcza się pośrodku płyty przenośny kamień ołtarzowy z marmuru lub alabastru – tzw. portatyl. Kamień ów zawiera święte relikwie opieczętowane przez biskupa i szczelnie zamurowane kamienną płytką. Relikwie złożone w ołtarzu muszą pochodzić z kości przynajmniej dwóch świętych, w tym co najmniej jedna z ciała męczennika. Zasadniczo tylko na takim ołtarzu, w którym mieszczą się relikwie wolno odprawiać Mszę św.
        Krucyfiks to krzyż z wizerunkiem ukrzyżowanego Zbawiciela, stojący pośrodku ołtarza lub na tabernakulum, przypominający krwawą Ofiarę Krzyżową, która dokonuje się teraz w sposób bezkrwawy.
        Tabernakulum stanowi pewną analogię do Arki Przymierza ze świątyni jerozolimskiej. Nazwa (tabernaculum = namiot) nawiązuje do namiotu, w którym Izraelici na pustyni przechowywali Arkę. Jest to bogato na zewnątrz zdobiona szafka, służąca do przechowywania konsekrowanych Hostii. Wraz z ołtarzem głównym tworzy punkt centralny całego kościoła, ku którym zwracają się wszelkie elementy architektury począwszy od przedsionka, dzięki czemu skupia się na ołtarzu, względnie na tabernakulum, cała uwaga .
        Tabernakulum to miejsce realnej obecności żywego Chrystusa pod postacią chleba, tron samego Boga. Tu znajduje się Najświętszy Sakrament, który należy adorować. Ono przypomina nam, że Kościół jest pielgrzymujący, a obecność Jezusa Eucharystycznego jest dla niego znakiem przymierza. Tabernakulum pozostaje zasadniczo nie oddzielne od ołtarza, ponieważ byłoby to „rozdzielenie dwóch rzeczy, które powinny być ze sobą złączone, tak ze względu na swe pochodzenie, jak i istotę” . Przed Najświętszym Sakramentem powinna świecić się dzień i noc lampka napełniona oliwą lub woskiem, która symbolizuje nieustanną adorację Oblubienicy Chrystusowej.
        Świece, najlepiej woskowe. Najczęściej smukłe, majestatycznie wznoszące się ku górze, zasadzone nie rzadko na wysokich i kunsztownie zdobionych świecznikach (lichtarzach). Mimo wielu świateł elektrycznych w kościele, zapalone świece są niezbędne z powodu ich symbolicznego znaczenia. Oznaczają przede wszystkim Chrystusa jako światłość dla świata, która oświeca każdego człowieka nauką Bożą i łaską. (Paschał używany w liturgii Wielkiej Soboty to symbol zmartwychwstałego Pana). Przypominają również gorliwość pierwszych chrześcijan, którzy zbierali się nocą w katakumbach na Msze.
        Płomień trawi ustawicznie ciało świecy, spala się jej wosk, ofiarowuje na chwałę Bożą. Świece płoną właśnie na ołtarzu – tj. tam, gdzie co dzień spala się dla nas ofiarna miłość Syna Bożego. Świec jest sześć, trzy po lewej i trzy po prawej stronie. W pośrodku stoi krucyfiks. Można w tym zauważyć analogię do starotestamentowej menory.
        Ponadto na ołtarzu znajduje się pulpit pod mszał oraz trzy tablice z modlitwami używanymi w czasie Mszy. Wyrazem naszej miłości do składającego się za nas w ofierze Pana, jest przyozdabianie ołtarza pięknymi kwiatami. Do ozdoby ołtarza należeć mogą relikwiarze, które stawia się w dni uroczyste między lichtarzami, oraz obrazy czy rzeźby. Oto ile nasuwa się głębokich myśli, zanim jeszcze rozpocznie się liturgia święta. Cóż dopiero, gdy będziemy rozpatrywać po kolei każdą modlitwę i ceremonię mszalną.

        wg powyższego linka.

        Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        I to zdanie należy wyartykułować:
        „Ołtarz jest symbolem Chrystusa, toteż Kościół otacza go szczególnym szacunkiem. Jest poświęcony i nie wolno używać go w innym celu jak do liturgii, a konkretnie dla świętej Ofiary. „

        Polubienie

      • Gosia 3 pisze:

        I jeszcze jedno zdanie muszę tutaj zamieścić, ponieważ z tego powodu cierpi moja dusza. Bardzo cierpi i współczuje Panu Jezusowi całym sercem każdego dnia.
        „Tabernakulum to miejsce realnej obecności żywego Chrystusa pod postacią chleba, tron samego Boga. Tu znajduje się Najświętszy Sakrament, który należy adorować.”
        Kochani! pamiętajcie o tym bo to bardzo ważne zdania, które Wam zaznaczyłam z tych tekstów , z tego powyższego linka. Nigdy o tym nie zapomnijcie.

        Polubienie

  26. małgosia MK pisze:

    ks. Dominik Chmielewski – Nawrócenie przez Maryję

    Polubienie

  27. Szafirek pisze:

    Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica.
    Muszę Wam kochani cos pokazać.Wczoraj znów utworzyła sie postać Maryi na świecy.Tak jak pisałam mam takie świeczki,że prawie wcale z nich wosk nie spływa,moze tak zrobione są jakoś,a od soboty co raz wosk spływał troszkę,a wczoraj jak zapaliłam świecę to tak dużo spłynęło i powstała postać jak dla mnie przypominająca Maryję.Nie wiem moze to tylko moja wyobrażnia …
    Co do tej figurki,niestety na stałe nie została tym razem Maryja ze mną,bo pózniej jeszcze jak się modliłam to zapaliłam świecę i myslałam,że ta postać/figurka odłączy sie od świecy tak jak tamtym razem,a tu niestety górna część się roztopiła 😦 .Widocznie tak miało być…A jak to wygląda to sami ocenicie,zaraz wstawię zdjęcia.
    Ave Maryja!

    Polubienie

  28. Szafirek pisze:

    Mariuszku,zdjęcia czekają na moderację,zaradzisz coś?
    Szczęść Boże!

    Polubienie

  29. Szafirek pisze:

    25 stycznia

    Nawrócenie św. Pawła, Apostoła

    Szaweł urodził się w Tarsie w Cylicji (obecnie Turcja) około 5-10 roku po Chrystusie. Pochodził z żydowskiej rodziny silnie przywiązanej do tradycji. Byli niewolnikami, którzy zostali wyzwoleni. Szaweł odziedziczył po nich obywatelstwo rzymskie. Uczył się rzemiosła – tkania płótna namiotowego. Później przybył do Jerozolimy, aby studiować Torę. Był uczniem Gamaliela (Dz 22, 3). Gorliwość w strzeżeniu tradycji religijnej sprawiła, że mając około 25 lat stał się zdecydowanym przeciwnikiem i prześladowcą Kościoła. Uczestniczył jako świadek w kamienowaniu św. Szczepana. Około 35 roku z własnej woli udał się z listami polecającymi do Damaszku (Dz 9, 1n; Ga 1, 15-16), aby tam ścigać chrześcijan. Jak podają Dzieje Apostolskie, u bram miasta „olśniła go nagle światłość z nieba. A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos: «Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?» – «Kto jesteś, Panie?» – powiedział. A On: «Jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić» (Dz 9, 3-6).
    Po tym nagłym, niespodziewanym i cudownym nawróceniu przyjął chrzest i zmienił imię na Paweł.
    Po trzech latach pobytu w Damaszku oraz krótkim pobycie w Jerozolimie odbył trzy misyjne podróże: pierwszą – w latach 44-49: Cypr-Galacja, razem z Barnabą i Markiem; drugą w latach 50-53: Filippi-Tesaloniki-Berea-Achaia-Korynt, razem z Tymoteuszem i Sylasem; trzecią w latach 53-58: Efez-Macedonia-Korynt-Jerozolima.
    Św. Paweł, nazywany Apostołem Narodów, jest autorem 13 listów do gmin chrześcijańskich, włączonych do ksiąg Nowego Testamentu.
    W Palestynie Paweł został aresztowany i był przesłuchiwany przez prokuratorów Feliksa i Festusa. Dwa lata przebywał w więzieniu w Cezarei. Gdy odwołał się do cesarza, został deportowany drogą morską do Rzymu. Dwa lata przebywał w więzieniu o dość łagodnym regulaminie. Uwolniony, udał się do Efezu, Hiszpanii (prawdopodobnie; jak podaje Klemens, „dotarł do kresu Zachodu”, a tak określano tereny Półwyspu Iberyjskiego) i na Kretę. W Efezie albo w Troadzie aresztowano go po raz drugi (64 r.). W Rzymie oczekiwał na zakończenie procesu oraz wyrok.
    Zginął śmiercią męczeńską przez ścięcie mieczem w tym samym roku co św. Piotr Apostoł (67 r.). W Rzymie w IV wieku szczątki Pawła Apostoła złożono w grobowcu, nad którym wybudowano bazylikę św. Pawła za Murami. Jest patronem licznych zakonów, Awinionu, Berlina, Biecza, Frankfurtu nad Menem, Poznania, Rygi, Rzymu, Saragossy oraz marynarzy, powroźników, tkaczy.

    W ikonografii św. Paweł przedstawiany jest w długiej tunice i płaszczu. Jego atrybutami są: baranek, koń, kość słoniowa, miecz.

    Polubione przez 1 osoba

  30. Szafirek pisze:

    Orędzie Matki Bożej z 25 stycznia 2017.Medziugorje

    „Drogie dzieci! Dziś wzywam was, abyście modlili się o pokój. Pokój w ludzkich sercach, pokój w rodzinach i pokój na świecie. Szatan jest silny i chce was wszystkich zwrócić przeciwko Bogu i przywrócić was do tego wszystkiego, co jest ludzkie i w sercach zniszczyć uczucia względem Boga i Bożych spraw. Dziatki, módlcie się i walczcie przeciwko materializmowi, modernizmowi i egoizmowi, które oferuje wam świat. Dziatki, zdecydujcie się na świętość, a ja ze swoim Synem Jezusem oręduję za wami. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

    Polubienie

  31. Gosia 3 pisze:

    Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja nasza Matka Boża Nieustającej Pomocy!
    Witam Was moi Drodzy ! i pragnę z Wami podzielić się pewną refleksją. Otóż chciałam Was zapytać czy pamiętacie czytanie z Listu do Hebrajczyków z Ewangelii na każdy dzień w dniu 24 stycznia 2017 roku. Rozdział 10.1-10.
    Tak napisałam 15 stycznia:
    Dzisiaj postanowiłam przypomnieć krótki fragment pierwszego przesłania , tego z 19 lipca 2013 roku.
    Posłuchajcie więc co powiedział Pan Jezus:
    ” ZAPAMIĘTAJ TE SŁOWA, KTÓRE Z LISTU DO HEBRAJCZYKÓW DZISIAJ CI PODYKTOWAŁEM Z PISMA ŚWIĘTEGO : ROZDZIAŁ 10.1 :
    ” NOWY TESTAMENT
    List do Hebrajczyków
    Zniesienie ofiary Starego Przymierza
    10
    1 Prawo1 bowiem, posiadając tylko cień przyszłych dóbr, a nie sam obraz rzeczy, przez te same ofiary, corocznie ciągle składane, nie może nigdy udoskonalić tych, którzy się zbliżają. 2 Czyż bowiem nie przestano by ich składać, gdyby składający je raz na zawsze oczyszczeni nie mieli już żadnej świadomości grzechów? 3 Ale przez nie każdego roku [odbywa się] przypomnienie grzechów. 4 Niemożliwe jest bowiem, aby krew cielców i kozłów usuwała grzechy.
    5 Przeto przychodząc na świat, mówi2:
    Ofiary ani daru nie chciałeś,
    aleś Mi utworzył ciało;
    6 całopalenia i ofiary za grzech
    nie podobały się Tobie.
    7 Wtedy rzekłem: Oto idę –
    w zwoju księgi napisano o Mnie –
    abym spełniał wolę Twoją, Boże.
    8 Wyżej powiedział: ofiar, darów, całopaleń i ofiar za grzech nie chciałeś i nie podobały się Tobie, choć składa się je na podstawie Prawa. 9 Następnie powiedział: Oto idę, abym spełniał wolę Twoją. Usuwa jedną [ofiarę], aby ustanowić inną. 10 Na mocy tej woli uświęceni jesteśmy przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze3”

    BĘDĄ MIAŁY ONE OGROMNE ZNACZENIE DLA KOŚCIOŁA POWSZECHNEGO, KTÓRY BĘDZIE SIĘ ZMIENIAŁ. ZOBACZYŁYŚCIE W WIDZENIU HB NA NIEBIE I DLATEGO DZISIAJ CI TO PRZYPOMINAM……………… .……

    W dniu 24 stycznia 2017 roku kiedy właśnie to czytanie a nie inne pojawiło się w codziennej Ewangelii ja Wam napisałam , że uważam że ohyda spustoszenia już trwa od jakiegoś czasu i nawet przytoczyłam księgę Daniela gdzie Pan Bóg mówi o tym czasie. I dokładnie to samo w kazaniu mówi ks. Natanek , którego oczywiście w tym dniu nie słuchałam ( nie było dostępne kazanie z 24 .stycznia w internecie bo zawsze oglądam z poślizgiem jednodniowym) a włączyłam wczoraj przed pójściem spać. W ogóle ja wcześniej jakąś miałam przerwę od ks. Natanka i zaczęłam go słuchać w czasie choroby . Wczoraj posłuchałam tylko do połowy bo rano musiałam wcześnie wstać. Ks. dochodzi do tych samych wniosków w powyżej wstawionym kazaniu i do tego przytacza ten sam fragment księgi Daniela, który ja Wam przytoczyłam. Twierdzi , że ohyda spustoszenia już trwa….. ( mój wpis z dnia 24 stycznia z godz.23min 04 komentarz powyżej )
    Możecie wysłuchać tego kazania ks. z 24 stycznia kiedy akurat czytanie w Kościele Św z tego dnia mówi nam o usunięciu jednej ofiary i zastąpieniu ją nową. Dokładnie jak słyszę ks. to tak jakbyśmy o tym wcześniej rozmawiali z księdzem. Wczoraj przed snem byłam w szoku bo jakbym siebie słyszała i to Wam przekazała. Nie mogłam przez to zasnąć. Kochani tak działa Duch Święty i jednoczy swoje owce i mówi komu chce, co chce powiedzieć i nawet jednego dnia to przekazuje.
    Do tego mojego przekazu z 24 stycznia odniósł się Thomas. Wybacz Thomasie! Nie mam czasu już Ci indywidualnie odpisywać. Twierdzisz że teologiem nie jesteś i ja nim nie jestem ale gdyby te słowa „ za wszystkich” czy za „ wielu” nie miały żadnego znaczenia to nie wprowadzano by w ogóle takich zmian w Kościele. A tutaj aż podajesz mi linka z radio.vatykana no więc coś jest na rzeczy. Thomas my tego dnia mieliśmy to zauważyć bo tak chciał Pan Bóg i Duch Św. tym kieruje i nam podpowiada o czym napisać, kiedy napisać. Miałam więc napisać ja a Ty miałeś mi odpisać. Bóg Ci zapłać! bo dzięki naszej dyskusji jeszcze bardziej to dało się zauważyć. Ja jednak mam odmienne zdanie od Ciebie i wg mnie każde zdanie i słowo wypowiedziane podczas konsekracji na pewno ma wielkie znaczenie w Niebie. Gdyby tak nie było to w Hiszpanii nie próbowano by tego odkręcić.

    CHCĘ TERAZ PODSUMOWAĆ: 24 STYCZNIA 2017 GDY BYŁO CZYTANIE Z LISTU DO HEBRAJCZYKÓW 10.1 O ZNIESIENIU JEDNEJ OFIARY A ZASTĄPIENIU JĄ NOWĄ, BÓG WSZECHMOGĄCY W TRÓJCY ŚWIĘTEJ PRZEKAZAŁ NAM, ŻE OFIARA W NIEKTÓRYCH KOŚCIOŁACH JUŻ ZOSTAŁA USUNIĘTA W OGÓLE ( POZAMYKANE KOŚCIOŁY , ZBURZONE LUB ZAMIENIONE NA DOMY DLA BEZDOMNYCH, SIŁOWNIE ,) , ZMIANY W WYPOWIADANEJ KONSEKRACJI ( „ ZA WSZYSTKICH „ ZAMIAST „ ZA WIELU”)I W ZWIĄZKU Z POWYŻSZYM WG SŁÓW DANIELA: 11 A od czasu, gdy zostanie zniesiona codzienna ofiara, zapanuje ohyda ziejąca pustką, [upłynie] tysiąc dwieście dziewięćdziesiąt dni. 12 Szczęśliwy ten, który wytrwa i doczeka tysiąca trzystu trzydziestu pięciu dni. 13 Ty zaś idź i zażywaj spoczynku, a powstaniesz, by [otrzymać] swój los przy końcu dni”. LOGICZNE JEST TO ŻE TYCH DNI ZOSTAŁO DUŻO MNIEJ BO TO JUŻ JAKIŚ CZAS TRWA. IDŻCIE I GŁOŚCIE, ŻE BLISKIE JEST KRÓLESTWO BOŻE.

    Polubienie

    • Gosia 3 pisze:

      Kochani! nie dawno posłuchałam 2 części kazania ks. Natanka z 24 stycznia i trochę mam inne rozeznanie. Nie jest tak aby we wszystkich polskich Kościołach ustała stała ofiara dlatego Kochani trwajcie w nich i uczestniczcie w Eucharystii. Jak pisałam zawsze Anioł może Was wspomóc i przynieść Wam Hostię Św. Jednak musimy zwracać uwagę naszym księżom co nam się nie podoba i czego my jako wierni pragniemy.
      Nie wiem czy pisałam Wam jak uczestniczyłam po raz pierwszy w mszy trydenckiej. Było to 2 tygodnie temu. Jednak powiem Wam, że wszystko po łacinie to jak na pierwszy raz mnie przerosło. Były przygotowane mszalniki gdzie można było przeczytać tekst polski i obok po łacinie. Komunia Św była na klęcząco jednak na Święty Święty było napisane żeby stać. Znaku pokoju w ogóle nie było to i dobrze aby nie rozpraszać uwielbienia Boga. Ks mówił z ambony jednak nagłośnienie było tak słabe , że nic go nie słyszałam. Tak trochę mnie to zniechęciło i osobiście uważam , że najbardziej odpowiadałoby mi aby msza św była odprawiana przodem do Tabernakulum jednak modlitwy w większości byłyby po polsku. Takie jest moje zdanie.
      Jednak na tej mszy było dużo ludzi i wszyscy modlili się po łacinie. Może za wcześnie abym po jednym razie oceniała ale zdziwiło mnie to że na ” Święty Święty ” trzeba było stać. Ale zaraz po Święty, Święty! to już się długo klęczało. Nie bardzo się tam po raz pierwszy odnalazłam.

      Polubienie

  32. KIELICH pisze:

    Na Wieki Wieków. Amen. Szczęść Boże Gosiu. Dziękuję, że się z nami dzielisz takimi spostrzeżeniami. Ja też słucham codziennie Ks. Natanka i da się wyczuć z jego słów, że czas się wypełnia.

    Polubienie

    • Gosia 3 pisze:

      Tak Kielichu!
      ks. Natanek wie, że czasu jest mało i już nic nie owija w bawełnę.
      Ale musi być rozważny mówiąc do polskiego Kościoła. Potrzeba dużo rozsądku aby ludzie nie zostali bez pokarmu Bożego. O to się martwię ale pewne rzeczy trzeba nazwać po imieniu aby nie doszło do gorszego skażenia.
      Ja sama jestem w szoku , że to co wam wszystko przekazałam to sam Duch Święty mi podpowiedział. Nagle przypomniałam sobie o tym pierwszym przesłaniu i tak dalej bez żadnego mojego planu wypowiedziałam to co ks. Natanek mówił jakby po ” mnie”, bo przyrzekam ja tych kazań przed tym co napisałam nie znałam.
      Ta moja choroba była ” błogosławieństwem”, podobnie ks Natanek powiedział o swojej. W łóżku miałam czas na te kazania bo tak to bym nie miała czasu ich wysłuchać. I jak posłuchałam to tak się wciągnęłam i taki oto finał.
      Ks w kazaniu każe zapamiętać datę 24 stycznia i ja ją zapamiętam jednak wydaje mi się że my jesteśmy dalej z czasem niż ks. mówi aby odliczać.
      Właściwie to wiem na pewno kiedy będzie wielka radość i szczęście. Dobry Bóg skrócił ten czas bo byśmy tego nie wytrzymali. Ale teraz to już lawinowo to wszystko się dopełni.
      Polacy chrzcijcie się i swoje dzieci i nawracajcie się bo już za krótką , krótką chwilę przyjdzie Pan Jezus i nie spóżni się . Czas jest już bardzo krótki i śpieszcie się nawracać.
      Mariuszu! pozdrawiam serdecznie, szczęść Boże na każdy dzień.!

      Polubienie

    • Szafirek pisze:

      Tłumaczenie:

      Moja Mateczko

      Oddaję Ci moje życie

      Ty jesteś moją przewodniczką

      każdego dnia idę za Tobą

      Jestem pod Twoim cieniem,

      dziękuję Ci, że się mną opiekujesz.

      I mów do mnie,tak jak mówiłaś do Juana Diego

      Ja też chcę być Twoim małym synkiem

      Jestem tutaj Ja, która jestem Twoją Matką

      Jestem tutaj Ja, żeby się Tobą opiekować

      Jestem tutaj Ja, która jestem Twoją Matką

      Jestem tutaj Ja, żeby Cię kochać!

      Polubienie

  33. Marcin pisze:

    Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja!

    Postanowiłem zmienić mój nick. Trochę za namową Gosi. Może rzeczywiście ”ulotność” kojarzy się z czymś ulotnym, przemijającym, z czymś co za chwilę zniknie. Po prostu będe teraz podpisywał się moim imieniem. Może też rzeczywiście modlitwy są wtedy bardziej przez Niebo wysłuchiwane.
    Od początku stycznia odczuwam taką pustkę. Oczywiście chciałbym żeby Ostrzeżenie i Powtórne Przyjście Pana Jezusa miało miejsce jak najszybciej. Od ostatniego czasu jak się zbuntowałem, to z jednej strony czuję, że Pan Bóg tak jakby ”ścigał” mnie swoim spojrzeniem przez różne sytuacje i znaki, i wczoraj też miała miejsce taka sytuacja w moim życiu. Ja miałem odwróconą twarz w drugą stronę. Budzę się codziennie rano z wielkim wyrzutem sumienia. Tak dalej nie mogę obrażać się na Pana Boga i odwracać się od Niego. Wstyd mi nawet dziękować Wam za modlitwę. Nie mogę tego wszystkiego zaprzepaścić. Chociaż jest ciężko, ale cały czas jest we mnie w mojej duszy ta chęć bycia blisko Pana Boga, chęć bycia dzieckiem Bożym.
    Chciałbym też żeby już ta zima minęła. Nie lubię też, szczerze mówiąc takiej zimowej aury, czyni to jeszcze bardziej depresyjnym. Czasami zazdroszczę tym, którzy żyją w tych krajach, gdzie jest ciągle ciepło. Chociaż dzisiaj od rana za dnia była tutaj ładna dosyć słoneczna pogoda.

    Bóg zapłać Wszystkim za modlitwę.

    Szczęść Boże!

    Polubienie

    • Szafirek pisze:

      Marcinie! bardzo się cieszę,ze się odezwałeś 🙂 Zobaczysz wszystko się ułoży,wszyscy mamy jakieś trudy,ale trzymajmy się razem i przede wszystkim Pana Jezusa i Matki Bożej.
      Pozdrawiam serdecznie.Szczęść Boże! Marcinie,na każdy dzień!

      Polubienie

    • małgosia MK pisze:

      Witam Cie Marcinku,Szczęść Boże 🙂 Wszystko będzie dobrze,nie obrażaj się na Boga,to sztan zmuszał cię do oskarżenia Boga a ty nie dopuśc do tego,ponieważ Jezus jest samą miłością ,spójrz tylko na KRZYŻ.
      Ks.Pawlukiewicz mawiał,że najlepsza metoda na sztana to smiech.
      Cokolwiek przeżywasz musisz czuć radość,nigdy nie bądz smutasem.Nawet w smutku odkryj mądrość.Jak mówi Kohelet :
      „Serce mędrca umie być w domu żałoby,a serce głupca umie być tylko w domu wesela”.Ja też wzięłam sobie te słowa do serca z Księgi Koheleta,i wierz mi Bóg chce mieć mądre dzieci dlatego nas doświadcza,poddaje próbą,lecz z Bogiem da się przejść wszystko ku radości.
      Pozdrawiam cię serdecznie i niech Bóg Cię prowadzi i błogosławi!

      Polubienie

      • Marcin pisze:

        Witaj Małgosiu,

        Bóg zapłać za modlitwę. Ja właśnie jestem smutasem, chyba aż za bardzo. Przeważa u mnie smutek, radości prawie nie ma. Dlatego na początku postanowiłem taki nick obrać dla siebie ”ulotność”. Odkąd sięgam pamięcią to zawsze przeważała w moim życiu melancholia. Tak już chyba w tym życiu u mnie zostanie.
        Jeszcze raz Bóg zapłać za modlitwę 🙂

        Polubienie

    • małgosia MK pisze:

      Własnie bedę zmawiac Różanieć Sw.,obiecuję Ci Marcinie swoją modlitwę.
      Szczęść Boze 🙂

      Polubienie

  34. Szafirek pisze:

    26 stycznia

    Święci biskupi Tymoteusz i Tytus

    Tymoteusz był wiernym i oddanym uczniem oraz współpracownikiem św. Pawła. Św. Paweł nazywa go „najdroższym synem” (1 Kor 4, 17), „bratem” (1 Tes 3, 2), „pomocnikiem” (Rz 16, 21), którego wspomina ze łzami w oczach (2 Tm 1, 4).
    Kiedy Apostoł Narodów zatrzymał się w czasie swojej drugiej podróży w miasteczku Listra, nawrócił dwie Żydówki: kobietę imieniem Lois i jej córkę, Eunikę. Synem tejże Euniki, a wnukiem Lois był św. Tymoteusz. Jego ojcem był zamożny Grek, poganin, który jednak pozwolił babce i matce wychować Tymoteusza w wierze mojżeszowej. Tymoteusz był młodzieńcem wykształconym. Znał Pismo święte i często się w nim rozczytywał. Wyróżniał się dobrymi obyczajami. Chrzest przyjął z rąk św. Pawła. Dlatego słusznie Apostoł nazywał go swoim synem. Dla ułatwienia Tymoteuszowi pracy wśród rodaków św. Paweł poddał go obrzezaniu.
    Św. Paweł często wysyłał Tymoteusza w trudnych i poufnych sprawach do poszczególnych gmin, które założył, m.in. do Koryntu, Filippi i Tesalonik. Jego też wyznaczył na biskupa Efezu, ówczesnej metropolii Małej Azji i stolicy rzymskiej prowincji. W czasie swoich podróży po Małej Azji, Achai (Grecji) i do Jerozolimy św. Paweł zabierał ze sobą Tymoteusza do pomocy w posłudze apostolskiej. Święty uczeń dzielił także ze swoim mistrzem więzienie w Rzymie (Flp 2, 19-23). Dwa Pawłowe listy do Tymoteusza znajdują się w kanonie ksiąg Nowego Testamentu. Paweł wydaje mu najpiękniejsze świadectwo i daje pouczenia, jak ma rządzić Kościołem w Efezie.
    Według podania, kiedy św. Jan Apostoł przybył do Efezu, Tymoteusz oddał się do jego dyspozycji. Kiedy zaś Apostoł został skazany na banicję na wyspę Patmos przez cesarza Domicjana, Tymoteusz miał na nowo objąć biskupstwo w tym mieście.
    Tradycja głosi, że Tymoteusz miał ponieść śmierć męczeńską za Trajana z rąk rozjuszonego tłumu pogańskiego, kiedy miał odwagę publicznie zaprotestować przeciwko krwawym igrzyskom. Tłum miał rzucić się na starca i tak go pobić, że ten niebawem wyzionął ducha. Martyrologium Rzymskie podaje jeszcze inną wersję, że biskup miał występować przeciwko czci pogańskiej bogini Diany, która w Efezie miała swoje centralne sanktuarium. Możliwe, że obie przyczyny były powodem jego śmierci około roku 97. Dlatego do roku 1969 św. Tymoteusz odbierał chwałę jako męczennik. Ostatnia reforma liturgii czci go jednak jako wyznawcę w przekonaniu, że ostatnie chwile życia Tymoteusz spędził nie jako męczennik, mimo że w latach swojego pasterzowania wiele musiał wycierpieć dla sprawy Chrystusa.
    Jego relikwie przeniesiono z Efezu do Konstantynopola (356 r.) i umieszczono w bazylice Dwunastu Apostołów. W XII w. krzyżowcy wywieźli je do włoskiego miasta Termoli. Zamurowane, zostały odnalezione przypadkiem 7 maja 1945 roku.

    W ikonografii św. Tymoteusz przedstawiany jest w tunice lub jako biskup w liturgicznych szatach. U jego stóp leżą kamienie.

    Tytus znany jest wyłącznie z listów św. Pawła. Pochodził z rodziny grecko-rzymskiej, zamieszkałej w okolicy Antiochii Syryjskiej. Stamtąd bowiem Apostoł zabrał go do Jerozolimy. Został ochrzczony przez św. Pawła przed soborem apostolskim w 49 r. Obok Tymoteusza i św. Łukasza Ewangelisty Tytus należał do najbliższych i najbardziej zaufanych uczniów św. Pawła Apostoła. Towarzyszył mu w podróżach i na soborze apostolskim w Jerozolimie. Dowodem wyjątkowego zaufania, jakim młodego człowieka darzył św. Paweł, były delikatne misje, jakie mu powierzał. Jego to właśnie wysłał do Koryntu. Nie pozwolił go też obrzezać w przekonaniu, że jego praca apostolska będzie rozwijać się nie wśród Żydów, ale wśród pogan. W swoich Listach Apostoł Narodów oddaje Tytusowi najwyższe pochwały. Jeden list skierował wyłącznie do niego – tekst ten został włączony do kanonu Nowego Testamentu. Około roku 63 Paweł ustanowił Tytusa biskupem gminy chrześcijańskiej na Krecie.
    Tytus zmarł mając 94 lata. Według podania miał ponieść śmierć męczeńską w mieście Gortyna na Krecie za panowania cesarza Domicjana (81-96). Od roku 1969 Kościół zachodni, rzymski, oddaje mu cześć jako wyznawcy. Jego śmiertelne szczątki złożono w miejscu jego śmierci. Św. Andrzej z Jerozolimy, metropolita Krety (712-740), wygłosił ku czci św. Tytusa płomienne kazanie, nazywając go fundatorem Kościoła na Krecie, jego pierwszym pasterzem, kolumną, bramą obronną i ojcem wyspy. Po najeździe Saracenów na Kretę odnaleziono tylko relikwię jego głowy i umieszczono ją w relikwiarzu (823). W roku 1662 Wenecjanie zabrali ją do swego miasta i umieścili w bazylice św. Marka. Paweł VI w ramach ducha ekumenicznego zbliżenia nakazał tę relikwię zwrócić Kościołowi prawosławnemu. Wśród wielkich uroczystości została przewieziona na Kretę (12 maja 1966 roku) i umieszczona w mieście Heraklion (Iraklion).

    W ikonografii Święty przedstawiany jest w stroju biskupim. Jego atrybutem jest księga.

    Polubienie

  35. Gosia 3 pisze:

    Marcinie!
    gdy Ty napisałeś teraz to ja właśnie modliłam się za Ciebie 2 tajemnicą – Cud w Kanie Galilejskiej aby Jezus uczynił dla Ciebie Cud wewnętrznej Twojej przemiany i żeby spłynęła na Ciebie łaska pokoju wewnętrznego i aby te pokusy odeszły. Bardzo prosiłam o to Maryję i Ty spróbuj zwrócić się do Maryi choć jednym ” Zdrowaś Maryjo”!
    Bardzo się cieszę, że jesteś na blogu. Opisz nam o tym spojrzeniu czy ściganiu wzrokiem przez Pana Boga , jeśli oczywiście możesz. Pozdrawiam serdecznie. Szczęść Boże!!! 🙂 Wszystko będzie dobrze i nie wolno się załamywać tylko ufać Panu Bogu.

    Polubienie

    • Marcin pisze:

      Gosiu,

      To takie osobiste znaki, że nawet w beznadziejnych sytuacjach Pan Jezus przypomina o sobie. Jest np tak, że czasami chce się zrobić coś głupiego, popełnić grzech i w pewnym momencie wtedy gdy gdzieś w jakieś miejsce spojrzymy, tam gdzie wtedy się znajdujemy, to np wisi krzyżyk, albo jakiś wizerunek Pana Jezusa albo Matki Bożej albo jakiegoś świętego, związany z religią. Tak chyba jest, żeby przypomnieć sobie w tym danym momencie o wartości swojej wiary i tego grzechu jednak nie popełnić. Ja to tak nazywam, że to takie spojrzenie Pana Jezusa na nas. Z beznadziejnej sytuacji Pan Bóg potrafi wyprowadzić dobro. Czasami jest tak, że ogólnie też jak człowiek czuje się zrezygnowany, to też nieraz Pan Bóg tak przemawia, w podobny sposób.
      Czasami tak myślę, że nieraz tak jest, że szatan się cieszy że już daną duszę skusił do grzechu, a tu nagle Pan Jezus robi mu na przekór i krzyżuje złemu plany i wyprowadza dobro z danej sytuacji. Ja czuję sam ostatnio, taką walkę we mnie złego z dobrym.
      Bóg zapłać Tobie za modlitwę.

      Polubienie

  36. Gosia 3 pisze:

    Marcinie! bardzo dobrze , że widzisz te spojrzenia Pana Boga. Jesteś już bardzo blisko niego więc szatan przyszedł upomnieć się o swoje. Nie daj się aby Cię skusił i powiedz mu :” w imię Jezusa Chrystusa – idż precz szatanie”. Wtedy on natychmiast się oddali.
    Przylgnij do Jezusa i Maryi a oni Cię poprowadzą do Nieba. Niech Ci Pan Bóg błogosławi i strzeże od złego a Maryja pociesza każdego dnia kiedy jest Ci ciężko na duszy i fizycznie w tej pracy. Szczęść Boże!!!

    Polubienie

  37. Szafirek pisze:

    Obudź mnie!

    Czciciele Matki Bożej z Guadalupe. Kiedy zdecydowałam się zaufać Panu Bogu, to On mnie tak bardzo mocno chwycił i zaczął spełniać moje marzenia.

    Pamiętam, jak jechałyśmy z mamą do Częstochowy – opowiada Agnieszka Beszłej, liderka zespołu Guadalupe. – Modliłyśmy się na różańcu. Nagle pękła opona w samochodzie. Kilka razy koziołkowałyśmy. Samochód został zupełnie skasowany, ale nam się nic nie stało. Po wydostaniu się z wraku zobaczyłyśmy, że do szyby auta przykleiły się tak równiuteńko dwa obrazki: Matki Bożej z Guadalupe i Matki Bożej Licheńskiej, które wypadły z Biblii mojej mamy. Wiedziałyśmy, kto nas uratował.

    W podzięce za życie

    Mieszkanie Agnieszki Beszłej pełne jest religijnych obrazów i książek. Dziś nieco tu pusto, lecz jeszcze całkiem niedawno było tu bardzo gwarno. Z siedmiorga rodzeństwa Agnieszka została w domu tylko z młodszym bratem. W tym domu przez kilka lat z rzędu spotykali się czciciele Matki Bożej z Gudalupe. – Mieszkaliśmy z całą rodziną jakiś czas w Meksyku – opowiada młoda dziewczyna. – Moja mama została tam przyjęta do bractwa czcicieli Matki Bożej z Guadalupe. Potem miała w Meksyku wypadek samochodowy. Żebro weszło jej w wątrobę. Tuż przed operacją modlił się o jej zdrowie, za wstawiennictwem Matki Bożej z Gudalupe, jeden ze znajomych księży. Gdy zrobili jej zdjęcie rentgenowskie, okazało się, że w miejscu, które miało być operowane, był już szew. Jak wróciliśmy do Polski, w ramach dziękczynienia zaczęliśmy organizować święto Matki Bożej z Gudalupe w naszym domu. 12 grudnia 2005 r. do mieszkania Beszłejów przyszło 15 osób. – Z roku na rok ludzi chcących modlić się do Matki Bożej z Gua- dalupe w dniu Jej święta było coraz więcej – wspomina Agnieszka. – W końcu przestaliśmy się tu mieścić. Czciciele Matki Bożej z Gua- dalupe przenieśli się więc do kościoła. Na początku do palotynów, a później do lubelskiej archikatedry. Były to spotkania modlitewne połączone z uwielbieniem, które prowadziła Agnieszka. – Przychodzili ludzie grający i śpiewający – opowiada dziewczyna. – Tak zaczął powstawać zespół, który zapewniał oprawę muzyczną spotkań. Wtedy spotykaliśmy się i graliśmy wspólnie jeden raz w roku. Ja śpiewałam w zespole Razem za Jezusem i miałam parę swoich utworów autorskich. Ludzie, którzy mnie otaczali, zaczęli mnie namawiać, żebym nagrała te utwory. Gdy tych głosów pojawiało się coraz więcej, stwierdziłam, że chyba taka jest wola Boża.

    Bezimienni

    – Kiedy już podjęłam decyzję, że chcę nagrać swoje utwory, zaczęłam spotykać na swojej drodze różnych ludzi, którzy zawodowo lub amatorsko zajmowali się muzykowaniem. Bardzo potrzebowałam tych ludzi i ich instrumentów – śmieje się dziewczyna. – Sama gram na gitarze, ale żeby przygotować jakieś nagrania, potrzebne są także inne dźwięki. Na uroczystość Zwiastowania w 2013 r. muzycy zebrani wokół Agnieszki przygotowali pierwszy koncert w katedrze. – To byli różni ludzie, trochę z zespołu Razem za Jezusem, trochę z Mariachi Polacos, i tacy „bezimienni” – wspomina Agnieszka. Już w kwietniu br. roku muzykująca ekipa rozpoczęła nagrywanie swojej pierwszej płyty. – Jak ją nagrywaliśmy, to wiedziałam, że nie mogę firmować jej tylko swoim imieniem i nazwiskiem, bo cały zespół miał w nią duży wkład – mówił. Dziewczyna podkreśla, że rzeczywiście to ona pisze teksty i główną linię melodyczną, ale skrzypce wymyślają swoją partie, flet swoją itd. – Pomyślałam wtedy, że powstaliśmy dzięki Matce Bożej z Guadalupe, więc nie widziałam dla naszego zespołu lepszej nazwy niż właśnie Guadalupe. Pan Bóg od początku czuwa nad Agnieszką i jej zespołem. – Nie miałam pieniędzy, żeby wydać tę płytę – opowiada dziewczyna – a sponsorzy w cudowny sposób zaczęli nam dosłownie spadać z nieba. Wiedziałam, że jeśli jest to dzieło Boże, to pieniądze powinny pojawić się same. Pamiętam, jak pewnego dnia napisał do mnie człowiek, że chciałby przekazać dość pokaźną sumę na działalność zespołu. Tak było wiele razy. Agnieszka jest liderką zespołu ale, jak przyznaje nuty zna bardzo słabo. Gra na gitarze i pianinie ze słuchu. – Czasami, jak coś wymyślę, to nagrywam to sobie na telefon albo gram tak długo, aż zapamiętam idealnie. Tekst i muzyka przychodzą razem, często w modlitwie – opowiada. – Ostatnia pieśń „Obudź mnie” przyszła do mnie na rekolekcjach przed świętem Matki Bożej, dokładnie 3 lipca. Ksiądz powiedział: Maryja nas budzi do wiary… Tej nocy siedziałam z gitarą i zaczęłam sobie śpiewać. I tak powstał singiel promujący nową płytę zespołu Guadalupe.

    Wiem, co chcę robić!

    Agnieszka zajmuje się wraz z zespołem również ewangelizacją, a sama na co dzień ewangelizuje ludzi, z którymi studiuje. – Wszyscy uważali mnie za wielką artystkę – opowiada. – Miałam studiować malarstwo, bo lubiłam malować, ale nie byłam do tego przekonana. Modliłam się do Boga o rozeznanie, co mam robić. Pamiętam takie spotkanie z bezdomnym w McDonaldzie w Krakowie. Stał przede mną w kolejce. Kupił sobie zestaw i odwrócił się szczęśliwy, a na twarzy miał takie gluty. Miałam ochotę mu te gluty z twarzy zetrzeć, ale się nie odważyłam. Długo to we mnie potem tkwiło, że ja tego nie zrobiłam, a Matka Teresa na pewno by to zrobiła. Potem zaczęłam myśleć nad wstąpieniem do jakiegoś klasztoru. Zawsze lubiłam habity i mundury. W pewnym momencie przeszło mi przez myśl, że może moim powołaniem jest szkoła pielęgniarska, ale nie miałam matury ani z chemii, ani z biologii. Ale za to miałam pokój w sercu, że Pan Bóg mi w końcu powie, co mam robić. I kiedyś, siedząc w kościele po rozmowie ze znajomą, która studiowała fizjoterapię, doznałam olśnienia, że ja jednak spróbuję na to pielęgniarstwo z maturą z historii sztuki. Pamiętam tę radość w sercu, że w końcu wiem, co chcę robić w życiu. W rodzinie patrzyli nieco dziwnie, że taka artystka idzie na pielęgniarstwo. Dziś jestem na trzecim roku i wiem, że pielęgniarstwo i muzyka to moje życie. Zespół Guadalupe rozpoczął nagrywanie drugiej już płyty. Pierwszy utwór „Obudź mnie” ma być singlem promującym płytę i powinien wyjść jeszcze w Roku Wiary, jak zapowiadają muzycy. Pierwsza płyta Guadalupe była nagrywana w auli Caritas w Lublinie, a druga powstaje w profesjonalnym lubelskim studiu muzycznym – Fanafara. – Nie wiem, jaka będzie przyszłość zespołu, bo Pan Bóg cały czas bardzo mnie zaskakuje – mówi dziewczyna. – Ale wiem, że muzyka dla mnie jest najpiękniejszą modlitwą, czymś, co przenika do głębi i może wyrazić więcej niż słowa. Jest też wielkim darem Bożym dla ludzi. Nie chcę tego zmarnować.

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Gosia 3 Anuluj pisanie odpowiedzi